Często życiem kieruje przypadek, zbieg okoliczności siła wyższa :) I tak przypadkiem w mojej kuchni pojawiły się niepozornie wyglądające foremki do robienia ciastek typu ule. Lubię eksperymentować jeśli chodzi o gotowanie i pieczenie więc chętnie wypróbowałam i ten wynalazek :)
Przygotowanie ciastek wymaga troszkę czasu i wprawy, ale warto je zrobić. W przepisie dołączonym do foremek podane było, że do przygotowania ciasta można wykorzystać kupione biszkopty lub herbatniki. Ja jednak postanowiłam upiec biszkopt jak do tortu i wykorzystać go jako bazę :)
Przepis na biszkopt:
Składniki:
6 jajek
3/4 szklanki mąki pszennej
3/4 szklanki mąki ziemniaczanej
3/4 szklanki cukru - dodałam połowę z tego bo do ciasta na misie jeszcze daje się cukier
2 łyżki wody
1 łyżeczka proszku do pieczenia
Oddzielamy żółtka od białek
Białka ubijamy na sztywno
Dalej ubijając dodajemy cukier
Na koniec dodajemy po jednym żółtku i wodę
W osobnej misce mieszamy mąki i proszek do pieczenia dodajemy do masy jajecznej miksując na wolnych obrotach :)
Pieczemy około 30 minut w temperaturze 180 stopni
Po upieczeniu okazało się, że wystarczyłaby mi połowa biszkoptu na poczwórną porcję ciastek.
Następnym razem zrobię z połowy porcji a tym razem zjedliśmy resztę biszkoptu ze smakiem :)
Przepis na ciasteczka
100 g zmielonych biszkoptów lub herbatników u mnie upieczony biszkopt
100 g cukru pudru ja dodają ok. 70-80 g
20-30 g miękkiego masła
1 łyżka gorzkiego kakao
1 łyżka mleka skondensowanego, żeby ciasto dobrze się zlepiało
można dodać alkohol ja jednak z tej opcji rezygnuję bo u mnie ciasteczka też jedzą dzieci
Jeśli nie macie foremek - można je kupić na kilka zł na allegro - lub formować kuleczki rękoma :)
Z podanych składników wyrabiamy ciasto
Gdy jest za lepkie lub za suche dodajemy odpowiednio biszkoptu lub mleka skondensowanego
Smacznego :)
UWAGA!!!
Liczba obserwatorów bloga przekroczyła 400 wkrótce losowanie niespodzianki :)
Bądźcie czujni :)