Pokazywanie postów oznaczonych etykietą drożdże. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą drożdże. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 21 grudnia 2015

Makowiec

makowiec na święta przepis
Makowiec

Makowiec to bez wątpienia najlepsze polskie ciasto. Nie ma sobie równych, ale tylko pod warunkiem, jeśli zawarta w nim masa makowa jest zrobiona w domu. Przepis na masę opublikowałam już jakiś czas temu i znajdziecie go TUTAJ. W moim domu piecze się makowiec dwa razy do roku, w Wielkanoc i oczywiście na Święta Bożego Narodzenia. Zawsze w liczbie 3 sztuk :-) Nie rozdrabniamy się. Dlatego proporcje, które podaję są dość spore i wiem, że większość zrezygnuje z zastosowania mojego przepisu. Nic nie poradzę. Tak pieczemy i nigdy żaden kawałek się nie zmarnował. Jest rodzina, są goście i nic dziwnego, że tak szybko znika. Ważne, by przechowywać go w chłodnym miejscu pod przykryciem, wówczas nadal pozostanie wilgotny. Wykonanie masy makowej jest dość pracochłonne, zwłaszcza że na noc namaczam mak, a następnego dnia gotuję, studzę i mielę go trzykrotnie w maszynce. Najpierw sam mak, potem dosypuję cukier. Do masy zawsze dodaję ubite z cukrem żółtka, masło, rodzynki moczone całą noc z ciemnym rumie, skórkę pomarańczową, orzechy, migdały, miód i moje ukochane ekstrakty: waniliowy oraz pomarańczowy. Żeby masa nabrała puszystości już w końcowym etapie dodaję ubitą na sztywno pianę z białek i delikatnie mieszam. Odstawiam masę makową do stężenia (niekiedy na całą noc). Następnego dnia próbuję i w razie potrzeby dolewam kapeńkę rumu. Makowiec musi w końcu być wyborny! Najlepszy!
Z ciastem drożdżowym jest jak z kobietą. Trzeba zabrać się do niego bez pośpiechu i z miłością. Składniki muszą mieć temperaturę pokojową. Pamiętajcie o tym!
PS. Zdjęcia są kiepskiej jakości. Robiłam je w Wielkanoc i na szybko. Jeśli tegoroczne makowce uda mi się sfotografować korzystniej z pewnością podmienię zdjęcia.

piątek, 16 października 2015

Focaccia z figami

chleb z figami
Focaccia z figami

Focaccia z figami, winogronami i orzechami to mój ostatni popisowy wyczyn, jeśli chodzi o testowanie focacci. Moją ulubioną była do tej pory ta z tartymi ziemniakami i rozmarynem, na którą przepis przywiozłam ze Spoleto. Tym razem chciałam na tym włoskim chlebku umieścić jesienny nastrój i kolory jesieni. Myślę, że mi się to udało! Focaccia z figami, winogronami, czerwoną cebulką, serem i orzechami wzbudziła w nas zachwyt. Koniecznie z kieliszkiem czerwonego wina, ale pewnie jeśli śledzicie mój instagram zdążyliście zauważyć ucztę sobotnią, jaką zaserwowałam domownikom. Była focaccia i czerwone wino z Toskanii. 

poniedziałek, 13 kwietnia 2015

Chlebki naan z patelni

Chlebki naan przepis
Chlebki naan z patelni

Chlebki naan z patelni to uproszczona wersja prawdziwych chlebków Naan rodem z Indii. Są zazwyczaj pieczone w piecach, a nie na patelni. Jednak, kiedy nam się spieszy możemy przygotować taką wersję.
A już w kolejnym poście pokażę Wam przepis na przepyszne curry z kurczakiem i batatami. 

środa, 25 marca 2015

Warkocz marcepanowo-cynamonowy

Przepis na chałkę z marcepanem
Warkocz marcepanowo-cynamonowy


Warkocz marcepanowo-cynamonowy idealny na zbliżające się Święta Wielkanocne. Lubię takie drożdżowe wypieki, które cieszą nie tylko smakiem, ale i wyglądają tak pięknie, że mogłabym się w nie wpatrywać godzinami. Warkocz z masą marcepanową jest delikatny w smaku, lekko słodki i moim zdaniem świetnie pasuje do porannej herbaty na słodkie śniadanie. Przypomina drożdżowe wypieki mojej babci, a to wspomnienie nastraja mnie bardzo pozytywnie.
Do tej pory, mając na uwadze babcine przepisy robiłam inaczej ciasto drożdżowe. Charakteryzuje je na pewno większa ilość żółtek oraz proces przygotowania samego rozczynu. Tutaj sprawa jest ułatwiona, co wcale nie wpływa ujemnie na smak wypieku. Wprost przeciwnie!Dlatego cieszę się, że mogłam nauczyć się czegoś nowego.

środa, 17 grudnia 2014

Paszteciki drożdżowe z kapustą i grzybami

Przepis na drożdżowe paszteciki z kapustą i grzybami

Staropolskie paszteciki z ciasta drożdżowego wypełnione farszem z kapusty kiszonej, pieczarek i grzybów. Podawane najczęściej do barszczu w Święta Bożego Narodzenia. 
Proces przygotowania tych pasztecików najlepiej rozłożyć na dwa dni i przygotować dzień wcześniej farsz. Nie tylko ułatwi to nam pracę, ale również farsz zyska na smaku.
Dodatkami, które wzbogacą tradycyjny smak mogą być np. wędzone śliwki, rodzynki czy żurawina. Warto również spróbować wersji z pomidorami. Paszteciki możecie zamrażać w szczelnych pojemnikach. Potem łatwo "odgrzać" w piekarniku.

Przepis na postną kapustę znajdziecie w poprzednim poście!

poniedziałek, 24 listopada 2014

Chleb z żurawiną i pestkami dyni

Przepis na chleb z żurawiną

Chleb z żurawiną i pestkami dyni to wypiek, który kojarzy mi się z Londynem, bo tam jadłam go po raz pierwszy. Długo szukałam perfekcyjnego przepisu, który kojarzyłby się choć w ułamku z tym chlebem, który jadłam.
Jakiś czas temu natrafiłam na przepis, który uzmysłowił mi jak łatwe może być pieczenie chleba w domu (mimo moich licznych wypieków od lat). Twórcą tego przepisu jest znany Wam na pewno mistrz wypieków Jim Lahey - właściciel piekarni nowojorskiej Sullivan St Bakery. To chleb bez zagniatania, tzw. No knead bread. Bardzo prosty w przygotowaniu. Wymaga jednak czasu, ponieważ pieczenie chleba zaczynamy dzień wcześniej.

piątek, 6 czerwca 2014

Ciasto drożdżowe z truskawkami

Ciasto drożdżowe z truskawkami przepis



To najlepszy przepis na ciasto drożdżowe z truskawkami i kruszonką. Najlepszy, bo od mamy, a wcześniej od babci!W sezonie truskawkowym nie może zabraknąć tego wypieku. Puszyste, pięknie wyrośnięte ciasto z dodatkiem sezonowych owoców i ogromną ilością kruszonki migdałowej. Poezja smaku i wspomnienie dzieciństwa, kiedy babcia piekła bez przerwy mój ulubiony placek. 
Pyszne, rozpływające się w ustach i smakuje z każdymi owocami. Polecam rabarbar, truskawki, maliny, wiśnie czy śliwki. Długo zachowuje świeżość, zwłaszcza kiedy przykryjemy je na noc ściereczką, choć jak każde drożdżowe smakuje najlepiej zaraz po upieczeniu. 
I pamiętajcie, że w przygotowaniu ciasta drożdżowego pośpiech nie jest wskazany. Delektujcie się procesem przygotowania tego ciasta, jakby było to Wasze najważniejsze zadanie dnia...i róbcie to z sercem :-)

poniedziałek, 5 maja 2014

Drożdżówki z rabarbarem i kruszonką migdałową

Drożdżówki z rabarbarem i kruszonką migdałową



Sezon rabarbarowy rozpoczęłam od drożdżówek z rabarbarem i kruszonką migdałową. Do ciasta drożdżowego dodałam wodę różaną i kardamon, dzięki czemu bułeczki zyskują na smaku. Są pyszne, delikatne i idealne na rozpoczęcie mojego ulubionego miesiąca-maja :-)
Nie są trudne do wykonania, choć potrzebują sporo czasu na wyrośnięcie, dlatego należy uzbroić się w cierpliwość. Tego typu wypieki najlepiej zaplanować na weekend, kiedy dysponujemy czasem, a gwarantuję, że nie będą stanowić udręki, tylko samą przyjemność.

czwartek, 17 kwietnia 2014

Babka drożdżowa



Wyrośnięta, pachnąca, drożdżowa babka wielkanocna musi pojawić się na naszych stołach w okresie świątecznym. 
Dziś prezentuję sprawdzony rodzinny przepis. To bardzo prosta babka, która zawsze się udaje.

piątek, 24 stycznia 2014

Drożdżówki z marcepanem




Drożdżówki z dżemem morelowym, marcepanem i skórką pomarańczową to niebo w gębie! Nie można sobie ich odmówić. Śniłam o nich i marzyłam by jak najszybciej je zrobić. Pomysł na tego typu brioszki pojawił się niespodziewanie, a chcąc koniecznie wykorzystać masę marcepanową wiedziałam, że świetnie skomponuje się ona z domowej roboty dżemem morelowym i kandyzowaną skórką pomarańczową.
Pierwotnie chciałam wykonać drożdżowe ciasto według klasycznego rodzinnego przepisu (Klik!), ale przypomniałam sobie przepis Rachel Khoo. Postanowiłam więc go przetestować. Pozwoliłam sobie jednak na drobne zmiany, jak proporcje, czy dodanie wody różanej, która wzbogaca smak ciasta.
W oryginale Rachel wykonała bułki z masą kajmakową i jabłkiem. Ja dzielę się z Wami jednak przepisem na drożdżówki pachnące marcepanem i morelami.

czwartek, 2 stycznia 2014

Drożdżówki z serem

Przepyszne drożdżówki z serem, które uwielbiam, zwłaszcza kiedy szykuję śniadanie na słodko. Z dużą ilością masy serowej, z rodzynkami nasączonymi w rumie oraz z lukrem rumowym. Nie można się im oprzeć, więc naprawdę polecam. Zwłaszcza na rozpoczęcie Nowego 2014 Roku. Ciasto przygotowałam według mojego ulubionego przepisu. Używam tylko świeżych drożdży, zawsze ubijam żółtka (pochodzące od kur chowanych na wsi) na kogel-mogel, a ser do masy kupuję w lokalnej spółdzielni mleczarskiej. Jakość składników, serce włożone w pieczenie oraz trochę czasu gwarantuje nam naprawdę udane wypieki. Więc do dzieła!Szczęśliwego i smacznego Nowego Roku!

Do zobaczenia na Facebooku!


Przepis własny

SKŁADNIKI:
500 g mąki pszennej
35 g drożdży
1 całe jajko
4 żółtka
60 g masła (rozpuszczonego i ostudzonego)
pół szklanki cukru
1 łyżka naturalnego ekstraktu z wanilii (lub saszetka cukru z prawdziwą wanilią)
3/4 szklanki ciepłego mleka
szczypta soli

NADZIENIE:
250 g sera twarogowego półtłustego
1 całe jajko
4 łyżki cukru
rodzynki (ok. 3/4 szklanki)*
ciemny rum do namoczenia rodzynek
3 łyżki budyniu waniliowego w proszku

LUKIER:
Cukier puder wymieszać jednolicie z rumem.

* rodzynki zalać rumem na dzień przed pieczeniem


Drożdże należy rozkruszyć i zalać odrobiną ciepłego mleka. Posypać cukrem (1,5 łyżeczki), na wierzchu oprószyć mąką i odstawić na ok. 5-10 minut do wyrośnięcia. Żółtka z jednym całym jajkiem ubijamy na puszystą masę z cukrem. Dodajemy ekstrakt waniliowy.

Mąkę przesiewamy do miski z solą, robimy wgłębienie i wlewamy rozczyn, a następnie masę jajeczną. Wyrabiamy ręką dokładnie, dolewając po odrobinie pozostałego mleka. Na samym końcu należy dodać roztopione masło. Ciasto powinno być lekko klejące, ale ładnie odchodzić od miski. Kiedy skończymy wyrabianie, należy poprószyć ciasto mąką, przykryć ściereczką i odstawić do wyrośnięcia na 1,5 godziny. Nie może być przeciągów, a pomieszczenie powinno być dość ciepłe.
Po wyrośnięciu ciasta możemy przystąpić do robienia bułeczek. Istnieje ewentualnie mozliwość zawinięcia ciasta szczelnie (przy wyrabianiu wieczorem) i upieczenie bułeczek rano na śniadanie po uprzednim ogrzaniu ciasta w temp. pokojowej.
Przekładamy ciasto na obsypaną mąką stolnicę i wałkujemy na grubość ok. 1,5-2 cm, rozsmarowujemy na całym cieście masę serową z rodzynkami i zwijamy w rulon. Brzegi należy zawinąć szczelnie, by masa serowa nam nie wypływała.
Kroimy na 2,5 cm plastry i układamy płasko na blasze wyłożonej papierem. Korygujemy kształt by bułeczki były w miarę okrągłe. Odstawiamy na 30 minut.
Piekarnik rozgrzewamy do 180 stopni z termoobiegiem.
Wkładamy bułki i natychmiast zmniejszamy temperaturę do 160 stopni. Pieczemy 15-20 minut do zezłocenia.
Po upieczeniu bułki najlepiej od razu posmarować lukrem.

NADZIENIE:
Jajko rozbić i ubić na puszystą masę z cukrem. Dodać budyń i rozgnieciony ser. Zmiksować szybko, wymieszać z odsączonymi rodzynkami i wstawić do lodówki na około 30 minut.
Rumu po odcedzeniu nie wylewamy, tylko mieszamy z cukrem pudrem. Jeśli jest go za mało należy dolać świeżego rumu lub 1-2 łyżki gorącej wody. Lukier powinien dać się rozsmarować na bułkach.

Bon Appétit!




wtorek, 17 grudnia 2013

Miękkie pierniczki

Miękkie pierniczki last minute, które nie potrzebują długich tygodni leżakowania. Z dodatkiem drożdży, co dodaje im puszystości, a w smaku absolutnie drożdże nie są wyczuwalne. Bardzo łatwe i szybkie do wykonania, co jest ich dużym plusem. Ciasto jest plastyczne i cudownie "leży w dłoniach". To będą moje ulubione pierniczki oprócz Lebkuchen. Bo przyznam, że nie lubię twardych, długo dojrzewających pierników... Jak widzicie na zdjęciach nie lukrowałam ich, bo są wystarczająco słodkie, jednak 2 godziny po upieczeniu ozdobiłam parę pierników w kształcie choinek i zawieszę je z pewnością na tegorocznym drzewku. Do dekoracji sprawdzi się lukier najlepiej na bazie białka (Klik!), ale może to być czekolada czy pisaki cukrowe. Na pewno dzieciaki będą miały radochę z ich dekoracji. Naprawdę polecam!Tuż po upieczeniu i podczas sesji zdjęciowej zjadłam 4 sztuki :-)
A 2 dni po jednej turze upiekłam kolejne z podwójnej porcji z dodatkiem kakao. Wyszły równie pyszne!

piątek, 4 października 2013

Chleb z rodzynkami




A dokładniej chleb drożdżowy z rodzynkami i miodem Będąc w Holandii objadałam się nim non stop. Do dziś czuję jego smak i zapach. I nie mam tu na myśli ciasta Kerstol, które nazywane jest chlebem. To historia na drugi post (dość słodki, bo ciasto prócz rodzynek zawiera nadzienie z białych migdałów, cukru i jajek).
Ale wracając do dzisiejszego chleba... Jest pyszny i wystarczy zajadać go solo lub tylko z masłem no i popijać herbatą. Jeśli jednak mamy ochotę na coś więcej proponuję konfiturę, a w ostateczności zółty ser.

piątek, 27 września 2013

Ciasto drożdżowe ze śliwkami i kruszonką



Najlepsze ciasto drożdżowe ze śliwkami i kruszonką, jakie upiekłam. Z mąką orkiszową. Dosłodzone miodem, z dodatkiem cynamonu i olejku cytrynowego. Puszyste i pyszne!A ta kruszonka...Mmm...
Tego ciasta nie może zabraknąć w jesienne popołudnia i wieczory. Do gorącej herbaty z cytryną, podczas słuchania dobrej muzyki, gdy za oknem szaruga. To ciasto tworzy jesienny klimat :-)
A piekłam je już chyba ze trzy razy w tym sezonie i nie mam dosyć!

poniedziałek, 26 sierpnia 2013

Drożdżówki ze śliwkami



Drożdżówki ze śliwkami jakich jeszcze nie jedliście.  Mają w sobie wszystko co najlepsze. Mojej roboty tegoroczny dżem morelowy,  soczyste śliwki, cynamon, kardamon, grubą kruszonkę i lukier. Rozpływają się w ustach i nie można poprzestać na jednej.
Ciasto możecie wyrobić wieczorem, poczekać aż wyrośnie i wstawić na noc do lodówki. Rano przystępujecie do pieczenia i rozkoszujecie się bułeczkami. Ja jednego dnia zrobiłam jagodniki z połowy ciasta, a następnego dnia poczyniłam te drożdżówki. Palce lizać! Ciągle czuję ich niedosyt. Muszę chyba zrobić je jak najszybciej ponownie. 

poniedziałek, 5 sierpnia 2013

Drożdżówki z morelami



Planujecie piknik, albo wyprawę nad jeziora, rzeki, a może do lasu? Przyda się na pewno mały prowiant. Na powietrzu sprzyja apetyt (wiem po sobie!). Idealne więc będą najsmaczniejsze, najpyszniejsze, rozpływające się w ustach drożdżówki z budyniem, morelami i kruszonkąKoniecznie musicie je upiec. Zapewniam, że dzięki temu smakowi wrócicie do czasów szkolnych, gdzie takie buły można było kupić w pobliskiej piekarni lub sklepiku szkolnym.

środa, 3 lipca 2013

Focaccia z oliwkami

Wróciłam! Było pięknie, słonecznie, bardzo ciepło, czyli dokładnie tak, jak powinno być na urlopie :-) Naładowałam akumulatory, pojadłam pyszności, zresztą jak zwykle w Turcji, w której  miałam przyjemność być już kilka razy. Hotel bardzo miło nas zaskoczył, zwłaszcza że to nowootwarty obiekt. Jedzenie było na wysokim poziomie. Szef kuchni miał idealne wyczucie smaku. Wszystkie potrawy były doskonale przyprawione. Pojawiały się różnorodne ryby, w tym steki z tuńczyka. Bardzo dużo faszerowanych warzyw. Przede wszystkim papryki i moje ukochane bakłażany. Zaskakujące były zestawy sushi, z czym spotkałam się pierwszy raz w hotelowej restauracji w opcji all inclusive. Również barmani wykonywali swoją pracę z prawdziwą pasją i radością, oferując gościom kolorowe drinki i dekorując je w bardzo pomysłowy sposób. 
Teraz ogarniam się powolutku i wracam do codzienności, więc pewnie trochę to potrwa, zanim pojawią się nowe specjały. Tymczasem coś smacznego i właściwie szybkiego (gdyby nie czas oczekiwania na wyrośnięcie ciasta). 

Focaccia to rodzaj włoskiego pieczywa. W zależności od upodobania można ją przygotowywać z różnymi składnikami. Bardzo znana jest tzw. focaccia rzymska z dużą ilością cebuli. Dla tych, którzy podróżują do Włoch oczywiste jest, że Włosi serwują focaccię przed głównym posiłkiem. Polewają talerz oliwą z oliwek i maczają w niej chlebek. Każdy region ma swoją odmianę. Są focaccie płaskie, są i te bardziej pulchne. 
Prezentowałam Wam już 2 przepisy na focaccię z pomidorami suszonymi i orzechami oraz z ziemniakami i rozmarynem. Ten drugi sposób przywiozłam z Umbrii podczas mojego pobytu w ubiegłym roku.
Dzisiejsza focaccia należy do tych pulchnych i właśnie taką najczęściej przygotowuję; z oliwkami, rozmarynem i solą morską. Idealna do lampki wina i dobrej jakościowej oliwy z oliwek.

Bądźcie na bieżąco i śledźcie mój profil na Facebooku!





Przepis własny w oparciu o poprzednie przepisy

SKŁADNIKI:
250 g mąki pszennej
ok. 10 g świeżych drożdży
pół łyżeczki soli
1 łyżeczka cukru
ok. 135 ml ciepłej wody
4 łyżki oliwy z oliwek
pół szklanki startego parmezanu
kilkanaście czarnych oliwek
sól morska
rozmaryn

Mąkę przesypać do miski i wymieszać z solą. Drożdże rozkruszyć, posypać łyżeczką cukru, dolać odrobinę ciepłej wody i zasypać łyżką mąki. Odstawić rozczyn, aż zacznie się pienić.
Do mąki dodać gotowy rozczyn, oliwę z oliwek, parmezan i zagniatać jednolite ciasto, dolewając wody.
Ciasto nie może się kleić do rąk i być "wolne". Jeśli jest potrzeba należy dosypać delikatnie mąki lub dolać wody.
Tortownicę wyłożyć papierem (samo dno), posmarować oliwą i rozłożyć dokładnie ciasto (można również wałkować). Przykryć ściereczką i odstawić na ok. 45 minut do wyrośnięcia. Ułożyć oliwki, rozmaryn i posypać solą morską. Ponownie odstawić, tym razem na 20 minut.
Piekarnik rozgrzać do 190 stopni z termoobiegiem. Piec chlebek ok. 15-18 minut. 

Focaccia smakuje wybornie zarówno na ciepło jak i na zimno.

Bon Appétit!



środa, 12 czerwca 2013

Bułeczki kajzerki

Pyszne, rozpływające się w ustach bułki kajzerki jako dodatek do moich letnich sałatek. Ostatnio tak właśnie jadam na obiad czy też kolację. Mimo tego, że pieczywo tuczy, a ja powinnam już od dawna być na diecie (sezon plażowy już wkrótce), to jednak dobrego, domowego pieczywa nie jestem w stanie się wyrzec nigdy. Mam nadzieję, że przepis przypadnie Wam do gustu i tak jak ja, będziecie się cieszyć jakością i smakiem bułek wykonanych w domu przez Was.

A już w kolejnym poście zdradzę do czego podałam kajzerki :) Będzie pysznie i zdrowo!



Inspiracja stąd

SKŁADNIKI:
2 szklanki mąki pszennej
1 szklanka mąki orkiszowej jasnej (Typ 700)
3/4 szklanki wody (ciepłej)
20 g drożdży
płaska łyżeczka soli
łyżeczka cukru
łyżeczka miodu
3 łyżki oliwy z oliwek
2 łyżki roztopionego masła

oraz:
mleko do posmarowania bułek
foremka do wycinania ciasteczek (na wzorek)


Drożdże rozkruszyć i zasypać 1 łyżeczką cukru, zalać kilkoma łyżkami ciepłej wody, posypać mąką i odstawić, aż zaczną się pienić. Będzie to trwało ok. 10-15 minut.
Mąkę przesiać do miski, wymieszać z solą, dodać oliwę, masło i miód, a następnie wyrośnięte drożdże i wodę. Wyrabiać ciasto, aż będzie jednolite i miękkie. Przełożyć do naoliwionej miski, przykryć ściereczką i odstawić na godzinę w ciepłe miejsce do wyrośnięcia.
Po wyrośnięciu naciąć ciasto i podzielić na 8 części. Uformować bułki. Ułożyć na blasze i odstawić do napuszenia na ok. 30-40 minut. Bułki ponacinać wedle uznania, przy użyciu foremek do ciasteczek, posmarować delikatnie mlekiem i wstawić do piekarnika nagrzanego do 210 stopni z termoobiegiem. Piec 15 minut do zezłocenia bułek.
Ostudzić na kratce.


Bon Appétit!


wtorek, 4 czerwca 2013

Ciasto drożdżowe z rabarbarem i kruszonką



Wiosenna słodka propozycja. Ciasto drożdżowe z rabarbarem pachnące wanilią i wiosną :-) Zazwyczaj od tego ciasta zaczynam sezon rabarbarowy. W tym roku zrobiłam wyjątek dla pysznych babeczek z rabarbarem. Jednak i ciasto wreszcie się pojawiło. Uwielbiam celebrować te chwile z rodziną i zazwyczaj piekę to ciasto z mamą, a potem wszyscy siadamy wygodnie w ogrodzie i zajadamy się nim. I jak to wiosną, ćwierkają ptaki, świeci słońce i nic do szczęścia już nam nie trzeba.

A pomysł ze stylizacją i starymi zdjęciami to takie nawiązanie do rodziny i wspomnień z czasów dzieciństwa. 

wtorek, 30 kwietnia 2013

Chleb pszenno-orkiszowy

Wreszcie przyszedł czas na chleb pszenno-orkiszowy, który od kilku miesięcy piekę najczęściej. Jest tak smaczny i uzależniający, że śmiało mogę powiedzieć o nim, że to najlepszy chleb jaki piekę.
Jak w przypadku każdego pieczywa pamiętajcie by składniki były w temperaturze pokojowej. A potem wszystko zmieszajcie, relaksujcie się podczas wyrabiania, podziwiajcie jak rośnie i rozkoszujcie się smakiem idealnego chleba. Zwłaszcza piętki, która kusi jeszcze gorąca.
A jak pachnie w całym domu! Mówię Wam...


Wszystkie składniki muszą być w temp.pokojowej

Przepis własny

SKŁADNIKI:
400 g mąki pszennej
200 g mąki orkiszowej Typ 2000 (ciemna)
szklanka maślanki
szklanka ciepłej wody
4 łyżki oliwy z oliwek
35 g drożdży
2 płaskie łyżeczki cukru do rozczynu
4 łyżki ciepłego mleka
2 płaskie łyżeczki soli
garść ziaren słonecznika
garść pestek dyni


Drożdże rozkruszam w garnuszku, zalewam ciepłym mlekiem, posypuję cukrem. Zasypuję łyżką mąki pszennej i odstawiam na ok. 15 minut, aż rozczyn ruszy.
W misce łączę obie mąki z solą i ziarnami. Wlewam spienione drożdże, maślankę i 1/4 szklanki wody. Mieszam do połączenia składników. A następnie dokładnie wyrabiam ręką. Dolewam powoli resztę wody na wyczucie. Ciasto musi być miękkie i wolne, a nie zbite i twarde. Na koniec dodaję oliwę z oliwek i ponownie zagniatam.
Formuję ciasto na kształt kulki tudzież placka i przekładam do naoliwionej miski.
Posypuję mąką i przykrywam ściereczką dość szczelnie miskę z ciastem. Ciasto powinno tak leżeć przez ok. godzinę, aż podwoi swoją objętość. Ważne, by miało ciepło.
Kiedy ciasto urośnie przekładam do formy podłużnej (keksówki). Dokładnie i równomiernie wygładzam, by ładnie rosło.
Piekarnik nagrzewam do 210 stopni z termoobiegiem. Po nagrzaniu wstawiam na dolną półkę piekarnika naczynie z wodą.

Ciasto odstawiam do ponownego wyrośnięcia, a następnie piekę 10 minut w temp. 210 stopni, a potem 35 minut w temperaturze zmniejszonej do 160 stopni.
Po upieczeniu uchylam piekarnik i czekam 10 minut. Wyjmuję chleb, ostukuję keksówkę nożem i wykładam świeżo upieczony chleb na kratkę do całkowitego ostudzenia.

Bon Appétit!