Pokazywanie postów oznaczonych etykietą boczek. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą boczek. Pokaż wszystkie posty

środa, 6 maja 2015

Młoda kapusta z koperkiem

Kapusta z koperkiem
Młoda kapusta z koperkiem

Na młodą kapustę z koperkiem czekam całą zimę. Danie proste i niewyszukane, takie z dzieciństwa. Okraszona boczkiem kapusta może być dodatkiem do obiadu, podana z jajkiem sadzonym i młodymi ziemniakami tworzy samoistne danie wiosenne. Lubię ją też jeść samą z pajdą chleba.
Do kapusty można również dodać pomidory (passatę lub sos z tego przepisu), a w ten sposób urozmaicimy ją.
Bez względu jak ją podacie to pyszne wiosenne danie, które w moim rodzinnym domu jest przygotowywane bardzo często! Maj należy do kapusty!

środa, 18 marca 2015

Sałatka z makaronu orzo ze szpinakiem

Sałatka makaronowa ze szpinakiem
Sałatka z makaronu orzo ze szpinakiem

Sałatka z makaronu orzo, ze szpinakiem, awokado, groszkiem, boczkiem i fetą. Pomysł na wiosenne, lekkie danie obiadowe lub kolację. Świetnie sprawdzi się też jako lunch do pracy.
Spokojnie można ją przygotować wieczorem przed snem i wstawić do lodówki. Zachęca wyglądem i smakiem. W większości wykorzystałam same zielone warzywa, które na myśł przywodzą już zapach i smak wiosny.
W sałatce jest boczek, dzięki czemu jest bardziej treściwa i smaczniejsza, ale jeśli nie jadacie mięsa to pomińcie go. Dobrą alternatywą może być tuńczyk z puszki :-)
A jeśli nie macie zamrożonego kawałka fety użyjcie parmezanu. Będzie równie pysznie. Naprawdę polecam!

środa, 18 lutego 2015

Zupa fasolowa z boczkiem


Fasolowa z boczkiem po włosku
Zupa fasolowa z boczkiem
Zupa fasolowa z boczkiem. Podwójnie fasolowa, bo użyłam suchej fasoli borlotti oraz fasolki szparagowej w dwóch kolorach: żółtej i zielonej. Fasola borlotti, zwana również żurawinową znana jest we Włoszech i Portugalii. Wyróżnia ją charakterystyczny lekko różowy kolor z czerwonymi cętkami. Ma lekko słodkawy smak. Nadaje się do zup, gulaszy i sałatek.

To pyszna, zimowa zupa. Na zdjęciach widzicie zupę bez wytopionego boczku. Spieszyłam się, żeby złapać dobre światło. Pamiętajcie jednak o nim, bo wtedy zupa nabiera więcej smaku.

środa, 22 października 2014

Zupa dyniowo-marchewkowa z boczkiem

Zupa dyniowo-marchewkowa z boczkiem szybka i prosta

Najprostsza z zup dyniowych na blogu. Z dodatkiem marchewki, a dla sytości dania z dodatkiem wytopionego boczku. Ta zupa na pewno Wam posmakuje, nasyci i rozgrzeje w jesienno-zimowe dni.
Do zupy podałam grzanki zrobione równie szybko, bowiem na patelni po wytopieniu boczku. Natarłam kromki bułki czosnkiem i posypałam suszoną bazylią. Nie było potrzeby użycia tłuszczu. Jak więc widzicie nie ma prostszego sposobu na pyszny, jesienny obiad.

poniedziałek, 7 kwietnia 2014

Spaghetti bolognese


Spaghetti z sosem pomidorowym i mięsem

Klasyka kuchni włoskiej, czyli spaghetti bolognese. Treściwy makaron z sosem mięsnym i pomidorami. Dobrze przyprawiony, koniecznie cynamonem i gałką. Mięso smażone z dodatkiem czerwonego, mocno wytrawnego wina oddaje nam niesamowity smak. Prosto i pysznie, bo taka jest kuchnia włoska :-)

czwartek, 30 stycznia 2014

Kapusta z grochem

Aguniu, co byś dzisiaj zjadła?Na co masz ochotę?... Na kapustę z grochem Babciu! :) Tak było w dzieciństwie bardzo często. Babcia rozpieszczała mnie różnymi smakołykami, ale to właśnie kapusta z grochem była dla mnie prawdziwym rarytasem, taką zachcianką, która chodziła za mną teraz od dłuższego czasu. Postanowiłam w końcu przygotować ją w weekend i nie pytajcie mnie ile zjadłam :-)
Podchodziłam do garnka i dokładałam łyżka za łyżką!I wciąż byłam nienasycona!
Trafiła mi się w dodatku bardzo dobrze ukiszona kapusta, co jest istotne i wpływa na całokształt smaku.
To jak? Kiedy robicie kapustę z grochem?





Przepis własny

SKŁADNIKI:
1kg kapusty kiszonej
350-400g grochu żółtego (u mnie połówki)
2 cebule
3 listki laurowe
3 ziarenka pieprzu
2 łyżki mąki
kawałek boczku do okraszenia
1 łyżka masła
pieprz świeżo mielony do smaku (sól jest zbędna)

Dzień przed gotowaniem kapusty płuczę groch i zalewam go taką ilością wody, aż zostanie przykryty.
Następnego dnia gotuję spęczniały groch do miękkości (aż prawie zacznie się rozpadać). Podczas gotowania zbieram pianę, która się wytwarza.
Kapustę kiszoną szatkuję nożem i przekładam do garnka. Zalewam wodą, wkładam listki laurowe i pieprz. Gotuję do miękkości. Nadmiar wody (ok.3/4 szklanki odlewam i wypijam). Następnie przekładam do kapusty ugotowany  groch i wszystko mieszam. Gotuję ok. 20 minut, zdejmuję pokrywkę by nadmiar wody odparował.
Na patelni wytapiam pokrojony w kostkę boczek i czekam, aż się zrumieni. Dodaję posiekane cebule oraz masło. Mieszam. Dodaję mąkę i przygotowuję zasmażkę. Mieszam dokładnie by nie powstały grudki. Całość przekładam do kapusty. Przyprawiam dodatkową solidną porcją pieprzu. Gotuję jeszcze 5-10 minut.
Kapustę podaję zazwyczaj z chlebem i kubkiem gorącej herbaty z cytryną. Tak najlepiej mi smakuje i jest to dla mnie pyszność nad pysznościami.

Moja uwaga: W wielu regionach Polski taka kapusta jest wigilijną potrawą. Wówczas należy zrezygnować z boczku.

Bon Appétit!



środa, 29 stycznia 2014

Sałatka z roszponki z boczkiem

Sałatka z roszponki z boczkiem to kolejna sałatka mojego autorstwa. Jak dobrze wiecie bardzo lubię komponować sałatki. Zwłaszcza preferuję roszponkę (bardziej aniżeli "ostrą" rukolę).
Ta sałatka jest wyjątkowa i może smakować nawet mężczyznom, bo zawiera boczek :)
Połączenie roszponki, chrupiącego boczku, z oliwkami, pomidorami suszonymi, karmelizowaną cebulą, jajkiem i pysznym dressingiem zapewni Wam szybki lunch lub dobrą i lekką kolację.
Dressing miodowo-musztardowy to jeden z moich ulubionych. Użyłam musztardy francuskiej, ale możecie ją zamienić na dijon lub inną ulubioną. 


Przepis autorski

SKŁADNIKI dla 2 osób:
70g umytej i osuszonej roszponki
1 średniej wielkości czerwona cebula
3-4 plastry wędzonego boczku
kilkanaście oliwek (dowolnych)
kilka suszonych pomidorów z zalewy
2 jajka ugotowane na twardo
1 łyżka pestek dyni
2 kromki chleba na grzanki

DRESSING:
4-5 łyżek oliwy z oliwek EV (uzyłam Monini Garlic&Chili dla wzmocnienia smaku)
łyżka miodu
łyżka musztardy (użyłam francuskiej)
łyżka świeżo wyciśniętego soku z cytryny
1 ząbek czosnku (przeciśnięty)
pieprz

oraz:
pół łyżeczki cebuli
łyżka octu balsamicznego do skarmelizowania cebuli

Umytą i osuszoną roszponkę układamy na dużym talerzu. Następnie kroimy chleb na grzanki i rumienimy na patelni z łyżką oliwy. Przekładamy na jakiś talerzyk i na tej samej patelni podsmażamy i wytapiamy boczek. Wykładamy go na ręcznik papierowy by pozbawić resztek tłuszczu. Dodajemy do sałatki.
Cebulę obieramy i kroimy w pióra. Wrzucamy na patelnię, posypujemy cukrem i balsamico, lekko karmelizujemy i wykładamy na talerz z sałatką. Dodajemy oliwki, pokrojone suszone pomidory. Całość posypujemy grzankami i pestkami dyni. Na wierzchu układamy przepołowione jajko.
Całość polewamy dressingiem.

DRESSING:
Wszystkie składniki łączymy ze sobą mieszając w miseczce lub słoiczku, lekko nim potrząsając.


Bon Appétit!



środa, 15 stycznia 2014

Spaghetti amatriciana

Jak wiecie jestem wielbicielką makaronów i generalnie całej kuchni włoskiej. Postanowiłam zwiększyć ilość makaronowych przepisów na blogu i prezentuję Wam dziś kolejny makaronowy przepis- spaghetti amatricianaTo klasyczne danie kuchni włoskiej, które zawiera boczek i pomidory. Jest dość pikantne, ponieważ zawiera peperoncino (lub chili wedle uznania). Jednocześnie jak prawie wszystkie pasty jest łatwe i szybkie w przygotowaniu.
Amatriciana wzbudza zawsze mnóstwo dyskusji: czy dodaje się cebulę czy nie, a może podgardle, a na pewno nie boczek? Znajdźcie swój sposób na amatricianę.


Zdjęcia z mojej kuchni znajdziecie również na Facebooku!


Przepis włoski

SKŁADNIKI dla 2 osób:
250-320 g makaronu bucatini lub spaghetti
120 g boczku (w oryginale guanciale)
1 cebula
2 ząbki czosnku
1 puszka pomidorów bez skórek (pelati)
połowa papryczki peperoncino lub chili
mały pęczek natki pietruszki
sól, pieprz do smaku
starty parmezan, pecorino romano lub grana padano
2 łyżki oliwy z oliwek


Boczek kroimy w mniejsze kawałki i wytapiamy na patelni. Dodajemy posiekaną cebulę i czosnek. Chwilę podsmażamy. Dodajemy pomidory z puszki i posiekaną papryczkę. Mieszamy i dusimy około 15 minut. Przyprawiamy do smaku i mieszamy z ugotowanym al dente makaronem plus z 2 łyżkami wody z makaronu. Całość posypujemy posiekaną natką pietruszki i startym serem. Skrapiamy oliwą. 

Bon Appétit!




piątek, 13 grudnia 2013

Rolady wołowe

Rolady wołowe to pomysł na bardzo tradycyjny polski obiad. Kto z nas tego nie zna? Kawał porządnego i dobrego mięsa, czyli polędwicy wołowej z boczkiem, papryką, cebulą i ogórkiem. Wszystko zatopione w maślanym sosie z dodatkiem suszonych borowików, który jest aksamitny w smaku i bardzo aromatyczny. 
Jak wiecie już z Facebooka ostatnio robiłam takie rolady wieczorową porą. Wyszło mi 14 sztuk. Niby dużo, a rozeszły się naprawdę szybko. To danie, które spokojnie można odgrzewać, a w kolejne dni smakuje jeszcze lepiej!Jako dodatek do tego typu dania mięsnego preferuję kluski z dziurką lub ziemniaki (czyli tradycyjnie!), ale bardzo chętnie podaję je również z kaszą tatarczaną lub kuskus. Do tego pasują buraczki lub surówka z czerwonej kapusty.
Mięso rozpływa się w ustach, a danie jest bardzo delikatne i aromatyczne. Polecam również na obiad świąteczny!Przepis możecie dostosować do swoich potrzeb, a na Święta Bożego Narodzenia świetną modyfikacją jest dodanie do sosu suszonych lub wędzonych śliwek. Sos możecie wzbogacić poprzez dodanie białego wina. Czy to Was zachęci, by przygotować taką mięsną ucztę?



Przepis mamy

SKŁADNIKI:
1,5 kg polędwicy wołowej najładniejszej jaką znajdziecie (szeroki kawałek)
ok. 12-14 cienkich plastrów wędzonego boczku (w zależności na ile części pokroimy polędwicę i ile rolad nam wyjdzie)
2 cebule posiekane w pióra
1 czerwona papryka pokrojone w słupki
kilka ogórków kiszonych lub konserwowych pokrojonych w cienkie plastry
kilka łyżek chrzanowej musztardy
kilka suszonych grzybków (u mnie borowiki 6-7 kapeluszy)
pół kostki masła
2 łyżki mąki
2 listki laurowe
świeżo mielony pieprz kolorowy, sól*
łyżeczka papryki wędzonej
pół łyżeczki posiekanego chili (lub mielonej ostrej papryki)
2 ząbki czosnku

oraz:
wykałaczki lub szpikulce do mięsa
natka pietruszki do dekoracji

*bardzo często  modyfikuję to danie przyprawowo tzn. dodaję np. przyprawy tureckie czy arabskie

Suszone grzyby zalewamy ciepłą wodą, chwilę gotujemy do momentu, aż pojawi się piana i odstawiamy na ok. godzinę. Ja zazwyczaj grzyby namaczam na noc, żeby zmiękły.
Mięso kroimy na plastry ok. 1cm grubości. Na desce rozbijamy każdy plaster polędwicy z pomocą folii spożywczej. Każdy plaster oprószamy solą i pieprzem, smarujemy musztardą. Układamy po plasterku boczku, cebuli, papryki i ogórka. Robimy to sprawnie i uważamy, by żaden składnik nie wystawał poza mięso. Dokładnie zwijamy jak roladę i każdą z nich mocujemy wykałaczką lub szpikulcem metalowym.
Duży garnek z wysokim dnem rozgrzewamy i dodajemy masło. Delikatnie układamy rolady. Wrzucamy listki laurowe i grzyby wraz z wodą, w której się moczyły. Smażymy, aż rolady delikatnie się zrumienią i podlewamy wodą. Przyprawiamy do smaku solą, pieprzem, przeciśniętym przez praskę czosnkiem, papryką wędzoną słodką oraz ostrą. Dusimy pod przykryciem.

Kiedy mięso będzie już miękkie wyjmujemy z rolad wykałaczki, a następnie rozprowadzamy w małym słoiczku 2 łyżki mąki+2 łyżki wywaru z mięsa, mieszamy, żeby nie było grudek i wlewamy powoli do garnka. Rozprowadzamy równomiernie.
Gotujemy jeszcze 10 minut, aż sos będzie jednolity i aksamitny.


Bon Appétit!




poniedziałek, 4 listopada 2013

Bogracz

Bogracz to nazwa kociołka, w którym przygotowuje się dania kuchni węgierskiej. Najczęściej są to zupy i gulasze. I właśnie taki wołowy gulasz typowy dla tej kuchni chciałabym Wam zaprezentować. Jest to danie jednogarnkowe, bardzo sycące, aromatyczne i rozgrzewające. Moja wersja jest dość pikantna, dlatego proponuję zmniejszyć ilość chili.
Na zimę jak znalazł!Proste, w miarę szybkie danie, które możecie zjeść z pieczywem.

Zapraszam na moją facebookową stronę :-)


Przepis mamy z moimi małymi zmianami

SKŁADNIKI:
60-70 dkg mięsa (u mnie wołowina)
2 duże cebule
4 papryki (2 czerwone i 2 żółte pokrojone w kostkę)
5-6 ziemniaków
150 g boczku
puszka pomidorów pelati
1 mała papryka chili (lub połowa w zależności od chęci uzyskania stopnia pikantności)
5 ząbków czosnku
3 łyżeczki papryki wędzonej (użyłam Pimenton dulce)
1 łyżeczka ostrej papryki (użyłam Pimenton picante)
liść laurowy
sól, pieprz do smaku
2 łyżki oliwy z oliwek

Rozgrzewamy średniej wielkości garnek z oliwą z oliwek. Dodajemy pokrojony w paski lub większą kostkę boczek i wytapiamy go. Następnie dodajemy mięso pokrojone w kostkę i smażymy, dokładnie mieszając co jakiś czas. Wrzucamy posiekaną cebulę, listek laurowy i 1 posiekany ząbek czosnku. Mieszamy i podlewamy wodą (około 1/2 szklanki). Przykrywamy i gotujemy 15-20 minut, aż mięso będzie prawie miękkie. Wówczas wrzucamy pokrojone ziemniaki. Dolewamy wody, by przykryć całą zawartość garnka. Gotujemy do miękkości i uzupełniamy resztą składników: pomidorami, papryką, posiekaną papryką chili i wszystkimi przyprawami. Przeciskamy resztę czosnku.
Wyjmujemy listek laurowy.
Podajemy na ciepło z pieczywem.


Bon Appétit!



piątek, 25 października 2013

Spaghetti col rancetto

Z okazji Światowego Dnia Makaronu nie mogło i u mnie zabraknąć dania makaronowego. Postawiłam na znaną pastę rodem z Italii. Spaghetti col rancetto to pomysł na pyszny obiad i zawiera wszystko, co najlepsze: makaron, boczek, cebulę, pomidory i ser. Zaskakujące może być dla Was przyprawienie makaronu majerankiem, a nie jak zwykle bazylią czy natką pietruszki. Gwarantuję jednak, że to wyśmienite połączenie smakowe, którego musicie spróbować.
Do pasty użyłam makaronu bavette, który jest płaską odmianą spaghetti. Makaron ten pochodzi z Genui.
Makaronową ucztę przygotowała ze mną Panna Malwinna z Filozofii smaku.


Przepis stąd

SKŁADNIKI DLA 2-3 osób:
250-300 g makaronu spaghetti (ja użyłam bavette nr 13)
ok. 200 g pokrojonego w kostkę boczku
1 duża cebula
4 duże pomidory sparzone i obrane ze skórki (poza sezonem pomidory z puszki)
łyżka suszonego majeranku (w oryginale świeży)
starty ser Pecorino (dowolna ilość)
2 łyżki oliwy z oliwek
sól,  pieprz

Cebulę posiekać i wrzucić na rozgrzaną oliwę. Delikatnie zeszklić i dodać boczek. Wytopić, zrumienić i dodać pokrojone i obrane ze skórki pomidory. Dusić ok.15 minut. Na końcu przyprawić solą, pieprzem i dodać majeranek.
Połączyć z ugotowanym al dente makaronem. Posypać startym serem pecorino. Posypać dodatkowo majerankiem.


Bon Appétit!




piątek, 11 października 2013

Gnocchi dyniowe

Gnocchi dyniowe, które przygotowuję pół na pół z ziemniaków i dyni są pyszne, bardzo aksamitne w smaku i służą jako dodatek do żeberek w glazurze z miodu i musztardy pieczarek po francusku, ale smakują również solo polane masłem.
Moja dzisiejsza propozycja to gnocchi z dodatkiem boczku i rozmarynu. Danie pyszne, proste i efektowne. Smacznego!

Jak widzicie zrobiłam z podwójnej porcji i "gniotków" wyszło jak dla wojska :)


Do "zobaczenia" na Facebooku!


Przepis własny

SKŁADNIKI:
0,5 kg ugotowanych  i przeciśniętych przez praskę ziemniaków
0,5 kg upieczonej i zmiksowanej dyni*
1 duże jajko (lub 2 mniejsze)
ok. 250 g mąki pszennej
3/4 szklanki mąki ziemniaczanej
50 g startego parmezanu
pół łyżeczki gałki muszkatołowej
szczypta soli
szczypta świeżo mielonego pieprzu

oraz:
mały kawałek boczku

rozmaryn do dekoracji (opcjonalnie)


*Obraną dynię kroję na mniejsze części, spryskuję delikatnie oliwą i piekę w piekarniku około 50 minut. Studzę i miksuję.

Ugotowane, ostudzone i przeciśnięte przez praskę ziemniaki umieścić w misce, dodać przygotowane wcześniej purée z dyni. Wbić jajko, dodać mąkę, ser, sól, pieprz i gałkę muszkatołową. Wyrabiać ciasto. Jeśli będzie zbyt rzadkie należy dosypywać mąkę pszennę, ale nie dużo, ponieważ gnocchi będą wtedy twarde i gumowate.
Wyłożyć je na stolnicę oprószoną mąką i rozwałkować bardzo delikatnie na wysokość ok. 1,5 cm.
Wycinać małym kieliszkiem kółeczka i nacinać delikatnie widelcem.




Zagotować w dużym garnku wodę z solą (ok. 1 płaska łyżka) i wrzucać gnocchi. Gotować na średnim ogniu, aż zaczną wypływać przez ok. 4 minuty. Wyławiać łyżką cedzakową i wyjmować na talerze. Posypać zrumienionym i wytopionym boczkiem.
Ozdobić rozmarynem.

MOJA UWAGA: podczas wytapiania boczku warto wrzucić gałązkę rozmarynu, żeby uaktywnić jego aromat, a następnie wyjąć go z patelni.


Bon Appétit!




poniedziałek, 13 maja 2013

Sałata rzymska z jajkiem sadzonym

Postanowiłam odchudzić angielskie śniadanie :) Jako że zmieszanie ze sobą jajek sadzonych, boczku, kiełbasek, fasolki, smażonych pomidorów, pieczarek i tostów (których w ogóle nie jadam) nie wydaje mi się dobrym pomysłem. Wszak jest to ciężkie i tłuste (jakieś 90 % czystego tłuszczu) i choć może smaczne (w końcu zajadają się tym w Anglii), to jednak nie dla mnie.
Będąc w Londynie podziwiałam żołądki co niektórych, którzy potrafią wsunąć na jedno posiedzenie pełne talerze tego wszystkiego co wymieniłam powyżej. Myślę, że teraz uzasadnione jest stwierdzenie all day breakfast, ponieważ w restauracjach i pubach takie angielskie śniadania serwowane są przez cały dzień. Bez wątpienia wystarczyłoby to na wszystkie posiłki dnia, ale Anglicy nie liczą kalorii.
Dlatego przygotowałam lżejszą wersję klasycznego angielskiego śniadania. Połączyłam sałatę rzymską, wytopiony boczek, jajko sadzone, orzeszki piniowe i doskonałej jakości oliwę z oliwek.
Bardzo prosta sałatka, która może stanowić śniadanie, jak i wcześniejszy lunch. Z kromką chleba będzie bardziej treściwa, dobrze jest również maczać pieczywo w oliwie i rozpływającym się po sałacie zółtku.
Jak myślicie, może Anglicy w ramach walki z ogólnonarodową otyłością powinni serwować takie śniadania?


Przepis własny

SKŁADNIKI:
1 główka sałaty rzymskiej
kilka plastrów boczku
2 jajka
pęczek szczypiorku (posiekany)
garść orzechów piniowych uprażonych na suchej patelni
oliwa z oliwek
ćwiartka cytryny



Sałatę porwać na listki, dobrze umyć i osuszyć w wirowniku lub w ręcznikach papierowych. Ułożyć na talerzach. Skropić sokiem z cytryny. Boczek pokroić w plastry i smażyć na patelni bez tłuszczu aż do zrumienienia. Przełożyć na talerze. Na drugiej patelni zrobić jajka sadzone, przyprawić je solą, pieprzem i posypać szczypiorkiem. Przełożyć do pozostałych składników. Całość posypać orzeszkami, dodatkową porcją szczypiorku i polać dobrej jakości oliwą z oliwek.



Bon Appétit!



Przy okazji przepis dodaję do akcji:

czwartek, 10 stycznia 2013

Włoska zupa z ciecierzycy z szafranem i bułeczki z orzechami



Będąc w Spoleto jadłam bardzo smaczną zupę z ciecierzycy. Może ciut mdłą, ale nie wypada przecież  poprawiać mistrza Angelo Francchini, z którym miałyśmy okazję tam gotować :) W domu często gotuję zupy z ciecierzycą, ale tym razem postanowiłam odtworzyć przepis naszego włoskiego szefa kuchni i połączyć go z przepisem, jaki znalazłam w książce "Mamma Mia - Prawdziwa kuchnia włoska" Cristiny Bottari. Efekt zadowolił mnie bardzo, dlatego wiem już teraz, że będę częściej przygotowywać tę wersję kremowej zupy.
Danie smakuje idealnie z pieczywem, mogą to być bagietki lub świeży chleb. Ale jeśli macie ochotę możecie zrobić grzanki. A zupę ozdobić orzechami laskowymi wcześniej uprażonymi na suchej patelni, żeby wydobyć z nich więcej smaku.
Tuż przed podaniem polejcie zupę dobrej jakości oliwą z oliwek!

środa, 31 października 2012

Spaghetti alla Carbonara z orzechami włoskimi w sosie na bazie pomidorów suszonych, czosnku i pietruszki zielonej

Światowy dzień makaronu już za nami. Nie zabrakło go również w tym dniu u mnie. Jednak z powodu natłoku spraw, które bez reszty mnie pochłonęły nie zdążyłam opracować dla Was postu o czasie. Nadrabiam zaległości i robię to teraz. 
Wybrałam z tej okazji moją ulubioną wersję carbonary, jednak dość unowocześnioną suszonymi pomidorami i orzechami włoskimi. Uwierzcie mi, że dodatek tych składników sprawia, że makaron jest jeszcze smaczniejszy i pełniejszy w smaku.
Do sosu dodałam sporą ilość sera pecorino, który przywiozłam z Umbrii, ale oczywiście tu zostawiam Wam wolną rękę. Po prostu wybierzcie swój ulubiony ser, może to być zwykły żółty typu gouda, parmezan czy grana padano.
Moje danie może być dla Was inspiracją do stworzenia właśnej carbonary :-)
I wiecie co? To wspaniałe, że makaron ma swoje święto. Nie wyobrażam sobie, żeby choć raz w tygodniu nie przyrządzić jakiejś włoskiej pasty. Uwielbiam włoską kuchnię!



SKŁADNIKI dla 2-3 osób:
0,5 kg świeżego makaronu spaghetti (użyłam Casa Buratti z Makro)
100 -150 g chudego boczku
3 ząbki czosnku
pół słoika suszonych pomidorów w oliwie
pół szklanki orzechów włoskich
natka pietruszki (ok. 3 łyżek)
2 jajka
szklanka startego sera pecorino (ten ser przywiozłam z Umbrii)*
pół szklanki mleka
2 łyżki oliwy z oliwek EV
świeżo mielony pieprz
sól morska

* możecie użyć Grana Padano lub innego rodzaju sera



Boczek pokroić na mniejsze paseczki i podsmażyć na patelni. Odstawić, kiedy się wytopi i lekko zrumieni.
Jajka roztrzepać, dodać starty ser, sól, pieprz, przeciśnięty czosnek, posiekaną natkę i mleko. Wymieszać dokładnie.

Makaron ugotować al dente i odcedzić. Przełożyć z powrotem do garnka i polać oliwą, a następnie podgrzewać na małym ogniu. Dodać boczek i masę jajeczną. Odstawić z ognia i dokładnie mieszać, dopóki ser się nie roztopi. Wrzucić pokrojone pomidory i posiekane orzechy. Wymieszać i gotować przez ok. 10 minut dokładnie mieszając drewnianą łopatką by nic nam nie przywarło do dna.
Podawać od razu najlepiej posypując danie dodatkowo natką pietruszki, dodatkową porcją sera i polewając oliwą z oliwek EV.


Bon Appétit!


A może zainteresuje Was ten przepis na tagiatelle z kurkami i olejem z awocado


poniedziałek, 14 maja 2012

Zupa botwinka



Smak dzieciństwa, tak w skrócie mogę napisać o tej zupie. Pamiętam jak jeszcze jako małe dziecko chodziłam do ogrodu wyrywać botwinkę. Do tego świeży koperek, młode ziemniaczki pokrojone w kostkę i odrobina zasmażki. Zawsze jadłam 2 talerze. Nie mogłam się oprzeć...I wiecie co? Tak mi zostało. Ilekroć ją jem, to dokładka musi być!
Uwielbiam botwinkę za jej smak, za kolor, za to, że pachnie wiosną :)

wtorek, 6 marca 2012

Zupa Minestrone



To klasyczna włoska zupa jarzynowa. Poniżej znajduje się przepis na moją wersję tego smacznego i aromatycznego dania.  Nie da rady oderwać się od talerza, a w mgnieniu oka można przywołać tradycyjne smaki Italii. Dobra o każdej porze roku, latem oczywiście dzięki świeżym pomidorom i ziołom jeszcze lepsza, ale zimą bez wahania godna polecenia. 
Minestrone smakuje idealnie z dodatkiem parmezanu.