Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Donato Carrisi. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Donato Carrisi. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 15 maja 2022

"Dom głosów" Donato Carrisi

Wydawnictwo: Albatros
Liczba stron: 352
Rok wydania: 2021

Gatunek: thriller psychologiczny

Wątki: trudne dzieciństwo, hipnoza, tajemnice z przeszłości



 
Lubię prozę Donata Carrisiego – jego pełne niespodzianek, nieprzewidywalne thrillery. „Dom głosów” to trzecia powieść tego autora, która całkowicie mnie porwała. To historia przepełniona mrocznymi tajemnicami, w której pisarz mistrzowsko budował napięcie.

Pietro Gerber jest cenionym psychologiem dziecięcym, który specjalizuje się w hipnozie. Pewnego dnia trafia do niego Hanna Hall – Australijka, która twierdzi, że w dzieciństwie zabiła swojego brata. Bohater postanawia pomóc nietypowej pacjentce, jednak z sesji na sesję staje się coraz bardziej zaniepokojony odkrywanymi przez nią faktami. Hanna podczas terapii przypomina sobie mroczne szczegóły swego dzieciństwa, jednocześnie wciąga psychologa w dziwaczną grę. Okazuje się, że zna ona wiele faktów z życia swego terapeuty – faktów, których absolutnie nie ma prawa znać nikt. Pietro postanawia bliżej przyjrzeć się swojej nowej pacjentce. Rozpoczyna śledztwo, które przeradza się w swoistego rodzaju obsesję. Kim tak naprawdę jest Hanna Hall i czego od niego chce?

„Dom głosów” to powieść z doskonale skonstruowaną zagadką. Po raz kolejny przekonałam się, że Carrisi to mistrz suspensu, który wie jak poprowadzić fabułę, by czytelnik nie mógł się oderwać od lektury, dopóki nie dotrze do ostatniej strony książki.

niedziela, 27 września 2020

"Dzewczyna we mgle" Donato Carrisi

Wydawnictwo Albatros
Liczba stron: 352
Rok wydania: 2018

Kiedy piszę opinię o thrillerze, zawsze zastanawiam się, jak wiele z fabuły mogę zdradzić, by nie odebrać innym czytelnikom przyjemności z odkrywania zagadki misternie utkanej na kartach powieści przez pisarza.  Jak uzasadnić swój zachwyt i oczarowanie, a jednocześnie nie napisać o jednego słowa za dużo, by niepotrzebnie nie naprowadzić na rozwiązanie sprawy, które powinno poznać się dopiero w finale? Dziś opowiem Wam o „Dziewczynie we mgle”, książce po którą sięgnęłam po lekturze rewelacyjnej powieści „W labiryncie” Donata Carrisiego, próbując nie ujawnić zbyt wiele.

Zacznijmy od tego, że miałam ogromne oczekiwania wobec tej książki. Poprzednia  czytana przeze mnie powieść włoskiego pisarza wbiła mnie w fotel i liczyłam, że „Dziewczyna we mgle” również to zrobi. Oczekiwałam niespodzianki i finału równie nieprzewidywalnego, jak w „W labiryncie”, więc zachłannością głodomora połykałam kolejne strony, by czym prędzej poznać rozwiązanie zagadki tajemniczego zaginięcia szesnastolatki, które stanowi kryminalną oś tego tytułu.

„Dziewczyna we mgle” składa się z dwóch wątków, dwóch fascynujących i wywołujących ogrom emocji opowieści. Pierwsza to historia charyzmatycznego, ale i niezwykle narcystycznego komisarza Vogla, który przybywa do niewielkiej, górskiej miejscowości Avechot, by przeprowadzić śledztwo w sprawie zaginięcia Anny Lou Kastner – bogobojnej nastolatki należącej do miejscowego zgromadzenia religijnego. Policjant jest mocno kontrowersyjną postacią, która raczej nie wywołuje sympatii czytelnika. Vogel to ogromny zarozumialec, posługujący się podczas śledztwa wszelkimi chwytami – nawet takimi, które nie do końca są zgodne z prawem.

Drugi wątek jest niezwykle niejednoznaczny i zaskakujący, wywołuje on silne emocje, ale szczegółów w tym wypadku Wam nie zdradzę, bo to właśnie tutaj  zawarta została najciekawsza moim zdaniem część historii, którą od początku do końca warto odkryć samemu.

„Dziewczyna we mgle” okazała się powieścią równie udaną, co „W labiryncie”. To świetny, trzymającym w napięciu do ostatnich stron dreszczowiec.  Garrisi jest znakomitym twórcą thrillerów i mam zamiar przeczytać resztę jego książek – jeśli jesteście fanami gatunku, również gorąco zachęcam Was do sięgnięcia po jego twórczość.