Wydawnictwo: Książnica
Liczba stron: 392
Rok wydania: 2016
Poruszająca opowieść o chciwości i pożądaniu
Pod koniec XVIII wieku Bristol przeżywa rozkwit. Władzę w mieście dzierży stowarzyszenie najzamożniejszych kupców bogacących się na handlu niewolnikami. Jozjasz Cole, właściciel kilku statków, jest gotów na wiele, byle wejść do tego grona, potrzebuje jednak gotówki i dobrze ustosunkowanej żony. Proponuje małżeństwo Frances Scott, dla której ten mezalians jest korzystniejszym rozwiązaniem niż życie na łasce dalszej rodziny.
Frances wkracza w świat bristolskich kupców i przekonuje się, że jej spokojne życie i dostatek zależą od zysków z handlu cukrem, rumem i ludźmi. W swym nowym domu zajmuje się przyuczaniem sprowadzanych przez męża niewolników do roli służących. Jest wśród nich Mehuru, były kapłan z afrykańskiego ludu Jorubów. Choć Angielka i Afrykańczyk pochodzą z przeciwległych krańców ziemi i choć wszystko wydaje się ich dzielić, nic nie może powstrzymać rodzącego się między nimi pożądania.
Pod koniec XVIII wieku Bristol przeżywa rozkwit. Władzę w mieście dzierży stowarzyszenie najzamożniejszych kupców bogacących się na handlu niewolnikami. Jozjasz Cole, właściciel kilku statków, jest gotów na wiele, byle wejść do tego grona, potrzebuje jednak gotówki i dobrze ustosunkowanej żony. Proponuje małżeństwo Frances Scott, dla której ten mezalians jest korzystniejszym rozwiązaniem niż życie na łasce dalszej rodziny.
Frances wkracza w świat bristolskich kupców i przekonuje się, że jej spokojne życie i dostatek zależą od zysków z handlu cukrem, rumem i ludźmi. W swym nowym domu zajmuje się przyuczaniem sprowadzanych przez męża niewolników do roli służących. Jest wśród nich Mehuru, były kapłan z afrykańskiego ludu Jorubów. Choć Angielka i Afrykańczyk pochodzą z przeciwległych krańców ziemi i choć wszystko wydaje się ich dzielić, nic nie może powstrzymać rodzącego się między nimi pożądania.
„Nobliwy proceder” to gorzka i smutna opowieść, w centrum
której został postawiony temat osiemnastowiecznego handlu niewolnikami. Akcja
powieści rozgrywa się w Bristolu, brytyjskim mieście, które rozwija się dzięki
morskiemu handlowi z Afryką i Indiami Zachodnimi. Francess Scott uboga stara
panna z dobrego domu decyduje się wyjść za mąż za kupca Jozjasza Cole, by
zapewnić sobie własny dom i stabilizację finansową. Wychowana wśród wyższych warstwach społecznych trzydziestoczterolatka musi odnaleźć się w surowym i brudnym świecie
kupców, którzy na swą pozycję pracują sprzedając cukier, rum i niewolników...
Frances to doskonała, modelowa wręcz przedstawicielka swej
epoki – pozbawiona złudzeń i romantycznych uniesień zawiera małżeństwo z
rozsądku, by zyskać choć częściową niezależność. Prowadzenie własnego domu jest
lepsze niż praca guwernantki lub bycie na utrzymaniu krewnych, nawet jeśli nie
żywi się żywszych uczuć w stosunku do męża. Małżeństwo bohaterki z Jozjaszem
jest precyzyjną umową, w której kobieta zobowiązuje się do wykorzystania swego
pochodzenia, by zapewnić ambitnemu małżonkowi awans społeczny i wstęp do Stowarzyszenia
Bristolskich Kupców, on z kolei gwarantuje jej dożywotnie utrzymanie. Wydaje
się, że warunki kontraktu są proste i łatwe do wypełnienia, Frances nie zdaje
sobie jednak sprawy, że nowy transport niewolników odmieni jej zapatrywania na
pewne kwestie i obudzi w niej uczucia, w które nigdy nie wierzyła.
Trzynastu wyselekcjonowanych z transportu Negrów - kobiet,
mężczyzn, dzieci – trafia pod dach państwa Cole, gdzie Frances ma zająć się ich
szkoleniem. Wśród niewolników znajduje się on – Mehuru, inteligentny kapłan obalawa, emisariusz afrykańskiego króla
porwany przez handlarzy niewolników i przewieziony do Anglii w koszmarnych
warunkach pod pokładem jednego ze statków Jozjasza. Dla kupców i właścicieli
niewolnicy są tylko towarem nierzadko porównywanym do zwierząt. Uderza
niezwykła arogancja białych bohaterów powieści, którzy odmawiają Negrom
ludzkich uczuć byle tylko usprawiedliwić „nobliwy proceder” za jaki uchodzi
handel nimi i oczyścić swoje sumienie.
- Afrykańczycy nie są ludźmi w naszym rozumieniu – przypomniała jej Sara. – To właściwie zwierzęta. Nie posługują się mową, chyba że ich nauczymy. W przeciwnym razie wydają tylko jęki i stękania. To nie są w pełni ludzie. (str. 65)
- Jakże daleką drogę przebyli – powiedziała. – I niebezpieczną. Z Afryki, przez Indie Zachodnie, aż do Anglii, przez częściej niespokojne niż spokojne morza, pośród upału i zimna. Muszą być przerażeni.- Och, wątpię – rzuciła Sara. – Niewolnicy nie mają uczuć takich jak my. I nie rozumują tak jak my. Zapewne nawet teraz jeszcze nie pojmują, że znaleźli się daleko od domu, i że nigdy tam nie wrócą. (str. 82 )
Pierwsze zetknięcie z załamanymi, zrezygnowanymi, zakutymi w
kajdany Negrami porusza sumienie Frances, kobieta jednak szybko i precyzyjnie
gasi w sobie wszelkie zewnętrzne oznaki współczucia. Pani Cole nie ma środków
ani możliwości, by ocalić swych podopiecznych, więc decyduje się na emocjonalną
oziębłość, próbuje jak najbardziej dystansować się od czarnoskórych uczniów,
ciągle przypominając sobie i coraz bliższemu jej sercu Mehuru, że są towarem,
który musi przynieść zysk. Główna bohaterka pozostaje wierna konwenansom. Rozum
i rozsądek osiemnastowiecznej damy zwyciężają częściej niż serce.
Historii wykreowanej przez Philippę Gregory nie śledzimy
jedynie oczami słabej, podatnej na wpływy Frances, dla której wygoda i pozycja
są ważniejsze niż inna jednostka ludzka. Pisarka oddała głos również drugiej
stronie. Afrykański wielmoża pochodzący z plemienia Jorubów ze swym pełnym
temperamentu, ale złamanym przez niewolę charakterem stoi w opozycji do
kalkulującej, wyrachowanej angielskiej damy, jaką jest pani Cole. Mehuru
odebrano wszystko - wolność i godność, ograbiono go z tradycji, wyrwano z
rodzinnej ziemi, by stał się bezwolnym sługą białych panów. Mehuru i jego
towarzysze stają się pryzmatem, poprzez który pisarka odbija losy milionów czarnych
niewolników, którzy zostali uprowadzeni do Anglii. Choć czarnoskóry bohater
znajduje się w gorszej sytuacji niż jego właścicielka, to on charakteryzuje się
większą siłą ducha. Pozbawiony nadziei odnajduje w sobie siłę, by podnieść się
z kolan i walczyć o siebie i skomplikowane relacje, które połączyły go z Frances.
Postać afrykańskiego niewolnika jest zdecydowanie bardziej interesująca niż postać
spętanej innym rodzajem niewolnictwa pani Cole. Aktywność Mehuru jest bardziej
atrakcyjna niż pasywność jego właścicielki.
„Nobliwy proceder” to bardzo poruszająca powieść
historyczna, w której Philipaa Gregory opisała jeden z najokrutniejszych
procederów, do jakich doszło w historii ludzkości. To wstrząsające jak
brutalnie traktowano niewinnych ludzi, którzy mieli pecha stanąć na drodze bezwzględnych
handlarzy niewolników i kupców, dla których ich życie stanowiło tylko towar, na
którym można było zbić majątek. Pisarka wykreowała w swej powieści bardzo
złożone, wielowymiarowe postacie, których rozterki uwypuklają jeszcze trudną
sytuację niewolników i osób, które chciałyby przyjść im z pomocą ale nie miały ku
temu możliwości.
Najnowsza powieść Philippy Gregory (w Anglii wydana w 1992
roku) to wzruszająca i wartościowa lektura, która budzi szereg głębokich emocji i refleksji. Warto sięgać po
takie wyjątkowe tytuły.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję serdecznie Grupie Wydawniczej Publicat