Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Jane Austen. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Jane Austen. Pokaż wszystkie posty

środa, 21 października 2015

"Duma i uprzedzenie" Jane Austen

Wydawnictwo: Świat Książki
Liczba stron: 368
Rok wydania: 2014

Najgłośniejsza powieść Jane Austen, na podstawie której zrealizowano równie głośny film. Nawiązuje do niej Helen Fielding w bestsellerowym Dzienniku Bridget Jones. Niepozbawiona ironii i humoru kostiumowa opowieść o zamążpójściu.
Rzecz dzieje się na angielskiej prowincji na przełomie XVIII i XIX wieku. Niezbyt zamożni państwo Bennetowie mają nie lada kłopot – nadeszła pora,  by wydać za mąż ich pięć dorosłych córek. Sęk w tym, że niełatwo jest znaleźć odpowiedniego męża na prowincji. Pojawia się jednak iskierka nadziei, bo oto  posiadłość po sąsiedzku postanawia dzierżawić pewien młody człowiek, przystojny i bogaty...


„Duma i uprzedzenie” to klasyka, którą zna chyba większość miłośników literatury, a zwłaszcza kobiety. Trudno nie sięgnąć po tę powieść, kiedy w rozlicznych opiniach na jej temat co rusz czyta się o wspaniałej postaci pana Darcy’ego - mężczyźnie idealnym, z pozoru cichych i nieprzystępnym gburze, który jest gotowy w jednej chwili rzucić wszystko i biec nam z pomocą, kiedy znajdziemy się w opałach. Jak nie ulec czarowi tego bohatera, kiedy wpisuje się on w tak lubiany przez kobiety model postaci niegrzecznego chłopca? Ja poddałam się surowemu urokowi pana Darcy’ego i obdarzyłam go szczerą, gorącą sympatią czytelniczą.

Odnoszę wrażenie, że fabuła „Dumy i uprzedzenia” jest doskonale znana, więc nie widzę sensu w jej ponownym streszczaniu. Książa skupia się na przedstawieniu miłosnych perypetii dwóch panien Bennet – Jane zakochanej w panu Bingley’u i jej młodszej siostry Elżbiety (Lizzy), rozsądnej, inteligentnej dwudziestolatki, która wdaje się w konflikt z dumnym i wyniosłym panem Darcym. Akcja  jest okraszona wątkami obyczajowymi, pojawiają się elementy moralizatorskie dyskretnie wplecione w fabułę.

Ogromnym atutem powieści są doskonale wykreowani bohaterowie. Oczywiście moim ulubieńcem został Darcy, jednak nie mniejszą sympatią obdarzyłam autora kąśliwych, ale zabawnych komentarzy - pana Benneta. Zajmującymi okazały się nawet postacie, które swym zachowaniem powinny wzbudzać przede wszystkim irytację – głupiutka pani Bennet i jej najmłodsza córka Lidia, kuzyn panien Bennet, lizus William Collins i jego patronka Lady de Bourgh, która myśli, że pozjadała wszystkie rozumy. Naiwne, graniczące z ignorancją lub pompatyczne, przerysowane zachowanie tych bohaterów stało się źródłem niezwykłego komizmu.

„Duma i uprzedzenie” to bardzo przyjemna powieść, którą szczerze polecam. Lektura dobra na jesienną szarówkę, długie zimowe wieczoru lub letnie upały – dobra klasyka sprawdzi się zawsze :)
 

Książka przeczytana w ramach wyzwania 2015 Reading Challenge - klasyczny romans.

niedziela, 21 października 2012

"Perswazje" Jane Austen

Wydawnictwo: Świat Książki
Liczba stron: 254
Rok wydania: 2007

Anna Elliot, skromna i delikatna, przed ośmiu laty za namową rodziny zerwała zaręczyny z przystojnym, lecz niezamożnym kapitanem Wentworthem. Teraz ma lat dwadzieścia siedem i ponieważ odrzucała względy innych mężczyzn, wydaje się skazana na staropanieństwo. Gdy rodzina z powodu kłopotów finansowych przeprowadza się do Bath, los znów stawia na jej drodze ukochanego. Czy kapitan Wentworth odkryje na nowo wdzięk i szlachetność Anny? I czy ona rzeczywiście pragnie odzyskać jego miłość, tym bardziej, że o jej względy zabiega bogaty i utytułowany kuzyn? 

„Perswazje” to ostatnia z powieść, która wyszła spod pióra Jane Austen, angielskiej pisarki żyjącej w latach 1775-1817. Jane Austen to postać, której miłośnikom literatury nie trzeba raczej przedstawiać, to autorka takich dzieł jak: „Duma i uprzedzenie” Rozważna i romantyczna”, „Mansfield park”, „Emma”, „Opactwo Northanger”. Każdy z utworów pisarki doczekał się filmowych adaptacji, niektóre z powieści przenoszone były na ekran kilkakrotnie, a główne role przypadały w udziale gwiazdom współczesnego kina. Wspomnę choćby skromną grupę aktorów, których sama niezwykle lubię: Alan Rickman (pułkownik Brandon, „Rozważna i romantyczna”, 1995 rok), Gwyneth Paltrow (Emma, „Emma”, 1993 rok), Keira Knightley (Elizabeth Bennet, „Duma i uprzedzenie” 2005 rok),  Dzieła Austen nie gościły jedynie na wielkich ekranach sal kinowych, doczekały się one adaptacji w postaci seriali. Niektóre z utworów zostały przerobione, a ich akcja została osadzona w czasach współczesnych. Oprócz wspomnianych przeze mnie dokończonych dzieł, Jane Austen stworzyła utwory, których niestety nie zdołała ukończyć przed śmiercią, są to powieści „Watsonowie” oraz „Sanditon”. Angielka była również autorką „Juvenilli” – zbioru krótkich opowiastek, wierszy i dramatów, które pisała dla rozbawienia rodziny oraz krótkiej powieści epistolarnej noszącej tytuł „Lady Susana”.

„Perswazje” to najpóźniejszy utwór Austen, tym samym wydaje się zasadne stwierdzenie, że jest to również najdojrzalsza z powieści pisarki. Główną bohaterką powieści jest dwudziestoośmioletnia, stara panna Anna Elliot, która już od pierwszych stron zyskała moją sympatię. Kobieta, która przez cały utwór wykazuje się wyjątkową rozwagą i niezwykłym opanowaniem, jest córką próżnego baroneta Williama Elliota. Annę poznajemy w momencie, w którym wraz z ojcem oraz zarozumiałą, egoistyczną starszą siostrą Elżbietą, zmuszona zostaje do opuszczenia rodzinnej posiadłości Kellynch Hall. Główna bohaterka na tle swoich bliskich przypomina diament pośród zwykłego węgla. Anna odznacza się wyjątkowymi przymiotami ducha, podczas, gdy jej rodzina to zarozumiali, egoistyczni ludzie, którzy są zdolni kochać jedynie samych siebie oraz swą wysoką pozycję społeczną.

William i Elżbieta Eliotowie żyjąc ponad stan dorobili się długów, które będą w stanie spłacić tylko jeżeli obniżą oni swe wydatki i zdecydują się na wynajem rodzinnego majątku. Dzięki namowom Anny oraz jej bliskiej przyjaciółki i opiekunki Lady Russell, sir Elliot decyduje się na przeprowadzkę do Bath oraz na wydzierżawienie swej posiadłości. Najemcami mają zostać państwo Croft, którzy jak się okazuje są krewnymi kapitana Fryderyka Wentwortha - pierwszej wielkiej miłości Anny.

Przed ośmiu laty młody i wielce obiecujący kapitan marynarki, który nie posiadał jednak znacznego majątku pokochał i oświadczył się Annie. Dwudziestolatka przyjęła oświadczyny, jednak ulegając perswazjom swej rodziny oraz panny Russell zerwała z Wenthworthem. Chociaż od zerwania minęły lata Anna obawia się ponownego spotkania z ukochanym, który niechybnie odwiedzi swych bliskich kiedy ci wprowadzą się do Kellynch Hall oraz nawiąże stosunki towarzyskie z najbliższymi sąsiadami. Anna, która w oczach rodziny ma mniejszą wartość niż przyjaciółka Elżbiety pani Clay, przez pewien czas ma pozostać u Lady Russell. Spotkanie z byłym narzeczonym wydaje się nieuniknione. Bohaterka z ulgą przyjmuje zaproszenie swej młodszej, zamężnej siostry Mary Musgrove licząc, że uda się jej uniknąć niezręcznego spotkania. Niestety kapitan Wentworth pewnego dnia składa wizytę w dworku należącym do starszych państwa Musgrove, co więcej, staje się on częstym ich gościem. Mary snuje przypuszczenia, iż kapitan pragnie poślubić jedną z córek teściów.

„Perswazje” czytałam z ogromną przyjemnością. Po twórczość Austen sięgam zawsze kiedy potrzebuję wytchnienia i odpoczynku. Zwłaszcza w momentach, w których przez dłuższy czas nie udało mi się przeczytać zajmującego utworu, i kiedy moje ostatnie lektury okazywały się nudne i nijakie. Powieści Austen są dla mnie doskonałym remedium na czytelniczą depresję, która sprawia, że na książki zajmujące moje półki patrzę ze zniechęceniem. Mimo, że doskonale wiem czego spodziewać się po powieściach Angielki, to ciągle pozostają one dla mnie subtelną i odświeżającą lekturą poprawiającą nastrój.

Utwory pisarki mają niebywałą moc przenoszenia czytelnika do świata dziewiętnastowiecznych salonów, czytając „Perswazje” dałam się zaczarować autorce. Twórczość Jane Austen jest doskonałym przykładem tego, że istnieją książki, które mimo upływu lat nie starzeją się. Spotkanie z „Perswazjami” zaliczam do niebywale udanych. Miło, w świecie zalewanym coraz większą ilością przereklamowanych bestsellerów, powrócić do klasyki.