Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Wydawnictwo MG. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Wydawnictwo MG. Pokaż wszystkie posty

środa, 6 grudnia 2017

"Dziadek do orzechów" E. T. A. Hoffmann

Wydawnictwo MG
Liczba stron: 145
Rok wydania: 2017

Jest Wigilia. Siedmioletnia Klara i jej braciszek Fred czekają na świąteczne prezenty. Jak zawsze najwspanialszy dostaną od sędziego Droselmajera, zegarmistrza i wynalazcy, ich chrzestnego ojca; w tym roku jest to wspaniały zamek z poruszającymi się figurkami. Jednak dzieci wolą inne zabawki od mechanicznych cudów skonstruowanych przez sędziego, którymi nie można się tak po prostu bawić: Klara dostaje nowe lalki i śliczną sukienkę, Fred pułk ołowianych huzarów oraz konia na biegunach. Pod choinką jest jeszcze jeden prezent – dziadek do orzechów, w postaci małego człowieczka o dużej głowie i cienkich, krótkich nóżkach; włożenie do jego ust orzecha i pociągnięcie za drewniany płaszczyk powoduje rozłupanie skorupki. Figurka, mimo że brzydka, bardzo przypada do serca Klarze, jej więc zostaje oddana pod opiekę…
 
Książka, utrzymana w fantastycznej konwencji, opowiada o przygodach małej Klary w świecie, w którym zabawki ożywają, a księciem ich królestwa zostaje tytułowy Dziadek do Orzechów.

„Dziadek do orzechów” to wyjątkowy utwór literacki. Wspaniała baśń, która przetrwała próbę upływającego czasu, zainspirowała Józefa Czajkowskiego do skomponowania baletu na jej podstawie, wielokrotnie był ekranizowana. Wydawnictwo MG postanowiło przypomnieć czytelnikom o „Dziadku dla orzechów”, którego wiele współczesnych dzieci może kojarzyć jedynie jako animowaną adaptację, w której główną rolę odgrywała popularna zabawka dla dziewcząt.

Zacznijmy od tego, że najnowsze wydanie utworu E.T.A Hoffmanna jest przepiękne i idealnie koresponduje  z jego klasycznym charakterem. Zaprojektowana przez Zuzannę Malinowską zielona, płócienna oprawa ozdobiona świątecznymi motywami jest wspaniała. Wnętrze opatrzone oryginalnymi drzeworytami Bertalla buduje nostalgiczny klimat. Chętnie zobaczyłabym na rynku całą kolekcję klasyki wydaną w taki sam sposób - taka kolekcja niewątpliwie stałaby się perłą wśród zbiorów każdego czytelnika ceniącego literaturę klasyczną.

Historia wykreowana przez pisarza nie jest być może skomplikowana, ale ma w sobie wiele uroku, który docenią nie tylko dzieci. Podczas Bożego Narodzenia Klara i jej brat otrzymują od swego ojca chrzestnego dwa prezenty – zamek z ruchomymi figurkami, który dość szybko nudzi rządne zabawy dzieci i niezbyt urodziwego Dziadka do orzechów, który od razu przypada do gustu Klarze. Gdy nadchodzi noc, Dziadek i inne zabawki ożywają, by stoczyć bój z paskudnymi myszami dowodzonymi przez groteskowego i okrutnego Króla Myszy. Klara zostaje wciągnięta w pełną magii i tajemnic historię zaczarowanego Dziadka do orzechów.

Jeżeli należycie do miłośników literatury klasycznej, historia Dziadko do orzechów zdecydowanie powinna znaleźć się na liście waszych lektur. Ta prosta, krótka opowieść idealnie nadaje się na około świąteczną lekturę, która wprowadzi czytelników w bożonarodzeniowy nastrój. To piękne wydanie klasycznej baśni ucieszy każdego mola książkowego.  
 

czwartek, 23 lipca 2015

"Pamiętnik Wacławy" Eliza Orzeszkowa

Wydawnictwo MG
Liczba stron: 736
Rok wydania: 2015

Powieść dla miłośników literatury w stylu Charlotte Brontë!

Jedna z młodzieńczych powieści Orzeszkowej – od razu dostrzeżona i wysoko oceniona przez krytykę.
Bohaterka jest panną z dobrego domu, ale zarazem owocem mezaliansu. Matka – wielka dama wyszła za mąż za profesora Politechniki, naukowca, pozytywistę, któremu próżniacze życie arystokracji wydaje się wstrętne. Oboje rodzice ogromnie kochają córkę, ale każde z nich inaczej widzi jej drogę do szczęścia. Od lat żyją w separacji, ale zgodnie z wcześniejszą umową córka po ukończeniu pensji ma najpierw spędzić rok u matki,  a potem rok u ojca.
Czy matce uda się w ciągu roku wydać córkę za mąż, by zabezpieczyć ja przed nowomodnymi prądami, których sama nie rozumie i których się boi? 

Eliza Orzeszkowa szerokiemu gronu odbiorców kojarzy się głównie z przerabianymi w szkole nowelami i „Nad Niemnem”, a przecież polska, pozytywistyczna pisarka nie jest autorką tylko tych nielicznych utworów. Dzięki wydawnictwo MG czytelnik ma okazję sięgnąć po „Pamiętnik Wacławy”, powieść mniej znaną, ale jak najbardziej wartą uwagi.

Tytułowa bohaterka to młoda dziewczyna, owoc mezaliansu, córka profesora i arystokratki. Poznajemy ją w momencie, w którym wkracza w świat polskiej arystokracji. Wacława skończywszy pensję dla panien wyjeżdża do matki, gdzie stopniowo z niewinnego, łatwowiernego dziewczęcia zaczyna przekształcać się w znudzoną, arystokratyczną lalkę. Kto wie, jak skończyłaby bohaterka, gdyby nie poznała postaci hrabiego Witolda, który choć był arystokratą, ciężko pracował by podnieść z ruiny rodzinną fortunę i gdyby w krytycznym momencie nie wyjechała do hołubiącego hasła pozytywistyczne ojca, którego przewodnictwo i nauki nadał jej dalszemu życiu sens i jasny cel do realizowania.  

Utwór Orzeszkowej to typowa, pozytywistyczna powieść z tezą. Sporo w niej moralizatorstwa, a obszerne opisy wewnętrznego życia bohaterki i powtarzające się górnolotne porównania mogą momentami zniechęcać do lektury. „Pamiętnik Wacławy” czyta się długo, z przerwami, ale uważam, że jak najbardziej warto poznać ten utwór, z którego można dowiedzieć się bardzo dużo o XIX-wiecznym społeczeństwie.

Myślę, że dzieło naszej pisarki śmiało można by postawić obok powieści Jane Austen. Orzeszkowa napisała bowiem interesujący, klimatyczny romans przypominający w wielu punktach romanse pisane przez Angielkę. Mamy w „Pamiętniku Wacławy” historię podlotka, któremu rodzina pragnie znaleźć męża z odpowiedniego środowiska, mamy intrygi i rozczarowania miłosne oraz wnikliwe opisaną problematykę społeczną. Do tego nasza pisarka stworzyła szeroką paletę zróżnicowanych postaci.

Szkoda, że powieści rodzimej autorki nie są tak popularne, jak dzieła angielskich pisarek tworzących w tym samym czasie, myślę bowiem , że „Pamiętnik Wacławy” w niczym nie ustępuje tamtym utworom.

Mam ogromną nadzieję, że wydawnictwo MG nadal będzie wznawiało mniej znane powieści polskich klasyków literatury, i że będą cieszyły się one zasłużoną popularnością. Was zachęcam natomiast do częstszego sięgania po rodzimą klasykę, wśród której możecie odnaleźć wiele zajmujących i cennych perełek literackich.


Książka przeczytana w ramach wyzwania 2015 Reading Challenge - książka, która ma więcej niż 500 stron.