Generalnie nie jadam fast foodów. Źle się po nich czuję, 90% z nich jest za słona/za tłusta/ niesmaczna/niepotrzebne skreślić. Brzuch mi po nich wydyma, a tego w obecnym stanie mi niespecjalnie trzeba, a gdy trzęsłam się nad każdym przybywającym kilogramem w czasach, gdy o potomku nawet nie myślałam, to tym bardziej wtedy wygląd na sześciomiesięczną ciążę nie był przeze mnie pożądany. Przezornie zrobiłam kanapkę i wzięłam jabłko do torebki, ale zakupy zajęły dłużej niż się spodziewałam, a wiedzieć Wam trzeba, że jestem teraz głodna średnio co 2 godziny, a do domu z Ikea mam ponad godzinę drogi - wieczność dla głodnej ciężarnej! Głodna jestem bardzo nieprzyjemna...
W akcie desperacji i napadzie głodu zjadłam hot doga z Ikea.
W akcie desperacji i napadzie głodu zjadłam hot doga z Ikea.
Zdjęcia nie zrobiłam, parówę i bułę próbuję wymazać ze świadomości, a notatkę piszę ku przestrodze. ;)
--
Pozdrawiam i do następnego razu! :)
Karolina