"Tajemnicą jest strach. To on sprawia, że stajemy się mali i słabi w chwili, w której moglibyśmy być wielcy i waleczni."
Wydawnictwo: Initium
Tłumaczenie: Emilia Skowrońska
Rok wydania: 2018
Ilość stron:592
Kraj: Stany Zjednoczone
"-Strach zaczyna się tam, gdzie jesteśmy nieświadomi i bezradni -
Charcot zacytował samego siebie. - Nieświadomość zasila strach."
Paryż. 1884 rok. Jori Hell już od kilku lat odbywa staż w szpitalu La Sarpetriere, pragnąc uzyskać tytuł doktora. Jego guru staje się doktor Charcot, specjalizujący się w leczeniu kobiet ogarniętych histerią. Spektakle prowadzone przez Charcota cieszą się ogromną popularnością, a on sam ma niekwestionowaną władzę na terenie całego szpitala. Jest Bogiem władającym swoim małym światem. Jego słowo może zmienić czyjeś życie w koszmar albo wynieść na piedestał. Koledzy pławią się w jego blasku, studenci przed nim drżą, pacjentki napawa przerażeniem. Wszystko zmienia się w momencie pojawienia się na scenie Runy, małej dziewczynki, która nie poddaje się woli doktora. To dziwne dziecko zaczyna budzić strach pośród personelu. Sprawia jednak także, że Jori wreszcie postanawia ruszyć z miejsca. I choć jego decyzja o podjęciu się przeprowadzenia pierwszej na świecie operacji na mózgu nie była przemyślana, wkrótce otworzy oczy młodego chłopaka na potworności dziejące się w uwielbianym dotąd przez niego świecie psychiatrii.
Frederic ma dziesięć lat i młodszą siostrę, która ciągle wymusza na nim niebezpieczne wyprawy. Jedna z nich prawie kończy się tragedią, kiedy to chłopak cudem uniknął złapania przez woźnicę powozu, który śledzili. Chłopiec zdążył jednak zajrzeć do środka powozu i odkryć w środku jakieś dziwne znaki, które na dłuższy czas zaprzątną jego umysł.
Maxime ma czternaście lat, mieszka z ojcem, który nie radzi sobie po śmierci żony, i jest nieszczęśliwy. Ojciec zmusza go do śpiewania w chórze, chociaż chłopiec przechodzi mutację i staje się pośmiewiskiem kolegów. Jego marzeniem jest tworzenie poezji. Kiedy w kościelnym śpiewniku znajduje dziwne zapiski, inspirują go one do napisania wiersza. Podczas jednego z występów chóru, postanawia wreszcie pochwalić się swoją twórczością. Efekty tego występu przerosną jego oczekiwania.
Lecoq był kiedyś jednym z najlepszych śledczych. Odszedł jednak z policji, by wieść życie przestępcy. Jego zdaniem przestępcy wyróżniają się konkretnymi cechami uwidaczniającymi się na ich twarzy. Na swojej również widzi cechy przestępcy, dlatego porzucił pracę w policji i czeka na moment, w którym wreszcie dopełni się jego przeznaczenie. W między czasie podejmuje się drobnych zleceń detektywistycznych. Pewnego dnia przychodzi do niego mężczyzna, by prosić o odszukanie zaginionej kilka miesięcy wcześniej żony. Pozornie niezainteresowany, Lecoq odrzuca zlecenie, jednak śledczy nos zaczyna szukać śladów.
W małym mieszkanku zostają znalezione zwłoki kobiety. Na jej ciele krwią wypisano dziwne znaki.
W podparyskim domu ginie mężczyzna. Ściany pomieszczeń pokreślone są literami, które pozornie nie mają znaczenia. Powoli zaczyna wybuchać panika. Kto pozostawia znaki i jaki jest ich przekaz?
Frederic ma dziesięć lat i młodszą siostrę, która ciągle wymusza na nim niebezpieczne wyprawy. Jedna z nich prawie kończy się tragedią, kiedy to chłopak cudem uniknął złapania przez woźnicę powozu, który śledzili. Chłopiec zdążył jednak zajrzeć do środka powozu i odkryć w środku jakieś dziwne znaki, które na dłuższy czas zaprzątną jego umysł.
Maxime ma czternaście lat, mieszka z ojcem, który nie radzi sobie po śmierci żony, i jest nieszczęśliwy. Ojciec zmusza go do śpiewania w chórze, chociaż chłopiec przechodzi mutację i staje się pośmiewiskiem kolegów. Jego marzeniem jest tworzenie poezji. Kiedy w kościelnym śpiewniku znajduje dziwne zapiski, inspirują go one do napisania wiersza. Podczas jednego z występów chóru, postanawia wreszcie pochwalić się swoją twórczością. Efekty tego występu przerosną jego oczekiwania.
Lecoq był kiedyś jednym z najlepszych śledczych. Odszedł jednak z policji, by wieść życie przestępcy. Jego zdaniem przestępcy wyróżniają się konkretnymi cechami uwidaczniającymi się na ich twarzy. Na swojej również widzi cechy przestępcy, dlatego porzucił pracę w policji i czeka na moment, w którym wreszcie dopełni się jego przeznaczenie. W między czasie podejmuje się drobnych zleceń detektywistycznych. Pewnego dnia przychodzi do niego mężczyzna, by prosić o odszukanie zaginionej kilka miesięcy wcześniej żony. Pozornie niezainteresowany, Lecoq odrzuca zlecenie, jednak śledczy nos zaczyna szukać śladów.
W małym mieszkanku zostają znalezione zwłoki kobiety. Na jej ciele krwią wypisano dziwne znaki.
W podparyskim domu ginie mężczyzna. Ściany pomieszczeń pokreślone są literami, które pozornie nie mają znaczenia. Powoli zaczyna wybuchać panika. Kto pozostawia znaki i jaki jest ich przekaz?