"Za miastem trzydziestocalowe podziemne rury kanałów burzowych nadal wyrzucały do połączonego z morzem kanału ściekowego nadmiar wody deszczowej niosącej wszelkiego rodzaju szczątki. Nagle z otworu rury wynurzyła się blada ludzka dłoń, która powoli wysuwała się z kipieli niczym sztywnonogi krab."
1928r. Makao. Portugalska kolonia w Chinach. To właśnie tam, podczas ogromnej burzy, przez miasto przelała się fala szczurów, wypłynęły zwłoki zamordowanego mężczyzny, Nadia wylewając wodę z piwnicy poznała Izabellę, a w życiu obu kobiet pojawił się Iain.
Iain jest Szkotem zatrudnionym w angielskim konsulacie, jednak jego prawdziwym zadaniem jest rozpracowanie przemytu opium. Jako były wojskowy, znający kilka języków, został oddelegowany do tego trudnego zadania i wywiąże się z niego doskonale. Jednak na swojej drodze spotka Nadię. Ta spokojna, piękna, szczera i niezepsuta rosyjska emigrantka zawładnie jego sercem do tego stopnia, że Iain w pewnym momencie narazi się na wielkie niebezpieczeństwo, by spełnić jedno z marzeń dziewczyny. I chociaż ich znajomość zaczęła się od kłamstwa, uczucie, które ich połączyło, stało się tym na całe życie.
Wbrew pozorom historia Nadii i Iaina nie jest zwykłym romansidłem. Jest to historia trwająca od 1928 do 1945 roku, w trakcie której poznajemy życie i problemy Makao, wyruszamy do mandżurskiej wsi, by przekonać się jak żyło się w Rosji, poznajemy także zamieszki i stan wojny pomiędzy Chinami a Japonią, przebywając w ówczesnym Hongkongu. Autor ma duży dar plastycznego opisywania miejsc. Naprawdę byłam pod wrażeniem, czytając już na wstępie opis szalejącej burzy i powodzi szczurów. A mamy w książce sporo takich plastycznych opisów, dzięki czemu świetnie można się wczuć w panujące tam zmienne klimaty polityczne i ucisk na zwykłych ludzi.
Książka jest istnym misz maszem. Mamy tu wątek kryminalny, szpiegowski, miłosny, wojenny. Mamy rosyjską emigrantkę z jej tragiczną historią, mamy wojowniczą Izabellę, która jako jedyna odważyła się walczyć z panującym w Makao systemem, mamy szkockiego agenta zdolnego do wszelkich poświęceń, mamy jego chińskich przyjaciół, którzy poświęcają dla Iaina życie. Mamy bezwzględnego przemytnika, który pewnego dnia zapragnie zemsty i mamy dygnitarza, który w obliczu zagrożenia nie zawaha się przed zdradą. Także nie jest nudno. Bywają w książce momenty lekkiego zastoju akcji, jednak ogólnie sporo się dzieje. Najbardziej podobały mi się dwie części książki ( części są cztery). Jedna poświęcona wyprawie Iaina do Mandżurii, gdzie próbuje uratować ojca Nadii i ostatnia, dotycząca pobytu Iaina w obozie.
Książkę czytało mi się bardzo dobrze, akcja i historia mocno mnie wciągnęła. Polubiłam głównych bohaterów i polubiłam opisy autora. Na okładce w opisie książki wyczytałam, że jest to saga. Więc prostuję. Nie jest. Książka praktycznie dotyczy tylko jednego pokolenia a opisy życia matki Nadii są tylko epizodycznymi wspomnieniami. Jest to bardzo fajna książka obyczajowa z wątkiem kryminalnym, historycznym i wojennym.