Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Jodi Picoult. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Jodi Picoult. Pokaż wszystkie posty

piątek, 26 grudnia 2014

"Już czas" - Jodi Picoult

"Przypuszczam, że gdyby ludzka ciąża trwała dwa lata, wszystkie byłybyśmy lepszymi matkami. Słoniątko może rozrabiać, podkradać matce pokarm, ociągać się lub utknąć w błocie, ale cierpliwość jego matki nie zna granic. Dziecko jest dla słonia najcenniejszym skarbem."
Tytuł oryginału:Leaving time.
Wydawnictwo:Prószyński
    Rok wyd:2014
Stron:512
Kraj: Stany Zjednoczone 
 Opisałam również: "To, co zostało"
Jenna ma trzynaście lat, mieszka z babcią i marzy o tym, by odnaleźć matkę. Łapie się różnych sposobów, by wpaść na ślad matki, jednak jest tylko dzieckiem i jej możliwości są ograniczone. Kiedy tylko może zbiera pieniądze, by wynająć prywatnego detektywa.
Jenna miała trzy latka, kiedy jej życie się rozpadło. Mieszkała wraz z rodzicami w rezerwacie słoni, lecz pewnego dnia coś się wydarzyło. Zginęła jedna z opiekunek słoni, jej matka zaginęła a jej ojciec popadł w szaleństwo.

Serenity jest jasnowidzem. Kiedyś była osobą bardzo sławną. Znajdowała zaginionych ludzi, współpracowała z policją, kontaktowała się z duchami. Sława jednak uderzyła jej do głowy i w końcu straciła swój dar. Kiedy źle przepowiedziała losy syna pewnego znanego kongresmena, jej los został przesądzony. Teraz Serenity zarabia oszukując ludzi chcących porozmawiać ze zmarłymi krewniakami. Pewnego dnia jednak wszystko się zmienia, kiedy na progu jej domu zjawia się Jenna i prosi ją pomoc w odnalezieniu matki.

Virgil kiedyś był policjantem. Pracował przy wypadku w rezerwacie słoni i ta sprawa nigdy go nie opuściła. Uległ wtedy namowom partnera i odpuścił sprawę, chociaż podejrzewał, że nie był to tylko wypadek. W jakiś czas później odszedł z policji, zmienił nazwisko i zaczął pracować jako prywatny detektyw. Stoczył się, zaczął pić, życie nie miało już dla niego nic do zaoferowania. Aż zjawiła się Jenna.

Tych troje ludzi połączyła sprawa zaginionej Alice. Jenna pragnęła udowodnić, że matka nigdy nie opuściłaby jej z własnej woli. Serenity pragnęła odzyskać swój zaprzepaszczony dar. Virgil chciał naprawić to, co zaniedbał w przeszłości.

Pomiędzy rozdziały opisujące poszukiwania śladów matki Jenny, wplecione są, i to w dużym stopniu, rozdziały poświęcone pracy Alice ze słoniami. Dzięki nim nie tylko poznajemy samą Alice, jej podejście do życia, lecz przede wszystkim mamy możliwość poznania życia i zwyczajów słoni. Opisy różnych zachowań tych wielkich stworzeń są rewelacyjne i muszę przyznać, że nie raz chwytały mnie za gardło. Już dla nich samych warto było przeczytać tę książkę.

"Już czas" to książka odbiegająca znacznie od innych książek autorki. Styl został zachowany. Mamy, podobnie jak w innych jej książkach, możliwość spojrzenia na zdarzenia od strony kilku kluczowych bohaterów. Jednak tematyka książki jest bardziej mistyczna. Tematem przewodnim powieści jest miłość matki i córki. Strata i żałoba. Tym razem autorka nie rozstrzyga problemu na sali sądowej, lecz w ludzkim sercu. Wizja Picoult na temat życia po życiu na pewno nie jednaj osobie przypadnie do gustu, niesie w sobie bowiem nadzieję.
Książka ma średnie recenzje, jednak mi się bardzo podobała. Polubiłam wszystkich bohaterów. Z wielką ciekawością i smutkiem czytałam o losach słoni. Śledziłam poszukiwania Jenny, kibicowałam dziewczynie i jej pomocnikom. A na końcu przeżyłam szok! Bo zupełnie nie spodziewałam się takiego rozwiązania sprawy. I za ten szok wielki plus dla autorki.
Książka jest słodko-gorzka. Smutna. Niosąca nadzieję. Powolna. Skłaniająca do namysłu. Inna od wszystkich książek autorki. Bardziej nostalgiczna. Mniej wzburzająca. Moim zdaniem wcale nie gorsza.

Zdjęcie ze strony Adoptuj słonia

Czytam opasłe tomiska
Czytam literaturę amerykańską
Czytamy powieści obyczajowe
Z literą w tle

czwartek, 2 stycznia 2014

"To, co zostało"- Jodi Picoult

"Nie zastanawiałem się nad tym, co robię. No bo jak? Miałem się wczuwać w los rozebranych do naga, pędzonych wrzaskiem do wykopanych dołów, z dziećmi biegnącymi obok? Miałem zgadywać, jakie to uczucie patrzeć na krewnych i znajomych dogorywających na sekundę przed tobą? Kłaść się wśród rozedrganych ciał w oczekiwaniu na swoją kolej? Słyszeć świst kul i czuć na sobie ciężar trupa? Podobne myśli oznaczałyby, że zabijamy ludzi. Nie mogliśmy o nich myśleć jak o ludziach. Bo co by to mówiło o nas?"

Zawsze lubiłam książki Picoult, za to, że poruszają ważne, życiowe tematy i dają do myślenia. Jednak tym razem autorka przeszła samą siebie.Temat bardzo trudny- Holocaust. 
Sage ma 25 lat, ciężki wypadek za sobą i śmierć matki, po której nie potrafi się otrząsnąć. Pomimo upływu trzech lat, nadal uczęszcza na zajęcia grupy wsparcia dla osób, które utraciły kogoś bliskiego. Po wypadku pozostała jej na twarzy blizna, przez którą dziewczyna uważa się na kogoś gorszego. Chowa się przed ludźmi, pracuje jako piekarz,  wdaje się w romans z żonatym mężczyzną, wdzięczna za odrobinę zainteresowania i przekonana, że nie należy się jej nic lepszego. Z pochodzenia jest Żydówką, lecz nie praktykuje. Z siostrami nie ma dobrego kontaktu,raczej za sprawą swoją a nie sióstr. Jest samotna. 
Dziwnym trafem pewnego dnia Sage nawiązuje bliższy kontakt z jedną z osób należącej do grupy wsparcia. Jest to staruszek, były nauczyciel, znany wśród lokalnej społeczności jako życzliwy starszy pan, dzielący się bagietką ze swoim psem. Josefowi udaje się zbliżyć do Sage do tego stopnia, że dziewczyna zaczyna do traktować jak przyjaciela. Dziwna to przyjaźń pomiędzy 25-ciolatką a 90-ciolatkiem, jednak im sprawia dużo radości przebywanie w swoim towarzystwie. I nagle wszystko się zmienia,kiedy Josef prosi Sage, by pomogła mu umrzeć. Wstrząśnięta dziewczyna dowiaduje się, że jej przyjaciel jest byłym nazistą, który nadzorował blok kobiecy w Auschwitz.
Reiner Hartmann, bo tak naprawdę nazywa się Josef, zaczyna snuć swoją opowieść. Począwszy od tego, jak się żyło w Niemczech przed wojną, jak z bratem wstąpili go Hitler Jugen, poprzez swoją karierę wojskową, która zakończyła się w obozie zagłady. Straszna to historia, która wzbudza w Sage nienawiść i sprawia, że dziewczyna postanawia zadenuncjować Josefa. Tak poznaje Leo- agenta FBI, zajmującego się ściganiem nazistów. Praca jest jego pasją, w której się zatraca. Początkowo nie podchodzi zbyt poważnie do opowieści Sage, jednak poznając więcej szczegółów, postanawia zająć się tą sprawą. I tu na scenę wchodzi babcia dziewczyny - Minka. Sage zawsze wiedziała, że jej babcia przeżyła w czasie wojny straszne chwile, jednak starsza pani nigdy nie chciała rozmawiać o swojej przeszłości. Dopiero Leo otworzył te wrota. Kiedy wnuczka poznaje jej losy, nic już nie może być jak dawniej.

Jodi Picoult stworzyła niesamowitą opowieść, ściskającą za gardło historię ofiar Holocaustu, opowiedzianą w taki sposób, że człowiek ma wrażenie, iż sam się tam znajduje. Historia Minki jest bardzo realistyczna, pełna niewinności, nadziei, miłości, bólu, rozpaczy i bezradności. Zapewniam, że nikt nie przejdzie obojętnie obok tej historii.
Z drugiej strony mamy opowieść zwykłego niemieckiego chłopaka, który wychowany w realiach przedwojennych Niemiec, próbuje się dostosować do sytuacji i nie odstawać od reszty. Jego historia jest równie wciągająca, zwłaszcza, że rzadko mamy okazję poznać rzecz od drugiej strony.
No i sprawa Sage, która z biegiem czasu, w trakcie poznawania obu historii, ulega przemianie i staje się inną osobą.
Pomiędzy rozdziałami mamy okazję zagłębić się w urywki opowieści o upiorze, który w dawnych czasach grasował gdzieś w Polsce, zabijał, by żyć i próbował się zmienić dla miłości. Nie będę mówiła, czym jest ta opowieść, żeby nie popsuć odbioru.

Cóż mogę powiedzieć. Książka jest niesamowita, wciągająca i dająca wiele do myślenia. Porusza naprawdę wiele trudnych tematów, wzbudza ogromne emocje i jest po prostu nadzwyczaj dobra. Gorąco polecam każdemu bez wyjątku.



piątek, 25 stycznia 2013

"Mechaniczny Książę"- Cassandra Clare & "Głos serca"-Jodi Picoult

Nie będę się rozpisywała o drugiej części Diabelskich maszyn. Dalsze losy Tessy bardzo mi się podobały,chyba nawet bardziej niż w części pierwszej. Poznajemy część sekretów,kilka wątków znajduje rozwiązanie a Tessa staje przed dylematem miłosnym. "Mechaniczny książę" jest przepełniony uczuciami, częstymi zwrotami akcji i dynamiką fabuły.Żałuję,że nie mam trzeciej części,bo zapewne od razu bym za nią chwyciła:)






Cóż mogę powiedzieć? Czytałam całkiem sporo książek tej autorki,które podobały mi się znacznie bardziej.Książka nie jest zła ale jakoś mnie nie wciągnęła,nie porwała za sobą.
Jest to historia miłości opisana z punktu widzenia kilku osób. Zresztą cała książka jest właściwie o różnych rodzajach i odcieniach miłości.
Podczas lektury możemy się sporo dowiedzieć o wędrówkach wielorybów jak również o szczepieniu drzewek owocowych,gdyż tym zajmują się jedni z głównych bohaterów.




Przepraszam za te krótkie opisy ale zwyczajnie nie mam czasu na więcej.Mam nadzieję,że następną książkę uda mi się lepiej opisać.