Pokazywanie postów oznaczonych etykietą PM Nowak. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą PM Nowak. Pokaż wszystkie posty

środa, 28 maja 2014

"Na pokuszenie" - PM Nowak

"- Czy pan myśli, że ta dziewczyna jest zdrowa na umyśle? - zapytał Wilk natychmiast, kiedy Agnieszka Pająk wysiadła.
- Nie wiem - odparł Zakrzeński. - Według pana potrzebujemy biegłego, żeby określił jej wiarygodność jako świadka?
Wilk nabrał powietrza, ale nic nie odpowiedział.
Odezwał się dopiero po chwili, na inny temat.
- Czy ktoś był w jego mieszkaniu?
- Nie. Ja mam klucze.
- Mam wrażenie, że trzeba było kogoś tam wcześniej wysłać.
- Ja też. Czy przeoczyłem jakieś pańskie polecenie?"



Wydawnictwo: Czarna Owca
Rok wyd: 2014
Stron:292
Kraj:Polska
Opisałam tego autora: "Ani żadnej rzeczy..." 





Ożarowo, pod Warszawą. Firma OKZ Development, zajmująca się budową i sprzedażą osiedli mieszkaniowych. Godzina 11 rano. Posiedzenie zarządu składającego się z pięciu osób. Prezes rozlewa szampana, wszyscy piją, po czym jeden z członków zarządu pada martwy. Cyjanek.Poza zarządem na piętrze znajdowała się tylko sekretarka., czyli w kręgu zainteresowań policji znajduje się pięć osób.
Na miejsce zdarzenia przybywa komisarz Jacek Zakrzeński, i to on ma poprowadzić śledztwo. Chociaż początkowo nie wierzy, by było to morderstwo z użyciem trucizny, szybko się przekonuje, że jednak jest to poważna sprawa. W śledztwie pomagają mu miejscowi policjanci, zwłaszcza podkomisarz Marta Zychowicz. No i oczywiście sprawę prowadzi prokurator Wilk. Wydaje się, że zamknięte grono podejrzanych szybko wskaże na winnego, jednak okazuje się, że nikt praktycznie nie mógł tego zrobić. Chociaż każdy miałby jakiś powód, by pozbyć się ofiary, nikt nie miał sposobności, by morderstwo przeprowadzić. Sprawę komplikuje śmierć następnego członka zarządu, który rzekomo mógł widzieć sprawcę.

Znany mi już z poprzedniej części komisarz Zakrzeński, w tej sprawie robi od samego początku kilka błędów. Ogólnie jest lekko rozkojarzony i niezadowolony z życia. Wplątując się dodatkowo w romans z jednym ze świadków, sprawia sobie nie lada kłopot, który skończy się dla niego w areszcie.
Prokurator Wilk nic się nie zmienił. Nadal jest gapowaty, sprawia wrażenie zupełnie oderwanego od rzeczywistości, ale jego tok myślenia i skojarzenia doprowadzają w końcu do rozwiązania sprawy. Pan prokurator jest moją ulubioną postacią, trochę przypomina mi gościa z serialu "Mentalista".

Podobnie do poprzedniej części, tutaj również mamy do czynienia z powolnie i drobiazgowo prowadzonym śledztwem w starym stylu.Tempo akcji nie oszałamia, jednak również nie nuży, zwłaszcza, że umilają go zabawne dialogi. Majstersztykiem jest natomiast końcowy wywód Wilka, w którym na miejscu pierwszej zbrodni, w obecności wszystkich zainteresowanych, przeprowadza analizę wszystkich możliwych scenariuszy, powoli dochodząc do rozwiązania śledztwa. Dla mnie rewelacja.

Książka przeznaczona dla miłośników śledztw w starym stylu, powolnego odkrywania prawdy, kryminałów pozbawionych rozlewu krwi i pędzącej akcji. Pomimo tego, że ja właśnie lubię szybkie tempo i górę trupów, książki autora jakoś mnie wciągają i pozwalają się wyciszyć.

Polacy nie gęsi...
Pod hasłem
Kapitan Żbik & Skandynawowie
Wyzwanie biblioteczne
Europa da się lubić
Kryminalne Wyzwanie

piątek, 24 stycznia 2014

"Ani żadnej rzeczy..."- PM Nowak

"Ubrana w zwykłe czarne spodnie i ciemną bluzkę kobieta leżała na prawym boku. Ręce miała skrępowane za plecami szarą taśmą z tych najmocniejszych. Tą samą taśmą skrępowano jej nogi, mocno zgięte w kolanach. Jednym kawałkiem dokładnie zaklejono usta."

Głównym bohaterem powieści jest szef jednej z sekcji Wydziału do Walki z Terrorem Kryminalnym i Zabójstw Komendy Stołecznej, Jacek Zakrzeński. Doświadczony, znany ze swej skrupulatności, pomimo zajmowanego stanowiska Zakrzeński lubi sam zajmować się pracą w terenie. Nic więc dziwnego, że zjawia się na miejscu, kiedy zgłoszone zostaje morderstwo w podwarszawskiej willi. Ofiarą jest kobieta, skrępowana, ogłuszona i zastrzelona. Czy było to włamanie czy może morderstwo na zlecenie? Zakrzeński od początku skłania się u wersji, w której mordercą jest mąż denatki. Jednak w grę może także wchodzić siostrzeniec pana domu, który nagle zniknął. Być może Panią Cybulską zamordował były mąż, ekspolicjant, z którym żona rozwiodła się, gdy odsiadywał wyrok za śmiertelne pobicie. A może to córka pani Kasi nacisnęła na spust? Podejrzanych jest wielu, każdy miał jakiś motyw. Uwaga Zakrzeńskiego skupia się jednak na Cybulskim, który podpadł mu na samym początku śledztwa podając niepodważalne alibi.

Drugą ciekawą postacią w książce jest Kacper Wilk, prokurator sprawiający wrażenie nieudacznika, ignoranta i osobę, która przeprasza nawet za to, że żyje. Zakrzeński nie jest zachwycony taką współpracą, chociaż w trakcie śledztwa okazuje się, że Wilk potrafi jednak korzystać z mózgu.

Akcja książki jest dość powolna, za to śledztwo opisane jest bardzo drobiazgowo. Krok po kroku, wraz z Zakrzeńskim i Wilkiem eliminujemy podejrzanych i selekcjonujemy dowody. Zabawne rozmowy tych dwóch bohaterów urozmaicają śledztwo, które powoli, pod presją prasy zmierza do złapania mordercy.

Czy książka mi się podobała? Średnio. Wolę bardziej dynamiczną akcję, z zawiłą fabułą, która  dostarcza dreszczyku emocji. Ten kryminał bardziej przypomina stare kryminały z serii z  kluczykiem, czy z jamnikiem. Dla wielbicieli drobiazgowo prowadzonych śledztw książka zapewne będzie ciekawa. Natomiast dla osób lubiących dynamizm w kryminale, będzie raczej rozczarowaniem.