"Nawa rozgrzmiała echem wolnych kroków. Drewno zaskrzypiało, kiedy uklęknął w ławce tuż za nią. Podniosła się z klęcznika i usiadła. Słyszała wyłącznie jego oddech. Nawet jej nie dotknął, ale mimo to go poczuła. Od razu wiedziała, że popełniła błąd. On nie odpowie na jej pytania. Nie da jej rozgrzeszenia, którego pragnęła.
- Nie trzeba było się wtrącać - szepnął szorstko."
Wydawnictwo: NieZwykłe
Tłumaczenie: Bartosz Czech
Cykl: Lottie Parker (tom I)
Rok wydania: 2018
Ilość stron: 498
Kraj: Irlandia
2014. Sylwester. Ragmullin. Irlandia. Na kościelnej ławce siedzi kobieta. Nie żyje. Jej szyję zdobi ślad po duszeniu. Kim była i czym zasłużyła sobie na taki los?
Dwa dni później. Pewien mężczyzna wraca do domu, kiedy zostaje zaatakowany, zawleczony pod pobliskie drzewo i powieszony. Dla wszystkich wygląda na samobójcę.
Dzień później na terenie ogródka samobójcy policja odnajduje zwłoki mężczyzny. Prawdopodobnie zginął jako pierwszy.
1976. Dom św. Angeli. Trójka dzieci z przerażeniem przygląda się, jak dorośli zakopują zwłoki dziecka. Wiedzą, że czekają ich ciężkie chwile, a ich życie wisi na włosku.
Jak nietrudno się domyślić, oba wątki w pewnym momencie łączą się ze sobą, ukazując czytelnikowi obraz pełen okrucieństwa i podłości. To właśnie momenty poświęcone wydarzeniom w sierocińcu zarządzanym przez kościół są w powieści najbardziej okrutnymi elementami. I to one wciągały mnie najbardziej.
"Zaginieni" jest kryminałem z elementami thrillera, sprawnie poprowadzonym, dynamicznym i bardzo lekko napisanym, pomimo bulwersującego tematu. Trzecioosobowa narracja towarzyszy głównej bohaterce w rozwiązywaniu obecnych zbrodni, oddaje głos pewnemu mężczyźnie, oraz przybliża nam wydarzenia sprzed lat. Całość akcji rozgrywa się w przeciągu kilku dni.