Pokazywanie postów oznaczonych etykietą literatura polska. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą literatura polska. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 2 lutego 2021

Powolny powrót do czytania.

 Znowu powoli zaczynam czytać. Nie tak zachłannie jak kiedyś, niemniej czuję, że przyciąganie do literek wraca. Oby na dłużej, bo bardzo tęskniłam za nowymi historiami. Czy będę o nich pisać nie wiem. Jeżeli już, to na pewno nie jakieś długie opinie, raczej krótkie wrażenia po lekturze. Czy to zachęci kogoś z Was do odwiedzania mojej strony? Nie mam pojęcia. Jeżeli tak, to będzie mi miło. Jeżeli nie to trudno. Nie zamierzam znów brać udziału w wyścigu o czytanie nowości, zero książek do recenzji, czytam swoje, dla przyjemności, bez gonitwy, terminów, wymagań. Poczułam na własnej skórze, jak natłok lektur i goniące terminy potrafią zepsuć przyjemność z czytania. A przecież to była moja wielka miłość od kiedy tylko pamiętam. Tak więc mam zamiar tu wrócić. Do swojego miejsca w sieci, które stworzyłam dziewięć lat temu. Nie będzie to już to samo co kiedyś, no chyba, że mnie kiedyś przy opisie książki poniesie:)

W styczniu przeczytałam dwie! książki. Tylko dwie i aż dwie:D

Wydawnictwo Kobiece; 2018; 424 str


Dosyć rzadko sięgam po książki obyczajowe. Niemniej czasami mi się zdarza. Na początku stycznia postanowiłam przeczytać "Wyśnione życie". Sięgnęłam po nią z nadzieją, że nie będzie to jakaś ckliwa historyjka o miłości. I na szczęście się nie rozczarowałam.

Akcja powieści rozgrywa się w 1964 roku a główną bohaterką jest 38-letnia współwłaścicielka małej księgarenki, kobieta żyjąca ze swoim ukochanym kotem, mająca jedną przyjaciółkę. Kitty jest kochająca, sympatyczna, poukładana i spokojna. Jej życie zaburza tylko to, że od pewnego momentu podczas snu przenosi się do życia, w którym jest Kathryn - kobietą posiadającą kochającego męża i trójkę dzieci. Powoli wyśniony świat  zaczyna wpływać na jej teraźniejsze życie a ona sama przestaje rozróżniać jawę od snu.

Bardzo sympatyczna lektura. Lekka, spokojna, wciągająca i dająca do myślenia. Polubiłam główną bohaterkę, podobał mi się styl pisarki, nie nudziłam się i byłam coraz bardziej ciekawa jak to się wszystko zakończy.


Wydawnictwo Świat Książki; 2019; 304 str.

W tym wypadku liczyłam na jakiś dobry thriller. Książka okazała się bardziej obyczajowa, choć fabuła posiada tajemnicę, niedomówienia i czasami mroczniejszy klimat.

Główną bohaterką jest 28-letnia Aniela, pracująca w Warszawie jako sprzątaczka. Dziesięć lat wcześniej uciekła z rodzinnego domu w Świątkowicach i od tego czasu nie kontaktowała się z rodziną. Śmierć brata zmusza ją jednak do powrotu, a to z kolei sprawia, że zupełnie zmienia się jej spojrzenie na wszystko co do tej pory myślała o rodzinie i znajomych.

Przeczytana w jeden dzień. Prosta, pomimo ciężkiego tematu nie naładowana nadmiernymi emocjami. Zdecydowanie daleka od thrillera, moim zdaniem powieść obyczajowa z nutką drastycznej tajemnicy. Tym, co najbardziej podobało mi się w tej książce jest sposób pokazania schematu, jaki działa w przypadku przemocy w rodzinie.

 

 

sobota, 15 czerwca 2019

"Odwyk" - Adam Widerski

”Czasami,by osiągnąć cel,trzeba iść po trupach.”

Wydawnictwo: Initium
Rok wydania: 2019
Ilość stron:638
Kraj:Polska

Komisarz Piotr Krzyski to postać nietuzinkowa. Świetny śledczy, mający na swoim koncie wiele rozwiązanych spraw, który niejednokrotnie działa na krawędzi prawa, zwłaszcza podczas przesłuchiwania podejrzanych. Na co dzień spokojny i wyważony, bywa również porywczy i brutalny. Pies na baby, który postanowił się ustatkować przy pięknej dziennikarce. Przystojny, rozrywkowy a przy tym z bardzo trudną przeszłością. W ręce tegoż komisarza wpada rozwikłanie sprawy brutalnego zabójstwa dokonanego na terenie kliniki uzależnień. Sprawa bardzo szybko staje się sprawą osobistą a Piotr Krzyski będzie zmuszony zmierzyć się z zabójcą.

poniedziałek, 1 kwietnia 2019

"Inkub" - Artur Urbanowicz

"Dlaczego tak lubisz się bać? Zastanawiałeś się kiedyś nad tym?"


 Wydawnictwo: Vesper
Rok wydania: 2019
Ilość stron:728
Kraj:Polska

"Trzeba pomóc w ewakuacji Jodozior. Albo Jodozioran. Nie wiem, jak jest poprawnie. Najprawdopodobniej jestem pierwszym człowiekiem na świecie, który wypowiedział nazwę tej wiochy w dopełniaczu. To okolice Suwalskiego Parku Krajobrazowego. Jedna z tych miejscowości, w których kaczki z okolicznych jeziorek rzucają ludziom chleb, a nie odwrotnie."

W takiej właśnie wiosce zostają znalezione zwłoki dwóch osób. A że stan zwłok, pokrytych szarym nalotem, obudził we władzach spore poruszenie, postanowiono ewakuować mieszkańców i przeprowadzić badania radioaktywne. Tymczasem zawala się chałupa ze zwłokami, młody policjant strzela sobie w głowę a prowadzący śledztwo Vytautas Česnauski, zwany Vitkiem, zaczyna nabierać podejrzeń, iż w tej wiosce coś zdecydowanie jest nie tak.

"Czasami mijał ciała.
Niektóre leżały pod drzewami, ich szyje otaczały wisielcze pętle. Spopielałe gałęzie najwyraźniej nie wytrzymywały ich ciężarów i truchła lądowały na ziemi niczym przejrzałe jabłka."

niedziela, 17 marca 2019

"Zbrodnia i Karaś" - Aleksandra Rumin


"-To jest, proszę księdza, uczelnia państwowa i my mamy prawo tu filmować, bo płacimy podatki, więc jesteśmy jakby sponsorami tego przybytku! - pewnie odparł reżyser.
- A ja tu jestem jakby dziekanem i każę wam się wynosić!"

 Wydawnictwo: Initium
Rok wydania: 2019
Ilość stron:288
Kraj:Polska


Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. Rok 2006. W jednej z toalet zostają znalezione zwłoki wykładowcy, Ernesta Karasia. Mężczyzna nie był lubiany, wiele osób pałało do niego nienawiścią a kilka z nich miało naprawdę dobry powód, by się go pozbyć. W kręgu podejrzanych znalazło się dziesięć osób, z których każda miała motyw.  Śledztwo jednak utknęło w miejscu, odłożone ad acta nie dało o sobie znać aż do czasu, gdy Uniwersytet doczekał się następnego trupa.  To samo miejsce, ta sama metoda, odstęp dwunastu lat. W 2018 roku każda z niegdyś podejrzanych osób wiedzie już zupełnie inne życie. Śmierć Karasia wpłynęła na wszystkich bohaterów, nie wyłączając kota Stefana. 

"Nie do końca rozumiał, czym są te całe selfiki, ale kiedy padało to słowo, zawsze mógł liczyć na jakiś smakołyk, więc postępował zgodnie z instrukcjami."

sobota, 9 marca 2019

Skrótowiec: "Kamyk" - Joanna Jodełka

"Potem wielokrotnie wspominał ten moment. Przestał działać automatycznie, ruch - odruch. I to nie dlatego, że była jeszcze dzieckiem. Bo gdyby zrobiła cokolwiek - zaczęła krzyczeć, uciekać - pognałby za nią jak pies i dopadł. Jak tamtych dwoje."

 Wydawnictwo: Świat Książki
Rok wydania: 2012
Ilość stron:256
Kraj:Polska
"Potem. Pamiętała, że śmierdział potem."
 Pierwsze spotkanie z prozą Joanny Jodełki uważam za udane. "Kamyk" nie ma zbyt wielu pozytywnych recenzji, jednak ja byłam zadowolona z lektury.

Daniel Koch jest zwykłym facetem. Sumiennie wykonuje swoją pracę, mieszka sam, od czasu do czasu spotyka się z jakąś kobietą, nie nawiązując trwalszych relacji. Kiedy przypadkowo ląduje w mieszkaniu intrygującej Ewy, nie ma pojęcia, że ta wizyta zmieni jego światopogląd i życie. 
Pracodawca Daniela zostaje zamordowany, Ewa, ciężko ranna trafia do szpitala, a Daniel, wbrew swojej woli, zostaje opiekunem dwunastoletniej, niewidomej dziewczynki, która była świadkiem strzelaniny. 

Przyznaję, początkowo miałam problem ze stylem autorki. Skacze po sytuacjach, przedstawia dość chaotycznie bohaterów. Nie mogłam się wczytać. Na szczęście ta sytuacja nie trwa długo.

"Kamyk" to bardziej książka obyczajowa niż kryminał. Czytelnik nie uświadczy tu prowadzonego śledztwa, policjantów mamy jak na lekarstwo, choć teoretycznie poszukujemy sprawcy morderstwa i postrzelenia. Nie jest trudno wpaść na prawidłową odpowiedź, i nie to jest najważniejsze w tej powieści. Autorka bardzo fajnie ukazała przemianę, jaka zachodzi w głównym bohaterze. Daniel na początku jest facetem, który unika wszelkiego zaangażowania. Dobrze wykonuje swoją pracę, lubi porządek i działanie zgodne z planem. Nagle wszystkie jego plany popadają w ruinę. Zmuszony poradzić sobie z niespotykaną sytuacją, zagubiony i wkurzony, staje na wysokości zadania, biorąc na siebie odpowiedzialność na niewidomą dziewczynkę, która go nie znosi. Kamyk zachodzi mu za skórę, zmienia go niezauważenie w kogoś, kim mężczyzna nie chce być. A ona? Kamila w pierwszej chwili nie budzi sympatii. Co z tego, że jest niewidoma, skoro zachowuje się jak rozwydrzony gówniarz? Daniel nie ma z nią lekko. Jednak z czasem dziewczynka wzbudziła mój podziw a jej zachowanie wytłumaczyłam sobie przerażeniem sytuacją, w jakiej się znalazła. 

Jak już wspominałam, powieść nie jest typowym kryminałem, choć pod koniec nie zabrakło emocjonującej akcji.  Wątek kryminalny jest łatwy do przewidzenia, niemniej książkę czytałam z dużym zainteresowaniem. Polubiłam głównych bohaterów, czasami uśmiałam się z dialogów, ogólnie jestem zadowolona z lektury i na pewno sięgnę po inne utwory autorki.

niedziela, 24 lutego 2019

"Twarzą w Twarz" - Agata Suchocka

"To nie był dobry dzień na śmierć."

 Wydawnictwo: Initium 
Cykl: Daję ci wieczność ( tom II )
Rok wydania: 2019
Ilość stron:255
Kraj:Polska

"Czy ja umarłem" - spytał schrypniętym głosem. Zawsze pytali o to samo. - O nie, mój drogi...- Lothar dotknął jego czoła, które było białe, gładkie i chłodne. - Jeszcze nigdy nie byłeś bardziej żywy."

 Akcja drugiej części cyklu Daję ci wieczność rozpoczyna się dokładnie w miejscu, w którym zakończyła się część pierwsza. Nie będę pisała więcej, by nie zaspoilerować. Bohaterem tej części jest Lothar, który czuje ogromną potrzebę znalezienia sensu w tym, co się stało. W tym celu udaje się do Nowego Orleanu, gdzie odkrywa wiele zaskakujących faktów z przeszłości.

"Twarzą w twarz" ma zdecydowanie szybsze tempo. Lothar przemieszcza się z miejsca na miejsce, poznając nowych bohaterów, odwiedzając starych. Oczywiście również tutaj mamy sporo odnośników do przeszłości, niemniej akcja rozgrywa się w czasach teraźniejszych, gdzie nasi bohaterowie mają już dostęp do najnowszej technologii. Wydawałoby się, że przez umiejscowienie akcji w naszych czasach powieść straci na klimacie, który był ogromnym plusem poprzedniej części, niemniej tak się jednak nie dzieje. Autorka bardzo umiejętnie przeplata czasy, co i raz wysyłając czytelnika w odległą przeszłość, by po chwili ściągnąć go w XXI wiek. 

niedziela, 17 lutego 2019

"Woła mnie ciemność" - Agata Suchocka

"Nasz związek nie ma jednak nic wspólnego z połączeniem ciał, jesteśmy spętani ze sobą duszami, a to małżeństwo o wiele trwalsze i trudniejsze do zerwania niż cielesny romans." 

 Wydawnictwo: Initium 
Cykl: Daję ci wieczność ( tom I )
Rok wydania: 2018
Ilość stron: 384
Kraj:Polska
 
"Woła mnie ciemność, choć w mojej duszy wstaje nowy dzień."  
 
 
Każdy, kto zagląda na mojego bloga wie, że nie przepadam za książkami o wampirach, a erotyki staram się omijać szerokim łukiem. Tym razem sięgnęłam po powieść, która zawiera w sobie obie te rzeczy. I jakie wrażenia?
Głównym bohaterem jest młody chłopak, Armagnac Jardineux, który stracił wszystko. Teraz użala się nad sobą, zapijając w barach swoją samotność i brak perspektyw. Jedyne co potrafi to gra na fortepianie. Jego życie diametralnie się zmienia, gdy poznaje Lothara Mintze, skrzypka, oraz jego mecenasa, lorda Huntingtona. Ta dwójka otwiera przed nim drzwi do wymarzonego świata, w którym Armagnac odnosi sukcesy jako muzyk, opływa we wszelkie dobra i nie musi niczym się martwić. Młody chłopak daje się ponieść nowemu życiu, za które wkrótce przyjdzie mu zapłacić wysoką cenę.
 
" I oto perspektywa odbicia się od dna siedziała przede mną w osobie eterycznego, bezczelnego chłopaka o białych włosach i czarnych oczach " 
 
Ostrzeżenie z tyłu okładki o zawartości mogącej urazić czyjeś uczucia oraz nie nadające się dla młodzieży jest jak najbardziej na miejscu. Powieść zawiera naprawdę dużo scen erotycznych, głównie pomiędzy mężczyznami, oraz kilka scen opisujących orgię. Jako osoba nie lubiąca erotyki w powieściach byłam nastawiona dość negatywnie. I wiecie co? Wcale mnie nie raziły. Nie byłam zniesmaczona, nie omijałam opisów, nie czułam żadnych negatywnych emocji. Autorka potrafi tak umiejętnie opisać relacje pomiędzy bohaterami, kładąc nacisk na miłość i pożądanie, że po jakimś czasie nie zwracałam uwagi na płeć a jedynie na targające postaciami uczucia. 

"Człowieka najłatwiej jest zranić, gdy jest nagi i bezbronny."

poniedziałek, 11 lutego 2019

"Czarcie słowa" - Grzegorz Wielgus

"Kłamstwo, gniew, kradzież zostały przez człowieka obłaskawione i udomowione niczym psy, stając się jego nieodłącznymi towarzyszami. Żywiąc się zazdrością, dumą swych właścicieli czy zatajonymi słowami. grzechy każdego dnia wzrastają w siłę, oplatając człowieka lepką pajęczyną."

Wydawnictwo: Initium 
Cykl: Brat Gotfryd ( tom II )
Rok wydania: 2018
Ilość stron: 352
Kraj:Polska

Akcja drugiej części przygód inkwizytora Gotfryda rozpoczyna się sześć lat po wydarzeniach opisanych w "Pękniętej koronie". Tym razem przenosimy się do Austrii, gdzie właśnie ma się rozpocząć turniej rycerski. Z tej okazji w zamku Rappottenstein spotykają się wojowie z wielu ościennych krain, w tym również z Polski. Atmosfera, początkowo radosna i beztroska, szybko przeradza się w pełną podejrzliwości i ukrytych intryg, a to za sprawą grasujących wśród rycerzy skrytobójców. W dojściu do prawdy Gotfrydowi pomagają dwaj towarzysze, z którymi już kiedyś miał przyjemność pracować. Jaksa i Lambert w między czasie próbują również pomóc w odnalezieniu sprawcy krwawych mordów, których ofiarami są okoliczni chłopi. Pozbawione głów zwłoki, wyryte na drzewach obrazki i słowa, niespotykana brutalność ataków sprawiają, że okoliczna ludność zaczyna wierzyć w ożywieńca, Titivillusa - demona słów.

Muszę przyznać, że jestem bardzo pozytywnie zaskoczona. "Pęknięta korona" mi się podobała, jednak miałam co do niej kilka zastrzeżeń. Przede wszystkim w "Czarcich słowach" wreszcie trochę lepiej poznałam brata Gotfryda. Nadal jest on dosyć tajemniczą osobą, niemniej autor odkrywa trochę jego przeszłości. Po drugie akcja jest znacznie bardziej dynamiczna. Podobały mi się opisy dotyczące turnieju rycerskiego. Chrzęst blachy, tętent kopyt, gwar widzów. Plastyczny język pozwala pracować wyobraźni, wczuć się w klimat średniowiecznych potyczek, poczuć niepokój i napięcie spowodowane licznymi intrygami. Dialogi są na znacznie lepszym poziomie niż w poprzedniej części, przy czym zachowany został swoisty, ironiczny humor. Nadal zachwyca stylizacja języka. Dodatkowym smaczkiem są łacińskie wstawki, zawsze doskonale dopasowane do okoliczności. 

niedziela, 23 września 2018

"Pęknięta korona" - Grzegorz Wielgus

"Zło niesie pocieszenie, czułymi dłońmi odwracając uwagę od okrutnej rzeczywistości, kierując ją w zamian na miły widok kłamstwa. Prawda jest surowa, bolesna, a zło z początku nie wymaga - akceptuje wszystkie wady, sowicie wynagradza, zamykając jednocześnie oczy człowieka na rozpościerającą się tuż pod jego nogami otchłań zagłady. Żeby grzesznik runął w przepaść, wystarczy go delikatnie pchnąć."

Wydawnictwo: Initium
Rok wydania: 2018
Ilość stron:240
Kraj: Polska

"Zdrada nigdy nie pochodzi od wroga..."

 Kryminał średniowieczny to coś, co nieczęsto do mnie trafia. Zaciekawiło mnie, jak w tamtych czasach można było prowadzić śledztwo. Odpowiedź otrzymałam bardzo szybko, kiedy to Jaksa z rodu Gryfitów znalazł na terenie swoich włości trupa. Z obciętymi palcami i zmasakrowaną twarzą, zabitego mężczyznę można rozpoznać jedynie po odzieniu. W tym wypadku po butach. W poszukiwaniu śladów Jaksowi pomaga wezwany przez niego brat Gotfryd oraz Lambert z Myślenic, słynący z waleczności. Trójka śledczych bardzo szybko natrafia na następne zwłoki, spalone, sugerujące odprawianie niedozwolonych rytuałów. Czyżby w morderstwa zamieszane były siły nieczyste? Inkwizytor Gotfryd musi dojść do prawdy. Herezja czy spisek? Wkrótce cała trójka narazi się na niebezpieczeństwo, nie będą mogli zaufać nikomu oprócz siebie.

poniedziałek, 17 września 2018

"Kręgi" - Zbigniew Zborowski

"Obudziła się nagle, od razu przytomna, z poczuciem, że jest źle. Gwałtownie wciągnęła powietrze. Jak tonący, który wynurzył się na powierzchnię, lecz wie, że nie starczy mu sił, by się dłużej na niej utrzymać. Zimne światło jarzeniówek pod wysokim sufitem ukazało jej obszerną, pozbawioną okien halę. Leżała na szerokim i długim metalowym stole, nad którym zwieszała się piła tarczowa."

 Wydawnictwo: Znak
Cykl: Bartosz Konecki (tom II)
Rok wydania: 2018
Ilość stron: 480
Kraj: Polska
"Rozejrzyj się wokół siebie. Zewsząd otaczają nas bałwochwalcze cielce. Te wszystkie korporacyjne kariery, stanowiska, awanse. Te marki samochodów, odmiany smartfonów. Internetowe społeczności, liczba lajków i komentarzy. Ludzie są gotowi wszystkiemu zaprzedać duszę, byle się w tym unurzać. Zamiast pokory, współczucia i przebaczenia wybierają nienawiść, chciwość, zazdrość. Uzależniają się już nie tylko od wódki czy automatów do gry, o których wiadomo przecież, że mają wbudowany algorytm obdzierania do skóry. Uzależniają się już nawet od morderczej pracy, lichwiarskich kredytów, chwiejnych opinii innych i coraz gorszych informacji ze świata. Tak, bracie. Kręcimy się w kółko, wpatrzeni w pył po naszymi stopami. I nawet nie zauważamy, że wysoko w górze świeci słońce."

"Kręgi" to jedna z tych książek, które połyka się w całości. Od mocnego początku aż po intrygujący koniec byłam całkowicie pochłonięta fabułą.

Głównym bohaterem jest Bartosz Konecki, były policjant, który próbuje swoich sił jako prywatny detektyw, co niezbyt mu wychodzi. Długi rosną, zlecenia nie przychodzą, tęsknota za pracą prawdziwego policjanta zżera. Wspomaga się depresantami, ledwo panuje nad agresją, czuje się przegrany. Kiedy więc w jego biurze pojawia się klient, który nie wzbudza jego sympatii, proponuje lewe zlecenie i macha kopertą wypełnioną banknotami, Konecki, choć bez entuzjazmu, godzi się na współpracę.  Nie zdaje sobie sprawy, że śledzenie młodej aktoreczki wywróci jego życie do góry nogami. Proste z pozoru zadanie prowadzi detektywa do pozornie rozwiązanej sprawy sprzed lat, która zdaje się łączyć również z zabójstwem dokonanym ówcześnie. Dwie młode, brutalnie zamordowane dziewczyny, pozbawione dłoni. Jedna ginie pod koniec lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku, jej morderca odsiaduje wyrok. Druga zostaje znaleziona teraz. Naśladowca?  A może w więzieniu siedzi niewinny człowiek? Kim jest zleceniodawca Koneckiego, który budzi we wszystkich strach? Ciekawość i zawziętość byłego policjanta mocno skomplikuje mu życie, niemniej Bartek wyniesie z tej sprawy także coś dobrego.


                  "Papiery, kwity, dokumenty i zaświadczenia przesłaniają nam rzeczywistość, zastępują       zdrowy rozsądek i doświadczenie." 

niedziela, 22 lipca 2018

"Dziewczyny z Wołynia" - Anna Herbich

"To straszne, do czego zdolny jest człowiek. Jaką krzywdę może wyrządzić bliźniemu w imię obłędnej, nienawistnej ideologii."

  Wydawnictwo: Zmak Horyzont
Rok wydania: 2018
Ilość stron:271

"Błagałam Boga, żeby to był tylko sen. Ale to nie był sen. To była rzeczywistość."

Janina, data urodzenia nieznana, , miejsce rzezi: Fonduma
Teodora, ur. 1937, miejsce rzezi: Kisielin
Alfreda, ur. 1926, miejsce rzezi: Bystraki
Janina, ur. 1927, miejsce rzezi: Zasmyk
Józefa, ur. 1938, miejsce rzezi: Palikrowy
Helena, ur. 1936,  miejsce rzezi: Ihrowica
Rozalia, ur. 1935, miejsce rzezi: Teresin
Zofia, ur. 1930, miejsce rzezi: Orzeszyn
Helena, ur. 1931, miejsce rzezi: Stefanówka

Każda z nich była dzieckiem. Każda z nich była niewinna. Każda z nich widziała i przeżyła piekło. Żadna z nich nigdy nie zapomniała. 
Kiedy czytam takie książki, robię się autentycznie chora. Nigdy nie pojmę tego okrucieństwa. Nie jestem w stanie sobie wyobrazić ogromu cierpień tych ludzi. Przerażenia tych dziewczynek, które były świadkami bestialskich mordów. Które patrzyły na śmierć swoich najbliższych. 

"Stali nad ciałami ofiar i śmiali się. Do dziś ten śmiech dźwięczy mi w uszach. Do dzisiaj go słyszę. Nie, to nie byli ludzie. To były jakieś diabły."
Anna Herbich całkowicie oddała głos swoim bohaterkom. Każda z nich, w charakterystyczny dla siebie sposób, przedstawia historię rzezi, w której ich świat się skończył. Ich wspomnienia przekazywane są dosyć chaotycznie, bardzo intymnie. Nie dotyczą tylko tego jednego momentu w ich życiu, lecz rysują obraz sielankowych wsi, przyjaznych stosunków sąsiedzkich, zwykłej codzienności. Opowiadają także o swoich dalszych losach, pokazując, iż pomimo tak straszliwych doświadczeń, potrafiły ułożyć sobie życie. Jednak nadal pamiętają. Nadal czują ból. I nadal nie rozumieją dlaczego.
"- Nie zrobiliśmy nikomu żadnej krzywdy - mówili ludzie. - Zatem dlaczego ktoś miałby nas krzywdzić? Nie, nam nic nie grozi. - Uspokajali własne obawy." 


 Chciałabym napisać, że książka jest świetna. Że mi się podobała.  Czy jednak może się podobać czytanie o czyimś nieszczęściu? Czy można się rozkoszować lekturą czytając o bestialskich mordach, zagładzie całych rodzin, rozczłonkowanych ciałach, płonących żywych pochodniach? Nie można. I nie wolno. Lecz trzeba czytać takie książki. Trzeba pamiętać, czcić i oddawać honor.
Dziękuję Wam, "dziewczynki", że miałyście odwagę, by przeżyć. By żyć godnie i dać świadectwo prawdzie. Dziękuję za Waszą odwagę, by powrócić do tych strasznych chwil i podzielić się nimi ze światem. Dziękuję.



niedziela, 10 czerwca 2018

"Mała baletnica" - Wiktor Mrok

"Urodziła się tuż po południu...
Nikt nie oczekiwał z niecierpliwością jej przyjścia na świat.
Nikt się z tego nie cieszył.
Nikt się nie zachwycił, gdy po raz pierwszy otworzyła oczy. 
Nikt nie zwrócił uwagi, gdy po raz pierwszy się uśmiechnęła.
Nikt jej nie chciał."

Wydawnictwo: Initium
Rok wydania: 2018
Ilość stron: 587
Kraj: Polska
Mała baletnica - Anastazja, dziewczynka, której nikt nie chciał. Przez krótką chwilę zerkamy na jej przeszłość, by poznać motyw, jakim się kierowała w dorosłym życiu. Kiedy następnym razem się z nią spotykamy, leży martwa na łóżku w swojej willi, a w tajemnym pokoiku policja znajduje młodą dziewczynkę uwięzioną w perwersyjnej pozie. Kim była Anastazja, dlaczego zginęła i co sprawiło, że stała się kobietą wykorzystującą małe dzieci zarówno do swych wypaczonych potrzeb, jak i w celach zarobkowych? Na te pytania będzie próbowała odpowiedzieć ekipa major Alony Nikisziny. 

Temat molestowania dzieci, wykorzystywania ich w pornografii, zawsze budzi silne emocje i nie pozostawia obojętnym. Nie inaczej jest z książką Pana Mroka, która w sposób chłodny i bezstronny ukazuje kulisy pornobiznesu prowadzonego przez byłych pracowników KGB. To, co przeraża najbardziej to łatwość, z jaką można małe dziecko namówić do zrobienia złych rzeczy. Duże wrażenie robiły na mnie również momenty, w których ukazywani byli właściciele agencji. To nie byli żadni zboczeńcy, widok nagiej małej dziewczynki, która się przy nich masturbuje, nie robił na nich wrażenia. Na zimno kalkulowali ile zarobią na filmach, kompletnie mając w poważaniu fakt, iż rujnują życie niewinnych dzieci. A już to, że małe dziewczynki robiły to wszystko z własnej woli, z uśmiechem na ustach, wywoływało we mnie ciarki.

"Na ciałach dziewczynek nie ma śladów przemocy fizycznej, Na wielu zdjęciach widać, że ktoś nimi steruje, mówi im, co mają robić. Na wielu widać, że dobrze się bawią; są roześmiane, zadowolone. Na części zdjęć, ale tylko przy dokładniejszym przyjrzeniu się, można dostrzec w ich oczach wstyd czy zażenowanie, ale na pewno nie ma w nich strachu.”

czwartek, 3 maja 2018

"Radykalni. Rebelia" - Przemysław Piotrowski

"Mój świat już na was czeka, czai się za rogiem. Niespokojnie. Niecierpliwie. A wy ciągle wierzycie, że jesteście bezpieczni...Cóż...nie jesteście."

Wydawnictwo:Videograf
Cykl: Radykalni (tom II)
Rok wydania: 2018
Ilość stron:384
Kraj: Polska

"Jak to możliwe, że w tak krótkim czasie ludzkość zdołała upaść tak nisko? Wystarczyło, że zrzuciła kaganiec praw i nakazów towarzyszących przez wieki, a większość ocalałych powróciła do swojej pierwotnej, drapieżnej natury, dodatkowo popartej wynaturzeniami, dewiacjami i wszelkimi zboczeniami, od zawsze będącymi domeną człowieka, który jako jedyny potrafił czerpać satysfakcję z cierpienia swoich pobratymców.
Niepojęte..."
 
"Radykalni.Terror"  była dla mnie lekturą wstrząsającą, mocną i rewelacyjnie napisaną. Taką, która zapada w pamięć i zostaje na długo. Taką, w której bohaterowie stają się kimś bliskim. Dlatego też bardzo czekałam na kontynuację, i trochę się również jej bałam. Bałam się, że nie sprosta moim oczekiwaniom i zepsuje odbiór całości. Bardziej jednak się bałam, że będzie co najmniej tak dobra jak poprzedniczka, przez co znowu będę wyczekiwała na następny tom. I moje lęki niestety się spełniły. Jak sobie pomyślę ile jeszcze muszę czekać, żeby się przekonać jak to się skończy, no to po prostu brak mi słów. Panie Autorze, mistrzostwo świata!

"Na przestrzeni wieków ludzie wynajdowali tysiące sposobów, aby unicestwiać się wzajemnie. Zadanie nie było jednak łatwe. Ani stal, ani proch, ogień czy nawet mordercze zarazy nie były w stanie sprawić, aby jedni mogli zgładzić drugich. Człowiek jako istota uparta i nieustępliwa w swoich dążeniach, w końcu wymyśliła oręż, który pozwalał mordować hurtowo. Z pomocą przyszła mu najnowsza technologia, a dokładnie zaawansowana chemia."
 
Monika próbuje dojść do siebie po makabrycznych przeżyciach w Berlinie. Pocieszeniem jest dla niej towarzystwo dziesięcioletniego Amira, syna jej prześladowcy. Mężczyźni nie są w stanie zrozumieć jej macierzyńskich uczuć do dziecka, które samą swoją obecnością przypomina o tragicznych wydarzeniach. Jednak to właśnie Amir jest osobą, której towarzystwo kobieta ceni sobie najbardziej. Opieka nad chłopakiem oraz postanowienie, by już nigdy nie być słabszą stroną, motywują Monikę do  poddania się morderczym treningom.
Krzysiek, wraz z Kubą i Franko planują akcję wymiany swojego uwięzionego w Berlinie kolegi, chłopaka Moniki, za syna radykalnego islamisty, Abu Rabiego. Zadanie wydaje się niewykonalne, gdyż Berlin praktycznie został podbity przez terrorystów. Dlatego też Krzysiek postanawia poprosić kilku znajomych o pomoc. Zanim jednak cała grupa wyruszy, wydarza się coś, co doprowadzi Kubę na skraj rozpaczy. Coś, co zdeterminuje wszystkie jego dalsze działania.
 
"Z całą mocą dotarła do mnie ta wielka tajemnica wiary...Islam to nie była religia, to nie był system polityczny, a nawet ideologia. Islam krył się pod tymi pojęciami, ale był też czymś o wiele, wiele potężniejszym...Wyobraźcie sobie nicość, a teraz jej przeciwieństwo. Tym właśnie dla tych ludzi był islam. Wszystkim."

Świat 2023 roku nie jest już światem jaki znamy. Zachodnia Europa została zagarnięta przez islamistów. Stolice Niemiec, Francji czy Belgii zostały podbite, a państwa te, zastraszone przez Turcję, boją się podjąć bardziej radykalne środki w obronie swoich obywateli. Płoną wioski, w których dochodzi do masowych rzezi. Nikt nie może czuć się bezpiecznie. Pomimo rozgrywających się dandejskich scen, świat nadal ma nadzieję, nadal obserwuje wszystko z boku. A islam rośnie w siłę.

Świat 2033 roku, który poznajemy dzięki zapiskom Niewiernego, to świat po zagładzie. Świat, którym rządzi tylko śmierć. Świat głodu, hodowli ludzi na mięso, niewyobrażalnego cierpienia i zgrozy. To świat,  w którym nigdy nie chciałabym się znaleźć. Nadal możemy się tylko domyślać kim jest Niewierny. Mam wrażenie, iż moje założenia z pierwszej części się nie spełnią. Chociaż wszystko wskazuje na konkretną osobę. Ciekawość mnie zżera.

"Kiedyś wyczytałem, że potrafi być słodka.
Bzdura!
Nie uszlachetnia, nie pomaga zapomnieć, strąca człowieka w jeszcze większą otchłań, a następnie pożera.
ZEMSTA.
Siostra NIENAWIŚCI, kolejna z JEGO oblubienic. Jest tym, co pozwala mu rosnąć w siłę i infekować kolejne dusze. Aby zło wciąż trwało."

niedziela, 18 marca 2018

"Pył Ziemi" - Rafał Cichowski

"W skali wszechświata jesteśmy jak robale, które żyją jeden dzień tylko po to, by przedłużyć gatunek."

Wydawnictwo: SQN
Rok wydania: 2017
Ilość stron:320
Kraj: Polska
"Pył Ziemi" jest książką, która mnie zawiodła, dlatego też ciężko mi o niej pisać. Spodziewałam się zupełnie czegoś innego. Jedyna rzecz, która mi przypadła do gustu to poczucie humoru głównego bohatera. Zaczęło się ciekawie. Dwójka bohaterów, Rez i Lilo, lądują na Ziemi i napotykają tubylcze plemię. Myśleli, że planeta już od dawna nie jest zamieszkana, dlatego też szybko wpadają w zasadzkę. I gdyby książka była utrzymana w takim klimacie, byłabym bardzo zadowolona. Niestety, bardzo szybko akcja przenosi się do sztucznego Londynu, po drodze zahaczając o jakieś dziwne reality show, by następnie wylądować w mieście pod kopułą, w którym króluje piękna despotka.

Akcja powieści rozgrywa się w bardzo dalekiej przyszłości. W XXIV wieku ziemia zbliża się ku zagładzie, w związku z czym w kosmos udaje się statek posiadający kilkadziesiąt milionów pasażerów. Wysoko rozwinięta technologia pozwala na przetrwanie zarówno wielopokoleniowej załodze, jak i samemu statkowi. Niestety, jak to bywa z ludźmi, coś poszło nie tak. Po siedmiuset latach kosmicznej tułaczki, statek wysyła na Ziemię dwoje wysłanników, którzy muszą odnaleźć Bibliotekę Snów, by uratować Yggdrasil. 

czwartek, 8 marca 2018

"Tkanki" - Dominika van Eijkelenborg

"To ciekawe, że tak zaciekle walczymy z najbliższymi ludźmi, że potrafimy tak zajadle ranić. Pewnie dlatego, iż zawsze nam wybaczą, zawsze będą gotowi nas przyjąć. Żyjemy w głębokim przekonaniu, że w końcu pogodzimy się mimo wszystko. Nie da się jednak pojednać, gdy ludzi rozdziela śmierć."

Autor:
Wydawnictwo: Kobiece
Rok wydania: 2018
Ilość stron:448
Kraj: Polska
"Macierzyństwo to akt niezwykłej odwagi. Patrzysz, jak część ciebie zaczyna funkcjonować samodzielnie i nie masz już nad nią kontroli."
 Evi ma szesnaście lat, kochających rodziców i wszystko, co można dostać za pieniądze. Jej życie byłoby idealne, gdyby nie jeden drobny szczegół, jej serce. Od wielu lat jej życie zdominowane jest przez chorobę, która w końcu ma doprowadzić do jej śmierci. Jedynie przeszczep może uratować jej życie. Evi nie chodzi do szkoły, nie ma koleżanek, nigdy nie była na randce. 

Chantal oddała by własne życie, by uratować córkę, która jest dla niej centrum wszechświata. Kiedy straciła pierwsze dziecko zaledwie w tydzień po narodzinach, obiecała sobie, że jeśli będzie miała drugie dziecko, nie pozwoli, by stała mu się krzywda. Niestety, chore serce córki nie jest czymś, przed czym mogłaby uchronić Evi. Chantal modli się, aby w porę znalazł się dawca. Wiąże się to oczywiście z wyrzutami sumienia, gdyż musi umrzeć czyjeś dziecko, by jej dziecko zostało uratowane. 

Finya ma dziewiętnaście lat i należy do osób, które idą przez życie przebojem. Żywiołowa, magnetyczna, pewna siebie, pełna energii i szalonych pomysłów. Jej pełne kolorów życie kończy się pewnej sylwestrowej nocy na przedmieściach fryzyjskiego miasteczka Sneek w wyniku samochodowego wypadku. 

Szczęście jednej osoby jest nieszczęściem drugiej. Chantal nie może uwierzyć w swoje szczęście, gdy dostaje telefon, iż znalazło się serce dla jej coraz słabszej córki. Udana operacja, powolny powrót do formy, coraz silniejsze i bardziej samodzielne dziecko. Jednak coś w zachowaniu Evi nie podoba się matce. Z dziewczyną dzieje się coś złego, a pierwszą tego oznaką jest kot, który trzyma się od niej z daleka.

sobota, 17 lutego 2018

"Historia złych uczynków" - Katarzyna Zyskowska [Premiera 28 luty]

"Myślałeś sobie, że jesteś pępkiem świata i że to twoje życie takie ważne, najważniejsze. A jesteś zaledwie jednym z klocków domina, nic nie znaczysz. Znaczysz tyle, ile warta jest kara, którą zapłacisz za grzechy tych, co byli. Tylko tyle."
Autor:Katarzyna Zyskowska
Wydawnictwo: Znak
Rok wydania: 2018 
Ilość stron: 496
Kraj: Polska


"Nie można uciekać przed życiem, kiedy ma się dziecko."

Poznajcie Ninę, programistkę mieszkającą w Warszawie, kobietę, która właśnie dowiedziała się, że jest w ciąży, lecz niestety nie zdążyła o tym powiedzieć swojemu partnerowi, gdyż ten nagle zniknął z jej łóżka, mieszkania i życia. Rozpacz i zagubienie, które odczuwa, skłaniają ją do podróży w przeszłość, dzięki której możecie poznać jej drogę do miejsca, w którym teraz się znajduje. Poznacie jej dzieciństwo, stosunki z mamą, marzenia i drogę do kariery. A także historię trudnego związku, w jaki się zaangażowała całym sercem, a który przynosił jej zarówno szczęście, jak i wielki ból. Będziecie jej towarzyszyć w poszukiwaniu zaginionego chłopaka i przypadkowo odkryjecie jego ciemne sekrety. Mam nadzieję, że zrobicie to z takim zaangażowaniem, z jakim ja to robiłam, bo opowieść o Ninie i Miłoszu to nie jest tylko opowieść o miłości, lecz budząca niepokój historia, mająca swe korzenie w dalekiej przeszłości.

Felicja i Bronek poznali się podczas ostatnich przedwojennych wakacji. Ona, piękna, eteryczna nastolatka, podrzucona przez rodziców do ciotki mieszkającej w podwarszawskiej willi. On, Żyd ze Lwowa, zmuszony do przeprowadzki do Warszawy przez pracę ojczyma. Letnia fascynacja miałaby szansę przetrwania, gdyby nie przeszkodziła jej wojna. Jednak siła uczuć jednego z nich doprowadzi do ciągu nieszczęść rozciągniętych na wiele pokoleń.

wtorek, 9 stycznia 2018

"Przeczywistość" - Marek Zychla

"- Człowiek na szczycie świata, ze świadomością jako najczarniejszym żartem. Z piętnem śmierci! Rozsiedliśmy się, marząc o wieczności. Budowaliśmy katedry, walczyliśmy w imieniu wyimaginowanych stwórców, wsparci nauką, przez którą ludzkość strzeliła sobie w samolubny łeb. Nie ma nieśmiertelności, nie ma nas!"

Autor: Marek Zychla
Wydawnictwo: Gmork
Rok wydania: 2017 
Ilość stron:280
Kraj: Polska

 Nie powiem, żeby to była dla mnie łatwa lektura. Nie dlatego, że jest taka zła. Absolutnie nie. Jednak ten zbiór opowiadań nie jest czymś, przez co da się szybko przelecieć. Przy tej książce trzeba się mocno skupić, czytać między wierszami, szukać drugiego dna, by zrozumieć, co autor chciał nam przekazać. Pod płaszczykiem wybujałej wyobraźni Pan Zychla ukazuje nasze lęki i przywary. Każda historia coś w sobie ukrywa. Po każdej człowiek na chwilę się zatrzymuje, by w pełni przemyśleć to, co właśnie przeczytał. Nie wiem czy wszystko dobrze odebrałam, nie mniej jednak bawiłam się przednio, a to chyba najważniejsze:)

wtorek, 26 grudnia 2017

"Geneza" - Jerzy Mikołajczyk

„Czymże jest ten świat, gdy trwasz w tęsknocie za kimś, w kim nie ma już życia? Ten świat już dla mnie umarł.”

 Wydawnictwo: Psychoskok
Rok wyd: 2017
Stron: 580
Kraj: Polska
Akcja powieści toczy się pod koniec naszego wieku, kiedy to do końca świata pozostało osiem lat.  Do Ziemi zbliżają się ogromne asteroidy i nie ma szans, by ominęły naszą planetę. Grupa badaczy i milionerów z całego świata pracuje nad tym, by zbudować ogromny prom kosmiczny, mogący uratować określoną liczbę ludzi. Informacja o końcu świata jest ściśle tajna, miejsca na promie ograniczone a co za tym idzie, tworzy się elita, która myśli tylko o swoich korzyściach. Jednak jeden z najbogatszych ludzi, Lance Crowford, odkrywca, badacz, jeden z twórców programu ucieczki, nie jest usatysfakcjonowany tym, iż tylu ludzi zostanie skazanych na śmierć. Jego pragnieniem jest uratowanie jak największej liczby ludzi, bez względu na koszty. Dlatego też odnajduje zaszytego w polskiej wiosce amerykańskiego pilota i składa mu bardzo nietypową propozycję.
Adam Bauer od dziecka chciał być pilotem i spełnić marzenie swojego ojca. Udało mu się, stał się jednym z najlepszych oblatywaczy. Jego życie osobiste też przynosiło mu satysfakcję. Ożenił się z piękną Ewą, Polką, którą poznał w trakcie pracy ma lodowcu. Ewa stała się centrum jego życia, sensem istnienia. Kiedy dostał propozycję przetestowania nowego promu kosmicznego i zbadania czasu przelotu na Marsa, zgodził się, gdyż było to spełnieniem jego marzeń. Wiedział, że będzie ogromnie tęsknił za żoną, lecz rozstanie miało trwać tylko kilka dni. Wraz z dwoma kolegami po fachu wyruszył na misję, mającą przynieść odpowiedzi na pytanie, czy uda się wyekspediować ludzi w kosmos, by zasiedlić inną planetę. Misja kończy się powodzeniem, jednak dla Adama świat się kończy. Po wylądowaniu mężczyzna dowiaduje się, iż podczas gdy on rozkoszował się lotem, jego żona zginęła w tragicznym wypadku. Zrozpaczony Adam znika z życia na kilka lat, czekając na nieunikniony koniec świata i chwilę, w której ponownie połączy się z żoną. Jego samotne życie przerywa Lanc Crowford, który proponuje Adamowi udział w misji, jakiej nikt inny by się nie podjął. Ma on zbadać Anomalię, czyli czarną dziurę. Lanc ma nadzieję, że jest to tunel do innego świata, i że dzięki niemu uda się uratować większą liczbę ludzi. Efekt badań zaskoczy na pewno niejednego czytelnika.

czwartek, 7 grudnia 2017

"Artefakt umysłu" - Marian A. Nocoń

Podczas rutynowego patrolu przeprowadzanego w jednej z irackich wiosek przez zespół majora Victora Vossa, dochodzi do incydentu, w wyniku którego ginie przypadkowy mężczyzna. Znaleziony przy nim notes, zawierający dziwną mieszankę zarówno starych, jak i nowych zapisków, staje się powodem zniknięcia jednego z ludzi majora,  sierżanta Novaka. Jako dowódca, oraz bliski przyjaciel sierżanta, Victor czuje się zobligowany do znalezienia swojego człowieka. Fascynuje go także zawartość notesu, którym zaczyna się interesować coraz więcej osób. Wkrótce Voss zostaje zmuszony do rezygnacji ze służby a jego życie staje się ucieczką przed szpiegami. Rozszyfrowanie zawartości notesu oraz poszukiwania Novaka, rzucają byłego majora w różne zakątki świata. Czy faktycznie treść zapisków może dotyczyć biblijnej Mezopotamii?

Wydawnictwo: Szara Godzina
Rok wyd: 2017
Cykl: Seton ( tom I )
Stron: 368
Kraj: Polska


"Artefakt umysłu" to chyba pierwsza polska powieść szpiegowsko - przygodowa, jaką miałam okazję przeczytać. Początki z książką nie były łatwe. Wszystko wydawało mi się zbyt chaotyczne, miałam problem z nadążeniem za akcją, która ma tu zawrotne tempo. W miarę przyzwyczajania się do pióra autora czytanie stało się bardziej przyjazna, choć zdarzały się momenty, w których się gubiłam. Autor wrzuca naszego bohatera w wir wydarzeń, który przenosi go z kraju do kraju, wszędzie czyhają niebezpieczeństwa, ciągle ktoś go śledzi, goni, chce zabić. Victor próbuje znaleźć sens w rozgrywających się scenach, rozgryźć zapiski, znaleźć rozwiązanie. Fabuła jest mocno zakręcona, naszpikowana akcją i niedomówieniami. Osławiony notes zawiera w sobie tajemnicę sprzed lat, być może wartą tego, by dla niej zabijać.

piątek, 3 listopada 2017

"Odezwij się" - Magdalena Zimniak

"Droga wiedzie jedynie przez miłość. Nie trzeba być psychologiem, aby odgadnąć, że brak miłości wykoślawia."
Wydawnictwo: Prozami
Rok wyd: 2017
Stron: 368
Kraj: Polska

Magdalena Zimniak kilka lat temu zachwyciła mnie swoją "Willą", dlatego też nie wahałam się ani chwili, gdy nadarzyła  się okazja, by sięgnąć po jej najnowszy thriller. Tym sposobem utwierdziłam się w przekonaniu, iż autorka umie stworzyć świetne portrety psychologiczne swoich postaci.

Ada Mielczarek ma trzynaście lat i boryka się z wielkim ciężarem. Ta wrażliwa dziewczynka cierpi na nerwicę natręctw a przy tym nawiedzają ją okropne myśli dotyczące ukochanego braciszka. Swoje problemy ukrywa przed rodzicami i stara się sama sobie pomóc. Zaczyna pisać pamiętnik, w najgorszych chwilach unika brata i oddaje się modlitwom. Pewnego dnia wychodzi z czteroletnim Rafałkiem na spacer i  znikają bez śladu. Zrozpaczeni rodzice dopiero po fakcie dowiadują się o problemach córki, a zaistniała sytuacja ujawnia wiele szczerb w pozornie szczęśliwej rodzinie.