Pokazywanie postów oznaczonych etykietą John Hart. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą John Hart. Pokaż wszystkie posty

piątek, 18 marca 2016

"Żelazny dom" - John Hart

Tytuł oryginału:Iron House.
Wydawnictwo:Sonia Draga
Tłumaczenie:Alina Siewior - Kuś
    Rok wyd:2013
Stron:464
Kraj: Stany Zjednoczone
Żelazny dom. Miejsce, w którym zamiast bezpieczeństwa, osieroceni chłopcy otrzymują jedynie dach nad głową, wyżywienie i szansę na to, by stać się ofiarą prześladowań. Tutaj każdy dzień jest walką o przetrwanie. Tutaj swój "dom" mają dwaj bracia, których matka wyrzuciła w niemowlęctwie jak śmieci.Michael, dziesięć miesięcy straszy od Juliana, jest tym z braci, który walczy. Musi chronić młodszego brata, chorowitego, wrażliwego i słabego, gdyż ten stał się obiektem prześladowań ze strony grupy starszych chłopców. Michael nie ma wyjścia, już od najmłodszych lat nauczył się, że w życiu trzeba być twardym i bezwzględnym, w obronie brata jest zdolny do wszystkiego. W wyniku jednego z takich napadów na Juliana, w końcu dochodzi do tragedii. Ginie chłopiec.

Tego samego dnia do Żelaznego domu przyjeżdża Abigail, żona jednego z senatorów, by wziąć do adopcji dwóch braci. Jej decyzja o adoptowaniu rodzeństwa podyktowana jest osobistymi przeżyciami. Niestety Tego właśnie dnia dochodzi do tragicznej śmierci jednego z mieszkańców sierocińca. Dziesięcioletni Michael podejrzany o spowodowanie jego śmierci, ucieka z Żelaznego domu i od tej pory mieszka na ulicy. Dziewięcioletni Julian zostaje zabrany przez Abigail i od tej pory niczego mu już nie zabraknie. Tylko czy na pewno?

Michael jest teraz dorosłym człowiekiem, właśnie znalazł miłość swojego życia. Od dziecka żyjący na ulicy, wyrobił sobie renomę faceta, z którym lepiej nie zadzierać. Pracując dla mafii stał się postrachem wszelkich bandytów. Nie musi już zabijać - wystarczy wymówić jego imię, by osiągnąć rezultat. Na łożu śmierci znajduje się jego mentor, którego Michael traktuje jak ojca. To do niego przychodzi Michael, by poprosić o zwolnienie z obowiązków w mafii. Lecz z mafii nie ma ucieczki. Pomimo tego, że dostaje błogosławieństwo szefa Michael wie, że syn bossa nie pozwoli mu odejść. Michael wraz z ukochaną Elen musi uciekać przed bezwzględnymi mordercami, których sam szkolił.

"Żelazny dom" to pozycja ostra, mocna i bardzo wciągająca. To opowieść o trudnym dzieciństwie, braterskiej miłości, lojalności i pragnieniu normalnego życia. To także opowieść o poświęceniu i oddaniu, niespodziewanych uczuciach i sile matczynej miłości. Cała gama emocji a wśród niej przemoc, brutalne morderstwa, tortury i szaleństwo.

Powieść jest świetnie napisana. Przede wszystkim trzyma w napięciu od początku do końca. Opisana historia jest zarazem smutna i przerażająca. Sentymentalna i brutalna. Nie pozbawiona momentów, w których ściska się serce, jak również takich, w których budzi obrzydzenie. Pan Hart ma lekkie pióro, rewelacyjny styl i pisze bardzo plastycznie, przy czym nadaje swoim bohaterom indywidualności i głębi. Niech nie zniechęca się nikt, kto nie lubi książek o mafii. Bo to nie jest książka o mafii, choć mafiozi w niej występują.

"Żelazny dom" to przede wszystkim naprawdę bardzo dobry thriller z sensacyjną akcją.
Wyobraź sobie, że masz dziesięć lat i właśnie znalazłeś się na ulicy. Co zrobisz, by przetrwać?
Wyobraź sobie, że po latach życia w przekonaniu, iż nie zasługujesz na miłość, wreszcie spotykasz kogoś, przy kim czujesz się kimś wyjątkowym. Co zrobisz, by to zatrzymać na zawsze?
Wyobraź sobie, że za każdym rogiem może czekać ktoś, kto zabije ciebie ale przedtem każe ci patrzeć na cierpienie najbliższej ci osoby. Co zrobisz, by uchronić ukochaną osobę przed cierpieniem?

Pan Hart zafundował mi niezłą jazdę bez trzymanki i muszę powiedzieć, że jestem bardzo zadowolona z lektury. Znalazłam tu wszystko to, co lubię w tego rodzaju książkach, czyli szybką akcję, wyrazistych bohaterów, ciekawą fabułę i dużą dawkę emocji.

Pod hasłem
Czytam opasłe tomiska

wtorek, 2 września 2014

"Ostatnie dziecko" - John Hart

"Światło zalało wnętrze garderoby, a w jego blasku białe ściany wydawały się jeszcze jaśniejsze. Na wprost widniał wykonany kredkami rysunek, który przedstawiał wysoką na ponad dwa metry postać mężczyzny. Jego sylwetka o czarnych konturach była zniekształcona w dziecinnie nieporadny sposób. Miał czerwone usta, szerokie fioletowe spodnie i potężne dłonie o spiczastych palcach, a jego brązowe oczy były idealnie okrągłe, jakby zostały obrysowane wokół zakrętki od słoika. Prawą stronę jego twarzy znaczyło kilka pofalowanych linii. Przyciskał do siebie małą dziewczynkę, a drugą rękę trzymał w górze, jak gdyby machał komuś w oddali."






Tytuł oryginalny: The last child.
Wydawnictwo: Sonia Draga
Rok wyd:2013
Stron:448
Kraj: Stany Zjednoczone






Świetna, świetna i jeszcze raz świetna książka! Czytałam z ogromnym zaciekawieniem i nie raz zdarzało mi się "obgryzać" paznokcie:)

Clyd Hunt to policjant, jakiego chyba każdy chciałby mieć obok siebie. Oddany swej pracy, uczciwy, uparty i przy okazji pełen wrażliwości. Kiedy na jego biurko trafia sprawa zaginięcia dwunastoletniej Alyssy, Clyd cały oddaje się poszukiwaniom dziewczynki. Mija rok, lecz sprawa nie rusza z miejsca. Clyd roztacza sekretną opiekę nad matką i bratem zaginionej, wciąż od nowa rozpatruje wszystkie wątki, cierpi przy tym zarówno jego praca, jak i życie rodzinne.
 W tym czasie trzynastoletni już Johny, brat bliźniak zaginionej Alyssy, zawzięcie i sekretnie kontynuuje poszukiwania siostry. Systematycznie, według planu miasta przeczesuje budynki, podgląda ludzi, gromadzi podejrzane nazwiska. Chłopak próbuje wszystkiego, włączając w to magiczne rytuały Indian. Życie Johny'ego po zniknięciu siostry nie jest łatwe. Opuścił go ojciec a matka owładnięta rozpaczą wiąże się z byłym pracodawcą męża. Pije, ćpa, nie kontaktuje. Johny jest zdany tylko na siebie, nie rzadko staje się ofiarą przemocy, gdyż partner matki jest dość "nerwowy". Tak więc chłopak dba o matkę, o siebie, o dom, chodzi do szkoły a w nocy wyrusza na poszukiwania.
Pewnego dnia wszystko się zmienia. Ginie kolejna dziewczynka, a Johny staje się świadkiem morderstwa, którego ofiara tuż przed śmiercią daje do zrozumienia, że znalazła zaginioną dziewczynkę. Jak można się spodziewać, Johny nie spocznie, póki nie odnajdzie siostry.

Książkę czyta się rewelacyjnie, wprost nie sposób się od niej oderwać. Akcja jest wartka a co najważniejsze absolutnie nieprzewidywalna. Autor bardzo skutecznie wodzi za nos a przy tym nagłe zwroty akcji mają sens i są wiarygodne. Miałam kilku podejrzanych, których byłam praktycznie pewna, lecz żaden z nich nie był sprawcą.  Dawno się to nie zdarzyło, co mi się ogromnie podobało.
Bohaterowie są dobrze nakreśleni, prawdziwi, pełni zarówno zalet jak i wad. Postać Johna czasami mnie zastanawiała, gdyż nie jestem pewna, czy nastolatek może być tak wytrzymały zarówno psychicznie, jak i fizycznie. Nie zmienia to faktu, że wzbudził moją sympatię i podziw. Detektyw jest człowiekiem z krwi i kości, bardzo wiarygodna postać. Ogromnie spodobała mi się również osoba Levi'ego Freemantle'a, czarnego olbrzyma, trochę opóźnionego zbiega, którego ścieżki splotą się ze ścieżkami Johna. Niezwykle mi przypominał Johna Coffey'a z "Zielonej mili" i udało mu się mnie wzruszyć.

Świetne pióro, rewelacyjna fabuła, akcja, od której nie można się oderwać, ciekawi bohaterowie, fajne portrety psychologiczne. Czy muszę dodawać coś jeszcze? Szczerze polecam fanom thrillerów i kryminałów.

Czytam literaturę amerykańską
Wyzwanie biblioteczne
Czytam opasłe tomiska