Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Yonelle. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Yonelle. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 8 kwietnia 2018

Recenzja Yonelle - Nawilżający Krem-Opatrunek, Progresywny Tonik Złuszczający

Hej!
Jak Wasze samopoczucie w te cieplejsze dni? Ja już nie mogłam się doczekać poprawy pogody. Gdy było chłodnej i słońce nie dopisywało w pielęgnacji stawiałam na złuszczanie oraz regenerację skóry. Chciałabym Wam przedstawić dwa produkty, które dbały o moją skórę przez ostatnie 1,5 miesiąca.
Zapraszam do czytania!
Yonelle, Nawilżający Krem-Opatrunek
Od producenta + skład:
*
Yonelle, Progresywny Tonik Złuszczający
Od producenta + skład:
Krem otrzymujemy zapakowany w kartonik, na którym znajdują się informacje potrzebne dla konsumenta. Docelowe opakowanie to plastikowa buteleczka opatrzona bardzo wygodnym dozownikiem, który można zablokować przekręcając na "stop" i odblokować na "open". Po naciśnięciu dozownika wydobywa się porcja kremu na posmarowanie ponad połowy buzi. Dwie dawki wystarczają na twarz i szyję. 
Dzięki dozownikowi krem jest wydobywany bardzo higienicznie. W składzie znajdziemy między innymi allantoinę, pantenol, kwas hialuronowy. Obecny jest także skwalan, który jest naturalnym składnikiem warstwy ochronnej na powierzchni skóry.
Krem nawilżający Yonelle,
Kremik ma biały kolor i delikatny zapach. Konsystencja nie jest bardzo płynna ale produkt dobrze rozprowadza się na skórze i wchłania dając natychmiastowe uczucie nawilżenia.
Moja skóra w okresie zimowym ma tendencję do przesuszeń. Odkąd stosuję krem-opatrunek suche skórki przestały mnie dotyczyć, a co ważniejsze - mieszana cera nie przetłuszcza się nadmiernie. Nawilżenie skóry jest na bardzo wysokim poziomie ale nie jest "przedobrzone".
Nierzadko używałam go jako krem pod makijaż i nie powodował rolowania się podkładu ani żadnych efektów ubocznych. Trzeba było jedynie chwilę odczekać aż się wchłonie. 
Tonik Yonelle otrzymujemy w plastikowej buteleczce z dozownikiem na klik. Na opakowaniu znajdują się przydatne dla konsumenta informacje. 
Progresywny tonik złuszczający dedykowany jest cerom mieszanym i tłustym. Jego zadaniem jest usuwanie martwych komórek naskórka. W składzie znajdziemy mieszankę kwasów: glikolowego, jabłkowego, mlekowego, winowego, cytrynowego, laktobionowego oraz salicylowego. Również znajdują się tam składniki jak kwas hialuronowy czy d-pantenol. 
Dobry tonik złuszczający,
Tonik stosowałam po uprzednim oczyszczeniu skóry twarzy i szyi. W miejscu, gdzie występowały małe podrażnienia bądź ranki występowało delikatne uczucie pieczenia, które po chwili mijało. Tonik nie wysuszył mojej skóry, podczas jego stosowania nie wystąpiło widoczne złuszczanie martwego naskórka.
Podczas regularnego stosowania zauważyłam zmniejszenie przetłuszczania się skóry w strefie T. Dodatkowo rozszerzone pory stały się mniej widoczne, a stosowane po nim kremu lepiej się wchłaniały.
Tonik pozytywnie wpłynął na stan mojej cery. 
Za 30ml kremu trzeba zapłacić około 100 zł. Uważam, że jest to produkt warty uwagi. Nie zapychał, nie uczulił i świetnie nawilżył oraz odżywił cerę.
Tonik to koszt 75 zł za 200 ml
Oba produkty są bardzo wydajne i warto się nimi zainteresować.
Znacie kosmetyki marki Yonelle? To nie było moje pierwsze spotkanie z marką. Kiedyś recenzowałam kremik pod oczy i byłam z niego zadowolona.
Dajcie znać jakie produkty najlepiej się u Was sprawdzały ostatnimi czasy! :)

czwartek, 27 października 2016

Recenzja YONELLE - Infusion Eye Night Cream

Witajcie!
Dzisiaj chciałabym Wam opowiedzieć o kremie, który zrewolucjonizował moją pielęgnację okolic oczu.
Dlaczego jest taki wyjątkowy? Co mnie w nim urzekło? Przeczytajcie :).
*
YONELLE, Infusion Eye Night Cream

Od producenta + skład:
Warto powiększyć zdjęcie (klikając na nie) by przeczytać informacje.
*
*
Skład:
Krem marki YONELLE udało mi się wygrać w konkursie organizowanym przez portal internetowy SerwisUroda.pl. Bardzo się ucieszyłam, przede wszystkim dlatego, że firma ta była mi dotąd znana tylko z nazwy.
Krem pod oczy na noc otrzymujemy w kartoniku, na którym znajdują się wszystkie ważne dla konsumenta informacje. W środku znajduje się także ulotka z przeprowadzonym wywiadem z Jolanta Zwolińską, a także Małgorzatą Chełkowską - właścicielkami marki kosmetycznej YONELLE.
Dodatkowo krem zapakowany jest w materiałowy woreczek, przemiły w dotyku. Dzięki niemu stworzona jest otoczka ekskluzywności.
Docelowe opakowanie to plastikowa buteleczka w kolorach perły i ciemnego, przybrudzonego różu z pompką. Kosmetyk jest poręczny, pompka działa bez zarzutu od samego początku. Można dozować ilość wyciskanego kremu. 
Mimo, że odżywczy krem przeznaczony jest do pielęgnacji skóry dojrzałej 40+ wokół oczy, zdecydowałam się go zacząć używać. Uważam, że działania mające na celu walkę ze zmarszczkami są mniej efektywne niż pielęgnacja przeciwzmarszczkowa. A w wieku 40 lat zmarszczki są już wyraźnie widoczne. 
W kremie YONELLE została zastosowana technologia nanodysków z aktywnymi biolipidami. Nanodyski to nowoczesne nośniki przystosowane do wprowadzania w głąb skóry substancji aktywnych. NANODYSKI to nazwa własna marki YONELLE, zgłoszona do rejestracji w Urzędzie Patentowym RP.
Krem ma zbitą konsystencję, jest koloru białego. Przy rozsmarowywaniu na skórze czuć, że jest bardzo treściwy. Pozostawia delikatną, tłustą powłoczkę. Nie wchłania się całkowicie, ale w ogóle mi to nie przeszkadza. Jest to krem na noc, oczekuję od takiego produktu nawilżenia, odżywienia i regeneracji skóry. Czy to dostaję? Zdecydowanie tak! Po zastosowaniu tego kosmetyku, rano, okolica oczu jest nawilżona, wygładzona i odżywiona. 
Produkt stosuję 2-3 razy w tygodniu na zmianę z kremem o słabszym działaniu. Obecnie jest to dla mnie optymalna ilość. Krem jest w użyciu od połowy wakacji, a końca nie widać. Wydajność oceniam na bardzo dobrą.
Krem YONELLE można kupić w Douglasie za 159zł. Zakupy można również zrobić na stronie internetowej marki KLIK. Jego pojemność to 15ml. Według mnie jest to produkt godny polecenia. Jestem z niego bardzo zadowolona i mam nadzieję, że gdy mi się skończy, w niedługim czasie sięgnę po kolejną buteleczkę.
Znacie markę YONELLE?
Krem Infusion to mój pierwszy kosmetyk tej firmy. Chętnie w przyszłości poznam inne produkty, bardzo interesuje mnie Płynny Krem-Napinacz :).