Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Wibo. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Wibo. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 22 września 2015

Współpraca i nowości kosmetyczne

Witajcie! 
Wróciłam. Wydawać by się mogło z toną nowej energii. Niestety ostatnie dwa dni były dość ciężkie. Ale nie o tym w dniu dzisiejszym, więcej przybliżę Wam w relacji zdjęciowej z Grecji. 
Dzisiaj mam dla Was prezentację nowości, które przybyły do mnie podczas wyjazdu. Oprócz tego nawiązałam piękną współpracę ale nie będzie mowy o kosmetykach. Ciekawi? :)
*
Najpierw chcę Wam wspomnieć o współpracy, której poświęcony będzie post na moim blogu. Dzisiaj pośrednio zaprezentuję Wam co zawierała paczuszka, która do mnie dotarła. 
Memento - personalizowane bransoletki to nie tylko strona na Facebooku. 
Gdy przejrzymy zdjęcia, które się na niej znajdują możemy zobaczyć co ludzi uszczęśliwia, kogo chcą mieć blisko siebie, jakie rzeczy dużo dla nich znaczą. 
Gdy zobaczyłam bransoletki, tworzone przez Asię, zachwyciłam się. 
Nic więcej Wam dzisiaj nie zdradzę. Wszystkiego dowiecie się już niedługo ;).
*
Przyszedł czas na nowości, które są dwie ale jest ich dużo :D. Wiem, że wiecie o co chodzi. Część z Was widziała wszystko na Instagramie. Ale do rzeczy. Chodzi o Boxy! 
Edycja specjalna JoyBox szczerze mówiąc mnie nie zachwyciła i długo wahałam się czy go kupić czy nie. W końcu się zdecydowałam. 
Wizualnie pudełeczko bardzo przypadło Mi do gustu. Zawartość jest niezła ale oczywiście nie obyło się bez problemów... Rozświetlacz się trochę pokruszył, a atomizer maseczki BeeYes musiałam składać sama bo się rozleciał. Nie narzekając już więcej pokażę Wam Jak przedstawia się zawartość:
Nie jestem zadowolona z koloru lakieru Yves Rocher. Lato się skończyło i nie planuję w chłodne dni na uczelni chodził z paznokciami w takim kolorze :D. Wypełniacz ust użyłam raz - zaczęły mnie mrowić usta po minucie ale wytrwałam. Uczucie przeszło po około 5 minutach. Obserwacji ciąg dalszy nastąpi ;). Co do reszty produktów to nie mogę się jeszcze wypowiedzieć. Pudełko kosztowało mnie 59zł.
*
Drugim boxem, który do mnie dotarł jest pudełko Chillbox. Nigdy wcześniej nie miałam z nim do czynienia. Idea bardzo mi się podoba. Zaryzykowałam. Zawartość bardzo przypadła mi do gustu. Poniżej możecie zobaczyć co znalazło się we wrześniowym Chillboxie:
- książka "Historie Filmowe" Carole Mortimer, cena: 34,99zł
- słoiczek z uchwytem, cena: 18,95zł
- olej arganowy Biotanic, cena: 46 zł
- baton Aloha Zmiany Zmiany, cena: 6,99zł
- maska różana Skin79, cena: 70zł
- żel pod prysznic Born to Bio, cena: 18,18zł
Dodatkowo w pudełku znalazły się dwa rabaty: Pracownia Twórcza Zuzia Górska oraz Kolonia12, a także sporo próbek kremów BB od Skin79, a także pięciogramowa próbka odżywczego kremu BB Snail Nutrition Cream od Skin 79.
Jestem zachwycona zawartością pudełka! Słoiczek mi się marzył, książkę chętnie przeczytam, maskę z przyjemnością wypróbuję, a baton... Batona już nie ma :D. Bez dodatku cukru, ze świetnym składem i przede wszystkim smakowity. Polecam :).
Co sądzicie o moich nowościach?
Znacie Memento - personalizowane bransoletki? Jeśli jeszcze nie to zapraszam do śledzenia postów :). Już niedługo poznacie i kto wie? Może się zakochacie ;)
Trzymajcie się Kochani ;*

niedziela, 1 lutego 2015

Denko

Jak w tytule - dzisiaj Denko! I to nie byle jakie. Według mnie ogromne :D. Złożyło się na to kilka czynników. Wyjazd mojej mamy - danie kilku mniejszych produktów, wykończenie paru pootwieranych kosmetyków, trochę staroci, porządek w kolorówce...
Uzbierało się tego, cóż... całe pudło. Jestem bardzo zadowolona z wielu z produktów, o których dzisiaj przeczytacie. O większości mogę się dobrze wypowiedzieć. Jeśli jesteście ciekawi mojego zdania na temat sporej ilości produktów to zapraszam do czytania.
*
Original Source, Żele pod prysznic, Limonka i Pomarańcza&Lukrecja - oba bardzo przypadły mi do gustu. Świetne zapachy, dobre właściwości myjące. Jedyny minus to wydajność. Ale używa ich cała rodzina ze względu na zapach więc im to wybaczam. Za 250ml trzeba zapłacić około 10zł
Joanna, Żel pod prysznic, Szarlotka z lodami - dorwałam trójpak takich małych żeli w E.Leclerc za 10zł. Ten obłędnie pachnie, fajnie się pieni, nie wysusza skóry. Szkoda, że się skończył. :)
Mades Cosmetics, Żel do pod prysznic i do kąpieli, Mango - cudny zapach, dobra wydajność mimo 100ml wydajności. Zwykle do kupienia z mleczkiem do ciała i mgiełką zapachową. Polecam!
*
Joanna, Szampon, Pomarańcza - jako szampon spisywał się kiepsko więc używałam do mycia ciała. Zapach genialny! Szkoda, że tak szybko się skończył. Cena: około 5zł za 100ml.
Joanna, Peeling do ciała, Kawa - pachniał jak cukierki kawowe Copico! Niesamowicie mi przypadł do gustu. Cena: około 5zł za 100ml.
Dial, Żel do mycia rąk - nie wysuszał, dobrze się pienił ale bardzo szybko się skończył. Nie wiem ile kosztuje.
BabyDream, Olejek pielęgnacyjny do ciała - zużyłam do depilacji oraz pielęgnacji ciała. Bardzo dobry produkt, nie zapchał ani nie podrażnił mojej skóry. Za 250ml musimy zapłacić około 7zł.
*
Avon, Żel do mycia twarzy, Oliwkowy - RECENZJA. Bardzo polubiłam ten żel. Dobrze się pienił i radził sobie z makijażem. Cena:około 16zł za 125ml.
Ziaja, Płyn do demakijażu oczu - nie podrażniał, dobrze radził sobie z niewodoodpornymi kosmetykami. Na pewno kiedyś do niego wrócę. Kosztuje około 7zł za 120ml.
Yves Rocher, Mleczko do demakijażu, Płyn micelarny - fajne produkty, micel bardziej mi przypadł do gustu. Mleczko pozostawiało delikatną warstwę na skórze. Oba dobrze radziły sobie z demakijażem twarzy.
Uriage, Woda termalna - hit! Podejrzewam, że już na zawsze zagości w moich kosmetycznych zbiorach. Genialna do łagodzenia podrażnień po demakijażu, nawilżacz do masek. Koszt: 150ml kosztuje ponad 20zł, warto szukać promocji!
*
Avon, Nawilżająca mgiełka do ciała - mgiełką bym tego produktu nie nazwała. To było mleczko-spray. Trzeba je było rozprowadzić na skórze równomiernie by się wchłonęło. Miało ładny zapach i całkiem dobrze nawilżało. Ale nie jest to produkt dla osób posiadających suchą skórę. Cena: około 12zł za 100ml.
Perfecta, Masło do ciała, PinaColada - RECENZJA. Przypadło mi do gustu, zarówno w kwestii zapachu i nawilżenia :). Koszt: około 15 zł za 225ml.
Drops, Mleczko do ciała - RECENZJA. Mimo dobrego działania nawilżającego nie kupię tego produktu. Zapach nie przypadł mi do gustu. Trzeba zapłacić około 32zł za 300ml.
*
Pinio, Szampon do włosów - mimo, że nie jest dla mojej kategorii wiekowej - kupiłam - i nie żałuję. Ładnie pachniał, oczyszczał włosy i skórę głowy. Jedynie trochę plątał włosy ale poza tym oceniam go na plus. Butla 500ml kosztuje niecałe 10zł.
Farmona, Szampon do włosów, Pokrzywowy - spisał się dobrze w kwestii oczyszczania, zapach był całkiem przyjemny, trochę plątał włosy. Kupiłam go za niecałe 5zł (300ml) w Biedronce.
*
Balea, Krem do rąk, Papaja i maślanka - RECENZJA. Bardzo fajny kremik dla osób, które posiadają niewymagające szczególnej pielęgnacji ręce. Ślicznie pachnie, lekko nawilża, nie pozostawia uczucia klejących się rąk. Trzeba zapłacić około 1,50 euro za 100ml.
AA, Krem na noc - RECENZJA. Bardzo fajny kremik do codziennej, wieczornej pielęgnacji. Szybko się wchłania, skóra jest nawilżona i zrelaksowana. Nie podrażnia i nie zapycha. Ok. 20zł za 50ml. Można znaleźć w dużo niższej cenie.
Miss Sporty, Odżywka do paznokci - przestała nadawać się do użytku więc znalazła się w pustakach. Nie zaszkodziła moim paznokciom, ale nie robiła cudów. Koszt: około 8zł za 8ml.
Eveline, Serum rozświetlające - RECENZJA. Polecam osobom, które nie mają problemu z użyciem kosmetyków do twarzy z parafiną w składzie.  Cena: około 25zł za 40ml.
Tołpa, Punktowy koncentrat korygujący - RECENZJA. 3 miesiące przydatności to zdecydowanie za mało. Tubka 10ml została opróżniona przeze mnie w 2/3. Koncentrat nie robił szału, lekko wysuszał wypryski, pomagał im się szybciej goić. Poza tym większego działania nie zauważyłam. Cena regularna: 30zł za 10ml. Warto szukać promocji.
*
Astor, Podkład - RECENZJA. Mój ulubieniec (obecnie prócz podkładu Revlon). Dobrze kryje, nie wysusza, lekko matuje i nie zatyka. Za 30ml trzeba zapłacić niecałe 50zł ale często jest dostępny na promocjach. Do tego jest bardzo wydajny!
Soraya, Podkład MakeUp HD - niestety się nie polubiliśmy. Na mojej buzi tworzył jakby maskę, miałam wrażenie, że skóra nie może oddychać. Do tego kolorek był trochę zbyt ciemny. Mogę napisać, że bardzo dobrze kryje i według mnie matuje, ale może szybko się ścierać. Myślę, że mogą go wypróbować osoby, np. z dużymi przebarwieniami ale nie mające większych problemów z cerą. Koszt za 30ml, około 19zł. Jest niewydajny.
Miss Sporty, Korektor - kupiłam go x lat temu, jakoś się uchował w szafce. Nie mój kolor, prawie w ogóle go nie zużyłam. Kupiłam go jeszcze jako nastolatka. Nie wiem co mnie podkusiło :D Kosztuje około 8zł za 4,5g.
*
Lovely, Tusz do rzęs Pump up - świetny tusz w niskiej cenie. Nie skleja, nie osypuje się, nie rozmazuje. Dla mnie hit. Kosztuje niecałe 10zł.
Eveline, Odżywka do rzęs - dobrze spisywała się jako baza pod tusz, jako odżywka nie robiła szału. Kosztuje niecałe 15zł i jest bardzo wydajna.
Wibo, Eyeliner - RECENZJA. Produkt, który nie do końca przypadł mu do gustu. Może w przyszłości dam mu jeszcze jedną szansę. Obecnie skuszę się na jakąś nowość :). Koszt: około 10zł za 5ml.
L'Biotica, Serum do rzęs - w trakcie używania wydawało mi się, że sprawiała, iż rzęsy są mocniejsze i grubsze. Po jej odstawieniu jakby wróciły do poprzedniego stanu. Mam mieszane uczucia jeśli chodzi o ten produkt. Kupiłam go za niecałe 8zł w Biedronce.
*
Nivea, Pomadka ochronna - nadawała ustom delikatny różowy kolor, chroniła przed zimnem i zapobiegała przesuszeniu. Cena: niecałe 8zł.
Carmex, balsam do ust - RECENZJA. Bardzo lubię ten balsam. Delikatne uczucie chłodzenia i działanie pielęgnacyjne przypadło mi do stu. Trzeba zapłacić około 10zł za 7,5g produktu.
Avon, Szminka - bardzo stara, nie wiem czy w ogóle jest jeszcze w sprzedaży :D. Musiała się tu znaleźć.
Wibo, Błyszczyk, Lip Sensation - RECENZJA. Bardzo lubię błyszczyki z tej serii, to jest już mój drugi. Na razie mam zapasy ale planuję do nich powrót :). Kosztuje około 8zł za 5ml.
*
Dermaglin, Maseczka Keopatra, Biomaseczka Przeciwtrądzikowa - według mnie są świetne. Matowią, zmniejszają widoczność porów i oczyszczają. Zmywanie jest przyjemne. Jedynie zapach mogłyby mieć lepszy ale na to nie chcę narzekać. Koszt saszetki, która starczy na dwa użycia: niecałe 6zł.
Próbki: krem Iwostin, żel do mycia twarzy Ziaja.
Zapraszam do wzięcia udziału w Akcji "Poznaj i Oceń". Więcej szczegółów: KLIK.
Znacie te produkty? Może coś wpadło Wam w oko i chcecie wypróbować?
To jest dziwne bo w denku ląduje tyle produktów a moje szafki z zapasami się nie domykają :O.
Wytłumaczy mi to ktoś? :D
P.S. Trzymajcie za mnie jutro kciuki od rana. Farmakologio! Nadchodzę!

piątek, 17 października 2014

Recenzja Wibo - Błyszczyk Lip Sensation

Witajcie! 
Dzisiejsza recenzja będzie lekka i przyjemna. Cały dzień jestem zabiegana. Oprócz załatwiania różnych spraw musiałam zdążyć na pociąg bo jadę na weekend do chłopaka :). Ale to nie wszystko! W sobotę będę miała możliwość uczestniczyć w moim pierwszym spotkaniu blogerek, które odbędzie się w Katowicach. Już nie mogę się doczekać. Obiecuję zdać relację ;).
A teraz zapraszam do czytania. 
*
Wibo, Lip Sensation błyszczyk
Od producenta:

Błyszczyk do ust z kwasem hialuronowym

  • powiększa usta do rozmiaru XXL
  • zmysłowy efekt dzięki zawartości kwasu hialuronowego
  • nawilżone i powiększone usta
Błyszczyk Lip Sensation nadaje natychmiastowy efekt gładkich i jedwabistych ust. Zawiera odżywczą formułę kwasu hialuronowego, który wypełnia nierówności naskórka. Stonowana kolorystyka dostępna w kolekcji idealnie dopasuje się do codziennego makijażu. Przy regularnym stosowaniu kwas hialuronowy poprawi kondycje ust powiększając ich objętość. Dzięki formule XXL usta stają się zmysłowe i sprężyste. Aplikator wykonany jest z delikatnego włosia, który miękko i jednolicie nakłada błyszczyk.
To jest już mój drugi błyszczyk z tej firmy, z tej serii. Poprzedni był bez świecących drobinek, ten już je ma. Bardzo się z nim polubiłam.
Aplikacja jest przyjemna, gąbeczką dobrze rozprowadza się błyszczyk. 
Produkt nie skleja ust, co bardzo mi odpowiada. Utrzymuje się około 2h bez jedzenia i picia. 
Nadaje delikatny połysk i nie wysusza ust. 
Drobinki, które ten egzemplarz posiada, można delikatnie wyczuć rozprowadzając błyszczyk na ustach. Mnie, osobiście, to nie przeszkadza.
Jedynym minusem tego produktu jaki zauważyłam to szybkie ścieranie się napisów z opakowania. Ale można to przeżyć :)
Osobiście bardzo polubiłam się z tym błyszczykiem. Myślę, że jeszcze kiedyś skuszę się na kolejne opakowanie.
Kosztuje około 8zł za 5ml
Znacie ten błyszczyk? Miałyście go kiedyś?
Co wolicie - błyszczyk czy pomadkę? :)
Do końca mojego rozdania zostały dwa dni! Zapraszam do brania udziału. 

piątek, 26 września 2014

Liebster Blog Award + Zakupy

Niestety i mnie dopadło wstrętne przeziębienie... Katar, bolące gardło - ratujcie, proszę, bo jutro mam wielką imprezę rodzinną :D. 
Dzisiaj kolejny post tasiemiec. Zostałam nominowana do odpowiedzenia na sporo pytań. Do tego na koniec pokażę Wam małe, wczorajsze zakupy. Jeśli jesteście zainteresowani to zapraszam do czytania :).
*
Pierwszą nominację dostałam od Ani:
1. Jakie jest twoje ulubione hobby?

Moim hobby jest czytanie, które relaksuje mnie w wolnych chwilach oraz zabawa ze zwierzakami :).

2. Aktualnie uczysz się czy pracujesz?

Uczę się, w tym roku będę pisać pracę licencjacką. Ale jakaś praca w niewielkim wymiarze godzin by się przydała.

3. Co lubisz w swoim wyglądzie najbardziej?

Hm, chyba piegi :D Mam bardzo delikatne na nosie, które schodzą na policzki. Bardzo je lubię. 

4. Jaka jest twoja ulubiona pora roku?

Mam dwie - zima i lato. Zima ze względu na ferie i możliwość jeżdżenia na nartach i snowboardzie, a lato z powodu wyjazdów i pływania!

5. W jakie miejsce chciałabyś się udać na wakacje?

Jeszcze nigdy nie byłam w Egipcie więc myślę, że tam chciałabym pojechać. Poza tym uwielbiam Chorwację i tam zawsze chcę być :D.

6. Mieszkasz w domu, czy w bloku?

Mieszkam w domu.

7. Spódniczka, czy spodnie?

Zdecydowanie spodnie.

8. Jaki jest twój ulubiony kolor?

Mam ich kilka. Ale tak najbardziej ostatnio: niebieski, zielony, czarny, fioletowy, pomarańczowy.

9. Wolisz stacjonarne czy internetowe zakupy?

Wolę zakupy stacjonarne, o czym pewnie wiele z Was wie :). Lubię potrzymać kosmetyk w ręku, obejrzeć opakowanie, zerknąć na skład. Jeśli chodzi o internetowe zakupy to w najbliższym czasie będę robić w YR bo mają świetne promocje.

10. Stosujesz jakąś dietę, czy jesz wszystko na co masz ochotę?

Odchudzam się teoretycznie od szóstej klasy podstawówki, ale w praktyce wygląda to trochę inaczej :D. Raz jestem na diecie, raz jem normalnie.

11. Jaki jest twój NAJWAŻNIEJSZY włosowy cel? 
Włosowy? :D Nie wyłysieć na stare lata ;)

Następna pochodzi od Ambasady Urody:
1. Wymień trzy rzeczy z Twojej aktualnej kosmetycznej wish listy.
Oj, sporo tego jest. Peelingi Organique, masło shea i czarne mydło.
2. W Twojej torebce panuje ład czy raczej chaos?
Raczej 'kontrolowany' chaos, ale czasem mnie bierze na porządki :)
3. Co skłoniło Cię do założenia bloga?
To był implus. Nie rozmyślałam nad tym długo. Po prostu znalazł się pomysł i nastał czas na realizację go.
4. Czym zajmujesz się poza blogowaniem?
Studiuję, jeżdżę do chłopaka, czytam i zajmuję się zwierzakami :).
5. Co oznacza Twoje imię?
Podobno mam być dociekliwa, sumienna i zorganizowana. Wyniosła, nieśmiała i majestatyczna. Ale ogólnie napisali, że jestem sympatyczna, tylko ten kto mi naciśnie na odcisk ma się bać :D. No, kilka rzeczy się zgadza ;).
6. Twój ulubiony utwór to...?
Nie mam ulubionego. Ale ostatnio wpadła mi w ucho piosenka Indili 'Dernière Danse'.
7. Jakie są mocne cechy Twojego charakteru?
Jestem wybuchowa i dość porywcza. Ale z tych lepszych, również mocnych można wymienić obowiązkowość i opiekuńczość :).
8. Twój największy sukces w życiu do tej pory to...?
Ojeju. Chyba nie ma jednej rzeczy, którą uważałabym jako sukces. Niech będzie: gimnazjum zdałam jako najlepsza uczennica :D.Ale kujonem nie byłam!
9. Co cenisz sobie w innych ludziach?
Zdecydowanie szczerość i poczucie humoru. 
10.Co wzięłabyś ze sobą na bezludną wyspę?
A ile rzeczy mogę zabrać? ;) Byłby to scyzoryk, latarka z zapasowymi bateriami, koc, bierki i fajerwerki :D
11.Wygrałaś milion, co z nim zrobisz?
Och, na pewno część poszłaby do banku by rósł procent :D. Część dałabym rodzicom, coś odłożyła dla brata ;). I pewnie wspomogłabym miejscowe schroniska, a także znane mojej rodzinie przytulisko ze zwierzakami :).
Również do zabawy zaprosiła mnie Płaszczoobrosła:
1. Twój ulubiony owoc?
Nie mam jednego, ale jeśli muszę wybierać to jest to arbuz :).
2. Twój najciekawszy sen jaki pamiętasz?
Ojej, nie będę go opowiadać :D. Mogę zdradzić, że był z trolami i do tej pory go pamiętam (śnił mi się jakieś 5 lat temu ;)).
3. Miejsce, które bardzo chcesz odwiedzić?
Jest ich pełno, między innymi: jaskinia Benagil w Portugalii albo Krzywy Las w Polsce :).
4. Pięć zawodów, jakie chciałbyś mieć w swojej grupie, gdyby nastała apokalipsa zombie?
Dobre pytanie! Na pewno chciałabym mieć kowala :D. No i naukowca - najlepiej mózga od matematyki, płatnego mordercę wyszkolonego w zabijaniu, lekarza i mechanika samochodowego :).
5. I dlaczego?
Kowal - silny i zrobi broń, naukowiec od myślenia, płatny morderca - wiadomo, lekarz się zawsze przyda, a mechanik naprawi auto w kryzysowej sytuacji kiedy trzeba będzie uciekać :D.
6. Po jakie suplementy zdarza Ci się sięgać?
Hmm, zwykle są to suplementy na włosy. Również, bardzo dużo tabletek biorę na pęcherz.
7. Posiłek, który uważasz, że ma na Ciebie działanie prozdrowotne?
Um. Chyba nie mam takiego.
8. Owoc, którego smaku nie znosisz?
Nie przepadam za melonem, a nie nienawidzę go. Owoc awokado niespecjalnie lubię.
9. Chciałbyś zobaczyć żywego wieloryba?
Jasne :)
10. Gdyby konieczne było nauczenie się strzelania, co byś wybrała: łuk, kuszę, pistolet, czy strzelbę?
Łuk byłby fajny. Jeśli mogę wybrać dwa to jeszcze pistolet :D.
11. I dlaczego?
A kto nie czytał/oglądał Igrzysk Śmierci? :D. A pistolet zawsze się przyda.
Dziewczyny, bardzo dziękuję za nominacje :). Ja standardowo nikogo nie wytypuję, ale jeśli ktokolwiek ma ochotę odpowiedzieć na te pytania to zapraszam.
W drugiej części chciałabym Wam pokazać skromne zakupy z Rossmanna. 
W końcu dorwałam "skórzane" lakiery Wibo. Ciężko było się zdecydować na kolor, ale postawiłam na taki, którego jeszcze nie mam. Kosztował 6,99zł. Truskawkowy peeling do ust Laura Conti dorwałam w promocji za 3,99zł. Jeszcze nigdy nie miałam takiego produktu :).
Odżywkę Gliss Kur od Schwarzkopf sprawił mi chłopak. Moja fioletowa się skończyła, a miałam ochotę wypróbować coś nowego. Była na promocji - kosztowała 9,99zł.
Zapraszam na moje rozdanie :) KLIK

Znacie te produkty? Co o nich myślicie?
Ja na razie staram się nie przesadzać z zakupami bo mam pełne szafki zapasów. A kolorówka to już w ogóle prawie się nie kończy :D. Właśnie, jak radzicie sobie z jej zużywaniem? Jakieś rady?
Czekam na Wasze komentarze :).

środa, 24 września 2014

Wygrane + Nowości + Współpraca

Witajcie!
Dzisiejszy post będzie bardzo rozbudowany :). Dużo oglądania, trochę czytania - mam nadzieję, że Was nie zamęczę.
Na początek chciałabym Wam pokazać co ostatnio wpadło w moje łapki, następnie zaprezentuję świadome zakupy, a na koniec - wisienka na torcie.
Zapraszam!
*
U Rubinowego Kota udało mi się wygrać dwa produkty Bielendy - masło i peeling do ciała oraz arganowe serum do włosów. Ku mojemu zdziwieniu w paczce znalazłam jeszcze pełno innych wspaniałości :). Próbki, maseczki Lirene, kąpiel dla rąk i cudnie pachnąca babeczka do kąpieli. Żyć nie umierać! :D
*
Poszczęściło mi się u Pimes i wygrałam jedną z dwóch nagród. Obecnie jestem nową właścicielką dwóch pędzli (Ali, Bling) oraz ślicznego cienia Mua. 
*
Również mile zaskoczyły mnie wyniki rozdania u Reni Renaty :). Byłam jedną z trzech zwyciężczyń. Wygrałam dwie szczoteczki Paro z wymiennymi końcówkami. Ale to jeszcze nie koniec...
*
Przesyłka wydawała mi się zbyt duża jak na dwie szczoteczki. Zobaczcie jakie cuda znalazły się jeszcze w paczuszce. Przeróżne próbki, chusteczki odświeżające, lakier, kolczyki, świeczuszka, trochę słodyczy i śliczne kotki ;).
Dziewczyny! Bardzo dziękuję za te wspaniałości. Połowa rzeczy jest już w użyciu. Na pewno kilka z tych wielu produktów doczeka się osobnych recenzji.
To już są nowości zakupione przeze mnie. Masełko do ust z Bielendy - troskliwa brzoskwinia - sprawuje się świetne! Używam jej już od tygodnia i powoli szykuję jego recenzję. Kosztowało około 7zł. Krem Cien z filtrem SPF50 kupiłam na zakupach w Lidlu. Była promocja i zapłaciłam za niego 2,99zł. Zwykle kremy z takim filtrem są o wiele droższe dlatego bez wahania włożyłam go do wózka. Będzie idealny na przyszłe lato by smarować to i owo ;).
*
Moje pierwsze zakupy w Organique nie licząc wosków :D. Założyłam też kartę stałego klienta. Zbliżają się moje urodziny więc zaczynam się przygotowywać do zrobienia sporych zakupów. Skusiłam się na glinkę Ghassoul. Jest bardzo uniwersalna, polecana do każdego rodzaju cery więc stwierdziłam, że na początek będzie idealna. Również kupiłam małe opakowanie greckiej pianki do mycia ciała. Jej zapach najbardziej mnie urzekł, a sporo już o nich w blogosferze czytałam. Za te dwa produkty zapłaciłam niecałe 32zł przy promocji -20% na cały asortyment (taką promocją raczą w Porcie Łódź w 13 dzień każdego miesiąca ;)).
*
Dostałam kąpiel do rąk to stwierdziłam, że kąpiel do stóp również mi się przyda :D. Kosztowała 4,99zł w Biedronce. Również ostatnio kupiłam lakier z jednej z najnowszych serii lakierów Wibo. Nigdzie nie znalazłam tych imitujących skórę, więc wybrałam piasek z efektem granitu. Zapłaciłam niecałe 7zł. 
*
Wreszcie mam! Tak, te produkty chodziły już za mną od dawna. Gumeczki Invisibobble dostałam od mojego chłopaka. Dziękuję! (koszt: 14,99zł). Maskę Kallos kupiłam w osiedlowej drogerii, dorwałam ją na przecenie za niecałe 7 zł ;).
*
Tak! Jest! Mój pierwszy ShinyBox. Wiecie z którego miesiąca pochodzi? ;).Kupiłam go za 36zł (włącznie z przesyłką). Już niedługo napiszę o tym pudełku coś więcej.
Po nowościach przyszedł czas na coś zupełnie innego. W ramach nowej współpracy otrzymałam kilka gadżetów, które przydadzą się w życiu codziennym. Od internetowego sklepu PinkiPrzypinki dostałam trzy magnesy na lodówkę, z czego największy może służyć również jako otwieracz do piwa :). Bardzo pomysłowe. 
Do tego w paczuszce były jeszcze dwie ściereczki do okularów. Jedna na pewno powędruje w ręce mojej mamy.
Na stronie znajdziecie dużo fajnych gadżetów. Nadają się na prezent lub upominek, np. z okazji ślubu.
Można zaprojektować swój własny wzór i stworzyć przypinki lub zrobić niespodziankę bliskiej osobie i podarować choćby ściereczkę do okularów. Również jest możliwość wybrania własnego wzoru. Świetna opcja dla firm albo po prostu osób prywatnych :). 
Nie zapomnijcie o moim rozdaniu! KLIK
Co uważacie o moich nowościach? Znacie któreś z tych produktów? 
Muszę się pochwalić, że w szafkach znalazło się miejsce na te wszystkie rzeczy bo coraz lepiej idzie mi zużywanie zapasów :D. Nie mam pojęcia jak to się dzieje, ale szampony i żele pod prysznic naprawdę szybko się kończą. Słaba wydajność czy może brat podbiera kosmetyki? Jak myślicie? :D
Trzymajcie się!