Yeah! Widzę Wasze posty :D.
Dzisiaj jak wiecie post zakupy... Moje szaleństwo trochę mnie przeraziło. Koniec zakupów! Koniec. Jednak może być problem bo jest szansa, że jutro będę w okolicach Hebe :X.
Jesteście ciekawi co nowego zawitało u mnie w domu? Zapraszam do oglądania i czytania.
*
- GEENelixir, serum do włosów z arganowym olejkiem x2: Oczywiście kupione w Biedronce za 2,99 zł. Ma za zadanie regenerować, nawilżać i chronić włosy przed czynnikami zewnętrznymi. Zobaczymy jak się sprawdzi.
- Bielenda, winogronowe masło do ciała: Mam już papaję i arbuza, brakowało mi tylko tego. Jak wiecie pojemność jest mała - 100ml, więc na pewno zabiorę je na jakiś wyjazd. Koszt: 3,99 zł.
- L'biotica, serum do rzęs na dzień: Kupiłam drugie opakowanie. Służy mi to serum. Na noc stosuję starszą wersję Eveline, tą nakładam na dzień. Stan moich rzęs uległ całkiem fajnej poprawie. Zagęściły się i pogrubiły. Myślę, że kiedyś napiszę recenzję :).
*
- Oeparol, płyn micelarny do demakijażu x2: Nie wiem czy to taka super promocja bo za te dwie sztuki zapłaciłam 20 zł bez grosza. Ale znudził mi się już trochę micel BeBeauty dlatego chciałam wypróbować coś nowego. Mam nadzieję, że będę zadowolona.
- CeraNova, tabletki i antybakteryjny żel do mycia twarzy: Ten duet kupiłam w tej samej aptece co micele Oeparolu. Tabletki kosztowały 20zł, a do nich był w ofercie żel za grosz. Z racji tego, że ostatnio moja cera daje mi w kość, stwierdziłam, że dobrze by było coś zdziałać "od środka".
- Life, lakiery do paznokci: Kupiłam je w SuperPharm, nie mogłam przejść koło nich obojętnie zważając na to, ze każdy kosztował 2,49 :D. Jeszcze nie używałam, ale mam nadzieję, że będę zadowolona. Może jeden z nich znajdzie nowego właściciela ;).
- Rimmel, lakiery do paznokci: Pamiętacie jak zachwycałam się na Waszych blogach tymi lakierami i mówiłam, że muszę się na jakieś skusić? Nie żartowałam! :D Do mojej lakierowej kolekcji trafiły te dwa cudeńka. Znalazłam je na promocji w SuperPharm za 7,87zł. Niestety wybór był już bardzo mały. Inaczej pewnie wzięłabym ich więcej.
- Joanna, szampon: Słodki, mały szampon idealny na kilkudniowy wyjazd. Kosztował 2,59zł więc jak miałam go nie wziąć? Kupiony w SuperPharm, wzięty z półki z przecenionymi produktami.
- Kamil, żel pod prysznic: Przy kasie w SP zaproponowała mi go kasjerka. Kosztował chyba niecałe 3zł więc stwierdziłam, że chętnie wypróbuję. Zapach bardzo mi się podoba ale jeszcze nie miałam okazji używać.
*
I ostatnie dwie rzeczy, z których najbardziej się cieszę:
- Tołpa, punktowy koncentrat korygujący: Używam go na razie od dwóch dni. Nanoszę na oczyszczoną skórę ze zmianami przed spaniem i czekam aż trochę wyschnie. Wyraźnych efektów jeszcze nie widać, ale mam nadzieję, że dobrze będzie się sprawował. Był przeceniony z 29,99zł na 17,99zł. Oczywiście kupiłam go Rossmannie.
- Dermedic, serum nawadniające: Naczytałam się o nim dużo pozytywnych recenzji aż stwierdziłam, że sama muszę wypróbować! Nakładam rano i wieczorem na oczyszczoną skórę twarzy. Nie potrzebuję już wtedy kremu. Na razie zbyt krótko używam by powiedzieć cokolwiek o działaniu. Znalazłam go w SuperPharm w promocji: 33,59zł zamiast 47,99zł. Cena na promocji również nie jest mała, ale stwierdziłam, że za zdaną sesję mi się należy :D.
Ogólnie rzecz biorąc - stwierdzam, że zaszalałam.
W ostatnim czasie stałam się również posiadaczką dwóch lakierów Lemax - malutkich bo o pojemności 5 ml (zielony i pomarańczowy). Kosztowały 1,99zł w miejscowym sklepie. Również tata kupił mi dwufazowy(!) peeling cukrowy do ciała, rąk i stóp - SPA, Vintage Body Oil. Boję się, że nie dam rady połączyć tych dwóch faz (olejowej i cukrowej znajdujących się w buteleczce) i nic nie wyjdzie z tego peelingu ale pachnie cudownie! Na pewno kiedyś Wam go zaprezentuję :).
Jak Wam się podobają moje zakupy?
Wypróbował ktoś te tabletki CeraNova?
Uważacie, że przesadziłam? :D Starałam się kupować raczej wszystko na promocjach.
Czekam na Wasze opinie!