Hej Kochani!
Dzisiejszego
poranka wstałam prawą nogą i pognałam do domofonu by otworzyć drzwi kurierowi!
Po tytule wpisu możecie się domyślić, że paczuszka, która do mnie przybyła to
nic innego, jak nowy ChillBox!
Tak, tak! Nowa szata graficzna! I pudełko koloru białego :) Akurat z koloru niezbyt się cieszę bo wolałam jak było z naturalnego papieru - króliki mogły się nim zająć. Ale nie będę narzekać! Ciekawi co znalazło
się w środku?
Hasło przewodnie kwietniowego pudełeczka to: "Kwiecień plecień, bo przeplata trochę zimy, trochę lata!". Na samym początku było wiadomo, że w pudełeczku pojawi się masło shea, co niezbyt mnie ucieszyło. Mazideł w domu mam przeogromną ilość, a masło ciężko się zużywa jeśli nie kręci się własnych produktów. Dodatkowo taki kosmetyk kojarzy mi się raczej z zimową porą, a tutaj mamy wiosnę w pełnym rozkwicie. Ale no nic, poczekałam na kolejną podpowiedź. Produkt z Organique! I nie do kąpieli! Dobra, macie mnie Dziewczyny - pomyślałam i kupiłam pakiet na trzy miesiące :D. Ach ta oszczędność!
W podsumowaniu wiadomości o boxie dowiedziałam się także, że będzie w środku produkt, który razem z masłem shea stworzy zestaw do regeneracji skóry. Po ostatniej podpowiedzi podejrzewałam, że mogę się spodziewać nasion chia, które ostatnio w końcu spróbowałam. Do tego wiadomością, która niezmiernie mnie ucieszyła to informacja o ilości rzeczy w boxie! 8 produktów i 3 zniżki. Żyć nie umierać :D. Ale już nie przedłużam, zapraszam na prezentację! <3
Pudełko było wypakowane po brzegi co możecie zaobserwować na pierwszy zdjęciu. Nie mogłam się doczekać, aż je otworzę ale przecież zdjęcia trzeba zrobić :D.
W środku same cudowności! Książka Douglasa Laina "Mężczyzna ze Stumilowego Lasu", która wydaje mi się interesującą pozycją. Nasiona chia! Tak! Wiedziałam! A do tego słoiczek. Teraz nie ma zmiłuj, muszę w końcu zrobić pudding :D.
Zapewne jesteście także ciekawe kosmetycznych produktów. Przedstawiam Wam tonik oczarowy marki Organique, korund kosmetyczny Biocosmetics oraz masło shea Ecoorganic. Ach, nie mogłabym nie wspomnieć o olejku zapachowym marki Aromat. W boxie znalazł się olejek magnoliowy.
Jestem bardzo zadowolona z tego boxa! Korund kosmetyczny planowałam w najbliższym czasie kupić, tak samo jak nasiona chia bo już mi się skończyły. Toniku jestem bardzo ciekawa. Masełko na pewno zużyję, a książkę przeczytam. Ostatnio wróciłam do palenia wosków w kominku więc olejek na pewno także umili mi wieczorny czas.
Jak widzicie, nie opowiedziałam jeszcze o jednym z produktów, który jest widoczny na zdjęciach. Jest to plakat F.L.Y. stworzony przez MiliArt. Podoba mi się i na pewno Wam go pokażę w pełnej odsłonie jak tylko kupię do niego ramkę bo nie chcę by się zniszczył, bądź co gorsza - mali niszczyciele się do niego dobrali ;).
W środku same cudowności! Książka Douglasa Laina "Mężczyzna ze Stumilowego Lasu", która wydaje mi się interesującą pozycją. Nasiona chia! Tak! Wiedziałam! A do tego słoiczek. Teraz nie ma zmiłuj, muszę w końcu zrobić pudding :D.
Zapewne jesteście także ciekawe kosmetycznych produktów. Przedstawiam Wam tonik oczarowy marki Organique, korund kosmetyczny Biocosmetics oraz masło shea Ecoorganic. Ach, nie mogłabym nie wspomnieć o olejku zapachowym marki Aromat. W boxie znalazł się olejek magnoliowy.
Jestem bardzo zadowolona z tego boxa! Korund kosmetyczny planowałam w najbliższym czasie kupić, tak samo jak nasiona chia bo już mi się skończyły. Toniku jestem bardzo ciekawa. Masełko na pewno zużyję, a książkę przeczytam. Ostatnio wróciłam do palenia wosków w kominku więc olejek na pewno także umili mi wieczorny czas.
Jak widzicie, nie opowiedziałam jeszcze o jednym z produktów, który jest widoczny na zdjęciach. Jest to plakat F.L.Y. stworzony przez MiliArt. Podoba mi się i na pewno Wam go pokażę w pełnej odsłonie jak tylko kupię do niego ramkę bo nie chcę by się zniszczył, bądź co gorsza - mali niszczyciele się do niego dobrali ;).
W boxie znalazłam jeszcze trzy zniżki: 10% rabatu przy zamówieniu 150zł w Juicy Shop, 10% rabatu do Skądmasz oraz zniżka 10% na pierwsze zakupy w MiliArt Shop.
Pojedyncze pudełko ChillBox można zamówić w cenie 89zł. W pakiecie 3-miesięcznym wychodzi kilka złotych taniej :). Ten box jest obecnie jedynym, który regularnie zamawiam, choć muszę przyznać, że Pretty Box coraz bardziej się rozkręca i znów mnie kusi!
Jak Wam się podoba to pudełeczko? Skusiliście się na zakup?