Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Pielęgnacja twarzy. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Pielęgnacja twarzy. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 21 kwietnia 2020

Pielęgnacja zębów - Dr. Martin Schwarz Bioscaling Żel Antybakteryjny

Witajcie!
Dzisiaj mam dla Was post o produkcie, który z powodzeniem można stosować w domu, a efekty, które daje pozwalają na nadanie mu miana - profesjonalny.
*
Na początek warto odpowiedź na pytanie: Czym jest płytka nazębna? To nic innego jak mikroorganizmy (bakterie) i węglowodany, które gromadzą się na zębach i w przestrzeni międzyzębowej. Jeśli nie jest prawidłowo usuwana może prowadzić do powstania ubytków, a także chorób dziąseł.
Jak dbać o jamę ustną by nie dopuścić do takich sytuacji? Trzeba szczotkować zęby minimum dwa razy dziennie, warto stosować nić dentystyczną. Preparatem wspomagającym zdrowie i czystość naszych zębów jest właśnie Żel Antybakteryjny Bioscaling, o którym chcę Wam opowiedzieć.
Bioscaling + Dr.Martin Schwarz
Żel antybakteryjny do samodzielnego usuwania płytki nazębnej 

Od producenta + skład:
Bioscaling + Dr.Martin Schwarz
(warto kliknąć w zdjęcie by je powiększyć)
Producent obiecuje szereg efektów występujących po zastosowaniu żelu antybakteryjnego: świeży oddech, przedłużone uczucie świeżości, lepsze działanie past i preparatów wybielających, pomoc w przywróceniu naturalnego pH w jamie ustnej, zapobieganie powstawania kamienia nazębnego.
Co się u mnie sprawdziło?
Bioscaling + Dr.Martin Schwarz
Opakowanie to stylowy kartonik, w których znajdują się dwie strzykawki, każda z 5 ml produktu. 
Zalecana seria zabiegów to codzienne utrzymanie żelu na zębach przez 20-30 minut  przez okres 12 dni. 
Żel można stosować na dwa sposoby:
- z użyciem termokurczliwych nakładek Flexi Trays, które można dostosować do kształtu zębów w niezwykle prosty sposób. Dzięki temu noszenie ich nawet 0,5h nie sprawia dyskomfortu, żel utrzymuje się w prawidłowym miejscu i spełnia swoje zadanie. 
- nakładając na szczoteczkę i szczotkując zęby.
Bioscaling + Dr.Martin Schwarz
Oba sposoby wypróbowałam. Dla osiągnięcia lepszych efektów zdecydowanie polecam sposób z nakładkami. Żel nie spływa, jeśli zachodzi na dziąsła można go bez problemu wytrzeć. Przy użyciu szczoteczki efekt świeżości jest zdecydowanie mniejszy natomiast już po dwóch minutach szczotkowania zęby są wyczuwalnie gładsze! 
Skuteczne działanie przeciwko wirusom, retrowirusom oraz bakteriom i grzybom jest możliwe dzięki składnikom: mikrokrystalicznemu wodoroweglanowi sodu i polisorbatu 80.
Po kilku zastosowaniach preparatu zauważyłam poprawę w świeżości oddechu, a zęby nigdy nie były gładsze. 
Przy jednorazowym użyciu żelu z nakładkami użyłam około 2 ml żelu, przy szczotkowaniu stosuję 1 ml. Oczywiście ilość preparatu należy dostosować do budowy swojej jamy ustnej. 
Bioscaling + Dr.Martin Schwarz
Żel antybakteryjny Bioscaling jest również polecany jako preparat do zastosowania przed zabiegami wybielającymi. Nic dziwnego, jeśli usuniemy niechcianą płytkę nazębną wybielanie będzie skuteczniejsze. O preparacie Dr. Martin Schwarz Expert 38 do wybielania pisałam Wam w zeszłym roku KLIK. W domowym zaciszu można przeprowadzić profesjonalny zabieg wybielania zębów przy użyciu nakładek Flexi Trays. W bezbolesny i komfortowy sposób jesteśmy w stanie poprawić wygląd naszego uśmiechu. 
Bioscaling + Dr.Martin Schwarz
Preparat Bioscaling jest według mnie produktem, który powinien zagościć w każdej łazience. Zęby są kośćmi, o które szczególnie musimy dbać by służyły nam na długie lata. Wiele osób szczotkowanie uznaje za zło konieczne, czasem "się nie chce", a mikroorganizmy i szkodzące substancje szaleją w buzi działając na naszą szkodę. 
*
Należy pamiętać, że przed zastosowaniem preparatu trzeba wyleczyć zmiany próchnicowe i uszkodzenia przyzębia. Nie należy stosować go u osób poniżej 16 roku życia, w ciąży, a także karmiąc piersią. Na ulotce dołączonej do każdego opakowania Żelu Antybakteryjnego Bioscaling znajdują się ważne i czytelne informacje dla osoby, która rozpocznie stosowanie substancji.
O produktach marki Dr. Martin Schwarz pisano na portalu Papilot KLIK - znajdziecie tu informacje o produkcie do wybielania zębów; natomiast o Żelu Bioscaling możecie przeczytać artykuł po angielsku na stronie Feedsportal KLIK
Opakowanie 2x5ml żelu antybakteryjnego można zakupić w cenie 88 zł na stronie producenta. Nakladki wielorazowego użytku Flexi Trays to koszt 65 zł. Zdecydowanie warto zainwestować. 
Bioscaling + Dr.Martin Schwarz
Znacie produkty Dr. Martin Schwarz? Ja nie ukrywam, że żel antybakteryjny zachwycił mnie swoim działaniem. Widzę ogromną różnicę po zastosowaniu żelu Bioscaling.
Napiszcie czy macie jakieś doświadczenia z żelem antybakteryjnym bądź wybielaniem zębów w domu. 

piątek, 18 października 2019

Wybielanie zębów w domu - Dr. Martin Schwarz Expert38%

Witajcie!

Co u Was słychać? U mnie sporo zmian, wierzę, że na lepsze :) Mam nadzieję, że niedługo zagoszczą na blogu zdjęcia w piękniejszej odsłonie robione w nowym mieszkanku. 
Dzisiejszy post będzie o preparacie, który z powodzeniem można stosować w domu przy zachowaniu delikatnych środków ostrożności. 
Bielsze zęby to chyba marzenie każdego. Zapraszam do przeczytania mojej recenzji o preparacie Expert38 Dr. Martin Schwarz.
*

Od producenta + skład:
(Kliknij na zdjęcie by je powiększyć)
Bielsze zęby to marzenie wielu osób. Niestety nawet piękne i zdrowe uzębienie rzadko kiedy jest śnieżnobiałe. Dominujący wpływ na kolor zębów ma genetyka. Również znaczenie mają produkty, które się spożywa. Kawa, herbata, wino, jagody mogą przyciemnić kolor bądź powodować żółknięcie szkliwa. Natomiast palacze borykają się z osadem nikotynowym, który ma intensywny kolor i ciężko go usunąć.
Jeśli stan uzębienia jest kontrolowany na bieżąco, nie ma żadnych ubytków, a zęby są zdrowe, możemy zadbać o kolor uśmiechu we własnym domu!
Preparat 38Expert to produkt, który z powodzeniem można zastosować w domu metodą nakładkową.
W zestawie znajduje się 5ml żelu, którego najważniejszym składnikiem jest nadtlenek karbamidu, który w kontakcie ze śliną rozkłada się na mocznik i nadtlenek wodoru. Opakowanie zawiera również instrukcję.
Aplikacja żelu jest bardzo prosta. Do nakładki aplikujemy żel w niewielkiej ilości, aby pokrył zęby ale nie wyszedł na dziąsła. Po pierwszej aplikacji bez problemu można już ocenić jaka ilość będzie odpowiednia.
Jeśli żel z nakładki dostanie się na dziąsła należy zetrzeć go chusteczką. Przy pierwszej aplikacji zdarzyło mi się odczuć delikatne pieczenie. Po starciu nadmiaru żelu pieczenie ustąpiło.
Nakładki Dr. Martin Schwarz FlexiTrays są termoplastyczne. Co to oznacza? Przed pierwszym nałożeniem nakładek należy umieścić je na około 5 sekund w wodzie o temp. 80 stopni C, następnie sprawdzić ich temperaturę przez dotyk i umieścić w ustach aby odcisnąć w nakładce kształt zębów. Proces można powtórzyć, należy tylko pamiętać aby nie trzymać nakładki zbyt długo w gorącej wodzie.
Żel z dopasowanych nakładek nie wypływa, wręcz przeciwnie - bardzo dobrze przylega do zębów. Oczywiście trzeba mieć na uwadze nadprodukcję śliny.
Po upływie 20-30 minut należy zdjąć nakładkę, dokładnie ją oczyścić, a jamę ustną wypłukać.
30 minut w nakładkach mija bardzo szybko. Żel aplikowałam po wieczornym oczyszczeniu zębów. Należy pamiętać żeby podczas przeprowadzania wybielania, a także 2h po, nie spożywać żadnego jedzenia i nie pić, a do 24h po zabiegu wystrzegać się produktów barwiących zęby.
Kurację można przeprowadzać kilka bądź kilkanaście razy wykonując jeden zabieg dziennie w odstępach co 1-3 dni. Możliwa przejściowa nadwrażliwość nie pojawiła się w moim przypadku. 
Każde wybielanie zębów powinno być przeprowadzone po uprzedniej wizycie u stomatologa i konsultacji (dowiedz się czy nie ma żadnych przeciwwskazań). Zestaw Dr. Martin Schwarz Expert38 pozwala na przeprowadzenie bezpiecznego wybielania w domowych warunkach. 
Osobiście przeprowadziłam sesję czterech wybielań co drugi dzień. Producent zaleca aby wybielanie było przeprowadzane co 1-3 dni, maksymalnie 12 dni.
Żel jest bardzo wydajny, spokojnie starczy na około 6 sesji wybielania obu łuków zębowych.
Efekty? Widoczne już po pierwszym zabiegu. Zainteresowanym chętnie wyślę zdjęcia na maila bądź prywatnej wiadomości. 
Pozytywne opinie o preparacie Dr. Martin Schwarz Expert38% pojawiły się między innymi w Cosmopolitan, Yahoo, OneWorldHerald, FeedsPortal.
Również można znależć artykuły o produkcie na zagranicznych stronach:
Feeds Portal KLIK
One World Herald KLIK
The Frisky KLIK
To jest moja pierwsza styczność z preparatem, którego efekt zaobserwowałam już po jednym zastosowaniu. Mogę polecić każdemu, kto nie ma przeciwwskazań do zabiegu wybielania i marzą mu się bielsze, piękniejsze zęby. Na stronie internetowej producenta dostępny jest również wybielacz do zębów wrażliwych.
Wybielaliście kiedyś zęby w domu? Jakie macie doświadczenia?
Dajcie znać :) 

środa, 5 czerwca 2019

HIT czy KIT - Kosmetyki, które ostatnio stosuję

Witajcie!💘
Troszkę mnie nie było. Przepraszam. Kosmetycznie niedużo się u mnie zmieniło ale prywatnie cały czas coś się dzieje. Czas leci jak szalony i bywa, że zamiast siedzieć przy komputerze wolę ten czas spędzić z bliskimi.
Też tak czasem macie?
Chciałabym Wam pokazać co ostatnimi czasy najczęściej stosuję, co polecam, a co niekoniecznie przypadło mi do gustu. Zainteresowani? Zapraszam do czytania :)
Choć maj zdecydowanie nie rozpieścił nas pogodą to czerwiec wydaje się być o wiele lepszy. Początek miesiąca zachwycił, a ja już w kwietniu zaczęłam stosować krem z mocnym filtrem. Za punkt honoru wzięłam sobie ochronę skóry, szczególnie twarzy. 
Ochronny krem do twarzy Bielenda Bikini dorwałam na promocji w Rossmannie za niecałe 10 zł. Polecam na wakacje, co do codziennego stosowania mam pewne wątpliwości. Jest dosyć treściwy i tłusty. Przeznaczony jest dla cery suchej i wrażliwej. Ja mam mieszaną więc po niedługim czasie skóra się świeci i muszę ją odświeżyć. Kremik w normalnej cenie powinien kosztować koło 15 zł. Dla mnie zdecydowany must have na wakacje. 
*
pielęgnacja skóry atopowej i alergicznej
Dezynfekując i myjąc ręce kilkanaście razy dziennie borykam się z suchą skórą dłoni. Gdy zrobiło się cieplej o wiele bardziej zaczęły mi przeszkadzać suche i szorstkie ręce. Mogę z czystym sumieniem napisać, że Oillan med+ krem koncentrat do rąk świetnie się sprawdza w szczególnej pielęgnacji tych okolic. Nie jest tłusty ale zostawia warstwę ochronną, która (serio!) w ogóle nie przeszkadza w normalnych funkcjonowaniu. Bardzo szybko się wchłania a skóra pozostaje odżywiona i wygląda na zadbaną. Zdecydowanie HIT.
*
Douglas silky lip balm to mały i cudny słodziak w metalowym pojemniczku. Pachnie słodkim puddingiem malinowym i ma różowy kolor. Na ustach daje naturalny połysk i nieco się klei. Ale ma swój ogromny plus - długo utrzymuje się na ustach. Jeśli nie przeszkadza komuś delikatne klejenie to można wypróbować.
*
Glinkowa maska głęboko oczyszczająca od Lirene zaskoczyła mnie sposobem przygotowania. Sypki produkt należy wsypać do miseczki, odciąć saszetkę w odpowiednim miejscu, odmierzyć porcję wody, wszystko szybko wymieszać i nałożyć na skórę. 
Maski peel off od jakiegoś czasu są moimi ulubionymi. Glinowa wersja od Lirene niesamowicie szybko zaschła. Po wyznaczonym czasie świetnie dało się ją usunąć, a gładkość skóry mnie zachwyciła. Naprawdę, nie kłamię. Maska delikatnie chłodzi więc wycisza skórę. Buzia po jej zastosowaniu jest: odświeżona, pory są delikatnie zwężone, matowa i wygląda na wypoczętą. Zdecydowanie HIT z trzema wykrzyknikami. Polecam.
*
 kosmetyki do twarzy Bielenda
Ach, te dwa gagatki. Niestety, Bielenda Black Sugar Detox serum i krem mnie nie zachwyciły :(. Serum prawie jak woda, szybko wysycha na twarzy i pozostawia ją w stanie potrzebującym natychmiastowego nawilżenia. A kremik... przy mojej mieszanej cerze nie daje odpowiedniego nawilżenia. Po wchłonięciu skóra jest trochę ściągnięta i w przypadku stosowania go na noc potrzebuje dodatkowego nawilżenia. Na dzień krem spisuje się nieco lepiej. Skóra się szybko nie przetłuszcza ale od kiedy stosuję te produkty pojawia się więcej niechcianych niespodzianek. Przypadek? Pory nie są ani troszkę zmniejszone, wyrównania kolorytu niestety nie zauważyłam. Pozostaje mi wierzyć, że jednak chroni przed zanieczyszczeniami :). Jeśli chcesz - wypróbuj, osobiście nigdy nie wrócę do tej dwójki.
 
 Znacie? Lubicie? Co u Was ostatnio się sprawdziło, a co okazało się totalnym bublem? 
Dajcie znać :) 
Napiszcie również z kim się widzę na See Bloggers w Łodzi już w ten weekend! <3

czwartek, 7 lutego 2019

Recenzja Rosadia - Płyn micelarny, Tonik, Mgiełka czyli Kosmetyk 3 w 1

Wielofunkcyjne kosmetyki zawsze wzbudzają u mnie ciekawość. Tak samo było w przypadku produktu Rosadia. Rosadia to dziecko firmy Sylveco. Czym się wyróżnia? Na drugim miejscu w składzie znajdziemy bardzo przyjemny hydrolat. I nie tylko!
Jesteście ciekawi produktu 3 w 1? Zapraszam do czytania.
Rosadia, Płyn micelarny/Tonik/Mgiełka 3 w 1
Od producenta + skład:
(warto kliknąć na zdjęcie by je powiększyć)
*
Plastikowa buteleczka ze sprawnie działającym atomizerem to według mnie najlepsze opakowania dla produktów typu toniki i mgiełki. Płyny micelarne dobrze sprawdzają się również w butelkach z otwarciem na klik.
Produkt Rosadia to płyn, który można wykorzystać na 3 sposoby. W składzie na drugim miejscu zaraz po wodzie znajdziemy hydrolat z róży demasceńskiej. Ten hydrolat polecany jest do cer naczynkowych ale różniej podrażnionych, tłustych i trądzikowych. W składzie znajdziemy również kwas mlekowy, olejek geraniowy i olejek cytrynowy. Na stronie marki Sylveco można przeczytać informacje o każdym składniku preparatu.
Płyn stosuję na różne sposoby:
- jako tonik po umyciu twarzy 
- odświeżenie skóry w ciągu dnia
- szybki demakijaż, gdy na skórze nie ma kosmetyków do makijażu, jedynie zanieczyszczenia po całym dniu.
Na waciku można zauważyć, że produkt delikatnie się pieni ale nie wpływa to znacząco na jego użytkowanie.
Płyn ma delikatny różany zapach, który docenią fani hydrolatu.
Płyn nie podrażnia skóry, wręcz w okresie przeziębień, gdy skóra koło nosa jest bardzo delikatna nie powodował szczypania (niestety inny płyn micelarny się nie sprawdził przy podrażnionej skórze). Ładnie oczyszcza buzię z delikatnych zanieczyszczeń i świetnie nadaje się do odświeżenia w ciągu dnia.
Bardzo dobrze nadaje się do zabrania w podróż jako wielofunkcyjny produkt lub must have dla zabieganych osób. W tym przypadku wszystkie trzy opcje dobrze się sprawdzą :).
Płyn możecie nabyć w cenie około 25 zł za 200 ml. Według mnie jest to dosyć wysoka cena ale skład i wydajność produktu ją wynagradzają. Według mnie warto wypróbować ten kosmetyk.
Znacie Rosadię? Którą markę Sylveco lubicie najbardziej? Ja nie miałam jeszcze żadnych produktów z linii Duetus.

poniedziałek, 1 października 2018

Recenzja Tołpa - Żel micelarny do mycia twarzy i oczu - Czy sprawdził się przy przedłużanych rzęsach?

Jakiś czas temu poddałam się zabiegowi przedłużania rzęs metodą 1:1. Moje własne są gęste, czarne ale niestety bardzo proste i by wyglądać "jak człowiek" (:D) muszę używać zalotki. Nieco się obawiałam czy sztuczne rzęsy przy moich prostych nie wywołają efektu "rozdwojenia" rzęs - część prostych, część podwiniętych, ale nie było źle. Planuję niedługo pokazać efekty jak po przedłużaniu 1:1 prezentował się efekt.
Przechodząc do dzisiejszej recenzji przedstawię Wam produkt, który kupiłam do oczyszczania twarzy i okolic oczu. Zależało mi na tym by był delikatny, nie podrażniał i nie wysuszał skóry. Czy żel z Tołpy się sprawdził?
*
Tołpa, Green Oils Oczyszczanie, Żel micelarny do mycia twarzy i oczu
Od producenta + skład:
Żel zamknięty został w plastikowej tubce z otwarciem na klik. Na opakowaniu znajdziemy potrzebne dla konsumenta informacje. W składzie nie znajdziemy mydła, parabenów ani SLS za to obecny jest ekstrakt z torfu o działaniu przeciwzapalnym, łagodzącym podrażnienia; olej lniany oraz wyciąg z mikołajka nadmorskiego.
Żel jest przezroczysty, ma średnio lejącą się konsystencję i przyjemny choć mocny zapach, który nie utrzymuje się na skórze. Jestem zdania, że mieszanka zapachowa mogłaby być delikatniejsza.
Kosmetyk rozprowadzam na zwilżoną skórę i masuję. Produkt nie pieni się, jedynie nabiera mlecznego koloru. Nie podrażnia delikatnych okolic oczu i dobrze oczyszcza skórę. W przypadku mocnego makijażu polecam najpierw użyć mocniejszego produktu, a na koniec zastosować żel. 
Skóra po jego zastosowaniu jest miękka, wygładzona i nie jest ściągnięta. Nie napiszę, że nawilża bo w moich odczuciach skóra po jego użyciu wymaga zastosowania toniku i kremu jak po każdym oczyszczaniu. 
Jeśli chodzi o okolice oczu - żel nie wpłynął negatywnie na przedłużone rzęsy. Mogę go polecić osobom po tym zabiegu.
Produkt o pojemności 150 ml kupiłam w Biedronce za niecałe 13 zł. Na stronie producenta kosmetyk kosztuje 17 zł. Zdecydowanie jest to kwota, którą można przeznaczyć na tak dobry produkt. Planuję wracać do tego żelu ze względu na jego działanie i wydajność.
Lubicie produkty marki Tołpa? Ja mam swoich ulubieńców tej firmy. Ten żel na stałe może zagościć w mojej codziennej pielęgnacji.
Dajcie znać jakie są Wasze doświadczenia z kosmetykami Tołpa!

poniedziałek, 25 czerwca 2018

Recenzja Bioliq - Trio: Oczyszczający żel do mycia twarzy, Płyn micelarny, Aktywna kuracja stymulująca

Dzisiaj wpis o trzech produktach! 
Firma Bioliq od dawna kusiła mnie swoimi kosmetykami ale dopiero w tym roku miałam okazję je wypróbować. Nie zapałałam miłością do całej trójki ale dwa produkty sprawdziły się u mnie bardzo dobrze.
Zapraszam do czytania :).
Bioliq, Płyn micelarny do każdego typu cery
Od producenta + skład:
*
Bioliq, Oczyszczający żel do mycia twarzy
Od producenta + skład:


*
Bioliq, Aktywna kuracja stymulująca
Od producenta + skład:
Płyn micelarny - do którego nie mam absolutnie żadnego zastrzeżenia to mój ulubieniec z tej trójki! Wygodne opakowanie, przyjemna aplikacja na wacik, idealnie widać ile produktu nam jeszcze zostało i bezsprzeczne zalety - skóra po jego zastosowaniu się nie lepi i jest dobrze oczyszczona. Czego chcieć więcej? Według mnie jest to jeden z najlepszych płynów micelarnych jakie w życiu miałam i bezapelacyjnie polecam wypróbować.
Oczyszczający żel do twarzy to produkt, który od dawna bardzo chciałam wypróbować. Kogo nie ciekawi żel, który aplikuje się od razu na twarz i oczyszcza gumową myjką? 
Problematyczne może być wyciśnięcie produktu na myjkę i od razu przyłożenie do skóry - jest prawdopodobieństwo spłynięcia żelu bądź niedostatecznie szybkiego przekręcenia szyjki by zamknąć otwór. Gdy już nabierzemy wprawy stosowanie żelu z myjką staje się przyjemnością. 
Do wcześniej zwilżonej twarzy przykładam myjkę z wyciśniętym żelem i kolistymi ruchami wykonuję masaż. Żel lekko się pieni, dobrze usuwa zanieczyszczenia i oczyszcza skórę. 
Po zmyciu produktu wodą skóra jest delikatnie ściągnięta i gotowa na dalszą pielęgnację.
Drugim małym minusem może być problem przy końcu produktu, gdy trzeba mocno pozaginać tubkę by wycisnąć resztę kosmetyku. Rozcięcie tubki sprawi, że stosowanie myjki będzie zdecydowanie trudniejsze.
Myjkę można bez problemu oczyścić pod bieżącą wodą. Jej użycie poprawia krążenie krwi, delikatny masaż jest odprężający. Jest to dobry kosmetyk, który warto wypróbować.
Ostatni produkt z trio marki Bioliq to Kuracja stymulująca - dla mnie koncentrat/serum mające odnowić komórki skóry, zapewnić efekt liftingu, wygładzić zmarszczki.
Aplikacja jest prosta, wystarczy przekręcić część z pędzelkiem i wycisnąć z tubki produkt. Następnie rozprowadzić pędzelkiem kosmetyk po skórze. 
Zawsze po skończonym zabiegu myłam pędzelek by zachować higieniczność.
Czy zauważyłam wyraźne napięcie skóry? Nie do końca. Ale na pewno je poczułam. Po zastosowaniu kuracji skóra była odczuwalnie napięta ale i... wysuszona. Domagała się produktu nawilżającego. 
Kuracja nie zagości w mojej pielęgnacji na dłużej. Uczucie nieprzyjemnego ściągnięcia skóry i wysuszenie nie przekonało mnie do wykończenia opakowania.
Recenzje kosmetyków Blog
Płyn micelarny o pojemności 200 ml można nabyć za kwotę około 19 zł. Żel 125 ml to koszt koło 30 zł, kuracja stymulująca dostępna jest w cenie około 27 zł za 30 ml..
Znacie te produkty marki Bioliq? Stosowaliście kiedyś żel z myjką?
Ja jestem jeszcze ciekawa intensywnego serum rewitalizującego oraz punktowego serum depigmentacyjnego.
Dajcie znać co myślicie o tym trio!