Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Original Source. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Original Source. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 1 lutego 2015

Denko

Jak w tytule - dzisiaj Denko! I to nie byle jakie. Według mnie ogromne :D. Złożyło się na to kilka czynników. Wyjazd mojej mamy - danie kilku mniejszych produktów, wykończenie paru pootwieranych kosmetyków, trochę staroci, porządek w kolorówce...
Uzbierało się tego, cóż... całe pudło. Jestem bardzo zadowolona z wielu z produktów, o których dzisiaj przeczytacie. O większości mogę się dobrze wypowiedzieć. Jeśli jesteście ciekawi mojego zdania na temat sporej ilości produktów to zapraszam do czytania.
*
Original Source, Żele pod prysznic, Limonka i Pomarańcza&Lukrecja - oba bardzo przypadły mi do gustu. Świetne zapachy, dobre właściwości myjące. Jedyny minus to wydajność. Ale używa ich cała rodzina ze względu na zapach więc im to wybaczam. Za 250ml trzeba zapłacić około 10zł
Joanna, Żel pod prysznic, Szarlotka z lodami - dorwałam trójpak takich małych żeli w E.Leclerc za 10zł. Ten obłędnie pachnie, fajnie się pieni, nie wysusza skóry. Szkoda, że się skończył. :)
Mades Cosmetics, Żel do pod prysznic i do kąpieli, Mango - cudny zapach, dobra wydajność mimo 100ml wydajności. Zwykle do kupienia z mleczkiem do ciała i mgiełką zapachową. Polecam!
*
Joanna, Szampon, Pomarańcza - jako szampon spisywał się kiepsko więc używałam do mycia ciała. Zapach genialny! Szkoda, że tak szybko się skończył. Cena: około 5zł za 100ml.
Joanna, Peeling do ciała, Kawa - pachniał jak cukierki kawowe Copico! Niesamowicie mi przypadł do gustu. Cena: około 5zł za 100ml.
Dial, Żel do mycia rąk - nie wysuszał, dobrze się pienił ale bardzo szybko się skończył. Nie wiem ile kosztuje.
BabyDream, Olejek pielęgnacyjny do ciała - zużyłam do depilacji oraz pielęgnacji ciała. Bardzo dobry produkt, nie zapchał ani nie podrażnił mojej skóry. Za 250ml musimy zapłacić około 7zł.
*
Avon, Żel do mycia twarzy, Oliwkowy - RECENZJA. Bardzo polubiłam ten żel. Dobrze się pienił i radził sobie z makijażem. Cena:około 16zł za 125ml.
Ziaja, Płyn do demakijażu oczu - nie podrażniał, dobrze radził sobie z niewodoodpornymi kosmetykami. Na pewno kiedyś do niego wrócę. Kosztuje około 7zł za 120ml.
Yves Rocher, Mleczko do demakijażu, Płyn micelarny - fajne produkty, micel bardziej mi przypadł do gustu. Mleczko pozostawiało delikatną warstwę na skórze. Oba dobrze radziły sobie z demakijażem twarzy.
Uriage, Woda termalna - hit! Podejrzewam, że już na zawsze zagości w moich kosmetycznych zbiorach. Genialna do łagodzenia podrażnień po demakijażu, nawilżacz do masek. Koszt: 150ml kosztuje ponad 20zł, warto szukać promocji!
*
Avon, Nawilżająca mgiełka do ciała - mgiełką bym tego produktu nie nazwała. To było mleczko-spray. Trzeba je było rozprowadzić na skórze równomiernie by się wchłonęło. Miało ładny zapach i całkiem dobrze nawilżało. Ale nie jest to produkt dla osób posiadających suchą skórę. Cena: około 12zł za 100ml.
Perfecta, Masło do ciała, PinaColada - RECENZJA. Przypadło mi do gustu, zarówno w kwestii zapachu i nawilżenia :). Koszt: około 15 zł za 225ml.
Drops, Mleczko do ciała - RECENZJA. Mimo dobrego działania nawilżającego nie kupię tego produktu. Zapach nie przypadł mi do gustu. Trzeba zapłacić około 32zł za 300ml.
*
Pinio, Szampon do włosów - mimo, że nie jest dla mojej kategorii wiekowej - kupiłam - i nie żałuję. Ładnie pachniał, oczyszczał włosy i skórę głowy. Jedynie trochę plątał włosy ale poza tym oceniam go na plus. Butla 500ml kosztuje niecałe 10zł.
Farmona, Szampon do włosów, Pokrzywowy - spisał się dobrze w kwestii oczyszczania, zapach był całkiem przyjemny, trochę plątał włosy. Kupiłam go za niecałe 5zł (300ml) w Biedronce.
*
Balea, Krem do rąk, Papaja i maślanka - RECENZJA. Bardzo fajny kremik dla osób, które posiadają niewymagające szczególnej pielęgnacji ręce. Ślicznie pachnie, lekko nawilża, nie pozostawia uczucia klejących się rąk. Trzeba zapłacić około 1,50 euro za 100ml.
AA, Krem na noc - RECENZJA. Bardzo fajny kremik do codziennej, wieczornej pielęgnacji. Szybko się wchłania, skóra jest nawilżona i zrelaksowana. Nie podrażnia i nie zapycha. Ok. 20zł za 50ml. Można znaleźć w dużo niższej cenie.
Miss Sporty, Odżywka do paznokci - przestała nadawać się do użytku więc znalazła się w pustakach. Nie zaszkodziła moim paznokciom, ale nie robiła cudów. Koszt: około 8zł za 8ml.
Eveline, Serum rozświetlające - RECENZJA. Polecam osobom, które nie mają problemu z użyciem kosmetyków do twarzy z parafiną w składzie.  Cena: około 25zł za 40ml.
Tołpa, Punktowy koncentrat korygujący - RECENZJA. 3 miesiące przydatności to zdecydowanie za mało. Tubka 10ml została opróżniona przeze mnie w 2/3. Koncentrat nie robił szału, lekko wysuszał wypryski, pomagał im się szybciej goić. Poza tym większego działania nie zauważyłam. Cena regularna: 30zł za 10ml. Warto szukać promocji.
*
Astor, Podkład - RECENZJA. Mój ulubieniec (obecnie prócz podkładu Revlon). Dobrze kryje, nie wysusza, lekko matuje i nie zatyka. Za 30ml trzeba zapłacić niecałe 50zł ale często jest dostępny na promocjach. Do tego jest bardzo wydajny!
Soraya, Podkład MakeUp HD - niestety się nie polubiliśmy. Na mojej buzi tworzył jakby maskę, miałam wrażenie, że skóra nie może oddychać. Do tego kolorek był trochę zbyt ciemny. Mogę napisać, że bardzo dobrze kryje i według mnie matuje, ale może szybko się ścierać. Myślę, że mogą go wypróbować osoby, np. z dużymi przebarwieniami ale nie mające większych problemów z cerą. Koszt za 30ml, około 19zł. Jest niewydajny.
Miss Sporty, Korektor - kupiłam go x lat temu, jakoś się uchował w szafce. Nie mój kolor, prawie w ogóle go nie zużyłam. Kupiłam go jeszcze jako nastolatka. Nie wiem co mnie podkusiło :D Kosztuje około 8zł za 4,5g.
*
Lovely, Tusz do rzęs Pump up - świetny tusz w niskiej cenie. Nie skleja, nie osypuje się, nie rozmazuje. Dla mnie hit. Kosztuje niecałe 10zł.
Eveline, Odżywka do rzęs - dobrze spisywała się jako baza pod tusz, jako odżywka nie robiła szału. Kosztuje niecałe 15zł i jest bardzo wydajna.
Wibo, Eyeliner - RECENZJA. Produkt, który nie do końca przypadł mu do gustu. Może w przyszłości dam mu jeszcze jedną szansę. Obecnie skuszę się na jakąś nowość :). Koszt: około 10zł za 5ml.
L'Biotica, Serum do rzęs - w trakcie używania wydawało mi się, że sprawiała, iż rzęsy są mocniejsze i grubsze. Po jej odstawieniu jakby wróciły do poprzedniego stanu. Mam mieszane uczucia jeśli chodzi o ten produkt. Kupiłam go za niecałe 8zł w Biedronce.
*
Nivea, Pomadka ochronna - nadawała ustom delikatny różowy kolor, chroniła przed zimnem i zapobiegała przesuszeniu. Cena: niecałe 8zł.
Carmex, balsam do ust - RECENZJA. Bardzo lubię ten balsam. Delikatne uczucie chłodzenia i działanie pielęgnacyjne przypadło mi do stu. Trzeba zapłacić około 10zł za 7,5g produktu.
Avon, Szminka - bardzo stara, nie wiem czy w ogóle jest jeszcze w sprzedaży :D. Musiała się tu znaleźć.
Wibo, Błyszczyk, Lip Sensation - RECENZJA. Bardzo lubię błyszczyki z tej serii, to jest już mój drugi. Na razie mam zapasy ale planuję do nich powrót :). Kosztuje około 8zł za 5ml.
*
Dermaglin, Maseczka Keopatra, Biomaseczka Przeciwtrądzikowa - według mnie są świetne. Matowią, zmniejszają widoczność porów i oczyszczają. Zmywanie jest przyjemne. Jedynie zapach mogłyby mieć lepszy ale na to nie chcę narzekać. Koszt saszetki, która starczy na dwa użycia: niecałe 6zł.
Próbki: krem Iwostin, żel do mycia twarzy Ziaja.
Zapraszam do wzięcia udziału w Akcji "Poznaj i Oceń". Więcej szczegółów: KLIK.
Znacie te produkty? Może coś wpadło Wam w oko i chcecie wypróbować?
To jest dziwne bo w denku ląduje tyle produktów a moje szafki z zapasami się nie domykają :O.
Wytłumaczy mi to ktoś? :D
P.S. Trzymajcie za mnie jutro kciuki od rana. Farmakologio! Nadchodzę!

sobota, 10 stycznia 2015

Nowości Kosmetyczne - JoyBox + Zakupy

Witajcie!
Ostatnio przybyła mi całkiem spora ilość nowości i zapełniły one trochę wolnego miejsca w moich szafkach.
Część z nich to prezent świąteczny - Joy Box, który dostałam od chłopaka. Następne kosmetyki to już moje zakupy. Ech, w lutym nic nie kupię! Nie mogę! 
*
Produkty, które chciałam znaleźć w pudełku wybierałam sama. Oprócz niego dostałam jeszcze cudny stroik oraz żel z prześmiesznym breloczkiem (mój chłopak dostał wersję męską ;)). 
W Joy Boxie było kilka podstawowych produktów takich jak: Tint do ust Bell, żel pod prysznic Original Source kokosowy, wazelina Vaseline, maseczka Bielendy, pasta Signal oraz 30ml krem do rąk Eveline. 
Następnie można było wybrać trzy produkty, spośród kilkunastu proponowanych. Ja skusiłam się na cienie Anabelle Minerals, bransoletkę byDziubeka oraz masło do ciała Organique. 
Same cienie AM w połączeniu z masełkiem Organique przewyższają wartość pudełka. Jestem z niego bardzo zadowolona. 
Teraz przyszedł czas na moje ostatnie zakupy. Były raczej spontaniczne, a nie planowane. 
Rozjaśniający spray do włosów znalazłam w Naturze za 18.99zł. Nie mogłam się oprzeć, skoro w cenie regularnej kosztuje około 35zł. Jeśli nie użyję teraz to wykorzystam w przyszłości ;).
Róż w Sephorze dorwałam na całkiem fajnej promocji. Z 40zł (z tego co pamiętam) był przeceniony na 14.99zł. Jak dla mnie to jego kolor bardziej wskazuje na to, że można go wykorzystać w roli bronzera. Na pewno się nie zmarnuje. Znajdę dla niego jakąś funkcję :D.
Mój deal zakupowy. Paletka z pięcioma cieniami Inglot kupiona za niecałe 40zł. Gdybym wszystko kupowała oddzielnie musiałabym zapłacić ponad 60zł. Zwariowałam... 
Ale to nie jest wszystko! Postanowiłam jednak, że rozłożę to na dwa, oddzielne posty :).
Te zdjęcia robiłam jak byłam u chłopaka. Mała odmiana od "różowego, okiennego tła" :D.
Co sądzicie o moich nowościach? Znacie? Coś Was szczególnie zaciekawiło?
Czekam na Wasze komentarze! :)

wtorek, 4 listopada 2014

Nowości Kosmetyczne plus LBA

Witajcie!
Dzisiejszy post jest szczególny. Jest to setny wpis tematyczny na moim blogu, także wybiła mi okrągła liczba 600 obserwatorów, a blog ma ponad 50 tys. wejść!
Dziękuję bardzo za Waszą obecność. Nawet nie wiecie jak jest mi miło, że ktoś interesuje się tym co piszę :).
Na dziś przygotowałam porcję nowości oraz moje odpowiedzi na kolejne nominacje LBA. Jeśli jesteście ciekawi to zapraszam do czytania i oglądania.
Najpierw pokażę Wam co nowego się u mnie pojawiło.
Taką gromadkę cudeniek dostałam od Syli. Jako jedyna zgłosiłam się do licytacji na rzecz zwierzaków Kwiaciarenki. Jest mi bardzo przykro, że nikt więcej nie wziął udziału. Ale no trudno. 
Tym sposobem przesłałam pieniążki na mniejszych przyjaciół, a na dodatek dostałam sporo nowości. Bardzo ciekawią mnie lakiery i żel firmy Avon :).
Nie obędzie się również bez małych zakupów! Tym razem mi się poszczęściło bo sponsorem był tata ;).
Nie ma tego dużo. Dwa suche szampony, po 7,99zł każdy i dwa żele Original Source w zestawie za niecałe 11zł :). 
Pierwszą nominację otrzymałam od Oli.
1. Co najbardziej lubisz w ludziach?
Niestety pod tym względem nie wszyscy ludzie są tacy sami. Ale to co najbardziej lubię to wrażliwość na krzywdę zwierząt! Może inaczej: bardzo to cenię :)
2. Piosenka, która najbardziej Cię poruszyła, wzruszyła? 
Oj, nie pamiętam o żadnej ostatnio :).
3. Skąd pomysł na taką nazwę bloga?
Już kiedyś odpowiadałam na to pytanie. Chciałam by było to coś niepowtarzalnego ;).
4. Do czego/kogo masz słabość?
Trafiłaś w mój czuły punkt :P. Mam wielką słabość do słodyczy!
5. Jedna, największa Twoja zaleta?
Hmmm, ja tam nie widzę zbytnio swoich dużych zalet... Ale ostatnio słyszę, że jestem odpowiedzialna :).
6. Wierzysz w przeznaczenie?
Hm, raczej nie.
7. Potrawa, która wychodzi Ci najlepiej?
Zdecydowanie tortille :D
8.  Twój największy życiowy sukces? 
Jeszcze nie osiągnęłam wielkich sukcesów, ale mam je w planach ;).
9. Prowadzisz bloga, ponieważ..
Sprawia mi to wielką radość! Każdy komentarz jest dla mnie znakiem, że kogoś interesują moje wpisy. Jest to takie małe oderwanie od przygnębiających spraw życia codziennego.
10. Najbardziej szalona rzecz, którą może już zrobiłaś, albo którą chciałabyś zrobić?
Szalonej rzeczy chyba jeszcze nigdy takiej nie zrobiłam. Chociaż... lot do NY się liczy? :D
*
Druga osóbka, która mnie nominowała to Autorka bloga W komitywie z życiem. 
1. Skąd pomysł na bloga?
Kiedyś prowadziłam już blogi, ale o innej tematyce. Pomysł powrócił po szukaniu recenzji kosmetyku w Internecie.
2. Preferujesz wpisy, w których dominuje treść czy zdjęcia?
Muszę przyznać, że jestem fanką zbitej treści i dużej ilości zdjęć.
3. Masz możliwość zamieszkania w dowolnym mieście na świecie, jakie to?
Oj, ciężki wybór. Byłoby pełno takich miejsc, ale tutaj, gdzie jestem teraz też mi dobrze :)
4. W jakich sklepach najczęściej się ubierasz?
Ostatnio w H&M i C&A :).
5. Jaka tematyka postów interesuje Cię najbardziej? 
Bardzo lubię czytać recenzje i mixy zdjęć ;). A wpisy zakupowe uwielbiam!
6. Twój najdroższy ciuch/dodatek/buty to?
O kurcze, nie mam pojęcia. Ale to może być kurtka. Chyba, że liczymy buty narciarskie! :D
7. Ulubiony vloger/vlogerka?
Ha! Nie mam :D.
8. W wolnym czasie wolisz wyjść z przyjaciółmi czy zostać w domu i zająć się zaległymi sprawami (na przykład postem na bloga :D)?
Ostatnio zalegam z dużą ilością spraw :). Ale jeśli wyjście szykowałoby się naprawdę miło to wybrałabym przyjaciół.
9. Masz więcej pomysłów na swój wygląd (np. stylizacje) wiosną/latem czy jesienią/zimą?
Muszę przyznać, że daleko mi do układania stylizacji. Ale chyba bardziej eksperymentuję wiosną i latem :).
10. Brutalna prawda czy białe kłamstwo?
Wolę brutalną prawdę!
11.Jak często monitorujesz swojego bloga?
Ćśśśśś, jak się dowiedzą to uznają, że jestem szalona :D. Kilka razy dziennie ;)

Dziewczyny, dziękuję za nominacje! ;*
Na sam koniec mam do Was małą prośbę :) Jak wiecie startuję w konkursie na blogu Czerwonej Filiżanki
Zdjęcie konkursowe przedstawia małą mnie i mojego braciszka. Jest to moje wspomnienie z wakacji.
Jeśli podoba Wam się to zdjęcie to zapraszam do głosowania: KLIK. Będzie mi niezmiernie miło! :)
To wszystko na dziś, Kochani.
Znacie coś z moich nowości? Skusiłyście się na jakieś produkty z "biedronkowej" oferty? :)
Trzymajcie się :*

czwartek, 30 października 2014

Denko

Witajcie!
Na dzisiaj przygotowałam denko ale i nie tylko, o czym dowiecie się pod koniec wpisu :). Jeśli jesteście ciekawi co tym razem trafiło do kosza i jaka jest moja opinia to zapraszam do czytania.
*
Lirene, ujędrniający peeling - kolejny fajny zdzierak od firmy Lirene. Ich peelingi bardzo lubię ze względu na dobre działanie i ładne zapachy. Polecam. Kosztuje około 12zł za 200ml.

Original Source, żel pod prysznic mango i macadamia - RECENZJA. Bardzo fajny żel, ładnie pachnie i dobrze oczyszcza ciało. Cena:około 10zł za 250ml
*
Batiste, suchy szampon tropical - mój pierwszy suchy szampon. Nie zawiódł mnie. Świetnie odświeżał włosy i ratował mnie w kryzysowych sytuacjach. Do tego ładnie pachniał. Kupiłam go za około 11zł. Cena regularna to około 15zł.

Alterra, szampon do włosów, granat: fajny szampon, pojemność idealna na wyjazd.
*
Lirene, balsam antycellulitowy - liczyłam na cud, cudów nie ma :D Ale balsam bardzo fajnie pachnie, nawilża i delikatnie wygładza skórę :) W połączeniu z ćwiczeniami i dietę warto go wypróbować. Koszt:15zł za 250ml.

Eveline, serum antycellulitowe - niestety to serum w ogóle się u mnie nie sprawdziło. Zapach nie przypadł mi do gustu, działania nie widziałam żadnego :(. Cena: około 16 zł za 245ml.
*
Naturaginum, płyn do higieny intymnej - bardzo delikatny płyn, myjący, niewysuszający okolic intymnych. Pojemność 180ml, cena:

Isana, mydło do rąk, Copacabana - limitowane mydełko od Isany przypadło mnie i rodzinie do gustu. Ładny zapach nie utrzymywał się jednak długo na rękach. Mydło nie wysuszało ani nie podrażniało skóry. Zapłaciłam niecałe 3zł
*
Isana, krem do ciała, owoc granatu i figa - RECENZJA. Niesamowicie wydajny krem o lejącej się konsystencji. Coś dobrego dla osób, które nie lubią różnorodności w pielęgnacji. Dobrze nawilżał i ładnie pachniał. Kosztuje około 10 zł za 500ml.

Efektima, elisir pod oczy - bardzo fajny kremik nawilżający pod oczy. Nie roluje się, nie zostawia tłustej warstwy. Używałam go prawie pół roku więc wydajność jest świetna! Polecam do codziennej pielęgnacji młodym osobom, chociaż przeznaczony jest dla starczych ;). Kosztuje około 25zł. 

I Coloniali, balsam do ciała - RECENZJA. Cudownie pachnący kosmetyk umilający wieczorną pielęgnację. Szybko się wchłania i nawilża skórę. Odrobina luksusu nikomu nie zaszkodzi. Koszt: około 150zł za 200ml.
*
Essence, korektor: 05 matt beige to produkt dla osób z ciemniejszą karnacją. Fajnie krył niedoskonałości. Kosztuje około 10zł. 

Avon, puder: lekko krył i matowił na niedługi czas. Minął mu termin ważności więc znalazł się w denku :) Nie sądzę by był jeszcze dostępny w ofercie. Wiecie coś na ten temat?
*
Lemax, lakier do paznokci: kupiłam kilka kolorów tego lakieru. Wszystkie inne są dobre, niestety ten bardzo szybko zgęstniał i nie nadaje się już do użytku. Cena: 2zł. 


Bell, lakier do paznokci: jego termin ważności skończył się, a konsystencja zrobiła strasznie gęsta. Kupiłam go w zestawie z lakierem pękającym już kilka lat temu. To było bardzo fajne połączenie.


Max Factor, lakier do paznokci: cudowna czerwień! Lakier, który służył mnie i mojej mamie przez kilka lat bez konieczności rozcieńczania. Widzicie jak wygląda - przeżył już naprawdę dużo czasu. Najlepszy czerwony lakier jaki w życiu miałam :)
Kochani, zgłosiłam się do konkursu u Czerwonej Filiżanki :). Tematyka: Wspomnienie Wakacji. 
Niedawno mój brat obchodził 18 urodziny. Była przygotowana dla niego prezentacja ze zdjęciami. Wśród nich znalazło się jedno, które jest dla mnie wspomnieniem wakacji z dzieciństwa, kiedy jeździliśmy z dziadkami nad jezioro. To był cudowny czas beztroski i dziecięcych zabaw. To my, roześmiane, jedzące dzieciaki :) Tytuł zdjęcia nie będzie oryginalny ale co tam: ŚMIESZKI :D. 
Od 4 listopada rusza głosowanie na blogu Czarwonej Filiżanki. Jeśli podoba Wam się to zdjęcie i macie ochotę oddać na nie głos to serdecznie zapraszam :).
Zdjęcie jest dla mnie niesamowicie pozytywne i nie pozwala zapomnieć by cieszyć się z małych rzeczy. Tym bardziej, że zbliżają się moje urodziny i to niestety nie siódme ;)
Znacie któreś z tych produktów? 
Co uważacie o moim denku? 
W tym miesiącu nie było tego dużo. Obawiam się, że przyszłym lepiej nie będzie :(

poniedziałek, 13 października 2014

Recenzja Original Source - Żel pod prysznic + LBA

Witajcie!
Na dzisiaj przygotowałam dwuczęściowy post. Najpierw mam dla Was recenzję przyjemnego żelu pod prysznic. Następnie odpowiem na pytania w ramach Liebster Blog Award :).
Mój dzień zapowiada się dość intensywnie. Najpierw uczelnia, a później robota w domku i przygotowania do weekendowego wyjazdu. A jak zapowiada się Wasz początek tygodnia?
*
Żel Original Source, mango i macadamia
Od producenta:

Żel pod prysznic tak apetyczny, że aż chce się go wypić. Mocno soczyste mango i makadamia to zgrany duet, który zna się na odżywianiu skóry. Przekonaj się o tym właśnie na własnej skórze i zdecyduj czy go zatrzymasz czy nie. 



Skład: Aqua, Sodium Laureth Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Sodium Chloride, Parfum, PEG/PPG-120/10 Triethylopropane Trioleate, Laureth-2, Mangifera Indica, Macadamia Integrifolia Seed Oil, Lactic Acid, Propylene Glycol, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Sodium Benzoate, Styrene/Acrylates Copolymer, Ethylhextl Methoxycinnamate, Diethylamino Hydroxybenzoyl Hexyl Benzoate, Tetrasodium Glutamate Diacetate, Limonene, Linalool, Buthylphenyl Methylpropional, CI 19140, CI 15985.
Muszę przyznać, że ten żel bardzo przypadł mi do gustu. 
Znajduje się w poręcznej plastikowej butelce z otworem na klik. Na szczęście nie trzeba sobie łamać paznokci by go otworzyć. 
U mnie żel wypływał w postaci miękkiego budyniu :D. Nie wiem jak inaczej to ująć. Nie spływał z dłoni i przede wszystkim... Pięknie pachniał (tak, forma przeszła bo już go zużyłam :().
Dobrze się pienił i oczyszczał skórę. Niestety zapach nie utrzymywał się długo na ciele.
Jedynym minusem może być wydajność przy regularnej cenie. Dość szybko ubywał, niestety.
To mój pierwszy żel Original Source i na pewno nie ostatni ;)
Żel kosztował mnie 4 zł. Kupiłam dwa bo była promocja: jeden żel za 8zł, drugi za jeden grosz w E.Leclerc już spory czas temu.


Normalnie można go dostać za około 10 zł za 250ml.




Dostałam nominację od Sarah :)

1. Na co zwracasz największą uwagę na blogach?
Jak czytam posty to oczywiście na ortografię :). Nie mówię tu o błędach niezamierzonych, które wynikają, np. z szybkiego pisania posta. Ale rażą mnie poważne błędy ortograficzne :D. Poza tym lubię jak blog jest przejrzysty.
2. Jakie jest Twoje największe marzenie/a?
Chciałabym w przyszłości mieć tyle pieniędzy by pozwoliły mi pomagać potrzebującym i starczały na życie.
3. Czy przykładasz dużą uwagę do wyglądu?
Hm. Jeśli jestem to w domu to chodzę w dresach i bez makijażu, ale jeśli muszę wyjść (i to nie do lasu na spacer z psem ;)) to ubieram się w nie-dresy i maluję.
4. Ile zajmuje Ci wyszykowanie się przed wyjściem z domu?
Zależy czy liczymy czas ze śniadaniem. Średnio potrzebuję około 0,5h.
5. Twój znienawidzony przedmiot szkolny to?
Historia! W gimnazjum jeszcze ją uwielbiam, ale w liceum niestety znienawidziłam :(. Dobrze, że taka szkoła jest już za mną ;).
6. Twoje ulubione zajęcie w wolnym czasie to?
Obecnie zajmowanie się moimi zwierzakami :)
7. Od kiedy jesteś na Blogspocie?
Od lutego 2014 roku. Wcześniej miałam kilka blogów ale o zupełnie innej tematyce i na innych stronach.
8. Czy chciałabyś podejmować współpracę z różnymi markami?
Jasne. Jeśli tylko produkty odpowiadałyby mojemu ciału ;)
9. Twój największy cel to?
Hehehehehhe, schudnąć :D.
10. Czy czujesz się spełniona?
Myślę, że jestem jeszcze na tyle młoda, że to uczucie mnie nie ogarnia. Ale są sytuacje kiedy, np. jestem bardzo zadowolona z czegoś, co zrobiłam lub osiągnęłam.
11. Co cię najbardziej wkurza w zachowaniu innych ludzi?
Dwulicowość i bycie nieszczerym.
12. Jak umalowałabyś się na pierwszą randkę?
Delikatnie. Nigdy nie straszę chłopaka mocnym makijażem :D
13. Jakiej muzyki lubisz słuchać? 
Głownie rock. Choć obecnie najwięcej słucham radia Eska jak jeżdżę samochodem ;)
14. Czy zdarza Ci się odwiedzać stronę pudelek.pl? :>
Padłam :D Tak, zdarza. Czasem lubię poczytać o innych ludziach i o tym co się u nich dzieje. 
Już niedługo kończy się moje rozdanie! Zapraszam do zgłaszania się :) KLIK
To wszystko co dzisiaj dla Was przygotowałam. 
Znacie żele Original Source? Jakie warianty zapachowe lubicie najbardziej?
Czekam na Wasze propozycje! :)