Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Born to Bio. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Born to Bio. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 2 czerwca 2016

Denko + Zmiany na Blogu

Witajcie! 
Pewnie się dziwicie, że dodaję post dzień po dniu ale na blogu zaszło parę zmian i chciałabym żebyście się o nich jak najszybciej dowiedzieli :). Pierwsza wiadomość: Zaszło troszkę zmian w zakładkach "O mnie" a także "Współpraca". Zainteresowanych zapraszam do zajrzenia.
Druga wiadomość: Zdecydowałam się w końcu zainstalować komentarze Disqus! Chodziły już za mną od bardzo dawna, chciałam prowadzić z Wami dyskusje pod komentarzami, a Disqus mi to umożliwi w łatwiejszy sposób. Ci, którzy obserwują mój blog i nie posiadają konta zapraszam do zarejestrowania się. Trwa to kilka chwil. Dzięki Disqus łatwiej trafię na Wasze blogi, dostaniecie powiadomienie o mojej odpowiedzi na Wasze komentarze. Macie także możliwość dodawania zdjęć w Waszych odpowiedziach. Mam nadzieję, że jest to zmiana na lepsze i nikogo z Was nie zniechęci do komentowania! ;) W razie pytań zapraszam na mojego maila: bizarre.case@onet.eu
W drugiej części wpisu zapraszam Was na denko. Są to produkty, których wcześniej nie używałam, bądź o nich nie pisałam. Chciałabym żebyście zapoznali się z moją opinią na ich temat :).

Harmonique, Scrub do ciała, Japanese Cherry Blossom&Lotus - bardzo dobry zdzierak. Zapach ostry, według mnie, a także według producenta można go określić jako elegancki. Pozostawia skórę wygładzoną i bardzo natłuszczoną dzięki olejom roślinnym, które znajdziemy w składzie. Nie zawiera parafiny, polecam przede wszystkim do skór suchych :) ale wszyscy fani mocnych peelingów będą zadowoleni.
Harmonique, Balsam do ciała, Orange&Cinnamon&Clove - pięknie pachnący balsam, idealny dla fanek pomarańczy, cynamonu i goździków. Dobrze nawilża i odżywia skórę. Pozostawia ją gładką, miłą, aksamitną w dotyku. Masło Shea na 3 miejscu w składzie, nie zawiera parafiny. Delikatne właściwości wyglądające skórę. Polecam wszystkim :)
*
Go Cranberry, Solny Peeling do ciała z Masłem Shea i Solą z Bochni - bardzo dobry zdzierak o specyficznym zapachu, idealny dla fanów mocnego złuszczania. Zawiera w składzie olej winogronowy, żurawinowy i witaminę E. Pozostawia skórę gładką i bardzo natłuszczoną. Kosmetyk hypoalergiczny, warto wypróbować!
Organique, Glinka Ghassoul - glinka polecana do każdego typu cery. Przy mojej mieszanej sprawdziła się w roli maski oczyszczającej na twarz oraz ciało. Wygładza, matuje, jest bardzo wydajna.
L'Occitane, Żel pod prysznic Wernera - przyjemna próbka żelu o świeżym, intensywnym zapachu. Średnio się pieni, zostawia skórę oczyszczoną i pachnącą.
*
Revlon Colorstay, Podkład do cery mieszanej - bardzo go polubiłam, myślę, że kiedyś do niego wrócę. Zawiera SPF 15, mój kolor to 220 Natural Beige. Dobrze wtapiał się w skórę, świetnie krył i z pudrem matowił na kilka godzin. Warto wypróbować.
Kąpiel Agafii, Maska do włosów Siedmiu Sił - przyjemna maska, zostawiałam ją na 3-5 minut. Działała wyglądająco, nie zawiera SLS. Ma zapach chemiczny ale przyjemny.
Clarins, Instant Eye Make-Up Remover - dwufazowy płyn do demakijażu oczu. Świetnie radził sobie z tuszami, cieniami i eyelinerami. Pozostawiał skórę miękką, niepodrażnioną. W składzie ma wodę z róży demasceńskiej. Polecam!
Nuxe Paris, Creme Prodigieuse - krem do cery normalnej i mieszanej, ma działać antyoksydacyjnie i rozluźniająco. Dosyć gęsty krem o intensywnym zapachu dobrze nawilżalł i zostawiał skórę miękką i gładką w dotyku. Zdecydowanie nie polecam alergikom ze względu na bardzo intensywny zapach.
*
Nivea, Szampon pielęgnujący Balanced&Fresh Care - przeznaczony do włosów normalnych i przetłuszczających się. Jestem z niego bardzo zadowolona. Przedłużał świeżość włosów, po jego użyciu były gładkie i miękkie. 
Schwarzkopf got2b, lakier do włosów - upodobał go sobie mój brat, bardzo polubił za mocne działanie i zapach. Mojej mamie, która oczekuje delikatnego utrwalenia fryzury nie przypadł do gustu. 
Born to Bio,  Argan&Orient, Żel pod prysznic - przyjemny żel o nieco dziwnym zapachu. Nie zawiera SLS, dobrze oczyszcza skórę. Umyłam nim także włosy, poplątał je ale dobrze oczyścił. Można wypróbować :).
Dotrwaliście do końca?
Znacie jakieś kosmetyki z wyżej pokazanych? Jestem ciekawa jaka jest Wasza opinia na ich temat :)
Dajcie znać co myślicie o Disqus!

wtorek, 22 września 2015

Współpraca i nowości kosmetyczne

Witajcie! 
Wróciłam. Wydawać by się mogło z toną nowej energii. Niestety ostatnie dwa dni były dość ciężkie. Ale nie o tym w dniu dzisiejszym, więcej przybliżę Wam w relacji zdjęciowej z Grecji. 
Dzisiaj mam dla Was prezentację nowości, które przybyły do mnie podczas wyjazdu. Oprócz tego nawiązałam piękną współpracę ale nie będzie mowy o kosmetykach. Ciekawi? :)
*
Najpierw chcę Wam wspomnieć o współpracy, której poświęcony będzie post na moim blogu. Dzisiaj pośrednio zaprezentuję Wam co zawierała paczuszka, która do mnie dotarła. 
Memento - personalizowane bransoletki to nie tylko strona na Facebooku. 
Gdy przejrzymy zdjęcia, które się na niej znajdują możemy zobaczyć co ludzi uszczęśliwia, kogo chcą mieć blisko siebie, jakie rzeczy dużo dla nich znaczą. 
Gdy zobaczyłam bransoletki, tworzone przez Asię, zachwyciłam się. 
Nic więcej Wam dzisiaj nie zdradzę. Wszystkiego dowiecie się już niedługo ;).
*
Przyszedł czas na nowości, które są dwie ale jest ich dużo :D. Wiem, że wiecie o co chodzi. Część z Was widziała wszystko na Instagramie. Ale do rzeczy. Chodzi o Boxy! 
Edycja specjalna JoyBox szczerze mówiąc mnie nie zachwyciła i długo wahałam się czy go kupić czy nie. W końcu się zdecydowałam. 
Wizualnie pudełeczko bardzo przypadło Mi do gustu. Zawartość jest niezła ale oczywiście nie obyło się bez problemów... Rozświetlacz się trochę pokruszył, a atomizer maseczki BeeYes musiałam składać sama bo się rozleciał. Nie narzekając już więcej pokażę Wam Jak przedstawia się zawartość:
Nie jestem zadowolona z koloru lakieru Yves Rocher. Lato się skończyło i nie planuję w chłodne dni na uczelni chodził z paznokciami w takim kolorze :D. Wypełniacz ust użyłam raz - zaczęły mnie mrowić usta po minucie ale wytrwałam. Uczucie przeszło po około 5 minutach. Obserwacji ciąg dalszy nastąpi ;). Co do reszty produktów to nie mogę się jeszcze wypowiedzieć. Pudełko kosztowało mnie 59zł.
*
Drugim boxem, który do mnie dotarł jest pudełko Chillbox. Nigdy wcześniej nie miałam z nim do czynienia. Idea bardzo mi się podoba. Zaryzykowałam. Zawartość bardzo przypadła mi do gustu. Poniżej możecie zobaczyć co znalazło się we wrześniowym Chillboxie:
- książka "Historie Filmowe" Carole Mortimer, cena: 34,99zł
- słoiczek z uchwytem, cena: 18,95zł
- olej arganowy Biotanic, cena: 46 zł
- baton Aloha Zmiany Zmiany, cena: 6,99zł
- maska różana Skin79, cena: 70zł
- żel pod prysznic Born to Bio, cena: 18,18zł
Dodatkowo w pudełku znalazły się dwa rabaty: Pracownia Twórcza Zuzia Górska oraz Kolonia12, a także sporo próbek kremów BB od Skin79, a także pięciogramowa próbka odżywczego kremu BB Snail Nutrition Cream od Skin 79.
Jestem zachwycona zawartością pudełka! Słoiczek mi się marzył, książkę chętnie przeczytam, maskę z przyjemnością wypróbuję, a baton... Batona już nie ma :D. Bez dodatku cukru, ze świetnym składem i przede wszystkim smakowity. Polecam :).
Co sądzicie o moich nowościach?
Znacie Memento - personalizowane bransoletki? Jeśli jeszcze nie to zapraszam do śledzenia postów :). Już niedługo poznacie i kto wie? Może się zakochacie ;)
Trzymajcie się Kochani ;*