się dzisiaj rozczarowałem kuchnią włoską..znaczy w sensie , że
potrzebowałem skonsumować radicchio i liczyłem, że znajdę w necie 1250
różnych przepisów..i blada..i owszem znalazłem, ale w sumie
niespecjalnie mi te 4 podchodziły..
zresztą i tak bym zrobił po swojemu...ale sobie poczytałem..:D
cebulę przysmażyłem na maśle z dodatkiem oliwy...
wrzuciłem pokrojone radicchio i sru bianco...znaczy rosso.. to przez tę wiosnę..;>
popieprzyłem , posoliłem i poddusiłem na małym ogniu...dodając pod koniec śmietanę i starty ser..;)
ugotowany makaron na patelnię..wymiąchałem, wymiąchałem.. i nie spodziewałem się, że wyjdzie takie dobre..:)
znaczy 4 porcje zużyłem..:)
a risotto? mniam!
OdpowiedzUsuńrobiłem chyba nie tak dawno..:)
Usuń