najpierw kazali dobrze wymyć i posmarować miodem...
i do piekarnika na 30 minut...
posmarowałem i wraziłem...
potem kazali znów posmarować..miodem znaczy...
i nadziać ricottą z pokruszonymi amaretti i znów do piekarnika...
znaczy nadziałem i wraziłem...
o jedzeniu nic nie mówili..znaczy samowolnie zeżarłem..;)