campagnole agli
spinaci ze świeżymi pomidorami... i pecorino oczywiście, że o bianco nie
wspomnę...
muszę stwierdzić, że czuć szpinak w tym makaronie, tak, że w sumie nawet
nie trzeba się specjalnie wysilać robiąc sos... wystarczy oliwa, ale
kolorystycznie jakoś tak mi spasowało, a i smakowo błędu nie
popełniłem...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Twój komentarz jest wprawdzie moderowany, ale zawsze mile widziany...;))