23 stopieńki w cieniu! Ale spokojnie, jutro będzie już tylko 17, a na tzw. święta przewidują tylko 11stopni ciepła. No przecież musi się sprawdzić stare przysłowie : "kwiecień-plecień, bo przeplata, trochę zimy, trochę lata." To właśnie w kwietniu ugrzęźliśmy samochodem w zaspie śnieżnej na polowym agro-lotnisku, przez które wiodła na skróty nasza droga do celu. I to w kwietniu kręciłam samochodem na jezdni Ursynowa mało zabawne piruety - dobrze, że było już bardzo późno a ja jechałam z oszałamiającą prędkością ok.15 km na godzinę, a mimo tego wykręciłam dwa kółka.
No ale brzozom nadal jeszcze daleko do wiosennego wyglądu. Ptaszyska się wydzierają nieprzyzwoicie, na podwórkowym trawniku drozd się wydziera, a sikorki szukają dobrych miejsc na gniazda. Trochę mnie dziś ta pogoda zmarnowała, po prostu zbyt nagły skok temperatury.
Za kilka dni Wielkanoc . Życzę Wszystkim by były to ostatnie Święta z ostrym lockdownem, bez tuzina ciotek i kuzynów zadających z uśmiechem pytania : a kiedy wyjdziesz za mąż? lub a kiedy będzie dzidziuś?
Wesołych Świąt