Wczorajsze popołudnie zakłócił nam dzwięk domofonu. Mój spojrzał się
na mnie pytająco- umawiałaś się z kimś?- zapytał.
Pokręciłam przecząco głową i odpowiedziałam wymijająco- chyba nie?-
i poczłapałam do domofonu.
W słuchawce męski, lekko schrypnięty głos poinformował mnie, że rano,
o godz. 7.00 zaczną prace remontowe na mojej loggii, więc powinnam ją:
a) opróżnić doszczętnie,bo na parapecie jeszcze stoją doniczki
b) otworzyć kratę
Z lekka mnie przytkało, bo nie zwykłam ostatnio wstawać o świcie.
Męski głos z domofonu wydedukował, że rozmawia z jakąś niedojdą i tak
na wszelki wypadek zapytał, czy aby wszystko zrozumiałam.
Nie - odpowiedziałam szczerze- nie rozumiem dlaczego dopiero o siódmej
rano a nie np. o szóstej lub o piątej ?
Głos zaniemówił i po kilku długich sekundach odpowiedział - bo my zawsze
zaczynamy o siódmej. I będziemy pracować do osiemnastej.
Co jest niezgodne z regulaminem pracy- dokończyłam za niego.
W końcu, już po ludzku powiedziałam "dobrze, otworzę kratę" i pożegnałam
głos.
Dziś zwlokłam się o świcie, dokończyłam opróżnianie loggii, otworzyłam
kratę , zamknęłam szczelnie okna, zasłoniłam je żaluzjami.
Zarzuciłam na dziś działalność "koralikową", przeniosłam swe zwłoki do
drugiego pokoju i czekałam w napięciu na warkot wiertła.
Owi pracowicie ludzie przywlekli się około godz. 13,00 i do 17,30 ryli świdrem
skrupulatnie podłogę na mojej loggii.
Niech mi ktoś wytłumaczy po jakie licho musiałam się zwlec z łóżka o świcie?
*****
Zaczynam czytać książkę "Słowiańscy królowie Lechii. Polska Starożytna".
I zastanawiam się ile lat musi jeszcze upłynąć, by w szkołach dzieci zaczęły
się uczyć, że historia Polski jest starsza o całe 1000 lat w stosunku do daty
podawanej obecnie.
Książka powstała w oparciu o ponad 50 kronik i materiałów żródłowych
polskich i zagranicznych oraz 36 starych map cudzoziemskich.
Jest to pierwsza publikacja na temat organizacji władzy i funkcjonowania
Lechii, czyli starożytnej Polski, zwanej też Imperium Lechitów, Scytią
Europejską lub Sarmacją Europejską.
Znajdziemy tu opis terytorium Lechii, jej gospodarki, handlu, budowy miast,
grodów, portów, żeglugi, głównych wojen i bitew.
Dowiemy się tu również o najnowszych wynikach badań genetycznych
Ario-Słowian, prowadzonych w latach 2010-2013 przez laboratoria polskie
i zagraniczne.
A wszystko to potwierdzają ostatnie odkrycia polskich archeologów
dokonane w obrębie grodów, miast, osad obronnych i grobowców na terenie obecnej Polski.
I oczywiście, znów czuję się jak dziecko we mgle, bo zupełnie nie wiem,
dlaczego tak cicho jest o tych nowych archeologicznych odkryciach.
A może, tak jak w wielu innych przypadkach odkryć archeologicznych, to
co nie pasuje do raz napisanej historii skrzętnie się usuwa pod dywan
zapomnienia i chowa w przepastnych muzealnych szafach?
Książkę wydało wydawnictwo Bellona, nabyłam w empiku.
P.S.
Jak już zapewne wiecie, nie reklamuję niczego, nie zarabiam na blogu.