Skończyłam serwetę. Powstała z 40 kwadracików, które łączyłam z sobą
w ostatnim okrążeniu. Jeden kwadrat wygląda tak:
A tak wyglądają połączone:
Odetchnęłam gdy już zakończyłam ostatnia nitkę. Nie mogę się patrzeć na
szydełko, odgniótł mi się mały palec.
Teraz pomyślę co zrobić z trzech naprawdę ostatnich w moich "zbiorach"
muszelek.Na pewno trzy naszyjniki, ale jakie? W każdym w roli głównej
przewiduję jedną z tych muszelek:
Zostaje tylko problem co dodać. Lubię mieć takie problemy .
Zrobiła się piękna pogoda, a rano padało. Pójdę więc dumać na spacerze.
A jutro mam super randkę, nawet dostałam "wychodne" od ślubnego.
Miłego weekendu dla Was.