Zaczynam podejrzewać, że moje pelargonie to jakaś zimowa odmiana.
Kwitną lepiej niż latem, mają jeszcze bardzo dużo pączków. A może to
jakieś mutanty, które nie lubią słońca i upałów?
Doznałam wczoraj lekkiego szoku -muszę kupić zwyczajną, prostą jak budowa
cepa, komórkę.
I..........nie było, a spojrzenia którymi obrzucili mnie w kolejnych "salonach"
sprzedawcy mówiły wyraźnie, że mam niedorozwój umysłowy. Już kilka lat
wcześniej, gdy poszukiwałam baterii do swej ukochanej komórki typu Samsung
C3050, to jeden ze sprzedawców mnie poinformował, że takie komórki to są już
od dawna w..."murzynii". Niestety nie znam kraju o nazwie "murzynia", na mapie
też go nie znalazłam.
Na szczęście udało mi się kupić worki do odkurzacza, bo jest nowy i tutejszy.
I jeszcze coś mi się udało kupić- cieplusi płaszcz, leciuteńki, który daje się zwinąć
w rulonik o średnicy 12 cm i długości 29cm. Czyli wreszcie "upolowałam" tzw.
"płaszcz z workiem" a do tego w normalnym kolorze a nie w neonowej żółci.
Rozstanę się wreszcie z płaszczami, w których ostatnio topiłam się, odkąd gdzieś
zgubiłam 15 kg żywej wagi.
Nie zazdrośćcie- chudnięcie to zmarszczki i wydatki
na nowe ubrania. Musiałam też dokupić dżinsy odpowiednio mniejsze, a wczoraj
jeszcze się zrujnowałam na dwie nowe bluzeczki .
Od pewnego czasu prześladuje mnie napis "Wypróbuj nowego bloggera", więc
mam pytanie- wypróbował ktoś z Was tego "Nowego Bloggera"? Lepszy czy
nadal działa zasada "lepiej jest wrogiem dobrego"? Napiszcie coś o tym.
No i wreszcie doczekałam się nowych filmików Roxany i Sebastiana, tym razem
z Mallorca Tango Festival 2019.
Oto i one: