drewniana rzezba

drewniana rzezba

poniedziałek, 29 lipca 2013

Mix upalny

Upał  jest paskudny, zwłaszcza gdy się ma samochód bez  "klimy".
Dziś straciłam resztki szacunku dla sądów. Po pierwsze zajmują się
bzdurami, które nawet nie powinny trafiać do sądu. A na domiar
złego sędzia przychodząc na posiedzenie sądu dopiero na sali raczy
 się zapoznawać  z aktami. Już pomijam takie drobiazgi, że sąd
zapomniał napisać do 3 osób wezwanie by  uczestniczyły dziś
w rozprawie. Dwie z nich przyszły  bez tego wezwania, ale trzecia nie
i sprawa znów odroczona, do pierwszych dni pazdziernika.
No  normalnie nerwicy można dostać. A sprawa prosta jak drut bo to
sprawa o zasiedzenia i wszyscy zainteresowani popierają wniosek osoby
występującej o zasiedzenie.
Klimatyzacja  działa  tylko przy wejściu do budynku i w salach rozpraw-
niestety na korytarzach pozbawionych okien nie działa, niech się
interesanci duszą, może część z nich padnie i będzie spokój?
                                           
                                               *****
Uważajcie na swe marzenia, bo często gdy się wreszcie spełnią stają się
utrapieniem.
Mamy kilka znajomych par, które marzyły o własnym domku na własnej
działce.
Niektórym marzenie się spełniło.
Jedni w chwili gdy nabywali działkę dla siebie "zaklepali" jedną i dla nas.
Rzecz w tym, że ani mąż ani ja nie jesteśmy amatorami działek- żadne
z nas nie ma zacięcia ogrodniczego, a do tego jestem leniwą babą i nie
widzę nic fajnego w tym by obrabiać dwa domy, z jednym ledwo się
wyrabiam. I mimo "zaklepanej" działki, namawiania, tłumaczenia jakie
to dobre gdy się posiada dzieci - działki nie kupiliśmy.
Bo ja osobiście  nie widzę żadnych korzyści z posiadania działki- nie dość,
że ma się drugi dom do oporządzenia to jest on oddalny około 60-80 km
od domu, jesienią i zimą dość regularnie dewastowany i okradany, że już
pominę ten zapach wilgoci, gdy po zimie człowiek tam wchodzi.
Zapomniałam jeszcze dodać, że rok w rok, gdy wylewa Bug, cały teren
jest  prześlicznie zalany. Dom stoi na b. wysokiej (180cm)podmurówce i
jak na razie  nic mu się nie stało, no ale ogród zawsze dostaje w kość.
Poza tym na tej działce trzeba spędzać wszystkie urlopy - przecież nie
wyjadę na Riwierę gdy chata pusta na działce stoi.
 Pomijam już fakt,że taka działka to  worek bez dna - strasznie to kosztowna
 rozrywka, jeśli chce się mieć wygody. I to przywożenie wszystkiego wiosną
i wywożenie jesienią- dla mnie koszmar.
Właśnie wczoraj zadzwonili ci, co dla  nas działkę "zaklepali". Od 3 lat
usiłują sprzedać swoją i.......  nie mogą.
Jakoś  mnie to nie dziwi - inni, którym też takie marzenie zmieniło się
w utrapienie już od blisko dziesięciu lat usiłują swoją działkę z domkiem
sprzedać  i.... też nie mogą. Choć ich działka jest w  o niebo ciekawszej
okolicy.
Mąż tylko się uśmiechał, a potem powiedział: "no to możemy sobie
pogratulować dobrej decyzji". I ma rację.
                                                   ****
A na ochłodę widoki z Malty