***
Panuje w Polsce moda na prawicowość. Obserwuję ją nie tylko wśród dorosłych, ale także w szeregach młodych ludzi, co jest raczej nienaturalne (zwrócił mi na to uwagę Andrzej Sawicki), bo młodzież, której ulubieńcami są Robin Hood, Janosik czy Rebelianci z Gwiezdnych Wojen, jest z natury wrażliwa na niesprawiedliwość i różnice społeczne, jest idealistyczna. Upatruję tutaj dużą rolę Jana Pawła II, który miał niebagatelny wpływ na sposób myślenia młodzieńców i dziewcząt, a który, z oczywistych racji, był prawicowcem.
***
Spróbujmy popatrzeć, z punktu widzenia zdroworozsądkowego, nie politologicznego, co znaczy ta „prawicowość” i „lewicowość”. Encyklopedia podaje, że prawica to: zwyczajowe określenie sił politycznych, które charakteryzuje szacunek dla tradycji, autorytetów, religii, istniejącej hierarchii społecznej oraz wstrzemięźliwość przy dokonywaniu zmian w systemie społeczno- gospodarczym i politycznym. No, jeśli to byłaby ostateczna definicja prawicowości, to naprawdę nie ma się czym chwalić. Konserwatyzm, niechęć do zmian, religia, w naszych kręgach oczywiście jedna z odmian chrześcijaństwa, czyli monopol firmy kościół posiadającej genialny brand “bóg” (swoją drogą, dlaczego inne firmy jeszcze po niego nie sięgnęły, naprawdę nie wiem)… Należy być jednak sprawiedliwym, i przypomnieć, że prawicowość to także pogląd mówiący, że człowiek powinien być odpowiedzialny za siebie, nie czekający, aż ktoś coś mu da, przewidujący. To prawicowcy pewnie wymyślili przysłowie, że ludziom należy dawać wędkę, a nie ryby. Osobiście uważam, że powinno się im dawać plany do sporządzenia wędki, ale to niuans.
***
Przyjrzyjmy się teraz lewicy. Encyklopedia mówi: zwyczajowe określenie sił politycznych dążących do zmian polityczno- ustrojowych, społecznych i gospodarczych, przeciwstawiających się tzw.tradycyjnemu porządkowi społecznemu, przeciwne prawicy. Głównymi założeniami lewicy jest dążenie do wolności, równości i sprawiedliwości społecznej. No czyż nie piękne? Kto przy zdrowych zmysłach nie podpisałby się pod tą definicją? Lewicowość to inaczej postępowość – dążenie do zmian, kwestionowanie zastanego porządku. Lewicowość prowokuje do myślenia, zadawania pytań. Lewicowcem jest Woody Allen, Michael Moore. Powiedzmy sobie szczerze, który prawicowiec kiedykolwiek pobudził nas do myślenia? Prawicowcy jedynie uspokajają i mówią, że dobrze jest, jak było… Teraz uświadomiłem sobie, że nie zawsze. Często słucham Radia Maryja i stwierdzam, że pobudza mnie ono do nieustannego, bardzo intensywnego myślenia. Uch, aż czaszka się czerwieni.
***
Ale tutaj także bądźmy sprawiedliwi. W poglądy lewicowe łatwo może wkraść się nadmierna opiekuńczość, która spowoduje, że ludzie nie tylko będą chcieli ryb, ale zaczną krzyczeć, dlaczego flądry, a nie szczupaki.
***
Zwróćmy uwagę, że w popularnej nomenklaturze brak jest równowagi. Nie ma obraźliwego określenia na prawicowca (konserwa?), a na lewicowca, owszem, choćby lewak czy komuch. Nieładnie. Należy pamiętać, że polski socjalizm czy rosyjski Kraj Rad niewiele miały wspólnego z ideami komunizmu (nota bene, Marks wyobrażał sobie wprowadzenie komunizmu nie w Rosji, ale w Niemczech), podobnie jak przedwojenne burżuazyjne systemy wyzysku klasy robotniczej z obecnym kapitalizmem, wcale nie takim różowym sposobem na życie. Przypomnijmy, że przed II wojną światową ludzi za poglądy komunistyczne wsadzano do więzienia, “komuchy” także byli prześladowani.
***
Nie dajmy się zwariować modom. Miejmy własny rozum i dystans.
***
Aha. Jestem lewakiem.