Pokazywanie postów oznaczonych etykietą moje prace. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą moje prace. Pokaż wszystkie posty

piątek, 22 lipca 2022

Drzewo genealogiczne Ludzi Lodu - w rysunkach

Witam wszystkich ❤ Po kilku godzinach spędzonych przy Photoshopie udało mi się połączyć wszystkie pokolenia Ludzi Lodu w jedno spore drzewo genealogiczne. To wspaniałe, że udało mi się je skończyć, szczególnie że nigdy takiego nie widziałam, wierzę że jestem jedyną osobą na świecie, która się tego podjęła hehe 😄

Oczywiście by dojrzeć szczegóły należy kliknąć na obrazek.


Dokonałam pewnych poprawek, bo wkradło się kilka błędów, ale jeśli Jeszcze coś zauważycie, to dajcie proszę znać.

Rysunki powstawały od 2017 do 2022 r., więc doskonale widać, w jaki sposób zmieniał się mój styl rysowania. Poza tym jedne postaci rysowało mi się lepiej, inne gorzej, a niektórych w ogóle nie chciało mi się tworzyć, co też widać;) Postać Silje, Tengela i Liv narysowałam ponownie, gdyż zupełnie nie pasowali mi do reszty. Poniżej możecie zobaczyć różnicę:)




Od dzisiaj jestem na upragnionym urlopie, a skoro mam więcej czasu, to postanowiłam uporządkować posty na blogu. Zaczęłam od tych z zakładki "Sagowe postacie", gdzie znaleźć można opisy i rysunki głównych bohaterów. Poprawiam czcionki, dodaje zaległe rysunki i sprawdzam poprawność linków. Mam nadzieję, że mój blog będzie dzięki temu przyjemniejszy w czytaniu i oglądaniu 😊 

Dziękuję za odwiedziny, będzie mi miło, jeśli zostawisz komentarz, napisz czy znasz Sagę, a jeśli tak, to co o niej myślisz? Pozdrawiam serdecznie ❤


niedziela, 8 maja 2022

Ilustracja do "Więźniowie czasu"

Cześć kochani ❤️ Dawno nie było na blogu żadnego rysunku, więc mam nadzieję, że ucieszy Was dzisiejszy post. Obecnie zaczęłam czytać ostatnie tomy Sagi, głównie z powodu drzewa genealogicznego, chcąc przypomnieć sobie, jak wyglądały postacie z ostatniego pokolenia. Skończyłam obecnie tom 40 pt. "Więźniowie czasu", w którym główną bohaterką jest obciążona złym dziedzictwem Tova. Książka składa się z dwóch epizodów, pierwszy dzieje się na, podobno, nawiedzonym statku, a drugi związany jest z poszukiwaniem przez Tovę swoich inkarnacji. 

Rysunek, który wykonałam jest związany z przygodą na statku, kiedy to Nataniel, Tova i Ellen wypływają na morze, aby rozwiązać zagadkę tajemniczego "zmywacza brzegów".


Przy okazji pokażę Wam cześć postaci do drzewa genealogicznego. Właściwie z istotnych bohaterów pozostali mi do narysowania jedynie Tova i Gabriel...i to będzie koniec, aż trudno uwierzyć 😁 Rozpoznaje, kogo narysowałam?


Jeśli chęci mnie nie opuszczą, to narysuje również ilustrację związaną z uwięzieniem w czasie i misją ratunkową Nataniela, trzymajcie kciuki 👍

Życzę spokojnej niedzieli i udanego przyszłego tygodnia 😘

niedziela, 22 sierpnia 2021

Legenda o Anciol, zdradzonej księżniczce

Przenieśmy się do Śreniowiecza, do dzikiej, pogańskiej Ardeal, w późniejszych czasach zwanej Siedmiogrodem, a potem Transylwanią. W pięknym, chociaż surowo zaprojektowanym zamku mieszkała Anciol, przepiękna kobieta z rodu Gepidów. Jej imię oznaczało "jedyną, wyjątkową" i tak też owa księżniczka się czuła. Jej uroda była niespotykana, miała rysy niewinne jak dziecko, jednocześnie przepojone zmysłowością, a jej apetyt na miłość był niemal nieograniczony. Najbardziej jednak dumna była ze swoich włosów, długich i kruczoczarnych niczym heban. Nikt na całym świecie nie miał piękniejszych!

Anciol - Rysunek z 2012 r.

Ojciec Anciol obiecał ją wydać za mąż za księcia Mołdawii, jednak niedoszły małżonek pokochał inną kobietę, starszą kuzynkę Anciol, która również mieszkała w zamku w Ardeal. Miała na imię Feodora i była również posiadaczką cudownie długich, czarnych włosów. Pewnego dnia książę ośmielił się powiedzieć, że włosy Feodory są piękniejsze od Anciol, które kojarzyły mu się z czymś złowrogim. "Niczym skrzydła kruka", tak je opisywał, gdyż nosiła je zaczesane równym przedziałkiem na pół, spływały kaskadą po bokach twarzy i ciała i mieniły się granatowoczarnym blaskiem. Zupełnie jak skrzydła!

Książę poślubił Feodorę i zabrał ze sobą do Mołdawii, a Anciol zapałała do nich nienawiścią. Zaczęła uczyć się czarnej magii, by stać się prawdziwą czarownicą i po śmierci móc wrócić w postaci upiora, aby dokonać zemsty. Postanowiła, że jej nienawiść dosięgnie nie tylko niedoszłego małżonka oraz jej kuzynki, ale także wszystkich mężczyzn. Mieli odpokutować za jej zdradę i zniewagę jej największego atrybutu. To właśnie włosy miały być narzędziem zemsty...

Mołdawski Książe czuł, że Anciol go wzywa i chociaż bardzo tego nie chciał, nie mógł oprzeć się jej nawołaniom. Zostawił żonę oraz dziecko i pognał jak szalony do twierdzy w Adreal. Tam czekała na niego jego niedoszła, piękna narzeczona, pod postacią zjawy i czarownicy. Niezaspokojona Anciol zmuszała go co noc do miłości, a kiedy zmarł zaczarowała go w upiora. Książe został jej sługą i woźnicom, co miało być kolejnym upokorzeniem dla człowieka z szlachetnego rodu. 

Upiór Anciol - rysunek z 2012 r.

Wokół twierdzy wyrósł las, zaczarowany, chory, karmiący się złem i pożądaniem. Targul Stragesti - Miasteczko znajdujące się w okolicy zdjęte było strachem, gdyż z roku na rok ginęło coraz więcej młodych mężczyzn, którzy z niewyjaśnionego powodu szli do twierdzy i nigdy z niej nie wracali. Uduszeni włosami, leżeli w zamku, a ich kości zostawały tam po wsze czasy.

Pewnego dnia do zamku przybyła ostatnia jego dziedziczka, nosząca imię Feodora, jak większość kobiet z jej rodu. Szukała schronienia dla siebie i swojej córeczki, gdyż w Mołdawii nastały burzliwe czasy, zmuszające ją do ucieczki. To co zobaczyła napełniło ją trwogą! Jej piękne niegdyś dziedzictwo było porośnięte gnijącym lasem, a sama budowla przypominała ruinę. 

Heike walczący z Anciol - rysunek z 2013 r.

Anciol widząc kto przybył, wpadła we wściekłość. Nie dość, że do zamku przybyła imienniczka jej największej rywalki, to jeszcze okazało się, że miała dłuższe i piękniejsze włosy od niej. Zgładziła i Feodorę i jej córeczkę, kobietę zamieniając w upiora, który miał jej służyć.

Wkrótce w wiosce zabrakło już młodych mężczyzn, których Anciol mogła wykorzystywać i zabijać. Las rozrastał się i niemal pochłaniał wszystko wkoło, izolując Targul Stragesti od świata zewnętrznego. Bardzo rzadko zdarzało się, że zapuszczał się w te strony jakiś podróżnik, a kiedy się już tak stało, nigdy nie wracał.

Oto legenda o Anciol, zdradzonej księżniczce.

Feodora i Nikola - rysunek z 2021 r.

Pisząc ten tekst, opierałam się na 20 tomie Sagi o Ludziach Lodu, pt. "Skrzydła Kruka". Załączone zdjęcia, to moje prace. 

Jak podobała Wam się historia? Serdecznie pozdrawiam i życzę spokojnej niedzieli i przyszłego tygodnia.

środa, 11 sierpnia 2021

Dolores Umbridge - fanart

Cześć kochani ❤ Nie spodziewałam się, że już po kilku dniach pojawi się post z nowym rysunkiem 😁 Okazało się, że zapał do rysowania nie był słomiany i dosyć szybko ukończyłam kolejny fan art. Tym razem padło na jedną z najbardziej znienawidzonych postaci serii o Harrym Potterze, czyli Dolores Umbridge. Ta straszna zołza okazała się fajnym obiektem do przelania na papier, szczególnie, że lubię różowy kolor 😂

Rysunek powstał ponownie kredkami, na bazie kolorystycznej z markerów, na formacie A5. 

sobota, 7 sierpnia 2021

Nimfadora Tonks i Remus Lupin

Cześć kochani ❤ Ostatnio nie rysuje zbyt dużo i jest mi z tego powoduje bardzo przykro. To nie jest tak, że nie mam czasu, ale jakoś nie mogę się za nic zabrać. Nie chce mi się nawet wyciągać kredek, ani tym bardziej farb, więc obrazki powstają głównie tylko w mojej wyobraźni...

Dzisiaj jednak wzięłam się w garść i postanowiłam narysować jedną z ciekawszych par uniwersum Harry'ego Pottera, a mianowicie Nimfadorę Tonks i Remusa Lupina. Znalazłam na Pinterest odpowiedni obrazek referencyjny KLIK i po kilku godzinach udało mi się skończyć portret.


niedziela, 30 maja 2021

Tula, w stylu chibi ^^

Cześć kochani 💓 Dzisiaj zapraszam na ostatni rysunek z serii chibi czarownic Sagi o Ludziach Lodu. Dawno, dawno temu narysowałam Sol i Ingrid, więc wreszcie przyszedł czas na Tulę, wraz ze swoim fletem, na którym grała niebezpieczną melodię...kto zna tą historię ten wie, że nasz Anioł o Czarnych Skrzydłach nieźle namącił w życiu Ludzi Lodu😉

Rysunek wykonałam Promarkerami i kredkami Polychromos, w szkicowniku. 


Poniżej, dla przypomnienia poprzednie chibi rysunki, Ingrid i Sol:)



Dziękuję za uwagę i na koniec zapraszam na drugiego bloga, na którym zamieściłam recenzję bardzo ciekawej książki KLIK 

Pozdrawiam i życzę spokojnej niedzieli 😘


piątek, 30 kwietnia 2021

Fantastyczne zwierzęta: pikujące licho, znikacz i lunaballa

Cześć Wam 😊Na dzisiaj przygotowałam trzy fanarty przedstawiające fantastyczne zwierzęta. Każdy z nich wykonałam nieco inaczej, wzorując się na obrazach znalezionych na Pintereście. Zapraszam do czytania i oglądania.

Pikujące licho, z ang. Swooping Evil, jest to duże, skrzydlate magiczne stworzenie o zielono-niebieskim upierzeniu. Wyglądało jak krzyżówka gada i wyjątkowo dużego motyla. Gdy nie latało, pikujące licho kurczyło się i zwijało w zielony, kolczasty kokon. Zwierzę było dość niebezpieczne, ponieważ żywiło się mózgami ludzi. Wydzielało również jad, który odpowiednio rozcieńczony, mógł być użyty, aby usunąć złe wspomnienia.

Rysunek wykonałam na czarnej kartce kredkami Polychromos. Na koniec dodałam nieco koloru farbami akrylowymi. Wzorowałam się na TYM obrazku.


Znikacz, z ang. Snidget był niezwykle rzadkim ptakiem. Był okrąglutki, o długim wąskim dziobie i błyszczących oczach przypominających kamienie szlachetne. Potrafił niezwykle szybko latać, a dzięki obrotowym stawom skrzydełek potrafił zmieniać tor lotu z niespotykaną szybkością. Niegdyś był łapany zamiast złotego znicza podczas meczów Quidditcha.

Rysunek wykonałam w szkicowniku, czarne tło zrobiłam markerem, reszta rysunku jest wykonana markerami i kredkami. Wzorowałam się na TYM obrazku.


Lunaballa, ang. Mooncalt, było to niezwykle nieśmiałe zwierzę, które opuszczało norę tylko na czas pełni księżyca. Miało gładkie blado-szare ciało, wyłupiaste oczy na czubku głowy i cztery wrzecioniowate nogi o wielkich płaskich stopach.

Rysunek wykonałam w szkicowniku samymi kredkami. Wzorowałam się na TYM obrazku.

Dziękuję za odwiedziny i życzę miłego długiego weekendu majowego, wypoczywajcie!😊

sobota, 3 kwietnia 2021

Pisanki

Cześć 😃 Wiem, że Wielka Sobota chyli się ku końcowi, ale jestem nieco opóźniona z świątecznymi dekoracjami. Niedawno skończyłam z synkiem robić pisanki, więc szybciutko wrzucam mini tutorial. Zapraszam:)

Co będzie potrzebne:

- styropianowe jajka

- serwetki z wybranym motywem

- cekiny

- szpilki

- farby akrylowe, pędzle, paleta

- tasiemka

- patyczki do szaszłyków

- nożyczki

- klej Magic lub inny preparat do przyklejania serwetek

opcjonalnie brokat

Jajka nabiliśmy na patyczki do szaszłyków. Trzymając za taki patyczek łatwiej jest je ozdobić, nie brudząc się przy tym za bardzo;)

Najpierw pomalowaliśmy jajka na pastelowy kolor. Jajka powinny być jasne, inaczej serwetki, które później będziemy przyklejać mogą być słabo widoczne. Używaliśmy farb akrylowych, ponieważ bardzo dobrze kryją i szybko schną. Pastelowy kolor uzyskaliśmy z połączenia białej farby z ociupiną koloru. Ja dodałam czerwonego, mój synek zielonego.

Ołówkiem zaznaczyliśmy na jajkach symetryczne kreski, dzieląc jajko na cztery równe pola.

Przyszedł czas na decoupage. Z serwetek wycinamy potrzebne elementy. Im mniejsze, tym łatwiej jest je przyklejać. Trzeba pamiętać, że jeśli chcemy przykleić na jajko duży płat serwetki, to ze względu na krzywiznę jajka, taką serwetkę trzeba odpowiednio ponacinać, aby się nie podwijała. 

Z wyciętego elementu odrywamy dwie spodnie warstwy serwetki, pozostawiając tylko tą, na której jest grafika. Przykładamy element (u nas kwiatek) w odpowiednie miejsce jajka i za pomocą pędzla i kleju przyklejamy serwetkę. Trzeba być ostrożnym i nie żałować kleju, nakładamy go na pędzel dużo, tak aby gładko sunął po serwetce. Zaczynamy kleić od środka kwiatka na boki, lekko dociskając. Przyklejanie serwetek to najtrudniejsza część ozdabiania, szczególnie dla dzieci, które nie mają wyczucia, jeśli chodzi o nacisk;) Warto pooglądać filmiki o decoupagu, żeby zobaczyć jak to wygląda.

Serwetka powinna być w całości, dokładnie pokryta klejem, będzie wtedy cała biała, ale bez obaw, kiedy klej wyschnie stanie się przeźroczysty i kwiatek będzie elegancko widoczny:)

Kiedy klej wyschnie i serwetki pięknie się uwidocznią, przystępujemy do wbijania cekin. Cekiny mocowaliśmy wzdłuż linii narysowanych ołówkiem, za pomocą szpilek. 


Aby wypełnić puste miejsca namalowaliśmy farbą kolorowe kropeczki. Mój syn dodał też na płatki kwiatków nieco brokatu.

Na patyczek przywiązaliśmy wstążeczkę, mocując ją do spodu jajka szpilkami. Gotowe😃

Oto jajko mojego synka.


Moje jajko


Zrobiłam jeszcze jedno jajko, malowane farbami akrylowymi i obrysowane cienkopisem.


Wierzcie mi, że takie jajka może zrobić każdy i nie potrzeba do tego żadnego talentu (prócz tego ostatniego). Wystarczy pomysł, materiały, trochę wolnego czasu i wytrwałości;) 

Jak jest u was? Robicie własnoręczne pisanki, czy może kupujecie gotowe ozdoby?

Życzę wszystkim Wesołych Świąt!🐣🥚

sobota, 9 stycznia 2021

Inspiracja z okładki - Shira i Mar z tomu "Ogród Śmierci"

Cześć! Zaczęłam ten rok od rysowania, co jest dobrym znakiem😄 Być może wrócą mi chęci do tworzenia rysunków lub innych artystycznych rzeczy i posty takie jak ten, będą pojawiać się częściej. Obiecuje, że się postaram! To zresztą jedno z moich tegorocznych postanowień, publikować przynajmniej jeden post tygodniowo, co wiąże się z przynajmniej jednym rysunkiem na tydzień 😊. Dzisiaj mam dla was kolejną odsłonę serii "Inspiracja z okładki", która polega na tym, że rysuję swoją wersję okładki danego tomu Sagi o Ludziach Lodu, wzorując się na książkach wydawnictwa Pol-Nordica. 

Okładka tomu "Ogród Śmierci" przedstawia Shirę oraz Mara. Historia tego rysunku jest moim zdaniem bardzo ciekawa, więc po krótce Wam ją opowiem. Shira znajduje się we wnętrzu góry na Wyspie Czterech Wiatrów. Dziewczyna ma do przejścia kilkanaście niebezpiecznych grot, w których czyhają na nią różne zadania. Drogę przez te groty wskazuje jej Mar. Ten straszny potomek Ludzi Lodu trzyma w ręku pochodnię i dopóki wytrwale to robi, Shira podąża za jej blaskiem. To m. in. od niego zależy, czy dziewczyna odnajdzie drogę do Źródeł Życia, które są celem tej niebezpiecznej wędrówki.

Na blogu znajduje się szczegółowy artykuł na ten temat, jeżeli spodobała Wam się ta historia, to zapraszam KLIK 😊

Rysunek wykonałam w całości kredkami Polychromos, kolory połączyłam blenderem.


Na oryginalnej okładce z przodu znajduje się Shira, a z tyłu jest Mar z pochodnią, ja połączyłam te dwie strony w jedną.



Jeżeli chcecie zobaczyć pozostałe Inspiracje z okładki, to zapraszam do zakładki Spis Treści, znajduje się tam spis wszystkich postów znajdujących się na blogu, podzielone na te związane z Sagą o Ludziach Lodu oraz pozostałe.

Znacie historię Shiry i Mara? Jak podoba Wam się rysunek? 
Życzę udanego weekendu, wypoczywajcie😘

sobota, 31 października 2020

Wyzwanie Tuszitam zakończone

Cześć😊Jako, że październik dobiegł końca wrzucam resztę rysunków z wyzwania #tuszitam organizowanego na Instagramie (pierwszy post znajdziecie tutaj). Niestety nie dałam rady narysować 31 rysunków, już po pierwszym tygodniu miałam zaległości. Mimo to uważam, że jak na mnie to całkiem dużo prac wykonałam. Być może za rok uda mi się wytrwać do końca:)

Organizatorkami zabawy są: @timidite.art @karo.stopyra @pigmentovo_art @devangari.art @olsikowa @wlasart @oczami.patki @lubtiny @piotrowskarolina 

Zdjęcie pochodzi z Instagrama organizatorek

No to lecimy 😀

Dzień 8 - Eliksir. Od razu skojarzyło mi się z eliksirem wielosokowym i biedną Hermioną:)
Cienkopis Micron.



Dzień 9 - nostalgia. To uczucie dopada mnie na myśl o dzieciństwie. Jako dziecko uwielbiałam rysować postacie z Czarodziejek z Księżyca. Najbardziej utkwiła mi w pamięci Bunny Tsukino i postanowiłam spróbować ją narysować bez przypominania sobie jak wygląda;) 
Cienkopis Micron.



Dzień 10 - liść. Jako, że jesień jest moją ulubioną porą roku, postanowiłam zrobić zakładkę do książki z jesiennymi liśćmi, która już od dawna chodziła mi po głowie. 
kredki FC Polychromos.



Dzień 11 - paw. Tutaj postanowiłam namalować pawie pióro i muszę przyznać, że farby stają się dla mnie czymś przyjemnym, co zawsze wydawało mi się niemożliwe. 
Farby akrylowe na czarnej kartce.



Dzień 13 - klucz. Ponownie zainspirowałam się Harry'm Potterem i narysowałam słynny klucz z Kamienia Filozoficznego. 
Kredki FC Polychromos.



Dzień 12 - deszcz. Lubię deszcz i malowanie tego mglistego krajobrazu sprawiło mi dużą frajdę, chociaż zrobienie prostych kresek farbami to nie lada wyczyn i nie wyszło mi to zbyt pięknie 😆
Farby akrylowe.



Dzień 13 - pnącze. Skoro zbliżało się Halloween to musiała pojawić się dynia 🎃
Kredki FC Polychromos.



Dzień 15 - świetliki. Taki obrazek na szybko, nie miałam pomysłu xD 
Kredki FC Polychromos na czarnej kartce.



Dzień 16 - przetwory. Moje ulubione to bez wątpienia ogórki. Im bardziej kiszone, tym lepiej:) 
Kredki FC Polychromos.



Dzień 17 - księżyc. Dla wielu jest to obiekt idealny do rysowania , ale mi zawsze sprawiał trudności. Mimo to coś tam stworzyłam;) Czarny marker, szara kredka FC Polychromos.



Dzień 18 - insekty. To mój ostatni rysunek z wyzwania. Cieszę się, że zakończyłam go słodką, małą pszczółką :) 
Kredki FC Polychromos.


Gdybym miała podsumować wyzwanie codziennego rysowania, określiłabym je jako gorzką przyjemność. Super motywować się do ćwiczeń w rysunku, szczególnie kiedy trzeba stworzyć coś nietypowego, czego normalnie by się nie rysowało. Jednak w pewnym momencie zmuszałam się do tego i traktowałam rysowanie jako kolejny obowiązek... także uznałam, że nic na siłę i zakończyłam wyzwanie zanim się do końca wypaliłam ;) Dajcie znać, który rysunek najbardziej wam się spodobał. Czy wy też bierzecie obecnie udział w jakimś wyzwaniu i jak sobie z nim radzicie?
Życzę miłego weekendu 😘

Zapraszam na nowy post na moim drugim blogu KLIK

piątek, 9 października 2020

Wyzwanie Tuszitam dzień 1-7

Cześć😊 Pewnie wiele osób zna październikowe wyzwania zwane Inktober, w których codziennie robi się rysunek tuszem. Mnie nigdy nie korciła ta zabawa, bo po pierwsze tusz nie jest mi jakoś bliski, a po drugie codzienne rysowanie wydawało mi się niemożliwe. Jednak natrafiłam na inną zabawę, która mnie zaciekawiła. Tuszitam polega na dziennym rysowaniu wg podanego poniżej schematu, w dowolnej technice. Wyzwanie organizują na Instagramie: @timidite.art @karo.stopyra @pigmentovo_art @devangari.art @olsikowa @wlasart @oczami.patki @lubtiny @piotrowskarolina

zdjęcie pochodzi z konta organizatowki

Minął już pierwszy tydzień i pomimo natłoku zajęć, jak dotąd udało mi się sprostać zadaniu. Każdy rysunek powstał w czasie nie większym niż godzina i jest na formacie a5. Wybaczcie za jakość zdjęć, ale robiłam je telefonem w późnych godzinach wieczornych...swoją drogą muszę w końcu zainwestować w lepszy aparat 😅

Zapraszam do podsumowania Tuszitam dzień 1 do 7.

Dzień 1 - Lisek

Lisek powstał w tempie ekspresowym, gdyż o tuszitam przeczytałam późno w nocy. Wykonałam go  cienkopisem Micron na podstawie jakiegoś randomowego wzoru tatuażu znalezionego na Pintereście.


Dzień 2 - Grzyby. 

Niewielki widoczek z grzybkami na pierwszym planie. Wykonane farbami akrylowymi. Niewzorowane.


Dzień 3 - Maska

To hasło skojarzyło mi się z filmową maską, więc powstał portret. Wykonane markerami i kredkami na podstawie fotografii z filmu.


Dzień 4 - Paproć

Ta roślina zawsze pasowała mi do świata dinozaurów, które kocham. Jestem mega fanką Jurassic Park a moje ulubione dino to raptory. Na rysunku jest kompostognat, czyli taka mniejsza wersja welocyraptorów;) Wykonane kredkami i markerami. Dinozaur wzorowany na różnych refkach, reszta pomysł własny.


Dzień 5 - Rosa

Tu nie będzie oryginalnie, narysowałam pajęczynę z perłową rosą. Wykonane białym żelopisem i kredką na czarnej kartce. Wzorowane na fotografii.


Dzień 6 - Baśniowy

W mojej głowie powstał jednorożec w klimacie galaxy. Wykonane kredkami, czarnym Markerem i białym żelopisem. Niewzorowane.


Dzień 7 - Ornament.

Tutaj oddałam cześć kotkom, które kocham. Wykonałam cienkopisem Micron. Niewzorowane.


Znacie tą zabawę? Jeśli bierzecie udział, to chętnie zaobserwuje Wasze rysunki na Instagramie. Ja jestem pod @klaudek884. Teraz lecę rysować, bo mam zaległość z wczoraj, miłego weekendu 😚

wtorek, 1 września 2020

Zgredek oraz troszeczkę o szkole

Dzień dobry wszystkim 💓 Miałam w planach kontynuować posty o tym, jak spędziłam wakacje, ale żeby nie było nudno, to dzisiaj pokażę Wam mój ostatni rysunek. Zgredek powstał jakieś dwa miesiące temu, a po nim nastąpiła blokada artystyczna...no cóż, kto tworzy ten wie, że takie rzeczy się zdarzają i lepiej nic na siłę, prawda?😉

Krótko opisując, rysunek wykonałam na czarnej kartce kredkami Polychromos. Jednak zanim zaczęłam rysować w kolorze, większość powierzchni zakolorowałam najpierw białą kredką Derwent Coloursoft, aby późniejsze kolory były gdzieniegdzie bardziej wyraziste. 

Wzorowałam się na TYM zdjęciu:) W rzeczywistości rysunek ma nieco bardziej żywe kolory, niestety na zdjęciu nie umiałam tego uchwycić. Mój telefon zawsze prześwietla obraz i robi kiepskiej jakości fotografie 😥


Jesteśmy już po rozpoczęciu roku szkolnego i jestem bardzo ciekawa, jak będą przebiegać w szkole zajęcia. Adam (mój syn) powiedział, że siedzieli w klasie w maseczkach i tak będą wyglądać lekcje. Na przerwach też maseczki i generalnie może niech te maseczki od razu sobie przykleją do twarzy. Mogłabym napisać tu cały elaborat na temat tego, co o tym myślę, ale nie chce się denerwować na zapas. Żyje nadzieją, że dyrektorzy pójdą po rozum do głowy i zaczną działać tak, jak należy, zanim dzieci się poduszą lub dostaną jakieś grzybicy na twarzy.

U nas jeszcze nie jest najgorzej. Moja znajoma dostała ze szkoły do podpisania oświadczenia, gdzie między innymi bierze na siebie odpowiedzialność za ewentualne zarażenie się dziecka Koroną. Ma też podpisać oświadczenie, że w razie jakby dziecko miało oznaki choroby zakaźnej (kaszel, katar, gorączka) ma być stale pod telefonem i w trybie natychmiastowym odebrać dziecko z izolatki w szkole. Od razu napiszę, że to jest bezprawne i radzę takich rzeczy NIE PODPISYWAĆ.

Dzisiaj króciutko, ale konkretnie. Lecę robić porządki u synka (a raczej już SYNA) w szafce, czas powyrzucać stare sprawdziany, bo oczywiście mu to wisi😆

Dajcie znać jak u Was wygląda powrót do szkoły wasz lub waszych dzieci. Czy są u was w szkołach jakieś abstrakcyjne obostrzenia? Jakie macie ogólnie odczucia co do powrotu dzieci do szkół? I oczywiście dajcie znać czy Zgredek Wam się spodobał i co ostatnio Wy stworzyliście😀

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...