Przenieśmy się do Śreniowiecza, do dzikiej, pogańskiej Ardeal, w późniejszych czasach zwanej Siedmiogrodem, a potem Transylwanią. W pięknym, chociaż surowo zaprojektowanym zamku mieszkała Anciol, przepiękna kobieta z rodu Gepidów. Jej imię oznaczało "jedyną, wyjątkową" i tak też owa księżniczka się czuła. Jej uroda była niespotykana, miała rysy niewinne jak dziecko, jednocześnie przepojone zmysłowością, a jej apetyt na miłość był niemal nieograniczony. Najbardziej jednak dumna była ze swoich włosów, długich i kruczoczarnych niczym heban. Nikt na całym świecie nie miał piękniejszych!
Ojciec Anciol obiecał ją wydać za mąż za księcia Mołdawii, jednak niedoszły małżonek pokochał inną kobietę, starszą kuzynkę Anciol, która również mieszkała w zamku w Ardeal. Miała na imię Feodora i była również posiadaczką cudownie długich, czarnych włosów. Pewnego dnia książę ośmielił się powiedzieć, że włosy Feodory są piękniejsze od Anciol, które kojarzyły mu się z czymś złowrogim. "Niczym skrzydła kruka", tak je opisywał, gdyż nosiła je zaczesane równym przedziałkiem na pół, spływały kaskadą po bokach twarzy i ciała i mieniły się granatowoczarnym blaskiem. Zupełnie jak skrzydła!
Książę poślubił Feodorę i zabrał ze sobą do Mołdawii, a Anciol zapałała do nich nienawiścią. Zaczęła uczyć się czarnej magii, by stać się prawdziwą czarownicą i po śmierci móc wrócić w postaci upiora, aby dokonać zemsty. Postanowiła, że jej nienawiść dosięgnie nie tylko niedoszłego małżonka oraz jej kuzynki, ale także wszystkich mężczyzn. Mieli odpokutować za jej zdradę i zniewagę jej największego atrybutu. To właśnie włosy miały być narzędziem zemsty...
Mołdawski Książe czuł, że Anciol go wzywa i chociaż bardzo tego nie chciał, nie mógł oprzeć się jej nawołaniom. Zostawił żonę oraz dziecko i pognał jak szalony do twierdzy w Adreal. Tam czekała na niego jego niedoszła, piękna narzeczona, pod postacią zjawy i czarownicy. Niezaspokojona Anciol zmuszała go co noc do miłości, a kiedy zmarł zaczarowała go w upiora. Książe został jej sługą i woźnicom, co miało być kolejnym upokorzeniem dla człowieka z szlachetnego rodu.
Pewnego dnia do zamku przybyła ostatnia jego dziedziczka, nosząca imię Feodora, jak większość kobiet z jej rodu. Szukała schronienia dla siebie i swojej córeczki, gdyż w Mołdawii nastały burzliwe czasy, zmuszające ją do ucieczki. To co zobaczyła napełniło ją trwogą! Jej piękne niegdyś dziedzictwo było porośnięte gnijącym lasem, a sama budowla przypominała ruinę.
Anciol widząc kto przybył, wpadła we wściekłość. Nie dość, że do zamku przybyła imienniczka jej największej rywalki, to jeszcze okazało się, że miała dłuższe i piękniejsze włosy od niej. Zgładziła i Feodorę i jej córeczkę, kobietę zamieniając w upiora, który miał jej służyć.
Wkrótce w wiosce zabrakło już młodych mężczyzn, których Anciol mogła wykorzystywać i zabijać. Las rozrastał się i niemal pochłaniał wszystko wkoło, izolując Targul Stragesti od świata zewnętrznego. Bardzo rzadko zdarzało się, że zapuszczał się w te strony jakiś podróżnik, a kiedy się już tak stało, nigdy nie wracał.
Oto legenda o Anciol, zdradzonej księżniczce.
Pisząc ten tekst, opierałam się na 20 tomie Sagi o Ludziach Lodu, pt. "Skrzydła Kruka". Załączone zdjęcia, to moje prace.
Jak podobała Wam się historia? Serdecznie pozdrawiam i życzę spokojnej niedzieli i przyszłego tygodnia.