Mam wiele zaległości ... wiele zdjęć ... wiele moich dziergadeł do pokazania ...
Dziś jednak pokażę czapkę i szal - można powiedzieć "jeszcze cieplutkie"
Lubię dziergać, kocham wręcz ... dla siebie jednak zdarzy mi się może raz na rok ;)
Ale w tym roku za to podwójnie !!
Już kilkakrotnie wspominałam, że taki odcień zieleni lubię najbardziej.
Ciemny, głęboki, soczysty ... taka leśna zieleń - ciemnego, mokrego, głębokiego lasu ...
Szukałam, szukałam aż znalazłam ... a nie było łatwo ...
Teraz mam nową czapkę, prostą, grubą, cieplutką ...
Przydała się bardzo na te mrozy siarczyste :)
Zrobiłam sobie też gruby, długi, szary, cieplutki szal, dawno mi się marzył ... znalazłam pod choinką ;))
Pojechały moje dzieci do lasu, na dworze -16 stopni, to były bardzo szybkie zdjęcia ... lubię jak razem działają
Zdjęcia robiła Marcelina
Na zdjęciach Matylda bo ja siebie na zdjęciach nie bardzo lubię...
Ale aby nie było, jedno dam, bo mój ci ten komplecik jest ;)
Znalazłam w tym czasie świątecznym nawet troszkę śniegu ... po dwóch dniach zniknął, ale ile radości !!
Do lasu pojechała też druga czapka ... Matylda czekała na nią dwa lata ...
ale o niej następnym razem ...
*************
A muzyka dziś ... po pierwsze lubię, po drugie śnieg w nazwie , po trzecie z zielonym w tle ;)
Pozdrawiam ciepło, bo jakże by inaczej kiedy mamy prawie - 20