Dziś pierwsza niedziela adwentu.
Radosne oczekiwanie na święta Bożego Narodzenia czas rozpocząć.
Ostatnio na moim blogu tylko dzianina,
bo to i czas taki aby mięciutkimi, ciepłymi szalami, czapkami, kocami .... itd otulać się.
Ale znalazłam parę minut czasu, aby zrobić mało skomplikowany adwentowy świecznik.
Aby go wykonać potrzebujemy : cztery słoiczki - u mnie dwa mniejsze, dwa większe, cztery świeczki, mech, papier, nożyczki , stempelki z numerami, albo czarny flamaster.
Udajemy się do najbliższego lasu, bądź parku i przynosimy odrobinę mchu.
Wkładamy mech do słoiczków, pomagamy sobie łyżką.
Oczyszczamy słoiczki z resztek mchu.
Następnie wycinamy z papieru kółeczka, i za pomocą stempelków albo flamastra robimy numerki od 1 do 4.
Przyklejamy klejem albo taśmą dwustronną kółeczka do słoiczków.
Aby świeczki stały stabilniej owijamy końcówki papierem.
Świecznik adwentowy gotowy.
Do dekoracji domu wykorzystać też można suszone pomarańcze z goździkami, laski cynamonu, gwiazdki anyżu.
Zdobią i dodatkowo unosi się delikatny, miły zapach.
Można je też wykorzystać do grzanego wina.
Z kubeczkiem ciepłym w dłoniach, otulić się kocem, przy dźwiękach miłej muzyki ... zimowy długi wieczór nie straszny ...
Kalendarz adwentowy muszę jeszcze wypełnić niespodziankami i można rozpocząć czas ...
Pozdrawiam serdecznie :)