#mamąbyć
Uwielbiam być mamą, dlatego też zdecydowałam się na udział w świetnej akcji z empik.com
Dzień matki – tradycja i światowe obchody
Wszystko zaczęło się dawno, dawno temu – już w starożytności. W antycznej Grecji i Rzymie kultem otaczano boginie-matki, symbolizujące płodność oraz urodzaj. W XVII-wiecznej Anglii, w poście wyznaczano „niedziele u matki”, czyli dzień kiedy modlono się do Matki Boskiej, a także odwiedzano swoje rodzicielki i składano im drobne podarunki. W Stanach Zjednoczonych w 1905 roku ustanowiono oficjalnie Dzień Matki - prezydent Woodrow Wilson uczynił je świętem państwowym. W Polsce świętujemy od 1914 roku. Na świecie obchody występują jednak w różnych terminach i formach. We Francji, za sprawą Napoleona, celebruje się Dzień Matki, a oficjalnie data ta pojawiła się w kalendarzach w 1950 roku. W Australii w ten dzień przypina się goździki do ubrań (symbolizujące miłość do matki, solidarność itp.), w Kanadzie obchody są huczne i jest to największe, najpopularniejsze święto tuż po Bożym Narodzeniu i Walentynkach. W Meksyku poranek zaczynają się uroczystą mszą, a także przygotowaniem specjalnego śniadania dla mam. Dzieci dają też wyjątkowe bukiety kwiatów - ogromnej wielkości, na które zbierają pieniądze przez kilka miesięcy.
Choć w każdym kraju tradycja jest trochę inna, to i tak w większości miejsc na świecie termin matczynego dnia przypada na maj.
Z okazji tego wspaniałego dnia mam dla Was niespodziankę.
Napiszcie w komentarzach jakie macie najwspanialsze wspomnienia związane właśnie z tym dniem
Komentarze wpisujemy na blogu, a na facebooku pod postem ( TUTAJ ) zaproście do zabawy swoich znajomych :)
3 najciekawsze komentarze nagrodzimy!
Na komentarze czekamy do 31.05 :)
Zwycięzcy zostaną ogłoszeni do 5.06.2016r.
Nagrodami są:
3x e-karta na zakupy do empik.com o wartości 50 zł każda
Wszystkim Mamom życzymy samych wspaniałości :)
Utkwilo mi w glowie kilka takich dni.Ostatnie 6 lat gdy starszy syn w szkole celebruje wraz ze mna ten dzien.W tym roku rowniez od mlodszego synka dostalam laurke <3 Jednak pamietam swoj pierwszy dzien matki,mianowicie 1 raz wyszlam wówczas na spacer po porodzie ze starszym synem.Alez bylam dumna mamą wtedy .Hmmm do teraz jestem dumna z obu synkow!Takze z mlodszym mam mega wspomnienia bo akurat 2 dni przed dniem matki uslyszalam od lekarki,ze bede miala 2 dziecko =D Najwspanialszy prezent pod sloncem,zwlaszcza,ze dlugo na nich czekalam!!! Mojej mamie natomiast zrobilam prezent z okazji tego dnia 13 lat temu kiedy zdalam prawo jazdy =D
ReplyDeleteBede obchodzić Dzień Mamy po raz trzeci. Po raz pierwszy podwójnie. Jak co roku biorę dzień wolny i wszyscy razem idziemy na lody.
ReplyDeleteMama koniecznie sorbet cytrynowy. Dla mnie dzień jak co dzień ale co roku jest to Nasz Dzień kiedy jesteśmy tylko dla siebie. Nie planujemy nic oprócz przyjemności w 4 :)
Najlepsze wspomnienie? Każdy dzień matki od kiedy zostałam matką :-) synek ma już 8 rok i od momentu puścia do przedszkola bardzo przeżywa to święto i zawsze dostaje śliczną laurke. Podobno w tym roku dostane książkę :-)
ReplyDeletew tym roku dostane budziaczki na dzien mamy od trzech skrzatów ... no dobra ten jeden może nie będzie buziakiem takip prawdziwym bo Tymek jeszcze nie umie;) ale smyrnie mnie na pewno;)
ReplyDeleteJeden dzień z dni matki utkwił mi w pamięci na długo ...Apel u Kuby w przedskzolu ... niby noc bo wiadomo zawsze apele na tą okazje są ale to było coś magicznego ...
A KIEDY PRZYJDZIE NOC...PRZYDJDZIE NOC ..TO PRZYTULIMY SIĘ,PRZYTULIMY SIĘ I SZEPNĘ CI NA USZKO JAK BARDZO KOCHAM CIĘ !!! i w tym momencie gdy dzieci śpiewały to wytykały rekę do mam.a ja rozbeczałam siejak głupia!!! łzy się lały strumieniami i tylko pilnowalam się żebym czasem nie zaczeła głośno szlochać ;) zawsze wieczorem własnie na uszko szepczę dzieciom że je bardzo kocham dlatego ten tekst mnie powalił i jeszcze ta minka Kuby ... <3 MATKA WARIATKA ;) KINGA WALCZAK
Hmmm, nasz synek jest jeszcze trochę za mały, żeby "logistycznie" ogarnąć to święto ;) Za to ja pamiętam taki jeden szczególny Dzień Matki i prezent, który zrobiłam mamie. To był tak niezwykły dzień, że chyba będziemy wszyscy pamiętać go po wsze czasy;) Zamówiłam mamie na jednym z portali aukcyjnych kilka rzeczy, które kojarzyły się mamie z dzieciństwem: figurkę piaskowego dziadka (taką kiedyś kupił jej tata, gdy była mała), srebrny pierścionek z szafirkami Warmetu (taki sam dostała na komunię) i stary, jeszcze przedwojenny niemiecki album kolekcjonerski z baśniami, do którego wklejało się ilustracje (obrazki były dołączane niegdyś do pudełek z papierosami) – mama miała same tylko ilustracje, które dostała od swojej babci – więc do pełni szczęścia brakowało jej tylko albumu. Zbiegiem okoliczności mamy brat, czyli mój wujek ma tego samego dnia urodziny. Jemu z kolei zamówiłam na aukcji wkrętarkę, zestaw śrubokrętów i różnych klejów. Ze sprzedawcami umówiłam się tak, że wyślą towary opakowane w piękny, prezentowy papier, akurat tak, żeby dokładnie 26 maja trafiły do rąk odbiorców. Jako pierwsza zadzwoniła do mnie do mnie mama, aby podziękować za niespodziankę. Już po głosie słyszałam, że chyba coś jest nie tak. W końcu przerażona rodzicielka wyjąkała, ze bardzo dziękuje, ale ona wkrętarką nie bardzo umie się posługiwać, ale klej to w sumie się przyda, bo parę dni wcześniej odkleiła się jej podeszwa w papciach… Nie wytrzymałam i zaczęłam się głośno śmiać. W pośpiechu pomyliłam adresy i prezent dla mamy trafił do wujka. Natomiast mama odebrała paczkę przeznaczoną dla niego. Nie muszę dodawać, że wujek był jeszcze bardziej zdziwiony, tym bardziej, że, odkąd skończył 12 lat, zabawkami się nie bawi. Biżuterii też nie nosi. Uroczysta wymiana prezentów nastąpiła kilka dni później a wspominamy to zdarzenie co roku:)
ReplyDeleteMój pierwszy dzień dziecka. Nie będę pisała poematu bo każda mama czuje to samo. Dostałam dyplom - najlepsza mama na świecie, a teraz ten mój skarb od którego go mam tuli się do mnie i mówi - mamo kocham Cię najbardziej na świecie. Nic więcej nie napiszę. Mój dzień matki mam codziennie <3
ReplyDeleteDokładnie 5 lat temu o godzinie 8.58 rano zostałam mamą Majki:) To najwspanialszy prezent jaki mogłam dostać z okazji Dnia Matki:) , bo gdyby nie Ona nie była bym mamą:) Dziś świętujemy obie:):)
ReplyDeleteDziś jest mój pierwszy Dzień Matki :) Pierwsze Święto mam które spędzam ze swoją córeczką :) Rok temu czekałam na nią z wieeeeelkim brzuchem. Niemal codziennie gdy na nią patrzę, gdy widzę jak rośnie i się rozwija- nie mogę uwierzyć że spotkało mnie takie szczęście :)) Jestem szczęśliwa za każdym razem gdy powie "mama", gdy wyciąga do mnie swoje rączki, gdy obdarowuje mnie najpiękniejszym uśmiechem jaki kiedykolwiek widziałam :)Z okazji dnia matki dostałam wspaniały prezent- obudziła się na karmienie o 23 a potem zasnęłyśmy oboje i spałyśmy aż do rana :))) A dziś Poleczka, pierwszy raz siedząc sztywno, bez chybotania na boki, razem z mamą rozpoczęła sezon truskawkowy :) Idealny początek dnia :))
ReplyDeleteBo to już od samego rana nie jest zwyczajnie. Bo to nie ja grzeję parówki. Tak sobie leżę i oglądam "Przyjaicół". Taka rozczochrana i bez porannej toalety. I takie małe stópki słychać tup tup tup. Ktoś biegnie i mocno się przytula. I krzyczy "kofusiam Cie matulko" . A druga , ta starsza tłucze się w kuchni. I nóż spadł na podłogę i kafelki od masła. I plaster szynki dostał się kotu, a pół pomidora (bo to zielone i twarde) wylądowało w koszu. I już nie oglądam "Przyjaciół" , jako tak samo przełączyło się na "Reksia". I taką kanapkę dostałam. Z dwóch stron posmarowaną masłem i z szynką i z przesolonym pomidorem. Najpyszniejsza kanapka świata! Przytulamy się i wygłupiamy. I tata tez jest z nami. Moje święto, ale świętujemy wszyscy razem! Mam bukiet kwiatów w wazonie. Kilka mleczy i jedna, dorodna margaretka. Mam laurkę z błędem, bo jestem "Krulewną". Najpiękniejszy bukiet świata. Najładniejsza laurka wszechświata. I się ubieramy i śmiejemy i wszyscy myjemy razem zęby, mimo, że zlew w łazience mamy niedorodny. I bierzemy trzy psy na spacer. Jemy lody w parku. Mmm czekoladowe z prawdziwą czekoladą. Marzę jeszcze o gołąbkach i gofrach z bitą śmietaną. Bo jestem w ciąży. I za rok to będę miała jeszcze więcej laurek! Siedzimy w parku, karmimy kaczki. Wracając do domu trzymamy się za ręce. Wszyscy. A dziewczynki śpiewają. Piosenka o mnie. Że jestem super, że nie krzyczę, że mam złote zęby i piękne paznokcie. I piękny jest ten Dzień Mamy! Teraz siedzę tu, wpadłam zadzwonić do mojej mamy. A mąż rozpala grilla. Będzie szaszłyk i cukinia. Mogę wszystko zjeść. To moje święto. To piękny dzień. Taki mój. Taki nasz!
ReplyDeleteDla mnie najwspanialszym wspomnieniem jest wizyta w gabinecie ginekologicznym.Bardzo długo nie mogłam zajść w ciążę. Wiele prób leków badań mierzenia temperatury.... i w końcu po wielokrotnych próbach lekarz powiedział mi że będę mamą. Nigdy nie zapomnę tych słów. Kiedy planowaliśmy 2 ciążę byłam pełna obaw że znowu czeka nas długa droga. Porobiłam badania zaczęłam brać leki kwas foliowy. Byłam umówiona na zabieg i po zabiegu mieliśmy zacząć działać. Jakie było zdziwienie kiedy lekarz odmówił zabiegu. Do dziś pamiętam jego słowa: " zabiegu nie będzie. Od razu pytanie ale dlaczego.... jest Pani w ciąży ;)) moja radość była ogromna a zarazem byłam pełna obaw o życie dziecka. Pomimo komplikacji i bycia samemu od 3 miesiąca ciąży ( mąż nas zostawił ) dałam radę i pojawił się mój 2 Cud.Dzis mam dla kogo żyć I jestem szczęśliwą spełnioną mamą. Pomimo trudu samotnego wychowywania jestem szczęśliwa moje anioły słodzą mi codziennie rano kawę dziecięcym uśmiechem. Dziś tą kawę nawet podano mi do łóżka. Dla takich chwil warto żyć i cieszyć się właśnie z takich drobiazgów. .....Monika Perek na fb
ReplyDeleteMoje najwspanialsze wspomnienie z Dniem Matki to to sprzed kilkudziesięciu już lat. To właśnie wtedy podarowałam mojej mamie bukiet piwonii z mrówkami z jej własnej rabatki :) i Harlequina, którego uwielbiała. Gdy już byłam starsza to nie mogłam uwierzyć jak można cieszyć się z takiego prezentu. Teraz sama będąc mamą już zrozumiałam ten fenomen matczynej miłości - też cieszę się z koślawych laurek, mleczy ułożonych w bukiet i wyjątkowych kamyczków, którymi jestem obdarowywana. :)
ReplyDeleteAnna Chałowska
Cudownie jest być mamą i to nie ulega wątpliwości. Ja swoje święto obchodziłam w tym roku dopiero po raz czwarty, ale z uśmiechem i ogromnym sentymentem wspominam ubiegłoroczne „świętowanie”. Moje dziecię jeszcze małe i po prezent do sklepu nie może jeszcze samodzielnie się wyrwać, ale za to bardzo pomysłowe. W ubiegłym roku, gdy kilka dni przed 26 maja dowiedziała się, że niedługo będzie Dzień Matki postanowiła spakować mi prezent. Oczywiście w wielkiej tajemnicy, abym nie wiedziała co dostanę. I tak oto przez kilka dni nie mogłam znaleźć swojej szczotki do włosów, kremu do rąk, kremu do stóp, pasty do zębów (dobrze, że była jeszcze jedna w zapasie ), papilotów (które jak się później okazało posłużyły za kwiaty), metra do pomiaru, klamerek do spinania otwartych torebek z przyprawami, gąbeczek do zmywania naczyń i jeszcze kilku innych domowych przedmiotów, np. końcówek od miksera (!). Szukałam i szukałam, nie pomagały nawet modlitwy do świętego Antoniego. Myślałam sobie: „Co jest grane? Wszystko w tym domu ginie”. Gdy nadszedł w końcu Dzień Matki i córcia wręczyła mi prezent byłam doprawdy przeszczęśliwa, że w końcu odzyskałam swoje tak długo poszukiwane rzeczy Sprytnie je popakowała w apaszki i serwetki, poowijała sznureczkami, aż łezka się w oku zakręciła ze wzruszenia!
ReplyDeleteW tym roku postanowiłam wziąć sprawę w swoje ręce i udałyśmy się z córką na sesje zdjęciową. Tylko my dwie: mama i córka. Pięknie się ubrałyśmy, zrobiłam lux makijaż, spakowałam kilka sukienek na przebranie, założyłam szpilki noszone od wielkiego dzwonu (żeby w codziennym biegu nie połamać sobie nóg) i pozowałyśmy niczym modelki. Było bardzo sympatycznie! Będziemy miały co wspominać, zwłaszcza że pamiątka w postaci fajnych zdjęć pozostanie z nami na długie lata, a może już na zawsze….
Maria Nowacka
Mój najwspanialszy Dzień Matki był jakieś 6 lat temu.Mój synek Kubuś,wówczas 4latek,chodził do przedszkola i tam właśnie Panie zorganizowały przedstawienie.Deklamowanie krótkich tekstów,śpiewanie piosenek,tańczenie.To wszystko niby takie zwykłe...takie proste.Jednak kiedy zobaczyłam na scenie MOJE dziecko,które ogromnie przejęte,troszkę nieporadnie ale jednak zdecydowanie mówiło 2 wersy tekstu. Ogarnęła mnie tak ogromna fala wzruszenia,że ledwie byłam w stanie kręcić kamerą to co się dzieje...Oczywiście pobeczałam się,a jak! Byłam dumna z Kubusia jak paw i miałam wrażenie,że uniosłam się kilka centymetrów nad ziemią.To było wielkie przeżycie,które zapamiętam na zawsze i o którym opowiem kiedyś moim wnukom...
ReplyDeleteW raz z córką, która ma 3 latka pojechałyśmy do mojej mamy z prezentem, składam mamie życzenia daje upominek, moja córka bacznie się przygląda. Po chwili z ogródka przynosi dla mnie kamyczek i kijek i mówi :" ploose, moja kochana mamusiu, bo to Twój dzień a Ty jesteś siuuper " <3 To był najpiękniejszy prezent jak mogłam sobie wymarzyć.
ReplyDeletepodpis do komentarza, Anita Sulima ;)
Delete