Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Siesicka Krystyna. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Siesicka Krystyna. Pokaż wszystkie posty

Wracam do wspomnień... "Jezioro Osobliwości" K.Siesicka

Zawsze zastanawiałam się co takiego jest w książkach pani Siesickiej, że mogę je czytać, czytać, czytać… Pamiętam, że rok temu miałam okres w którym za każdym razem, gdy byłam w bibliotece brałam co mnie interesowało i jedną książkę pani Krystyny. Tak przeczytałam większość wydanych przez nią powieści. Umiałam odróżnić czy dana pozycja jest z początku, czy może z końca jej bibliografii, bez patrzenia na rok wydania.

Jednak potem wszystko jakoś odpłynęło. Nie podchodziłam już do półki czwartej od lewej, nie chciałam po raz kolejny przypomnieć sobie „Powiem Julce” czy „Uważaj, tam są schody!” . Jednak ostatnio odkryłam, że będziemy omawiać jako lekturę „Jezioro Osobliwości”.  Może trochę dziwne, jednak jakże miłe. Nie pamiętałam dobrze tej książki. Przez mgłę kojarzyłam Martę, Michała i Wiktora (o tak, Wiktora pamiętałam!).  Ale dałam tej książce szansę…

Otworzyłam. Zaczęłam czytać. Pierwsza strona, druga. Od razu myśli: „Co ona robi w tym szpitalu, do cholery? Jak to było?! No nic. A mówią, że skleroza nie boli. Oni chyba książek nie czytają.” I dalej leciały strony. Zaczął się pamiętnik Marty. Spotkanie z Michałem, wprowadzenie się do Wiktora, Patryk, codzienne kłótnie, niepewność. W pewnej chwili zauważyłam, że nie mogę się oderwać. Że mimo, iż zazwyczaj omijam szerokim łukiem młodzieżówki, ta mnie wciągnęła.

Po raz pierwszy od dawna, spotkałam się z tak ważnym problemem, jakim jest ból dziecka po rozstaniu rodziców i patrzenie, gdy mama lub tata znajduje sobie nowego partnera. Niby nic, żadnej przemocy, biedy, a jednak problem jest. I to nie mały.

Poza tym, pierwsza poważna miłość. Pierwsze uczucie. A dalej, idąca za nim zazdrość, niepewność, niepokój. Wydaje się, że problemy nastolatków są błahe. Tutaj dorośli popełniają błąd – ignorują te problemy, myślą, że same przejdą. A pani Krystyna nie. Ona wiedziała „o co chodzi”. Pochyliła się nad problemem, opisała go. Wiedziała, że przypadek Marty nie jest unikatowy, jedyny. Z takim styka się również wiele innych dziewczyn na całym świecie.

Co w tej książce jest niezwykłego? Jej zwyczajność. Nie ma się co oszukiwać. To właśnie aktualny temat i prosty (chociaż jednocześnie ozdobny) język sprawiają, że czytanie tej powieści to przyjemność i nauka jednocześnie.
Nie mam zamiaru zachęcać do niej dorosłych. Nawet odradzę. Nie sięgajcie. Zostawcie wspomnienia, jakie towarzyszyły wam przy czytaniu pani Siesickiej w wieku nastoletnim. Młodzieży radzę – sięgnijcie, nawet jeśli po takie książki nie sięgacie. Raz przecież możecie zaryzykować. A potem możecie jeszcze tam wrócić…

"Jezioro osobliwości" K.Siesicka, wyd.Akapit-Press, 2007

* * *
Przy okazji nowego posta, przy okazji cyklu "Wracam do wspomnień" zachęcam do zajrzenia na bloga Honoraty, gdzie zrodził się pomysł, któremu kibicuję . Odpowiednik do forum nakanapie, znajdziecie tutaj.