Wczoraj Aguti wyciągnęła mnie na wystawę kotów. Trzeba było spory kawałek dojść, dlatego nie paliłam się do pomysłu, ale ilość kocich dostojników i piękne okazy okazały się warte trudu wędrówki. Zrobiłyśmy sporo zdjęć, najczęściej mało wyraźnych, bo zwierzaki były wyraźne zmęczone i albo senne, albo zbyt pobudzone i ruchliwe. Poniżej krótki koci przegląd, zdjęcia robiłyśmy na zmianę z Aguti:
Jestem kotem ze Shreka... |
Mam oczy w dwóch kolorach... |
Piękny cynamonowy brytyjczyk |
Bracie, przygniatasz mnie! |
I tak wszystko widzę... |
Niezłe zębiska, nie? |
Szczurowate też były... |
Piękne, prawda? :)