Pokazywanie postów oznaczonych etykietą komiks. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą komiks. Pokaż wszystkie posty

31 października 2013

październik 2013 – podsumowanie

W październiku zrezygnowałam z dwóch wyzwań, niestety za dużo tego było i musiałam ograniczyć ich ilość; padło na „Trójkę e-pik” i „Z hasłem” – autorkom bardzo dziękuję za zabawę. Za to dołączyłam do nowego wyzwania, „Polacy nie gęsi”, bo i tak czytam sporo polskiej literatury, więc czemu nie – i nieźle mi poszło w pierwszym miesiącu. ;)
Jak zwykle statystyki są na końcu postu, natomiast lista przeczytanych książek, uzupełniana na bieżąco, jest po prawej, w zakładce „przeczytane w 2013”.

● ● ●

Cormac McCarthy, Droga
Świat po kataklizmie, z nielicznymi błąkającymi się ludźmi, głodnymi i agresywnymi, wyszukującymi zachowane gdzieniegdzie zapasy konserw czy zdegenerowanych owoców. Na tym tle ukazana jest droga mężczyzny i chłopca, ojca i syna, podążających ku wybrzeżu, na którym mają nadzieję znaleźć resztki cywilizacji i choć cień ratunku. Ta droga jest ich jedyną szansą na uratowanie życia w nieprzyjaznym środowisku.
Powtórka, tym razem w formie audiobooka. I ciągle robi wrażenie. Dobrze jednak najpierw przeczytać na papierze, bo specyficzna forma książki jest tam lepiej uchwytna.
(Ocena: 6/6)

Sabina Berman, Dziewczyna, która pływała z delfinami
Niezła opowieść o autystycznej dziewczynie, jej ograniczeniach i specyficznych uzdolnieniach w niektórych dziedzinach. Mimo trudności, dzięki opiece i wytrwałości ciotki, pokonuje szereg niedogodności, wykorzystując swoje atuty tak dobrze, że bez problemu zarabia na więcej niż dostatnie życie, jednocześnie chroniąc naturę i odnawiając zasoby ryb łowionych w morzach i oceanach. Porównanie do Forresta Gumpa jest jednak oczywiście mocno na wyrost.
(Ocena: 4/6)

John Marsden, Jutro 5: Gorączka
Z jednej strony Jutro to niezły cykl akcyjny, ale z drugiej rozważania i dylematy Ellie są naprawdę irytujące. I to nie tylko dla czytelnika dojrzałego, ale i dla młodzieży, do której są przecież kierowane. Mimo pewnych dłużyzn czyta się szybko, zwłaszcza gdy po początkowym przysypianiu zaczyna się właściwa akcja, łatwa do przewidzenia, czyli wysadzanie większych obiektów, ucieczki i pogonie, zwalczanie własnych słabości, pokonywanie strachu (albo i nie), próby radzenia sobie z narastającym zmęczeniem, utrudnione dojrzewanie. Ze wszystkim Ellie i przyjaciele radzą sobie lepiej czy gorzej, co jest okazją do przynudzania, ale najlepiej wychodzi im szybkie oddalanie się z miejsca akcji. ;)
(Ocena: 4,5/6)

Wiktor Żwikiewicz, Happening w oliwnym gaju, Podpalacze nieba, Sindbad na RQM 57
(Ocena: 4/6)

John Marsden, Jutro 6: Cienie
Przedłużające się osamotnienie Ellie, Homera, Lee, Fi i Kevina w ukryciu w Stratton zostaje urozmaicone przez nowych bohaterów – grupę dzieci wojny, również unikających wroga od początku działań zbrojnych. Przebywanie na tym samym terenie musi oczywiście doprowadzić do konfrontacji dwóch ukrywających się grup, a potem do kolejnej ucieczki, podyktowanej koniecznością ratowania życia. Piątka dzieciaków, jaka znalazła się pod opieką nastolatków, odmieni całkowicie ich życie i przywiąże do siebie tak, jak nikt się nie spodziewał.
(Ocena: 4,5/6)

Émile Zola, Germinal
Na wskroś realistyczne przedstawienie środowisk robotników pracujących w kopalniach i właścicieli i zarządców tychże. Francja, XIX wiek, czas wyzysku i niskich płac, braku ochrony pracownika, pracy dzieci, brudu, głodu i mnożenia się bez umiaru. Zola przedstawił ten świat bardzo plastycznie i dokładnie, z brutalnym naturalizmem, nie ukrywającym żadnych stron biednego życia. Mimo upływu lat Germinal nie traci w oczach czytelnika, trzyma się dobrze i porusza bardziej niż powieści Balzaka.
(Ocena: 5/6)

John Marsden, Jutro 7: Po drugiej stronie świtu
Ostatni tom serii – pora więc na walkę kulminacyjną. Szykuje się ofensywa wojsk nowozelandzkich, którą trzeba wesprzeć akcjami dywersyjnymi, niszczeniem wroga od wewnątrz, szkodzeniem mu na wszelkie sposoby. Ma więc być to, co dotąd, tylko głośniej i bardziej spektakularnie, bo każda rozbita ciężarówka i każdy wykolejony pociąg może przyczynić się do zwycięstwa. Do Ellie i przyjaciół przybywa wysłannik z Nowej Zelandii z przydziałem zadań i materiałami wybuchowymi, które mają być wykorzystane do zwalczania wroga.
Cykl jest niezły, ale dobrze, że już się skończył. Przeciąganie wojny w takiej formie zaczęło być nużące. Na razie nie skuszę się też na Kroniki Ellie, chociaż nie wykluczam tego po pewnej przerwie.
(Ocena: 4,5/6)

Adam Bahdaj, Telemach w dżinsach
Początek nie był obiecujący, wydawał mi się naiwny i zbyt dziecinny jak na wiek bohatera i docelową grupę czytelników. Teraz jednak młodzież szybciej dojrzewa. ;) Potem jednak było coraz lepiej, by ostatecznie zasłużyć sobie na piątkę (z czym nie zgadza się moja córka w wieku nastoletnim).
Bardzo podobały mi się postacie bohaterów, zarówno główny, Maciek Łańko, jak i niemal wszyscy poboczni: Jojo, Romeo, Fuga, Dorota czy Matylda. Każdy z nich jest inny, każdy wyróżnia się czymś, co warto naśladować albo przed czym uciekać – każdy czegoś uczy nastoletniego czytelnika. Wartościowa lektura, chociaż dla dzisiejszych nastolatków niestety już mało pociągająca – nie rozumieją tamtych problemów, obce im jest życie bez komórek i komputerów w kieszeni, nie potrafią wczuć się w te „dziwne” realia. Trochę szkoda...
(Ocena: 5/6)

Jadwiga Żylińska, Gwiazda spadająca
(Ocena: 3,5/6)

Andrzej Sapkowski, Ostatnie życzenie, Miecz przeznaczenia, Krew elfów, Czas pogardy, Chrzest ognia, Wieża Jaskółki, Pani Jeziora
Kolejna powtórka i kolejne podniesienie ocen. O czym jest cykl o wiedźminie, każdy pewnie wie, więc przynudzać nie będę. Zaznaczę tylko, że z każdym spotkaniem dostrzegam w tych powieściach więcej szczegółów i coraz więcej wartości. Mimo znajomości fabuły, konsekwencji kolejnych wydarzeń i zakończenia, przygody Geralta, Yennefer i Ciri potrafią mnie pochłonąć, zagrać na emocjach, dostarczyć intelektualnej rozrywki, wywołać uśmiech czy nawet parsknięcie głośnym śmiechem tak skutecznie, że zapominam o otoczeniu, dając się wessać temu brutalnemu światu. Jego bogactwo, każdy przejaw życia opisany z wyczuciem dramatyzmu, urozmaicona geografia, logika zdarzeń, wielość krajów, ich ustroje, polityka i społeczeństwa, zróżnicowane i pełne, nie potrafią znudzić. Do tego szczypta, całkiem spora, magii, liczne rasy istot myślących i potworów, zamieszkujących wspólnie każdy zakątek wiedźminowego świata, ubarwiają odczytywanie zależności, oddziaływań i smaczków zawartych na niemal każdej stronie siedmioczęściowego cyklu. Przednia rozrywka, do której na pewno jeszcze nie raz wrócę.
(Ocena: t. 1-7 – 6/6)

Roger Zelazny, Dziewięciu książąt Amberu, Karabiny Avalonu, Znak Jednorożca, Ręka Oberona
(Ocena: t. 1-2 – 4,5/6, t. 3-4 – 4/6)

Zenon Kosidowski, Gdy słońce było bogiem
Powtórka po kilkudziesięciu latach. I jakoś Kosidowski nie traci w moich oczach, mimo przestarzałych częściowo danych i pewnych skrótów, oczywistych w niezbyt wielkiej objętościowo książce, a zawierającej tak wiele informacji. Ciekawie podane, zgodne z ówczesnym stanem odkryć archeologicznych (pierwsze wydanie było w roku 1956), ciągle skutecznie przenoszą czytelnika w świat starożytny, towarzysząc w podróżach po Mezopotamii, Egipcie, Grecji, Rzymie i Jukatanie, dostarczając oprócz wiedzy także niezapomnianych wrażeń z obcowania z dawnymi kulturami, jednocześnie odmiennymi i tak podobnymi. Egzotykę starych dziejów, wizje dawno umarłych cywilizacji, których szczątki wykorzystujemy do dzisiaj, poznajemy poprzez wyprawy archeologiczne, prowadzone przez dziewiętnastowiecznych naukowców, awanturników czy łotrów, dla sławy i bogactw nie wahających się przed ciężką pracą, oszustwem, a nawet mordem. Zawsze pasjonująca lektura.
(Ocena: 5/6)

Miroslav Žamboch, Bez litości
Sensacja w otoczce fantasy. Prosty, silny najemnik podejmuje się różnych prac ochroniarskich, żeby spłacić dług rodzinny. Oczywiście wplątuje się w aferę przerastającą nawet jego siłę, nie mówiąc już o możliwościach umysłowych, z ograniczeń których doskonale zdaje sobie sprawę. Mimo to udaje mu się wyplątywać z kolejnych pułapek losu, zatrudniać u dotychczasowych łowców, wygrywać jedną grupę przestępczą przeciw drugiej, a nawet ratować piękne kobiety i całe miasteczka. Dynamiczna, z szybką akcją powieść dla amatorów sensacji, nie stroniących od wątków z delikatnymi czarami rzucanymi przez piękne kobiety.
(Ocena: 3/6)

Darren Aronofsky, Ari Handel, Niko Henrichon, Noe: Za niegodziwość ludzi
Powieść graficzna o czasach tuż przed potopem. Noe, którego nawiedzają dziwne sny, źli ludzie, którzy nie chcą czynić dobra, wieloręcy giganci, nie ufający ludziom. Wszystko to namalowane ostrą, mocną kolorystycznie kreską. Nie podobało mi się. Mam na zbyciu.
(Ocena: 2/6)

Karol Bunsch, Zdobycie Kołobrzegu
(Ocena: 4/6)

Frank Herbert, Diuna
Powtórka świetnej powieści, zaliczanej do klasyki fantastyki, i podniesienie oceny. W Diunie jest wszystko: żądza władzy i bogactwa, a więc polityka i pieniądze, manipulacje i religia, zarówno połączone, jak i ukazane osobno, szkolenie do walki i obrona przez atak, zależność od silniejszego człowieka i od narkotyku. Jest też miłość bezwarunkowa i dorastanie do przeznaczenia, możliwość próbowania i wyboru własnej drogi. Subtelna gra władzy i namiętności, zawierająca kwintesencję istoty człowieka.
(Ocena: 6/6)
„Kiedy religia i polityka jadą na tym samym wozie, ci, co powożą, wierzą, że nic nie może im stanąć na drodze. Zaczynają pędzić na łeb na szyję... i nie pamiętają, że pędzącemu na oślep człowiekowi ukazuje się przepaść, kiedy już jest za późno.”
„Tajemnica życia nie jest problemem do rozwiązania, lecz rzeczywistością do przeżycia.”
„Kiedy religia połączy w jedno prawo i obowiązek, nigdy nie otworzą ci się oczy, nie zrozumiesz w pełni własnej osobowości, zawsze będziesz istotą odrobinę niższą od człowieka.”
„Ból to cena zwycięstwa.”

Karol Bunsch, Psie Pole
Psie Pole jest bezpośrednią kontynuacją Zdobycia Kołobrzegu, związaną i akcją, i osobami bohaterów. Obejmuje lata wojny z cesarzem Henrykiem V, głównie obronę Głogowa i bitwę na Psim Polu. Krzywousty wygonił już Zbigniewa z dziedziny, zjednoczył kraj i skupił się na umacnianiu swojej władzy na Pomorzu, dusząc opór najbardziej opornych. Nieobecność księcia wykorzystał do najazdu cesarz, za pozór dając upomnienie się o dziedzinę starszego syna Władysława Hermana, kierując się z wojskami początkowo na Poznań, następnie ku Krakowowi, po drodze próbując zdobywać grody graniczne i łupiąc kraj.
(Ocena: 4,5/6)

● ● ●

Statystyki:
W sumie (w miesiącu/w roku): 28/174
Powtórki: 13 (McCarthy, Sapkowski x 7, Bahdaj, Kosidowski, Bunsch x 2, Herbert)
Cykle zakończone: 2 (Jutro, Wiedźmin)
Cykle w trakcie: 4 (Telemach, Amber, Powieści Piastowskie, Diuna)
Autorzy polscy: 15 (Żwikiewicz x 3, Sapkowski x 7, Bahdaj, Żylińska, Kosidowski, Bunsch x 2)
Autorzy obcy: 13 (McCarthy, Berman, Marsden x 3, Zola, Zelazny x 4, Žamboch, Aronofsky i in., Herbert)
Średnia ocen: 4,73

Realizacja projektów:
Książki historyczne – 3 (Żylińska, Bunsch x 2)
Nobliści – 0
Z półki (nowe [powtórki]/razem w roku [z powtórkami]/cel) – 1[13]/47[71]/31
Wyczekane – 5 (Zola, Zelazny x 4)
Z literą w tle – 10 (Z, Ż, Ź: Żwikiewicz x 3, Zola, Żylińska, Zelazny x 4, Žamboch)
Wojna i... literatura – 2 (Bunsch x 2)
Czytam fantastykę – 7 (Żwikiewicz x 3, Zelazny x 4)
Wyzwanie miejskie – 1 (powieści współczesne z akcją osadzoną w jednym z polskich miast  lub  Śląsk: Bahdaj, Bunsch)
Eksplorując nieznane – 1 (Zelazny)
Jubileuszowe lektury – 0
Book-Trotter – 0 (literatura szwedzka: –)
Wyzwanie „jutro” – 6 (Marsden x 3, Żwikiewicz x 3)
Polacy nie gęsi – 15 (Żwikiewicz x 3, Bahdaj, Żylińska, Sapkowski x 7, Kosidowski, Bunsch x 2 – 37 punktów)