Pokazywanie postów oznaczonych etykietą reportaż. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą reportaż. Pokaż wszystkie posty

30 września 2014

wrzesień 2014 – podsumowanie

Na wrzesień zaplanowałam sobie, żeby czytać książki pasujące do dwóch wyzwań: Z literą w tle i Polacy nie gęsi. Zobaczcie, w jakim stopniu mi się udało. :)
Jak zwykle statystyki są na końcu postu, natomiast lista przeczytanych książek, uzupełniana na bieżąco, jest po prawej, w zakładce „przeczytane w 2014”.

● ● ●

Janusz A. Zajdel, Limes inferior (Ocena: 5,5/6)

Janusz A. Zajdel, Paradyzja (Ocena: 5/6)

Antoni Marczyński, Czarci Jar (Ocena: 4/6)

Joe Alex, Powiem wam, jak zginął (Ocena: 4/6)
Joe Alex, Śmierć mówi w moim imieniu (Ocena: 4/6)
Joe Alex, Jesteś tylko diabłem (Ocena: 4/6)
Joe Alex, Cichym ścigałam go lotem (Ocena: 4/6)
Joe Alex, Zmącony spokój Pani Labiryntu (Ocena: 3,5/6)
Joe Alex, Gdzie przykazań brak dziesięciu (Ocena: 4,5/6)
Joe Alex, Piekło jest we mnie (Ocena: 4/6)
Joe Alex, Cicha jak ostatnie tchnienie (Ocena: 4/6)

Bohdan Petecki, Tylko cisza (Ocena: 5/6)

Agnieszka Turzyniecka, Dziewczynka z balonikami
Młoda Polka, na stałe mieszkająca w Niemczech, nie radzi sobie w życiu. Pomoc znajduje w końcu w szpitalu, na oddziale psychiatrycznym, gdzie leczona jest na depresję. Trudna walka pacjentów o zdrowie umożliwiające normalną egzystencję nie zawsze kończy się sukcesem, co Marlena obserwuje na zmianę z poczuciem fatalizmu i wiarą we własne siły.
Początkowo bardzo ciekawa powieść pod koniec rozczarowuje. Ciężko było mi zaakceptować ostatnią decyzję bohaterki, czułam, że robi krok wstecz, wchodzi w paszczę lwa itp. Ale to jej wybór, pewnie z takim bagażem doświadczeń, jaki niosła od dzieciństwa, nie umiała podjąć innej decyzji. Szkoda. Ale powieść napisana jest sprawnie, z wyczuciem i empatią, dobrze się czyta.
(Ocena: 4,5/6)

Adam Leszczyński, Zbawcy mórz oraz inne afrykańskie historie
Kilka spojrzeń na Afrykę, biedną i zacofaną, głodną i cierpiącą. RPA, Malawi, Kenia, Ghana, Somalia – tak różne, a jednak mające wiele wspólnego. Inna mentalność, inne wartości, różne podejście do życia, ciała i własności, odmienne zwyczaje – to wszystko opisuje Autor z dużym wyczuciem, jasno i klarownie, prosto, bez ozdobników. Do tego dorzuca analizę przyczyn trudności i niemożności dogonienia tak zwanej cywilizacji Zachodu, historyczne uwarunkowania zacofania i odmienną kulturę, która ma niebagatelny wpływ na dzisiejszą codzienność.
Dobre reportaże, pozwalające na nowe, lepsze spojrzenie na przyczyny głodu i kontrastów, rzucających się w oczy podróżników po Afryce. Warto przeczytać.
(Ocena: 5/6)

Andrzej Pilipiuk, Oko Jelenia: Droga do Nidaros, Srebrna Łania z Visby, Drewniana twierdza, Pan Wilków, Triumf Lisa Reinicke, Sfera Armilarna
Cykl Oko Jelenia przenosi czytelnika do XVI wieku, do czasów schyłku panowania Hanzy na morzach. Ze współczesnej, ginącej Ziemi przenosi tam kilku bohaterów przybysz z kosmosu, wyznaczając im zadanie odnalezienia tajemniczego Oka Jelenia, czymkolwiek ono jest, a za cerbera wyznaczając im gadającą łasicę. Poszukiwania podejmują Marek, nauczyciel informatyki, i Staszek, nastolatek z Warszawy, a towarzyszy im Helena, dzielna szlachcianka z drugiej połowy XIX wieku, przeistaczająca się chwilami w Esterę, Żydówkę z warszawskiego getta. Bohaterowie snują się po Norwegii i Polsce, pływają, a nawet przechodzą po morzach, ciągle wpadają w jakieś nieprawdopodobne tarapaty, co i raz są odtwarzani przez mechaniczną łasicę, żeby w końcu dotrzeć do tajemniczego artefaktu, tak poszukiwanego przez kosmicznego złodzieja dóbr kultury.
Pomijając sens i prawdopodobieństwo tych zdarzeń, które oparte są na faktach historycznych, jest to całkiem niezłe czytadło, nieodbiegające wiele od jakości pozostałych utworów Wielkiego Grafomana, jak o sobie mówi Autor. Trzeba się tylko przygotować na pewną dawkę bzdur i naiwności, uodpornić na wymuszone dialogi i przymknąć oko na banalność wielu scen – potem już pójdzie raz dwa (bo czyta się to naprawdę szybko). Czysta rozrywka, chociaż nie umniejszam znaczenia Oka Jelenia jako ewentualnego bodźca do poznawania historii Hanzy i okolic, w jakich działała.
(Ocena: t. 1: 4/6, t. 2-6: 4,5/6)

Andrzej Pilipiuk, Carska manierka
Zbiór opowiadań o wspólnym mianowniku – czasy carskie i wschodnie rubieże dawniej i dziś przeplatają się z Nienazwanym, tajemniczym światem, czasem równoległym, dotykają tego, co nie mieści się w racjonalnym rozumie, przetwarzają czas i przestrzeń w sposób pomysłowy i nieoczekiwany.
Sympatyczny zbiorek, przyjemny w czytaniu i interesujący. Plastyczne opisy, ciekawe pomysły pokazane w sposób dostatecznie zajmujący. Jeden z lepszych tomów opowiadań Autora.
(Ocena: 4/6)

Andrzej Perepeczko, Dzika Mrówka pod żaglami, Dzika Mrówka i Jezioro Złotego Lodu
Dwie powieści z pięciotomowego cyklu przygód braci bliźniaków, Marka i Jarka, czyli Dzikiej Mrówki i Jego Brata. W pierwszej Marek zaczyna się fascynować żeglarstwem, robi odpowiedni kurs i pływa jachtem po Bałtyku, zahaczając nawet o Szwecję. W drugiej chłopcy wyruszają na zachodnią półkulę po skarb Inków, pokonując wszelkie możliwe trudności i osiągając cel na koniec uciążliwej wędrówki po niegościnnych Andach.
Sympatyczne czytadła dla młodszej młodzieży, mogące śmiało konkurować z serią o Tomku Szklarskiego. Dużo przygód, sporo informacji podanych przy okazji, opowieści o morzu i jego dzielnych eksploratorach, podane w strawnej formie, łatwo przyswajalnej i ciekawej gawędy. Nie brakuje też pierwszych nastolatkowych zauroczeń płcią piękną, przygód szkolnych, wędrówek po górach, ciężkiej pracy i zabawy. Można pominąć drobne niedociągnięcia czy uproszczenia (jak np. chłopiec z Elbląga odczytujący pismo Inków, z którym żaden specjalista na świecie nie mógł sobie poradzić), całość sprawia bardzo sympatyczne wrażenie.
(Ocena: 4,5/6)

Małgorzata Gutowska-Adamczyk, Mariola, moje krople...
Prowincjonalny teatr w przeddzień stanu wojennego, czyli listopad i grudzień 1981 roku, gdy na scenę wkracza nie tylko Słowacki czy Fredro, ale i bieżąca polityka w osobach chwilowych decydentów i opozycjonistów. Jest więc i pierwszy sekretarz partii, i proboszcz, i Solidarność, i przebrany hydraulik, a w końcu przybywają nawet smutni panowie. Do tego puste półki w sklepach, towar spod lady, kolejki i zdobywane własnym przemysłem dobra. Taki obraz PRL-u maluje Autorka. Dodam, że bardzo prawdziwy.
Karykaturalne pokazanie ówczesnej sytuacji jest główną zaletą powieści. Przerysowanie postaci, kipiące namiętności, zarówno erotyczne, jak i polityczne, galopujące tempo akcji i nagromadzenie absurdów niczym z filmów Barei sprawiają, że czyta się Mariolę szybko i bez zgrzytów. Problemem dla mnie był tylko czas akcji, o którym czytać nie bardzo lubię. Za to bardzo mi się podoba warsztat pisarski, ładna polszczyzna i sprawność w operowaniu słowem.
(Ocena: 3,5/6)

Małgorzata Gutowska-Adamczyk, Podróż do miasta świateł: Rose de Vallenord
Druga część cyklu o Róży z Wolskich, księżnej de Vallenord, zdolnej malarce uparcie zdobywającej sławę i środki do życia w Paryżu, mieście wyjątkowym dla artystów. Róża maluje i poznaje kolejnych mężczyzn swojego życia, wychowuje przybraną córkę, odnajduje dawnych przyjaciół – wszystko w scenerii Europy dziewiętnastego i początków dwudziestego wieku. Jednocześnie współcześnie Nina prowadzi badania nad życiem i twórczością Róży, trafiając na nowe, ciekawe informacje i interesujących ludzi, śledząc doniesienia o kradzieżach kolejnych obrazów malarki.
Przyjemna lektura. Plastyczne obrazy paryskich środowisk, pełni życia i pragnień ludzie, wyjątkowi bohaterowie dążący do wytyczonego sobie celu, niepoddający się zwątpieniu, walczący o realizację marzeń. I Paryż – miasto jedyne w swoim rodzaju, przyciągające dusze niespokojne, utalentowane, łaknące sławy i pieniędzy. Nostalgicznie pokazane piękno dawnej stolicy mody i dzisiejszego miasta pełnego śladów przeszłości i turystów wydeptujących ścieżki przebrzmiałej historii.
(Ocena: 5/6)

Janusz A. Zajdel, Cała prawda o planecie Ksi; Drugie spojrzenie na planetę Ksi
Grupa osadników wyrusza z Ziemi na podbój nowej planety. Z niewiadomych przyczyn kontakt ich z macierzystą planetą urywa się po dwóch zagadkowych meldunkach. Z Ziemi wyrusza wyprawa mająca wyjaśnić powód milczenia. Dowodzi nią Sloth, pilot dalekich szlaków, wciąż młody, chociaż metrykalnie ma już grubo ponad sto lat, doświadczony dzięki licznym podróżom, umiejący spojrzeć na problem z nietypowej strony. To on właśnie musi zdecydować, na ile wolno będzie członkom ekspedycji ratunkowej zaingerować w porządki nowej kolonii.
Kolejny obraz totalitarnego systemu i smutna wizja ludzkości poddanej wyzyskowi małej grupy sprytnych i przedsiębiorczych, niewahających się przed niczym, by osiągnąć władzę nad współmieszkańcami w imię jakichś wydumanych założeń. Kłamstwa, manipulacje, intrygi to podstawowe narzędzia wyzyskujące strach i słabość przeciętnego człowieka, skłaniające go do podporządkowania się i udawania, że robi to w celu późniejszego zrzucenia jarzma.
Bardzo żałuję, że Autor nie zdołał dokończyć drugiej części. Powstałe już fragmenty pokazują, że byłoby to doskonałym rozwinięciem tak zachęcająco opisanego początku. Zakończona w dość kluczowym momencie powieść daje wiele możliwości dla rozważań o naturze człowieka i prawie do wolności i samostanowienia.
(Ocena: 4,5/6)

Bohdan Petecki, Tysiąc i jeden światów
Bolek wraz z rodziną ma właśnie wakacje i szykuje się do wyjazdu na bezludną grecką wyspę Klio, gdzie zaprosili ich znajomi ojca; niestety choroba babci odwleka termin wyruszenia na upragnione wczasy. Jak na zawołanie Bolek znajduje na balkonie małą, czarną kulkę, która okazuje się automatem z kosmosu, skonstruowanym przez bardziej rozwiniętą cywilizację, a zgubionym na Ziemi przez wypadek ekspedycji badającej życie na różnych planetach. Automat nawiązuje kontakt z Bolkiem, spełniając życzenia chłopca i przenosząc go do alternatywnych rzeczywistości i czasów.
Ładna powieść o możliwych drogach rozwoju istot rozumnych i o ludzkiej ciekawości światów, o marzeniach i pragnieniach, które siedzą w duszy każdego chłopca, o wartości wiedzy i pogłębianiu jej zgodnie ze swoimi zainteresowaniami, o uniwersalności dążeń do stworzenia lepszego, bezpieczniejszego i bardziej twórczego świata. Dobra dla młodych i starszych.
(Ocena: 4,5/6)

Adam Bahdaj, Gdzie twój dom, Telemachu
Druga, po Telemachu w dżinsach, część przygód Maćka Łańko. Po powrocie do Jerzmanowa zaskakuje go wiadomość, że odnaleziony stryj chce go wziąć do siebie, do nowej rodziny. Maciek decyduje się na zamieszkanie ze stryjem i próbuje ułożyć życie w nowym miejscu, szybko jednak wchodzi w konflikt z lokalnym łobuziakiem, przy aktywnym udziale Krzyśka, pasierba stryja. Zasadnicze poglądy Maćka nie pozwalają mu na podporządkowanie się nieuczciwym kombinacjom młodzieży Błażejowa.
Bahdaj potrafi w przystępny sposób pokazać świat wartości, jaki wart jest propagowania wśród młodzieży. Honor i zgoda z własnymi przekonaniami, nieuleganie przemocy, namowom i modom – to wszystko jest w powieściach o Maćku, współczesnym Telemachu, czekającym na ojca, biologicznego lub nie, ale na pewno takiego, który może być oparciem dla dorastającego chłopca, służyć mu radą i pokazywać, jak żyć, by nie sprzeniewierzyć się sensownym zasadom.
(Ocena: 4,5/6)
„I dobrze, że czytałem tyle ciekawych książek, bo w tych książkach jest dużo mądrości, przede wszystkim jedna przewodnia myśl: nie wolno się poddawać, bo nigdzie nie jest napisane, że gdy ci źle, to tak na zawsze zostanie.” (KAW, 1986, s. 207-208)

Agnieszka Stefańska, Extra vergine
Julia pochodzi z rodziny, której dzieje były nader ciekawe. Jej prababka wyszła za mąż za Jürgena, pruskiego lotnika, którego samolot rozbił się na dachu jej domu. Babka natomiast pokochała w tajemnicy rosyjskiego rewolucjonistę, siostra babki wyszła za żydowskiego pianistę, a brat ożenił się z komunistką. W tym całym galimatiasie najbardziej blado wypada matka Julii, chociaż swoje też przeszła, m.in. w czasie stanu wojennego. Na te wspomnienia nakłada się obraz współczesności, mieszając dawne z obecnym i wpływając na życiowe decyzje.
Sympatyczna saga, krótka wprawdzie, skondensowana do niespełna dwustu stron druku, ale pełna humoru i trafnych, choć oczywistych spostrzeżeń. Dobra lektura na lekki, odpoczynkowy wieczór.
(Ocena: 4/6)

Adam Wajrak, Nuria Selva Fernandez, Kuna za kaloryferem
Krótkie opowieści z życia pośród zwierząt znanego z gazetowych felietonów pasjonata przyrody i jego przyjaciółki. Ta sympatyczna para stworzyła coś w rodzaju szpitala i azylu dla zwierząt chorych, porzuconych, wymagających opieki z powodu przypadków losowych. Żyją razem z bocianami czy innymi ptakami, kunami i wydrą – razem bądź po kolei, wypuszczając zdrowe już osobniki na wolność. Podchodzą ze zrozumieniem do zwierzęcych potrzeb, nawet jeśli te szkodzą sprzętom czy kieszeni opiekującego się nimi człowieka.
Z kartek książki bije ogromne serce, otwarte na nieszczęścia stworzeń, które nie mogłyby sobie poradzić bez pomocy człowieka. A do tego fantastyczny sposób snucia opowieści o sprawach zwyczajnych i codziennych, sposób tak zajmujący, że trudno się oderwać. Bardzo sympatyczna i ciepła lektura.
(Ocena: 5/6)

Andrzej Szczypiorski, Za murami Sodomy
Adwokat w średnim wieku, o ustabilizowanej pozycji rodzinnej i majątkowej, zostaje zatrzymany na kilka dni i przesłuchiwany przez doktora Kramera. Po wypuszczeniu z aresztu wydaje się, że życie wróci do normy, jednak to dopiero początek kłopotów Joachima. Nękany przez Kramera, wyjeżdża w góry, by odpocząć, jednak i tam nie dane mu będzie zaznać spokoju, bo i tam odnajdzie go ręka śledczego i spotęguje poczucie osaczenia, wywołując duchy przeszłości, czyny złe, zepchnięte w niepamięć, i powodując chęć oczyszczenia się z narosłych wyrzutów.
Powieść Szczypiorskiego przywodzi mi na myśl twórczość Bölla i Frischa. Podobnie skupia uwagę na świetnej formie i podobnie skłania do zadumy nad kondycją człowieka, jego wyborami w czas trudny, wojenny, wymagający poświęcenia życia bądź honoru, i nad człowieczeństwem, wystawionym na próbę, której nie każdy zdoła podołać.
(Ocena: 4,5/6)
„Ojczyzna nie jest tam, gdzie przyszliśmy na świat, ale tam, gdzie chcemy być w chwili śmierci.” (SAWW, 1993, s. 153)
„Nawet niepokój sumienia ma jakiś kres, ale przyczyna tego niepokoju nigdy nie ulega zniszczeniu. To, co się zdarzyło, jest silniejsze od człowieka, od jego sumienia, od jego pamięci, bo przecież można zmienić siebie, swoje sumienie i pamięć, ale nie można zmienić tego, co już się zdarzyło.” (s. 202)
„Nie ma nic bardziej okrutnego niż ciekawe czasy. Tylko nudny świat pozwala człowiekowi przejść przez życie w jako tako przyzwoity sposób.” (s. 215)
„Człowiek ma prawo zapomnieć o swoim nieszczęściu, ale nie ma prawa zapomnieć o swojej podłości.” (s. 244)

Andrzej Pilipiuk, Ucieczka, Obce ścieżki, Północne wiatry
Norweski dziennik to zapis przygód czternastoletniego Pawła Koćko vel Tomasza Paczenko, na skutek uderzenia w głowę nieznającego swojej tożsamości, przeszłości i powiązań z otoczeniem. Z powodu bliżej nieokreślonego niebezpieczeństwa zostaje on przerzucony z Polski do Norwegii, by tam, w ukryciu, szpiegowany, zajmować się remontem domu i kontaktami z licznymi przedstawicielami rosyjskich służb i emigracji hołdującej carskim obyczajom. Próby przypomnienia sobie czegoś z dzieciństwa przeplatają się ze wspomnieniami szkolnymi i podrywaniem księżniczek tudzież młodych norweskich panienek. Towarzyszą mu koledzy, chronią jedni, porywają drudzy, przeprowadzają eksperymenty i ogólnie znęcają się fizycznie i psychicznie, ile się da.
Początek nie był obiecujący, ale przemogłam się i dotrwałam do nieco lepszego końca. Miejscami naiwne, naciągane przygody, nadprzyrodzone uzdolnienia bohaterów, brawurowe akcje, nieśmiało rodząca się miłość albo to, co za miłość bierze nastolatek mogą spokojnie posłużyć za kanwę serialu dla młodzieży. Nie ma tu niestety nic wyjątkowego, ale jest w miarę ciekawie, a przede wszystkim rozrywkowo.
(Ocena: t. 1-2: 3,5, t. 3: 4/6)

Bohdan Petecki, Operacja wieczność
Dan jest specjalistą badającym w kosmosie pantomaty, banki danych, gromadzące wiedzę odkrytą przez ludzkość. Po powrocie z badania jednego z pantomatów ujawnia nieprawidłowości w jego działaniu, a przy okazji poznaje zmiany, jakie zaszły na Ziemi podczas jego nieobecności – opracowano sposób przedłużenia ludzkiego życia praktycznie w nieskończoność. Niezgoda na operację wieczność staje się obsesją i głównym motorem działań Dana, stosującego niekonwencjonalne metody, by uświadomić ludziom pułapki tkwiące w jej założeniach.
Szeroko pojęta wolność powinna być niekwestionowanym prawem każdego człowieka. Również wolność podejmowania decyzji dotyczącej życia, jego długości i ewentualnego wskrzeszenia. Niełatwo jednak zrezygnować z życia, gdy pojawia się możliwość odrodzenia po śmierci. Czy jednak jakość tego życia nie ulegnie pomniejszeniu? Czy ludzie będą potrafili rozwijać się, żyjąc w świecie bez ryzyka, czy będą chcieli podejmować działania zmierzające do jakichkolwiek zmian? Nad tymi pytaniami można podumać czytając powieść Peteckiego.
(Ocena: 4,5/6)

Halina Auderska, Jabłko granatu
Toni, jako sześcioletni chłopiec, zostaje porwany przez Niemców i wywieziony w głąb Rzeszy w celu zniemczenia. Uważany za starszego niż jest w istocie, nie radzi sobie dostatecznie dobrze, by zaspokoić żądania Niemców; razem z przyjacielem Jarkiem trafia do obozu, gdzie toczy codzienną walkę o przetrwanie. Po wojnie wraca do kraju i szuka swojej rodziny i znajomych miejsc, by znów wrosnąć w ziemię, z której pochodzi.
Próba powrotu do korzeni po nieudanej germanizacji to główny temat powieści. Rozchwianie psychiczne i nadwyrężone zdrowie są tylko częścią spuścizny, jaka została bohaterowi po tułaczce po obcej ziemi, usilne starania o odszukanie matki i siostry budzą sprzeciw najbliższych, w tym żony, mającej podobne doświadczenia, ale pragnącej o nich zapomnieć. Dobra powieść, budząca emocje i sprzeciw przeciw krzywdzie wyrządzanej najbardziej bezbronnym ludziom – dzieciom.
(Ocena: 3,5/6)

● ● ●

Statystyki:
W sumie (w miesiącu/w roku): 36/236
Powtórki: 6 (Zajdel x 2, Alex x 4)
Cykle zakończone: 4 (Oko Jelenia, Joe Alex, Telemach, Norweski dziennik)
Cykle w trakcie: 2 (Dzika Mrówka, Podróż do Miasta Świateł)
Autorzy polscy: 36 (Turzyniecka, Pilipiuk x 10, Leszczyński, Perepeczko x 2, Gutowska-Adamczyk x 2, Zajdel x 3, Marczyński, Alex x 8, Petecki x 3, Bahdaj, Stefańska, Wajrak i Selva Fernandez, Szczypiorski, Auderska)
Autorzy obcy: 0
Średnia ocen: 4,32

Realizacja projektów i wyzwań:
Książki historyczne – 0
Nobliści – 0
Z półki (nowe [z powtórkami]/razem w roku [z powtórkami]/cel) – 7[7]/64[84]/31
Wyczekane – 6 (Leszczyński, Perepeczko x 2, Petecki x 2, Bahdaj)
Wojna i... literatura – 0
Z literą w tle – 36 (A: Turzyniecka, Pilipiuk x 10, Leszczyński, Perepeczko x 2, Gutowska-Adamczyk x 2, Zajdel x 3, Marczyński, Alex x 8, Petecki x 3, Bahdaj, Stefańska, Wajrak i Selva Fernandez, Szczypiorski, Auderska)
Czytam fantastykę – 3 (Zajdel x 2, Petecki)
Jubileuszowe lektury – 0
Polacy nie gęsi – 36 (Turzyniecka, Pilipiuk x 10, Leszczyński, Perepeczko x 2, Gutowska-Adamczyk x 2, Zajdel x 3, Marczyński, Alex x 8, Petecki x 3, Bahdaj, Stefańska, Wajrak i Selva Fernandez, Szczypiorski, Auderska – 52/384 pkt.)

30 czerwca 2014

czerwiec 2014 – podsumowanie

Tym razem mniej przeczytanych książek, za to ładniejsze oceny. Tradycyjnie im bliżej środka roku, tym mniej czytam.
Jak zwykle statystyki są na końcu postu, natomiast lista przeczytanych książek, uzupełniana na bieżąco, jest po prawej, w zakładce „przeczytane w 2014”.

● ● ●

Michael Crichton, Jurassic Park (Ocena: 5/6)
Michael Crichton, Predator (Ocena: 4,5/6)
Michael Crichton, Wyższa konieczność (Ocena: 4/6)
Michael Crichton, Państwo strachu (Ocena: 4/6)
Michael Crichton, Wschodzące słońce (Ocena: 4/6)
Michael Crichton, Andromeda znaczy śmierć (Ocena: 4,5/6)

Cormac McCarthy, W ciemność (Ocena: 5,5/6)
Cormac McCarthy, Dziecię boże (Ocena: 5/6)
Cormac McCarthy, Strażnik sadu (Ocena: 4,5/6)

Hanna Malewska, Opowieść o siedmiu mędrcach (Ocena: 4/6)
Hanna Malewska, Przemija postać świata (Ocena: 6/6)
Hanna Malewska, Żelazna korona (Ocena: 5/6)

Molier, Świętoszek
Tartuffe zdobywa zaufanie Orgona swoją pokorną i bogobojną postawą, zyskując stopniowo wpływ na każdy aspekt życia rodziny. Bardziej świadomi mieszkańcy domu, widząc jego obłudę i hipokryzję religijną, próbują ostrzec gospodarza.
Klasyka dramatu francuskiego ciągle żyje i ma się dobrze. Bardzo dobra, po trosze śmieszna i obnażająca ludzkie charaktery, a po trosze smutna, bo niezbyt budująco wygląda ta kondycja człowiecza.
(Ocena: 5/6)

Mira Lobe, Babcia na jabłoni
Bardzo ładna opowieść o tęsknocie za niepoznanym i sile wyobraźni. O dobroci dziecka, niewinnej i szczerej, odwzajemnieniu uczuć i wzajemnej pomocy młodych i starszych, przebaczaniu i budowaniu więzi. Dla każdego dziecka, małego i większego też.
(Ocena: 5/6)

Marcin Przybyłek, Gamedec: Czas silnych istot: Księga 01
Kolejna część zacnej serii przygód gamedeka Torkila Aymore’a w dalekiej przyszłości. Upłynęło sporo czasu od wydarzeń opisanych w poprzedniej części, świat się zmienił, ludzie rozmnożyli, wojsko wzmocniło i zwiększyło liczebność. Czas odzyskać Ziemię, kolebkę ludzkości. Zorganizowana wyprawa doborowych oddziałów natrafia jednak na nieprzewidziane przeszkody. Jednocześnie Gaję nawiedza kontrinwazja, a Imperatorowi zagraża stare, acz nierozpoznane niebezpieczeństwo.
Podoba mi się ten cykl. Jest konkretny, ze zdecydowaną akcją, bez nadmiernego rozdrabniania się, może tylko niektóre wyjaśnienia podane są w zbyt dużych blokach, ale jest tego na tyle niewiele, że nie przeszkadza w przyswajaniu treści. Niestety na kolejną część sobie poczekam, bo jeszcze nie ma w bibliotece.
(Ocena: 4,5/6)

Łukasz Malinowski, Skald: Karmiciel kruków
Skandynawia, Brytania i Irlandia w X wieku ciągle kuszą pisarzy bogactwem literackich możliwości. Nie oparł się im i Autor Skalda, umieszczając przygody swego bohatera na tych terenach. Ainar, uzdolniony pieśniarz i zabijaka, wrażliwy na piękno świata, a w szczególności kobiet, nie przepuszczający żadnej okazji, by bawić się, pić i używać, na każdym kroku przysparza sobie wrogów, gotowych podążyć za nim na koniec świata w poczuciu krzywdy i z zemstą na ostrzu miecza.
Niezła powieść, chociaż po oczach bije wpływ Sapkowskiego (Ainar jest dla mnie skrzyżowaniem Jaskra i Geralta) i Eco (śledztwo w klasztorze). Przygody skalda są opisane dość dynamicznie, by się przy lekturze nie nudzić, otoczenie też wystarczająco interesujące, ale coś jest nie tak z kompozycją; brakuje jakiejś ciągłości, klamry spinającej kolejne odsłony – główny bohater tu jednak nie wystarcza. Może lepiej byłoby, gdyby odrobinę przerobić treść i utworzyć z powieści zbiór powiązanych ze sobą opowiadań? Nie jest jednak źle i jeśli powstaną następne części to chętnie po nie sięgnę.
(Ocena: 4,5/6)

Maria Nurowska, Panny i wdowy
Od powstania styczniowego po wolną Polskę, niemal półtora wieku historii rodu Lechickich. Niepokorne, uparte, dążące do własnych celów kobiety były w każdym pokoleniu mieszkającym w Lechicach. Przedstawicielki rodu podążały za swoimi mężczyznami na Syberię, znosiły trudy i tęsknotę emigracji oraz codzienną walkę o pałac, majątek i życie. Dały dowody odwagi i wytrwałości, nie bały się podejmowania ciężarów ponad siły, trwały na posterunku. A wraz z kolejnymi pannami i wdowami zmieniała się Polska.
Nurowska potrafi pisać o kobietach. O ich tęsknotach, marzeniach i dążeniach, sile charakteru i prawości. O kobietach niezwykłych, bohaterskich na co dzień i w potrzebie, ochraniających swoich bliskich i wiernych przekonaniom. Bardzo lubię tę prozę. Tu jednak było mi jej mało – niedosyt powodowały zbyt duże luki w czasie akcji, ale mogło to wynikać z mojej chęci, by poznać lepiej, dokładniej każdą pannę Lechicką. Najpełniejszy wydał mi się trzeci tom i jego oceniam najwyżej.
(Ocena: t. 1-2: 4,5/6; t. 3: 5/6)

Mariusz Maślanka, Bidul
Dziesięcioletni Borys Mleczko wraz ze swym rodzeństwem musi zamieszkać w domu dziecka. Zmianę w życiu przyjmuje beznamiętnie, jak coś nieuniknionego, na co nie ma wpływu, obserwując nowe środowisko z ciekawością dziecka, ale też inteligencją i wyczuciem, które podpowiadają mu, jak się zachować i czego lepiej nie robić. Dostosowuje się do nowych warunków, zajmuje swoimi zainteresowaniami, nie wchodzi innym w drogę.
Debiutancka powieść Maślanki nie jest pozbawiona wad, jednak nadrabia je ładunek emocjonalny, jaki przekazuje. Poraża brutalnym realizmem, podawanym w pozornie niezaangażowany sposób, jakby z zewnątrz, chociaż cały czas towarzyszy czytelnikowi świadomość, że Autor opisuje prawdziwe przeżycia czy to, co z nich pozostało w pamięci. Ten raczej fabularyzowany reportaż niż powieść warto poznać, by mieć świadomość, w jakich warunkach żyją dzieci pozbawione normalnego domu.
(Ocena: 4,5/6)

Maria Nurowska, Mój przyjaciel zdrajca
O Ryszardzie Kuklińskim słyszy się opinie skrajne i nieodmiennie zabarwione emocjami. Dla jednych zdrajca, dla innych patriota, który umiał dostrzec pułapkę, w jakiej znalazła się Polska między krajami zachodnimi i wschodnimi. W powieści Nurowskiej przedstawia swoje życie, rozterki i motywacje, tłumaczy, jak i dlaczego robił to, co wielu uważa za zdradę.
Powieść w dorobku Autorki odmienna, bo ukazuje wydarzenia prawdziwe z punktu widzenia bohatera-mężczyzny. Szczere wyznania, pełne rozterek przed podjęciem decyzji, ale i siły wypływającej z pewności siebie, z niepodważalnej słuszności oceny sytuacji. Bo trzeba być pewnym swoich racji, by uczynić krok mający wpływ nie tylko na najbliższych, ale i, w przekonaniu bohatera, na miliony innych ludzi. Nurowska nie narzuca swojego zdania, jedynie relacjonuje wysłuchane zwierzenia, pozostawiając czytelnikowi ocenę postępowania pułkownika Kuklińskiego.
(Ocena: 5/6)

Marcin Meller, Między wariatami
Zbiór reportaży z wielu punktów zapalnych świata i wspomnień z lat dziecięctwa i młodości, lat kształtowania się charakteru, wpływu rodziny i sytuacji politycznej w Polsce. Wszystko podane w formie odpowiedniej do tematu, czasem dojmująco smutnej, a czasem pełnej humoru, pobudzającej czytelnika do śmiechu. Warto było wrócić do czasów dzieciństwa wraz z takim rówieśnikiem.
(Ocena: 5/6)

Paweł Matuszek, Kamienna Ćma
„W szarej wieży na pustkowiu mieszka Beddeos, człowiek, który nie wie, jak się tam znalazł, i nie pamięta, co robił i kim był, zanim trafił do tego miejsca. Wraz z Tyfonem, mechanicznym pomocnikiem, próbuje przeżyć w tych niegościnnych stronach i szuka odpowiedzi na nurtujące go pytania. Jednakże splot dziwnych wydarzeń i spotkań z niezwykłymi istotami sprawi, że tajemnice powoli same zaczną się wyjaśniać.” [z okładki, MAG, 2011]
Powieść to pełna dziwności z najgłębszych pokładów wyobraźni, ale i prawdy ukrytej tak głęboko, że trzeba niemałego wysiłku, by ją wydobyć bliżej powierzchni, by móc z niej skorzystać, nie zagubić gdzieś bezpowrotnie. Bardzo sugestywnie opisane dochodzenie do dojrzałości, do scalenia elementów pozornie różnych, a składających się na człowieka, wreszcie do przeżycia danego nam czasu w najpełniejszy możliwy sposób, do pogodzenia się z koniecznymi rozstaniami, do pożegnań i akceptacji nowego. Bardzo dobra, choć trudna powieść.
(Ocena: 5/6)

● ● ●

Statystyki:
W sumie (w miesiącu/w roku): 21/164
Powtórki: 3 (Molier, Crichton, Malewska)
Cykle zakończone: 0
Cykle w trakcie: 3 (Jurassic Park, Gamedec, Skald)
Autorzy polscy: 10 (Malewska x 3, Przybyłek, Malinowski, Nurowska x 2, Maślanka, Meller, Matuszek)
Autorzy obcy: 11 (McCarthy x 3, Crichton x 6, Molier, Lobe)
Średnia ocen: 4,71

Realizacja projektów i wyzwań:
Książki historyczne – 0
Nobliści – 0
Z półki (nowe [z powtórkami]/razem w roku [z powtórkami]/cel) – 6[7]/51[60]/31
Wyczekane – 5 (McCarthy x 3, Malewska, Matuszek)
Wojna i... literatura – 0
Z literą w tle – 21 (M: Malewska x 3, Przybyłek, Malinowski, Nurowska x 2, Maślanka, Meller, Matuszek, McCarthy x 3, Crichton x 6, Molier, Lobe)
Czytam fantastykę – 3 (Crichton x 3)
Jubileuszowe lektury – 0
Polacy nie gęsi – 10 (Malewska x 3, Przybyłek, Malinowski, Nurowska x 2, Maślanka, Meller, Matuszek – 25/300 pkt.)

31 marca 2014

marzec 2014 – podsumowanie

W marcu miały miejsce dwa blogowe „osiągnięcia”: opublikowałam trzysta postów, a blog został wyświetlony sto tysięcy razy (wyświetlenia własne nie są liczone). Zaczynając przygodę z blogiem nie sądziłam, że pojawią się tu takie wysokie liczby. ;)



Jak zwykle statystyki są na końcu postu, natomiast lista przeczytanych książek, uzupełniana na bieżąco, jest po prawej, w zakładce „przeczytane w 2014”.

● ● ●

Włodzimierz Odojewski, Zasypie wszystko, zawieje... (Ocena: 4,5/6)
Włodzimierz Odojewski, Wyspa ocalenia  (Ocena: 4/6)
Włodzimierz Odojewski, Oksana  (Ocena: 5/6)

Rafał Kosik, Vertical (Ocena: 5,5/6)

Longin Jan Okoń, Opowieści niedźwiedziego grodu
Zbiór legend i podań z terenów Chełma Lubelskiego, zebranych i opracowanych literacko przez autora pochodzącego z tych terenów. Baśniowe przekazy zaczynają się już w czasach pogańskich, by przez wieki pokazać rozwój regionu, charakterystyczne punkty, ludowe opowieści, pochodzenie symboli. Jest tu historia i legenda, humor i patriotyczne zadęcie, smutna rzeczywistość i prawdziwa walka. Przyjemny zbiorek dla każdego.
(Ocena: 4/6)

Paul Hoffman, Anioł śmierci
Thomas Cale wraca do Sanktuarium. Tu ma się stać Aniołem Śmierci, wybitnym strategiem odnoszącym sukcesy na polu walki. Towarzyszy mu Mętny Henri. Klais natomiast znalazł sobie inny sposób na życie i odłączył się od przyjaciół. Dalej są walki, zmieniają się sojusze, do gry wchodzą nowi, gdy wykruszają się starzy gracze. Nie znaczy to jednak, że Cale jest bezpieczny – im więcej sukcesów, tym większa zawiść małych i ograniczonych.
Druga część trylogii Lewa ręka Boga. Lepiej czytać bez dłuższej przerwy, żeby nie pogubić wątków. Po przerwie powieść już nie jest tak nowatorska jak część pierwsza, chociaż pozostaje ciekawa i inspirująca. ;)
(Ocena: 4/6)

Beata Ostrowicka, Świat do góry nogami
Nagła, tragiczna śmierć matki stawia szesnastoletnią Olę w bardzo trudnej sytuacji. Dziewczyna musi nie tylko poradzić sobie z rozpaczą i tęsknotą, ale i stać się oparciem dla młodszej, rogatej siostry i małego brata, wspierać ojca, sprzątać i gotować, a w dodatku się uczyć.
Bardzo dobrze oddane realia życia rodziny w tak trudnym momencie. Przeżycia zdają się autentyczne, dorastanie i radzenie sobie ze wszystkim jednocześnie, oparcie w rodzinie i przyjaciołach, poszukiwanie swojego miejsca i pierwsza miłość opisane są z wyczuciem i prawdziwie. Są chwile smutne, ale są i zabarwione humorem – życie toczy się dalej.
(Ocena: 4,5/6)

Wojciech Jagielski, Nocni wędrowcy
Ofiarami wojennymi w Ugandzie są dzieci. Również dzieci są zabójcami. Partyzanci porywają i szkolą małych wojowników, wypaczając ich psychikę i często uniemożliwiając powrót do normalnego życia. Niektórzy zostają w partyzantce, inni uciekają i trafiają do ośrodka w Gulu, gdzie mogą uzyskać pomoc w zrzuceniu tego balastu śmierci i poniżenia.
Motywem przewodnim jest los ugandyjskich dzieci, ale w tym reportażu jest też kawał historii tej części Afryki, dzieje postkolonialne i próby budowania odrębności etnicznej przez poszczególne, sztucznie scalone w jedno państwo plemiona. Niestety jest to chwilami mocno rozwlekłe – zbędne opisy, nic niewnoszące do obrazu tego świata, nudzą i powodują szybsze przewracanie kartek. Niemniej dla opisu historii takich jak ta, która spotkała Samuela, warto po Nocnych wędrowców sięgnąć.
(Ocena: 4/6)

George R.R. Martin, Tuf Wędrowiec
Świetna, pełna humoru opowieść o kosmicznym wędrowcu Tufie. Znaleziony na orbicie którejś planety statek z zamierzchłej epoki staje się dla Tufa domem i miejscem pracy – inżynier ekolog, chociaż samouk, sprzedaje potrzebującym rośliny i zwierzęta, wyhodowane z zasobów statku. Jednocześnie mnoży swoje koty, uzyskując egzemplarz odbierający sygnały z mózgu.
Bardzo dobre opowiadania, przy których można się zrelaksować i pośmiać, a jednocześnie pomyśleć o naturze ludzkiej, rozwoju i cywilizacji, religiach i obyczajach. Duża różnorodność planet, obfitujących w nieoczekiwane czasem formy życia, uczy tolerancji i skłania do zmiany zapatrywań. Warto przeczytać.
(Ocena: 5/6)

Ram Oren, Przysięga Gertrudy
Gertruda i jej wychowanek, przybrany syn, Michał, powierzony niani przez umierającą matkę wędrują przez Europę ogarniętą wojną. Ukrywają żydowskie pochodzenie chłopca, w czym pomaga im żydowski lekarz, katolicki ksiądz i esesman, który stracił w wojennej zawierusze żonę Żydówkę.
Kolejne losy, kolejne przeżycia: niewyobrażalnie straszne, bolesne i raniące. Bardzo realistyczne i bardzo prawdziwe.
(Ocena: 5/6)

Andrzej Zaniewski, Cień szczurołapa
Druga część Bezimiennej trylogii, po bardzo dobrym Szczurze równie dobry Cień szczurołapa. Stary Szczur kona, a młody, nauczony jego doświadczeniem, radzi sobie coraz lepiej: unika pułapek, pozostaje obojętny na intrygujący zew Szczurołapa, wędruje w poszukiwaniu pokarmu i kolejnych samic. Uczy się uciekać przed psami, kotami i ptakami i pozostawać niewidzialnym, a co najmniej nieuchwytnym dla ludzi. Spotyka różne istoty, mniej czy bardziej wrogie, rzadko przyjazne, chociaż nawet wśród człowieczego rodu znajdzie się ktoś samotny, łaknący towarzystwa szczura, karmiący go, darzący przyjaźnią. I tylko Szczurołap przewija się ciągle i uparcie podąża za Szczurem, kusząc i pociągając gryzonia, intrygując i wzbudzając strach.
Świetnie, z perspektywy szczura, pokazany świat, w którym trwa walka o pożywienie, terytorium i zachowanie gatunku. Walki i wojny, na których cierpią ludzie i zwierzęta, głód i chwilowa obfitość jedzenia, zaspokojenie i tęsknota – wszystko jest obecne w życiu każdej żywej istoty.
(Ocena: 5/6)
„Ten sam głos najpierw prowadzi szczury, później dzieci, a jak wiemy z bolesnego doświadczenia niekiedy i nas — pozornie dojrzałych i doświadczonych — ogarnia tęsknota, by iść za nim, nawet ku przepaści.
Tak... Każdy z nas, nawet chętnie, ulega różnym ideom, wierzeniom i religiom, wizjom nieskrępowanej wolności, pięknego jutra i świetlanej drogi w przyszłość, pustym hasłom i nieziszczalnym nadziejom. Każdy przecież zmierza ku tej utopii, w którą wierzy. Cenę płaci później, często niewyobrażalnie wysoką.”
„Ten, który chce zabić, zawsze czeka na sprzyjającą chwilę. Prześladowany, którego chcą zabić, ma jednak szansę ukrycia się, przeczekania, przetrwania. Jeżeli jest cierpliwy, przebiegły i sprzyjają mu okoliczności, może przeżyć. A przeżyć to tyle, co zwyciężyć...”

Longin Jan Okoń, Tecumseh
Przełom XVIII i XIX wieku to czas walk o zachowanie terytoriów przez Indian pod dowództwem Tecumseha, założyciela Związku Oporu Indian, w którego skład weszło wiele plemion żyjących na preriach. Wraz z rdzennymi mieszkańcami Ameryki o wolność walczy Polak, Ryszard Kos, były kościuszkowiec, tęskniący za ojczyzną i przenoszący swoje ideały wolności i sprawiedliwości na grunt amerykański i pomagający niesprawiedliwie traktowanym Indianom.
Drażniły mnie uproszczenia i czarno-biały podział bohaterów na dobrych Indian i Polaków i złych pozostałych. Jednak dla młodego, mniej wyrobionego czytelnika Tecumseh może być niezłym wprowadzeniem w świat Indian i ich walki o przeżycie na swoich ziemiach. Jest tu wszystko, co potrzebne w ciekawej powieści przygodowej: walki, porwania, bitwy, pościgi, dozgonna przyjaźń i miłosne spojrzenia; jest też egzotyka świata czerwonoskórych, odmienna kultura, zabita wraz z jej przedstawicielami.
(Ocena: 4/6)

Beata Ostrowicka, Zła dziewczyna
Marcyśka chce się wyrwać ze swojej rodzinnej wsi. Konsekwentnie realizuje plan skończenia dobrego liceum, co umożliwi jej dostanie się na studia. Nieoczekiwany spadek ma jej to ułatwić, ale też rodzi niesnaski w rodzinie, która wolałaby dostać pieniądze na własne potrzeby. Dziewczyna czuje się odsunięta, mniej kochana, zbędna, nierozumiana, niepasująca do swoich, myśląca inaczej, a jednocześnie bardzo z korzeniami związana. Chce się wyrwać, by uniknąć życia, jakie może jej zaoferować wieś, a nie potrafi odciąć się zupełnie od tego, co ją ukształtowało.
Może dla młodzieży jest tu coś odkrywczego, nie wiem i jakoś nie chce mi się wnikać. Dla mnie było powierzchownie, irytująco: bohaterka zachowywała się głupio, co mi przeszkadzało, mimo że widziałam przyczyny tegoż zachowania. Jakoś mało przekonująco to wypadło.
(Ocena: 3,5/6)

George R.R. Martin, Piaseczniki
Zbiór opowiadań, z których najwięcej rozgłosu przypadło tytułowym Piasecznikom. Cztery frakcje stworzeń, zamkniętych w dużym akwarium, walczą ze sobą, by przeżyć. Wielbią boga, który je karmi, i nienawidzą człowieka, zmuszającego do walki o pokarm. Można je bezpiecznie obserwować, ale tylko do czasu, gdy są za hartowaną szybą. Potem będzie tylko śmierć.
Niezłe, chociaż bardziej podobał mi się Tuf. Ale napisane sprawnie, wciągająco, więc dobrze przeczytać coś z klasyki (już) fantastycznej.
(Ocena: 4,5/6)

Ferdynand Antoni Ossendowski, Biały Kapitan
Dwóch ludzi wychodzi z więzienia. Jeden, z mocnym postanowieniem poprawy, robi wszystko, by żyć zgodnie z prawem, a nawet innych do takiego życia przekonać, drugi, nie mając tyle hartu ducha, wkrótce znów trafia za kratki. Pitt Hardfull, niczym dwudziestowieczny Monte Christo, postanawia dorobić się bogactw, zyskać miano godnego, wartościowego człowieka, a przy okazji zemścić się na tych, którzy w potrzebie odwrócili się od niego.
Sympatyczna, nieco naiwna ramotka. Cudowna przemiana „złego chłopca” w uczciwego, prawego człowieka pod wpływem więziennej resocjalizacji musi budzić uśmiech. Język jest oczywiście już archaiczny, ale ładny i bogaty, pozwalający na śledzenie zmian w brzmieniu i pisowni słów. Można przeczytać.
(Ocena: 4/6)

Rafał Kosik, Kameleon
Na Ruthar Larcke od ponad czterystu lat rozwija się cywilizacja, Rozwój przebiega standardowo: wojny, rzezie, brudna polityka, nienawiść, ale i miłość, przyjaźń i ciężka, satysfakcjonująca praca. W wojnie, której geneza została już zapomniana, następuje nieoczekiwany zwrot – pojawiają się nowe rodzaje broni, nagle odkryte zostają źródła energii, pojawiają się też dążenia, które umownie nazwać można społecznymi. To wszystko przyspiesza gwałtownie, gdy do planety zbliża się statek, szukający globów zdatnych do terraformowania.
Kosik potrafi tak poprowadzić akcję, że trudno się od powieści oderwać. Spójna fabuła, dobry warsztat, świetnie zarysowane tło, jasne przesłanie i wnioski, dające do myślenia – to wystarczy, by spędzić miłe i owocne chwile z książką.
(Ocena: 5/6)
„Przyszłość nie jest niezmienna jak nasza historia. Gdyby tak było, jakiekolwiek nasze działania nie miałyby sensu, bo i tak efekty byłyby zdeterminowane przeznaczeniem. Wówczas to każdy z nas powinien przestać się starać i położyć do góry brzuchem w oczekiwaniu na to, co nieuniknione.”
„Znasz tę zasadę doskonale, jeśli czytałeś stare księgi. Nosi ona nazwę dylematu więźnia. Współpraca jest opłacalna dla obu stron, a zdrada przynosi znacznie większe korzyści, ale tylko zdrajcy. Do zdrady, więc wojny, jedną stronę popycha wyłącznie obawa przed zdradą drugiej strony. Dlatego właśnie między Sinevarem a Enagorem trwa wieczna wojna o dolinę Medgrun, mimo że wojna jest pozornie bezsensowna, bo żaden z krajów nie potrzebuje całej doliny. Ci, którzy przysłali Tanur, wiedzą, że kiedyś również będziemy umieli skonstruować pojazd zdolny zawieźć śmierć ich rodzinnej planecie. Dlatego postanowili się przed tym zabezpieczyć. Przywieźli nam śmierć jako pierwsi.”

Honoriusz Balzac, Blaski i nędze życia kurtyzany
Co jakiś czas nachodzi mnie ochota, żeby zajrzeć do Komedii ludzkiej, zagłębić się w ten doskonale opisany świat Francji XIX wieku. Paryż, różne warstwy społeczne, przenikanie się odmiennych światów, tych bardziej z tymi mniej uczciwymi. Plejada postaci z krwi i kości, kurtyzan, dam i szpicli, utrzymanek i baronów. To wszystko jest w Blaskach i nędzach, okraszone ciekawą intrygą i trudnymi wyborami – nie wystarczy kochać, by być szczęśliwym, trzeba nagiąć wolę i zdobyć pozycję, która umożliwi życie na poziomie. Tak wikłają się bohaterowie, w imię dobra jednych wykorzystując innych, ranią kochając i uszczęśliwiają poświęcając siebie i drugich.
(Ocena: 4,5/6)

Anna Onichimowska, Dobry potwór nie jest zły
Zbiór opowiadań z pogranicza jawy i magii. Wizja świata, w którym króluje wyobraźnia, zapełniając go zakatarzonymi krasnoludkami, hipopotamami bez domu i łakomymi smokami. Całkiem zgrabne opowieści, uczące, jak radzić sobie z (nie)codziennymi problemami.
(Ocena: 4/6)

Andrzej Perepeczko, Pierwsza podróż dookoła świata
Wyprawa Magellana, w której po raz pierwszy okrążono kulę ziemską. Sam inicjator i dowódca ginie wprawdzie na jednej z wysp filipińskich, ale jego współtowarzysze podejmują zadanie. Jeden ze statków dopływa do Hiszpanii z bogatym ładunkiem, dowodząc, że można opłynąć całą ziemię.
Książeczka niewielka i niewiele też w niej treści. Bardzo powierzchowna i bez wgłębiania się w szczegóły, ledwie zarysowuje historię wyprawy, rzucając od czasu do czasu wiążące daty.
(Ocena: 3,5/6)

Jakub Ćwiek, Chłopcy
Podobno Piotruś Pan żyje w każdym mężczyźnie. Podobno czasem dochodzą w nim do głosu Zagubieni Chłopcy. A niektórzy czują nawet potrzebę podzielenia się ze światem swoją wizją bandy Dzwoneczka. I potem czytamy takie tam przygody dużych-małych na ich ryczących motorach, w stylowych bluzach/kurtkach, mających robić wrażenie i rozsiewać wokół czar. Ech, po następną część nie sięgnę, mimo że jest to dość sprawnie opisane.
(Ocena: 3,5/6)

Jerzy Żuławski, Na Srebrnym Globie
Pamiętnik z wyprawy na Księżyc. Pierwsi śmiałkowie lądują w innym niż zaplanowane miejscu, ale radzą sobie, z niejakimi stratami, w przemieszczaniu się po powierzchni, docierają na drugą stronę, gdzie jest atmosfera, a tym samym życie. Zakładają kolonię, mnożą się, żyją i umierają. Ot, urocza ramotka.
Z dużą rezerwą zabierałam się za tę klasykę science fiction. Jednak mimo daleko posuniętej naiwności, uproszczeń i banalnych rozwiązań fabularnych, powieść okazała się nadspodziewanie ciekawa. Dużo przemyśleń autora pamiętnika o ogólnej naturze człowieka, możliwych drogach rozwoju, kierunkach zmian, sprawia, że Na Srebrnym Globie staje się czymś więcej niż prekursorską, acz przestarzałą książeczką o tym, jak sobie autor wyobrażał życie na Księżycu. Warto zapoznać się z klasyką.
(Ocena: 5/6)

Robert Wegner, Opowieści z meekhańskiego pogranicza: Północ – Południe, Opowieści z meekhańskiego pogranicza: Wschód – Zachód
W dwóch tomach pokazał Wegner świat, w którym dominuje wojna i okrucieństwo, okraszone szczyptą, niekiedy całkiem sporą, magii. Cztery strony świata to cztery spojrzenia na Imperium Meekhanu. Na północy o lepsze dni walczy Straż Górska, zawsze na posterunku, gotowa zmierzyć się z każdym, kto zagraża porządkowi Imperium. Honor i odwaga, walka i śmierć towarzyszą na co dzień wojownikom; i opowieści, takie jak ta snuta podczas marszu przez dziesiętnika Varhenna, o dawnej wojnie w obronie ludu zamieszkującego pograniczną krainę, tworzeniu się jednego narodu z różnych nacji, z najeźdźców i podbitych, po latach wspólnie żyjących i gospodarujących na ziemi. Na południu natomiast, pośród piasków pustyni, wśród żaru i nienawiści, dojrzewa wojownik Issarów, zmieniając się i szukając własnej drogi, odrzucając to, co wydawało się być jego domem i rodziną. Wschód jest miejscem plemion koczowników i najeźdźców ze stepów; tu również pojawia się od czasu do czasu magia, która pomaga w codziennej walce, tu są duchy, które mogą być przyjazne lub wrogie. Na Zachodzie na plan pierwszy wysuwa się polityka, brudne zagrywki, w których wykorzystuje się naiwność niewinnych do osiągnięcia celu – wielu kusi władza, czy to świecka, czy sprawowana przy pomocy religii.
Wokół ludzi krąży magia, ta ujarzmiona, dająca się wykorzystać, i ta, której natura nie jest całkiem znana, wyrywająca się z dotychczasowych pęt, chcąca zapanować nad nieostrożnymi, ośmielającymi się ją przywoływać. Siły magiczne wykorzystywane są podczas walk, świetnie opisanych, plastycznie krwawych zmagań ludzi i bogów. Nie brakuje ich też w zwykłym życiu, codziennym trudzie ludzkich mas, w dążeniach do lepszego życia. Bardzo dobra opowieść o człowieku i jego marzeniach, o szukaniu drogi i pokonywaniu przeciwności.
(Ocena: 5/6)

Honoriusz Balzac, Ojciec Goriot
Gdzieś w Paryżu, w pensjonacie mieszkają między innymi: student prawa Eugeniusz Rastignac, były galernik, tajemniczy Vautrin oraz ojciec Goriot, pędzący skromny żywot po oddaniu majątku ukochanym córkom, Anastazji i Delfinie. Rastignac pragnie wejść w wielki świat bogatych i eleganckich, jest jednak zbyt uczciwy, by móc grać według ich reguł. Córki Goriot natomiast nie mają skrupułów przed wykorzystaniem każdej sposobności, by żyć po swojemu, również kosztem ojca i kochanków.
Jak zawsze u Balzaca świat majętnych miesza się ze światem ubogich, dając pretekst do ukazania postaw ludzi w obliczu trudności, tragedii czy śmierci. Mieszają się tu namiętności z poświęceniem, czysta radość z cudzego szczęścia z wyrachowanym skąpstwem, zatwardziałość i obojętność z bezinteresownym zaangażowaniem i niesieniem pomocy. Świat tak naprawdę niewiele się zmienił, mimo pozorów cywilizacji.
(Ocena: 4,5/6)

● ● ●

Statystyki:
W sumie (w miesiącu/w roku): 24/82
Powtórki: 1 (Balzac)
Cykle zakończone: 0
Cykle w trakcie: 8 (Okoń, Zaniewski, Odojewski, Wegner, Ćwiek, Żuławski, Hoffman, Balzac)
Autorzy polscy: 18 (Okoń x 2, Ostrowicka x 2, Jagielski, Zaniewski, Odojewski x 3, Kosik x 2, Ossendowski, Onichimowska, Perepeczko, Ćwiek, Żuławski, Wegner x 2)
Autorzy obcy: 6 (Hoffman, Martin x 2, Oren, Balzac x 2)
Średnia ocen: 4,44

Realizacja projektów i wyzwań:
Książki historyczne – 0
Nobliści – 0
Z półki (nowe [z powtórkami]/razem w roku [z powtórkami]/cel) – 6[6]/29[36]/31
Wyczekane – 7
Wojna i... literatura – 0
Z literą w tle – 10 (O i Q: Okoń x 2, Ostrowicka x 2, Oren, Odojewski x 3, Ossendowski, Onichimowska)
Czytam fantastykę – 1 (Kosik)
Jubileuszowe lektury – 0
Polacy nie gęsi – 18 (Okoń x 2, Ostrowicka x 2, Jagielski, Zaniewski, Odojewski x 3, Kosik x 2, Ossendowski, Onichimowska, Perepeczko, Ćwiek, Żuławski, Wegner x 2 – 43/229 punktów)
Daleki Wschód w literaturze – 0
Podróżujemy w czasie – 0
(Zdaje się, że dwa ostatnie wyzwania umarły już śmiercią naturalną, więc celowo nie uzupełniam. Jeśli nic się nie zmieni, w przyszłym miesiącu znikną z mojej listy.)

23 lutego 2014

Wędrówki po świecie

Tiziano Terzani, Zakazane wrota
Chiny dwudziestego wieku to kraj tajemniczy, odizolowany, chroniony przed obcymi wpływami. Bardzo trudno było do niego wejść, jeszcze trudniej poznać, a czasem karkołomnym przedsięwzięciem okazywało się wyjście. Terzani tego dokonał, chociaż nie obyło się bez emocji. Mieszkał w Chinach wraz z rodziną przez cztery lata, w latach osiemdziesiątych, próbując żyć jak Chińczyk, przyjmując chińskie imię, posyłając dzieci do zwykłych szkół, przemieszczając się rowerem. Przez te lata widział kraj, jakiego nie miał szansy poznać w roli reportera, kraj pełen sprzeczności i kontrastów, biedy i bogactwa, bezmyślnie niszczonych zabytków i bezsensownych przedsięwzięć. Poznał ludzi marzących o zwykłych rzeczach, o lżejszej codzienności, pełnym brzuchu i wygodniejszym życiu, obok tych, którym na niczym nie zbywało; ludzi ogłupionych propagandą, wierzących w to, co podano im na tacy, coraz mniej zdolnych do samodzielnego myślenia i tych, którzy to ogłupienie wykorzystywali bez skrupułów; ludzi poddających się przepisom i sprzeciwiających się skutecznie na przykład kontroli urodzin, tych, którzy zabijają córki i tych, którzy płodzą kolejne. Nie unikał trudnych tematów (był między innymi w Tybecie), co było powodem ostatecznego wydalenia go z Chin.
Bardzo dobry obraz Państwa Środka, szczery i podany bez upiększeń. Terzani miał talent do wyłuskiwania tego, co istotne, i opisywania w sposób poruszający. W każdym niemal zdaniu widać fascynację Chinami i, ogólnie, autentyczne zainteresowanie światem; każda strona książki przynosi nowe wrażenia, nieprawdopodobne albo zabawne, zadziwiające lub śmieszne. Świetna literacka wędrówka, przekazująca wiedzę i emocje, odmienny sposób patrzenia na rzeczywistość, szokujące metody wychowania i nauczania, wzmacniającego negatywne cechy, a zabijającego inicjatywę i samodzielność, produkującego bezmyślne istoty, poddające się jedynie słusznemu kierownictwu. Z opisów bije też smutek, spowodowany utraconym dziedzictwem, zburzonymi zabytkami, stłamszoną kulturą, tak bogatą przecież, od tysiącleci budowaną; żal za tym wszystkim, co zaprzepaszczono w bezmyślnym zniszczeniu, tęsknota za każdym utraconym świadectwem wielkości Chin. Bardzo prawdziwa jest ta opowieść.
(Ocena: 5,5/6)

Tiziano Terzani, Koniec jest moim początkiem
W życiu człowieka przychodzi niekiedy taki moment, że chce się powspominać, przeżyć ponownie to, co było, podsumować dokonania. Zwłaszcza gdy choroba wyznacza ostateczny termin i nie ma szans na przedłużenie egzystencji. Ten krótki czas, jaki pozostał, można przeznaczyć na refleksje i próbę pogodzenia się z nieuniknionym. Tak też zdarzyło się Terzaniemu: gdy dowiedział się o zamieszkującym go raku, postanowił znaleźć w sobie spokój i akceptację, tak jak realizował przez całe życie wyznaczone cele. I zrobił to w pięknym stylu już w Nic nie zdarza się przypadkiem. Obecna książka jest zapisem rozmów, przeprowadzanych przez trzy miesiące z synem, w których Terzani opowiada o istotnych momentach życia, wspomina chwile dobre i gorsze, dzieli się przemyśleniami i analizuje mechanizmy kierujące ludźmi.
To książka bardzo dobra; stymulująca do rozmyślań, a nawet do zmian, zachęcająca do podjęcia wysiłku zrozumienia i zaakceptowania ludzi takimi, jakimi są, bez narzucania swojej woli i wizji, bez przemocy i niepotrzebnej śmierci. Niesamowicie realistycznie, ale z wyczuciem i dystansem opowiada Terzani o kulisach niektórych spraw, podróży, przeżyć, opisanych w opublikowanych wcześniej reportażach. Można się zanurzyć w tym niby znanym nam świecie, przyjąć punkt widzenia autora lub z nim polemizować, ale nie można mu odmówić przemyślanej mądrości, dogłębnego zrozumienia problemów, z którymi się stykał, i wskazania sensownych rozwiązań, jeśli są one możliwe. Ale nie jest to książka dla każdego – więcej z niej skorzystają ci, którzy mają na swoim koncie jakieś przeżycia, czasem ciężkie, traumatyczne bądź mające kluczowe znaczenie dla życia – wtedy łatwiej o refleksję, o zatrzymanie się na chwilę, o zadumę nad marnością i wielkością człowieka.
(Ocena: 6/6)

Paul Theroux, Wielki bazar kolejowy: Pociągiem przez Azję
Cztery miesiące w pociągu, od Londynu do Japonii, a potem koleją transsyberyjską z powrotem. W pociągu można spotkać nowych ludzi, porozmawiać, wymienić doświadczenia. Pociągiem można dotrzeć niemal wszędzie, w ramach istniejącej trakcji, czasem punktualnie, a czasem spóźniając się, ale zawsze z nowymi wrażeniami. Krótkie kontakty z ludźmi zaskakują niekiedy i przynoszą nieoczekiwane korzyści, dreszczyk emocji czy nieocenioną wiedzę. Nie każdego tak gna w świat, w nowe otoczenie, zapachy i smaki, ale czasem dobrze poczytać o podróżach niespokojnych duchów.
Wielka wyprawa pociągiem. Kolejne wagony, kolejne kraje, coraz inni ludzie, zwyczaje, kultury, podejście do obcych. Wiele trafnych obserwacji, ale za mało wgłębiania się w historię, w genezę zachowań, źródła wierzeń, cały ten lokalny koloryt. Owszem, jest po trochu wszystkiego, ale powierzchownie, płytko, za słabo. Znacznie bardziej przemawia do mnie inna liga reporterów: Kapuściński, Terzani. Theroux pisze fajnie, tak akurat do pociągu, ale jak dla mnie za mało wchodzi w temat, zbyt szeroko i pobieżnie go ujmuje.
(Ocena: 4/6)