Gdzieś tak przed rokiem zabrałam się ponownie za pieczenie własnego chleba. A jak wiadomo, najlepszy chleb jest na zakwasie. Drożdżowy też smakuje dobrze, nie wytrzymuje jednak konkurencji z zakwasowym. Piekłam przez wiele miesięcy chleby, wyłuskane na blogu Wiesi spośród licznych przepisów, a najbardziej zasmakował mojej rodzinie ten: Chleb Młynarza. Oczywiście nie obyło się bez przystosowania proporcji pod nasze podniebienia, po czym wyszedł mi poniższy przepis na trzy całkiem spore bochenki.
● 200 g mąki żytniej lub pszennej chlebowej
● 130 ml wody
● 3-4 łyżki aktywnego zakwasu żytniego
Składniki wymieszać, przykryć folią i pozostawić w temperaturze pokojowej przez 12 godzin, najlepiej na noc.
Ciasto właściwe:
● 1150 g mąki:
800 g orkiszowej typ 550
200 g żytniej typ 720,
150 g orkiszowej razowej typ 1850,
● 750 g wody
● 7,5 łyżeczki soli
● cały zaczyn
1. W dużej misce wymieszać wszystkie składniki, wyrobić dokładnie i odstawić do wyrośnięcia na 2-3 godziny. W tym czasie 2-3 razy przemieszać.
2. Przygotować trzy podłużne foremki (mierzone u góry: 24 x 11 cm): posmarować oliwą, posypać otrębami (najlepsze są orkiszowe).
3. Wyrośnięte ciasto podzielić na trzy części, podsypując obficie mąką, do każdej dodać dowolne ziarenka (np.: słonecznik, sezam, czarnuszka, dynia) lub zioła (np.: bazylia, tymianek, oregano), uformować chlebki i włożyć do foremek. Zostawić do wyrośnięcia.
4. Piec w temperaturze ok. 220 stopni C przez ok. 40 minut.