Pokazywanie postów oznaczonych etykietą zabawki. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą zabawki. Pokaż wszystkie posty

środa, 22 października 2014

Dobrze mu z oczu patrzy

Obiecana poprawa - przerwa w papierach.
Pamiętacie Krecika? Oprócz głównego bohatera był tam zajączek - z twarzy niepodobny do nikogo, korpulentny, z masywnymi uszami. I te zęby! Nie wiem dlaczego, ale widzę pewne podobieństwo między nim a poniższym stworem... Łączy ich chyba ta dziwność :)




Udanej środy!

poniedziałek, 23 czerwca 2014

Gąsienica

W stu procentach naturalna zabawka - bawełniany sznurek i wełna czesankowa. Do zabawy nie trzeba pewnie wiele więcej. A ja w końcu zrobiłam użytek z tych pojedynczych kulek, które do niczego nie pasowały.



Dziękuję za wszystkie motywacyjne kopniaki, które do mnie spłynęły. Nadrabiam zaległości i biorę się za nowe projekty :)
 
Udanego poniedziałku!

poniedziałek, 17 lutego 2014

Hipopotam

Zeszły tydzień upłynął pod znakiem chwalenia się, ale trzeba te splendory porzucić i wziąć się do roboty..! Tymczasem jednak pozostało mi do zaprezentowania kilka zaległych prac, a wśród nich egzemplarz z początku stycznia. Procedura była skomplikowana - najpierw polowałam na odpowiedni sweter, który można by sfilcować tym oto sposobem. Następnie należało jegomościa wykroić i uszyć. Wszystko odbyło się ręcznie. Potem rozprułam poduchę z Ikei i delikwenta wypchałam. Niech nie zmyli Was zdjęcie - nie oddaje skali, a hipopotam o którym mowa miał jakieś 30 cm długości. Zamiast małego stworzenia, które zwykle tu oglądacie, przypominał raczej sporą zabawkę lub przemiła podusię. Trudno się było rozstać, ale ostatecznie powędrował do Sylwii, a stamtąd dalej w świat.. o ile nie został pożarty przez jej uroczego psa :)


Jak dotąd to chyba największa moja filcowa praca.
Udanego poniedziałku!

poniedziałek, 6 stycznia 2014

Najazd z dżungli

Jak nigdy przedtem, atakują dzikie zwierzęta! Była już małpka, dziś zaległy lew, a nie dalej jak dwa dni temu skończyłam pracować nad inną zabawką - gabarytowo większą, ale nadal rodem z ciepłego klimatu. Zanim jednak ją pokażę, prezentuję króla tego światka. Lew w całej okazałości. No może lewek - mały, miły, może zamienić się w broszkę, a i tak niezmiennie będzie uśmiechnięty. Bo u mnie lwy się śmieją. Nawet jeśli to tylko uśmiech Mony Lisy :)


Udanego, wolnego poniedziałku!
A wszystkim, których ominęła ta wiadomość, proponuję zacząć tydzień od niespodziankowej rozdawajki!

http://asia-majstruje.blogspot.com/2014/01/w-samo-poudnie-zapraszam-na-candy.html

poniedziałek, 9 grudnia 2013

Szaro-bura a jaka ładna :)

Nie wiem jak Wy, ale ja lubię proste pakowanie prezentów, najlepiej w szary papier. Ekologiczny, a do tego stanowi świetne tło dla ewentualnych dodatków czy dekoracji - najlepiej kolorowych. Świetnie nadają się do tego papierowe torebki, których kiedyś używano w charakterze dzisiejszych foliówek. Ja nie miałabym nic przeciwko ich powrotowi.

No właśnie, powracają, ale ostatnio raczej do łask scraperek i rzeszy rękodzielników. Bo stanowią nie tylko świetną bazę papierowych prac, ale także prosty sposób na pakowanie upominków. Ja zapakowałam w ten sposób pokazywanego kiedyś małpomisiopiesokota, użyłam torebki i sznurka dostarczonego przez Fox in a Box.




Czuję, że tegoroczne prezenty świąteczne też opakuję w szary papier. A Wy?
Udanego poniedziałku!

poniedziałek, 16 września 2013

Małpa w niebieskim

Zaraz po tym jak powstała >>ta małpka<<, zabrałam się za inną zabawkę. Tak jak w przypadku poprzedniej niebieskiej (wykonana nota bene z tego samego swetra) trudno powiedzieć co to dokładnie jest - inna małpka, miś, piesokot..? A więc niech będzie, że to po prostu kolejny przytulak w cudnym, turkusowym kolorze, do którego - moim skromnym zdaniem - niezwykle dobrze pasują te kawowo-beżowe brązy. A Wam jak się to wszystko widzi?



Stwór najlepiej czuje się w towarzystwie małpki :)



Jeśli i Wam zamarzy się zabawka ze sfilcowanego swetra - zapraszam tutaj, do środowych myków. Mój sweter był kaszmirowy i mięciutki, pięknie zbił się w pralce. Ruszajcie więc na podbój lumpeksów albo zróbcie remanent w szafie :)

Po zdjęciach widzę, że jesień już jest - zaczyna się dla mnie okres kiepskich zdjęć z beznadziejnym światłem. Ale jesień i tak lubię :)

I tego potworka zgłaszam na wyzwanie Art-Piaskownicy, a Was zachęcam do wzięcia udziału w rękoczynach, których tematem jest maskotka.

piątek, 6 września 2013

Czy małpa ma ogon?

Przez chwilę się nad tym zastanawiałam, ponieważ stwierdziłam, że moja małpka jest nieco nieadekwatna - podobna do szympansa, a z długim ogonem. Coś tu się nie zgadza...
Małpka mieści się na dłoni i nie ma na razie specjalnego przeznaczenia. Jest szyta ręcznie, rusza rękami, co widać na drugim zdjęciu. Dobrze jej z oczu patrzy, przyznacie?


Małpkę zgłaszam na wyzwanie Art-Piaskownicy, gdzie temat Rękoczynów - a jest nim "Maskotka" - proponuje Sagitta.

Udanego weekendu!

piątek, 24 maja 2013

Misiopiesokot

czy co to wyszło, w każdym razie stwór czekał na swoje pięć minut od dłuższego czasu. Ma już nową właścicielkę, a może nawet dwie, bo starsza siostra postanowiła zaopiekować się nim w zastępstwie młodszej. Tak na razie :) Jak się okazało, stworzenie wywołało zdecydowanie większy odzew niż kupna zabawka. Tym samym moja pierwsza maskotka przeszła przez poligon doświadczalny w rękach pięciolatki i zdała egzamin! Cała jest w z filcu (niebieski filc to kaszmirowy sweter, który posłużył mi w środowym myku jako przykład filcowania wełny w pralce), a wypełnienie pochodziło z poduszki z Ikei, którą rozprułam specjalnie z tej okazji :)



Jak myślicie, do czego to to jest podobne?

P.S. Dziękuję za wyróżnienie Pracowni Rękodzieła Brzozowy Zakątek. Tradycyjnie na podziękowaniach kończę i zapraszam do lektury bloga, bo dowiecie się o mnie więcej niż siedmiu rzeczy :)