Tajemniczo brzmi? No cóż, w torebkach z przyprawami mogą kryć się prawdziwe nieodkryte lądy :) Dla tych co dopiero zaczynają oraz dla tych, którzy gotują z zamkniętymi oczami, taki prezent w postaci przypraw to chyba dobry pomysł. Jeszcze lepiej, kiedy dodamy ładną etykietę czy opakowanie. U mnie wyglądało to tak:
Mam słabość do tektury. Zarówno do tej z Foxa (jest gruba i mięsista), jak i do tyłów od bloków :)
Projekt nie jest skomplikowany, sztućce to czcionka o nazwie DJ Kitchen (o tego typu czcionkach czyli dingbatach pisałam >>tutaj<<) .
Co więcej, niektóre z tych przypraw można przecież uprawiać na parapecie. To prawie jak "własnoręcznie" zrobiony prezent :)
Zapraszam na pozostałe posty z cyklu: