Moja nieobecność trwa nadal, ale jak widzicie, zostawiłam dla Was kilka postów do poczytania i co kilka dni coś się ukazuje :) Ja w pocie czoła (dosłownie) pracuję, a Wy tu sobie czytacie moje - no właśnie - wypociny :) Tak się akurat złożyło :)
Pamiętacie nagrody, które wysłałam do Agnieszki i Chabrowej Panienki? Jeśli macie chwilę, zajrzyjcie do Dziewczyn, a znajdziecie u nich relacje. U Agnieszki na blogu jest też opaska, której nie pokazywałam u siebie, stanowi bowiem odmianę tego plecionego naszyjnika.
A więc - do Chabrowej Panienki poleciał malutki naszyjnik, o którym pisałam tutaj.
A do Agnieszki kolczyki z tego posta oraz wspomniana opaska dla jej córeczki.
Miłej lektury :)
Pozdrawiam!