Zapowiadałam wczoraj ostatnią kartkę na jeden ślub. Było już skromnie, szaleńczo, a teraz jest... no właśnie, jak? Wydaje mi się, że na pierwszy rzut oka także skromnie i bez przesady, dopiero detale pokazują, że było z tym trochę więcej pracy niż sam druk :) Do tego fakturowany papier, który wiele zmienia.
Wykorzystałam grafiki z freepik.com.