w sumie nie bardzo mi się chciało wierzyć, że to może się udać...sobie wymyśliłem dzisiaj na obiad jakieś risotto z tuńczykiem i kaparami...i sobie tak kombinowałem..szukałem we włoskim necie, żeby sobie coś nowego spróbować..no i znalazłem...wynalazek włoskiej sławy kuchennej z Padwy...
tak w skrócie... bardzo dobre..:))
zalecają szalotkę, ale posłużyłem się cebulą..bardzo cienko pociętą...
kazali ją dobrze zesmażyć na oliwie, wsypać ryż i podprażyć go solidnie...:)
podlać bianco secco i doprowadzić do całkowitego odparowania...
dodać kilka ziarenek kawy i podlać wywarem warzywnym...podlewać, mieszać, podlewać, mieszać..pod koniec wyjąć kawę i dodać starte parmiggiano, a na koniec masło zamiąchać dobrze, przykryć i zostawić kilka minut do przegryzienia...;))
wierzch przystroić wypłukanymi i posiekanymi kaparami z soli..;)
fu
OdpowiedzUsuń