Pokazywanie postów oznaczonych etykietą synergen. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą synergen. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 31 stycznia 2013

Minirecenzje w ramach styczniowego denka

Walka z sesją nadal trwa. Następny egzamin mam jednak dopiero 5 lutego i znalazłam czas na napisanie nowego posta. Co prawda o regularnym dodawaniu wpisów mogę zapomnieć aż do 8 lutego, ale lepsze to, niż nic. 

Zapraszam na denko :)


1. Synergen, peeling do twarzy do cery wrażliwej - pisałam już o nim tutaj. Bardzo dobry produkt, niestety - Rossmann jak zwykle robiąc wszystko na opak zmienił opakowania i skład peelingu. Znakomity zdzierak o mylącej nazwie stał się teraz podobno faktycznie delikatny. Plus za dostosowanie produktu do opisu, minus za zrobienie na złość blogerkom ;). Siłą rzeczy nie jestem w stanie kupić go ponownie.

2. Alterra, Olejek do ciała Limetka & Oliwa - kolejny z wycofanych produktów Rossmanna. Kupiłam go bardzo dawno i faktycznie przeleżał swoje na półce. Stosowałam go na włosy i widziałam poprawę ich wyglądu, ale efekt nie należał to do tych rodzaju "mój ci on, będę kupowała do końca życia!". Miał przyjemny, cytrusowy zapach, choć jego siła mogła zniechęcać. Do tej konkretnej wersji na pewno bym nie wróciła, ale rozejrzę się za dostępnym teraz olejkiem z migdałami i papają. 

3. Under Twenty, Anti Acne!, Krem nawilżająco - matujący - po raz kolejny w denku i po raz kolejny używany :) był już w denku listopadowym. Całkowicie odpowiada moim obecnym potrzebom i na pewno jeszcze wiele razy do niego wrócę. 

4. Eveline, Slim Extreme 3D, Termoaktywne serum wyszczuplające - ten produkt tak naprawdę przeleżał na półce jakieś dwa miesiące, zanim sobie o nim przypomniałam. Przestał być mi w ogóle potrzebny, jego główna rola - wyszczuplanie - przestała się liczyć. Przerzuciłam się na balsamy/masła nawilżająco-ujędrniające i w tej kwestii nie mógł wygrać. Nawilżać nie nawilżał w ogóle. Owszem ujędrniał, ale dość przeciętnie. 
Z perspektywy czasu widzę, że używałam go przede wszystkim dla efektu rozgrzewania, które dawało złudzenie lepszego niż faktyczne działania. A potrafił przygrzać, oj, aż do bólu! I o ile lubiłam to uczucie na brzuchu czy udach, tak kiedy niepostrzeżenie odrobina trafiła na przedramię, cierpiałam męki. Zdenerwowało mnie w końcu to dokładne obmywanie nie tylko dłoni, ale i całych rąk po jego aplikacji i poszedł w odstawkę. 
Stwierdzam jednak, że do niego wrócę i przetestuję na świeżo jego możliwości.

5. Eveline, Slim Extreme 3D Spa!, Superskoncentrowane serum do biustu 'Total Push Up' - uwielbiam to serum! Piersi po nim są jędrne, miękkie i mają piękny kształt, a skóra jest sprężysta i dobrze nawilżona. Powiększać nie powiększa, ale zapobiega "znikaniu" piersi podczas odchudzania czy intensywnych ćwiczeń fizycznych. W dodatku jest bardzo wydajne - 200ml starcza na co najmniej dwa miesiące obfitego korzystania. Dodając do tego niską cenę (niecałe 15zł), otrzymujemy produkt naprawdę godny polecenia. 

6. Marion, Głęboko oczyszczające płatki na nos - oto przykład produktu, który nie robi nic. Usunął może ze trzy wągry na krzyż, reszta jak siedziała tak siedzi. Nie podrażnił, a jego zdejmowanie nie było trudne, ale mimo wszystko - nie płaciłam za efekt zerowy. 

7. Babydream fur Mama, Balsam do kąpieli - kosmetyk uniwersalny. Sprawdzał się w kąpieli, w higienie intymnej, a przede wszystkim w pielęgnacji włosów - po jego zastosowaniu były miękkie, nawilżone, dobrze oczyszczone. Świetnie zmywał oleje. Niestety Rossmann znowu wyszedł naprzeciw klientkom i wycofał balsam z oferty. Nie wiem, czy to kwestia zmiany składu, czy zniknął na stałe, ale wielka szkoda. Nawet nie zdążyłam zrobić zapasów. Obecnie myję włosy szamponem Babydream dla dzieci, który jest niezły, ale nie przebija tego balsamu.


Używałyście któregoś z tych kosmetyków? 

niedziela, 16 grudnia 2012

Zabawa na ostro - peeling Synergen


Mały i niepozorny, okazał się mieć wyjątkowe wnętrze i swego czasu zawładnął blogosferą. Jakie jest moje zdanie? Zapraszam do lektury :)

Synergen, Soft - Peeling 
Peeling do twarzy dla skóry wrażliwej


SŁOWO OD PRODUCENTA
Peeling Synergen usuwa delikatnie i głęboko wszelkie zanieczyszczenia oraz bakterie.
  • Delikatne oczyszczanie  
  • Uczucie gładkości skóry.
  • Tolerancja dla skóry przebadana dermatologiczne.


OPAKOWANIE

Lekko przezroczysta i poręczna tubka wykonana ze średnio twardego plastiku. Gdy produkt się kończy, można bez problemu przeciąć opakowanie, choć może się to okazać niekonieczne – peeling da się wykorzystać prawie do końca bez takich procederów.

Napisy są nadrukowane, więc nic się nie zdziera. Szata graficzna nie powala elegancją, ale jest estetyczna i nie kłuje w oczy.

Otwór, przez który wydobywa się peeling jest odpowiedniej wielkości – nie zatyka się ziarnami ale też nie powoduje szaleńczego wypływu produktu.

Ani tubka, ani klapka nie niszczą się w trakcie użytkowania.
4.5/5


ZAPACH I KONSYSTENCJA

Peeling pachnie bardzo delikatnie, typową dla wielu kosmetyków lekko kwiatową wonią. Podczas aplikacji praktycznie nie zwracałam na nią uwagi.

Konsystencja ma postać kremu, nie leje się. Peeling dobrze trzyma się twarzy i nie spływa podczas aplikacji. Drobinki duże i bardzo ostre, o przeciętnej gęstości "upakowania". Peeling łatwo się zmywa.
5/5

Za ścieranie odpowiadają wbrew pozorom te białe ziarenka.
DZIAŁANIE

Wielkość i ostrość drobinek (chciałoby się powiedzieć: drobin) sprawiają, że peeling oczyszcza bardzo dobrze. Żadna część martwego naskórka nie zostanie pominięta. Skóra staje się gładka i miękka jak przysłowiowa pupa niemowlaka ;)

Nie oczyszcza jednak w sensie stricte, zawsze muszę użyć dodatkowo innego żelu czy toniku, by pozbyć się wrażenia zanieczyszczonej skóry. Zwłaszcza, że z wiadomych powodów nie nadaje się on do skóry wokół oczu.

Należy mieć też na uwadze fakt, że ten produkt to zdzierak nad zdzierakami. Nie możemy oczekiwać po nim delikatnego, ledwo wyczuwalnego masażu. Podczas aplikacji ma się wrażenie, iż używa się najostrzejszego papieru ściernego albo wręcz potłuczonego szkła (sic!). Przy odpowiednio mocnym nacisku policzki zaczynają płonąć żywym ogniem! Takie odczucia na pewno nie każdemu przypadną do gustu.

Trzeba oddać producentowi to, że mimo ostrych działań na skórze nie zostaje ona podrażniona, trudno nawet o zaczerwienienie. Mówię tu jednak o swojej skórze, która do delikatnych nie należy. Opisywanie go jako przeznaczonego dla osób o wrażliwej skórze jest przesadą. Ten peeling to naprawdę ostry zawodnik – bardzo skuteczny, ale jednak brutalny.

Intensywność tego peelingu i efekty, jakie daje, bardzo mi się podobają, ale jednak za małe rozminięcie się z opisem producenta jestem zmuszona obniżyć notę.
8/10

SKŁAD


WYDAJNOŚĆ

Wystarczy niewielka ilość produktu, by wykonać dokładny peeling twarzy. Mam go od pół roku i mimo iż nie używałam regularnie, mogę zapewnić, że wystarcza na niezliczoną ilość razy.
5/5

DOSTĘPNOŚĆ

Synergen jest marką własną Rossmanna; nie ma problemu ze znalezieniem tego peelingu w drogeriach.
5/5

CENA

Ok. 5zł/100ml.
5/5

SUMA PUNKTÓW: 32.5/35

Bardzo dobry produkt w przystępnej cenie, jednakże – nie dla każdego. Prawdopodobnie kupię go ponownie. Polecam, jeśli nie boicie się intensywnych doznań ;)