Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Pascal. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Pascal. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 27 listopada 2022

Magdalena Wala "Zanim zapomnę"

 
 
 
Autor: Magdalena Wala
Wydawnictwo: Pascal
Data wydania: 29 września 2021
Liczba stron: 384
Seria: Splątane losy  tom 3 


[materiał reklamowy] barter z Wydawnictwem Pascal







"Zanim zapomnę" to ostatnia część trylogii 'Splątane losy'. Dodałabym, że głównie wojenne losy... Powieść doskonale domyka historie opisane w poprzednich tomach. Dlatego najlepiej będzie, jeśli zachowacie kolejność podczas czytania.

Majka pojawiła się w Zaborzu już poprzednich częściach cyklu, ale dopiero teraz dowiadujemy się jakie bolesne wydarzenia stały się jej udziałem. Na czas remontu domku po babci dziewczyna mieszka w pensjonacie, gdzie pomaga jako kelnerka. Jednak jej głównym zajęciem jest praca nauczycielki i to właśnie podczas szkolnej wycieczki z klasą siódmą do archiwum w Olsztynie w życiu Majki wiele się zmienia...
 
Udaje jej się otrzymać kserokopie listów znalezionych w zegarze, które po polsku napisała w czasie wojny jedna z rezydentek dworu Walddorf... Ich lektura dostarcza Majce wielu emocji. Tajemnicza B. pisze najczęściej do matki... Choć jak się okazało, nigdy tych listów nie wysłała a zawarte w nich historie są szokujące.

Walddorf stanowi jedną wielką zagadkę, zwłaszcza dla lokalnej ludności. Starsze mieszkanki wręcz ostrzegają, by nie zbliżać się do ruin posiadłości. Dlatego ogromnym zaskoczeniem jest to, że dwór ma nowego właściciela! I jest nim Łukasz - kuzyn Aleksa. Uważa, że pożar nie był przypadkowy a ktoś go wzniecił. Sytuacja komplikuje się gdy robotnicy znajdują ludzkie szczątki! Czy to ktoś związany z dworem? 


Początkowo ten tom był dla mnie trudny, nie mogłam wkręcić się w lekturę. Majka i Łukasz zbliżali się do siebie, ale to było zbyt mało fascynujące, bowiem dziewczyna nie była pewna rodzących się uczuć, z uwagi na to co przeżyła w przeszłości. Dopiero treść kolejnych listów B. sprawiła, że znacząco podniósł mi się poziom adrenaliny... Cóż takiego mogło dziać się we dworze, że określała pobyt tam jako piekło? Jako coś gorszego od więzienia? Że o wielu rzeczach wstydziła się pisać? Jakie było prawdziwe przeznaczenie tego miejsca?
 
Nie zepsuję Wam swoją recenzją samodzielnego odsłaniania tamtej historii. Nie zdradzę nic więcej. Napiszę jedynie, że mocno mną poruszyły opisywane zdarzenia. To było przerażające... Jestem godna podziwu dla B., za siłę, chęć przetrwania i wolę walki...

Kim była tajemnicza B.? Czy Majce i Łukaszowi uda się to ustalić? Czy będą w stanie unieść ciężar prawdy, win i tego, co przyniesie im przeszłość... Jak będzie wyglądała ich przyszłość?

"Zanim zapomnę" najdłużej wciągało mnie w swe tajemnice. Poprzednie części bardziej mi się podobały, jednak ta jest inna. Zupełnie inaczej poprowadzona, znacznie mocniejsza i bardziej brutalna strona fabularna sprawia, że patrzę na nią w odmienny sposób. Choć kiedy przypomnę sobie losy seniorek, które badało młodsze pokolenie w dwóch pierwszych tomach... Przecież wielokrotnie były równie tragiczne i przerażające... Wszak splątane losy miały wszystkie z kobiet, których historie opisała Magdalena Wala. 


Podsumowując - "Zanim zapomnę" to doskonały finał wspaniałej trylogii opartej na współcześnie żyjących potomkach poznających tragiczne losy swoich przodków. Ich wojenne przeżycia wielokrotnie sprawiają, że włosy się jeżą na głowie, tylko od samego czytania o tym... Powieść pokazuje, że przeszłość jest ważna, bo wpływa na to kim jesteśmy. Piękna i poruszająca opowieść o rozstaniach, sterowaniu innymi, graniu na emocjach, walce o życie, rodzinach, które wyrzekły się bliskich oraz innych przerażających zachowaniach esesmanów podczas wojny. Polecam!



"Zanim zapomnę"





Książka przeczytana w ramach październikowych wyzwań: Abecadło z pieca spadło (W), 52 książki





Za książkę dziękuję



środa, 13 kwietnia 2022

Magdalena Majcher "Stan nie!błogosławiony"

 
 
 
Autor: Magdalena Majcher
Wydawnictwo: Pascal
Data wydania: styczeń 2022
Liczba stron: 384
 
 
 
 
 
 
 
Uważacie, że ciążę można sobie zaplanować w najlepiej nam odpowiadającym momencie życia? A czy można przygotować się na ewentualności ekstremalne takie jak poronienia czy wady genetyczne płodu? Bycie rodzicem nie jest łatwe od samego poczęcia...


Pola i Jakub Markowscy w dzień jej dwudziestych ósmych urodzin zapomnieli się... Chcieli zostać rodzicami, ale kiedyś... Jeszcze nie w tym momencie... Wbrew wszystkiemu dwie kreski na teście pojawiły się właśnie teraz...
Początkowe reakcje? Rozpacz i przerażenie u Poli kontra pełnia szczęścia i entuzjazm u Jakuba. Do tego dwie jakże różne postacie drugiego planu, czyli wiecznie krytykująca matka Poli, która z brakiem ślubu kościelnego córki nie może się pogodzić oraz ciepła i serdeczna babcia Jakuba wychowująca go po rodzinnej tragedii.

Wróćmy jednak do głównych bohaterów, bowiem kiedy już opadł pierwszy szok i Pola nawet poczuła drobinki szczęścia, że pod jej sercem bije inne... okazało się, że istnieje duże prawdopodobieństwo, że dziecko urodzi się z wadą genetyczną!
Czy robić badania, które są zagrożeniem dla płodu? Na ile dotychczas zrobione się potwierdzą? Czy brać pod uwagę aborcję? Czy jest dobra decyzja w tej sytuacji?
Co zdecydują Markowscy?

 
"Stan nie!błogosławiony" to powieść o tym, że nie każdą ciążą można cieszyć się tak samo, bowiem na zdrowie i życie maluchów w wielu przypadkach czyha wiele niebezpieczeństw. Bohaterowie tej książki to małżeństwo, które sporo przeszło, jednak to wyjątkowi ludzie, którzy potrafili rozmawiać, przegadać problemy, patrzyli wciąż w tym samym kierunku trzymając się za ręce. Mieli nadzieję. Szukali pomocy wartościowych ludzi - psycholog, babcia Aniela...

Skrzydła podcinała im matka Poli, która była coraz bardziej wrogo nastawiona do sytuacji. Czy jest szansa, że ta kobieta się zmieni?
Swoje kiepskie relacje z matką Markowska zaczęła spisywać. Nie potrafi mówić o wspomnieniach, dlatego stworzyła postać Agnieszki, która jako bohaterka powieści wyraża sobą dzieciństwo i młodość Poli.

Magdalena Majcher przeprowadza czytelnika przez krainę, w której nie ma odcieni różowego, niebieskiego czy złotego. Jest dość monotonnie z uwagi na narastające problemy. Dopiero z czasem w miejsce szarości, czerni i bieli pojawiają się kolory, co oznacza, że kolejne wątki powoli zaczynają się układać, wyjaśniać i iść w pozytywnym kierunku.

Tegoroczne wydanie różni się od poprzedniego opowiadaniem, wieńczącym powieść. To wydarzenia, które miały miejsce w życiu bohaterów cztery lata później - jakie zmiany obserwujemy? Koniecznie sięgnijcie!
 
 
Podsumowując - "Stan nie!błogosławiony" jest książką pełną emocji, trudnych decyzji i bolesnych wspomnień. Kolejne karty powieści przepełnione są lękiem, strachem, niepewnością, brakiem akceptacji, dylematami moralnymi. Nie sposób nie myśleć o perypetiach bohaterów nawet po skończeniu lektury, bowiem szansa 1:17 na zdrowe dziecko jest mocno stresującym i obciążającym elementem.
Jeśli nie boicie się tematu ciąży z ryzykiem lub toksycznego macierzyństwa to polecam!
 
 
 
 
Książka przeczytana w ramach marcowych wyzwań: Abecadło z pieca spadło (M), 52 książki
 
 
 
 
 
Za książkę dziękuję 
 
 

 

sobota, 2 kwietnia 2022

Magdalena Majcher "Prawda przychodzi nieproszona"

 
 
 
Autor: Magdalena Majcher
Wydawnictwo: Pascal
Data wydania: 2020
Liczba stron: 400
Seria: Osiedle Pogodne  tom 1
 
 
 
 
Na przedmieściach Bielska-Białej na zboczu góry, w otoczeniu zieleni, znajduje się małe osiedle luksusowych domów. W czterech z pięciu oddalonych od siebie - dla zachowania intymności - willach mieszkają ludzie, którzy tak naprawdę się nie znają i wymieniają jedynie zdawkowe "dzień dobry". 
 
W kolejnych tomach serii 'Osiedle Pogodne' Magdalena Majcher pozwala nam wniknąć w codzienność tych rodzin. Jakie tajemnice skrywają? Czy osiedle faktycznie zapewnia im kameralność, anonimowość i spokój?

Magdalena ma trzydzieści lat i jest tłumaczką z języka hiszpańskiego, który fascynował ją od dzieciństwa. Pięć lat temu została żoną Michała, którego zaraziła swoją pasją i często uciekają razem do Hiszpanii przed kapryśną jesienną polską pogodą.

Michał niewiele wie o przeszłości żony, ponieważ Magda nie lubi o tym mówić. Dzieci również nie chce mieć. Cieszą ją sukcesy w pracy, miłe chwile z mężem... Ale byłoby zbyt nudno, gdyby nic więcej nie zdarzyło się w ich życiu... 
Racja!
Magda miewa ataki lęku i paniki. Zdarzały się już od liceum, ale ostatnio pojawiają się częściej i są silniejsze. Czuje wtedy, że umiera. Nie chce posłuchać rad męża i rozpocząć leczenia, aż do czasu... kiedy los definitywnie pokazuje, że musi podjąć decyzję!
Czy wizyta u psychiatry i terapeutki pomoże Magdzie? Na ile sama będzie musiała sobie pomóc?


Tragedia, która odmieniła życie jej rodziny nadal wpływa na życie bohaterki, która nie jest do końca pewna co jest prawdą a co kłamstwem, co snem a co wspomnieniami. Magda boi się odwiedzać dziadków, którzy ją wychowali, bowiem w każdej chwili mogą powiedzieć zbyt dużo. Dlatego odcięła się od nich, żeby mąż nie poznał prawdy. Tak, Michał nie wie co wydarzyło się w rodzinnym domu żony, gdy miała pięć lat... Dlaczego Magda kłamie, oszukuje i zdemaskowania czego się boi?
 
Jaki wypadek przydarzył się Izabeli, matce Magdy? Dlaczego ojciec zostawił małe dziecko dziadkom i wyjechał za granicę?
Jaka jest prawda? Czy bohaterka ją odkryje? Do jakich wniosków dojdzie? Ile łez wyleje? Czy wszyscy skorzystają na tym, że zapragnie wiedzieć? Kto jej pomoże? 

Magda Majcher po raz kolejny podarowała mi historię, która początkowo rozpędza się powoli jak miejski tramwaj, by z czasem przemienić się w pendolino! Na dodatek wypełnione tajemnicami, kłamstwami i chorobami psychicznymi. Po wdrożeniu w wydarzenia, tej książki nie da się tak po prostu odłożyć. To wyborna uczta!

Autorka świetnie scharakteryzowała bohaterów, stawiając na silne charakterem kobiety, które podporządkowują sobie małżonków. Pokazała czym objawia się lęk napadowy i gdzie ma swoje początki. Udowodnia, że terapia często pomaga, pozwala otworzyć umysł i choć przywoływane wspomnienia powodują cierpienie, to łatwiej pogodzić się z nim, zrozumieć.
 
Fenomenalna lektura! Zmuszająca do przemyśleń. Poruszająca i wzruszająca. Pokazująca konfrontacje z fobiami, bezradnością, wyparciem i poczuciem winy. Przepełniona żalem, nienawiścią, podczas lektury trzeba otworzyć serce i umysł.
 
 
Podsumowując - "Prawda przychodzi nieproszona" to wspaniała historia kobiety, która musi radzić sobie z traumami z dzieciństwa, na które nie miała żadnego wpływu. A jej stany lękowe potęgują bieżące naciski i problemy. Opowieść o oczekiwaniach, wątpliwościach, wstydzie, braku szczerości, wyrzutach sumienia, piętnie i mierzeniu się z prawdą, ale również o utracie kontroli, marzeniach i wyrzeczeniach. Bohaterowie boją się tego, czego nie znają i próbują docenić składające się z małych rzeczy szczęście.
 
 
 
 
"Prawda przychodzi nieproszona" 
"Życie oparte na kłamstwach"
"Nie czas na tajemnice"
"Małe wielkie sekrety"
 
 
 
 
Książka przeczytana w ramach marcowych wyzwań: Abecadło z pieca spadło (M), 52 książki
 
 
 
 
 
 
Za książkę dziękuję 



poniedziałek, 20 grudnia 2021

Magdalena Majcher "Światło, które rozjaśnia mrok"

 
 
Autor: Magdalena Majcher
Wydawnictwo: Pascal
Data wydania:  2021
Liczba stron: 352
Seria: Światło, które nigdy nie gaśnie  tom 2
 
 
 
 
 
Kończąc pierwszy tom Magdalena Majcher pozostawiła czytelnika w lekkim niedosycie. "Światło, które rozjaśnia mrok" to kontynuacja losów Alicji, która została oszukana przez męża i wróciła do rodzinnego Kołobrzegu, gdzie czekają na nią nie do końca wyjaśnione sytuacje z przeszłości.

Dramatyczny nocny wyjazd do szpitala skończył się dla Alicji kilkutygodniowym pobytem. Na szczęście mogła wrócić do mieszkania po babci i w spokoju planować kolejne zmiany w swoim życiu. Bardzo zbliżyła się do swojej siostrzenicy Agnieszki, widzi w niej siebie sprzed lat a dodatkowo kontakt z tą rezolutną dziewczynką pozwala inaczej spojrzeć na czekające ją macierzyństwo.
 
Alicja nie zdaje sobie sprawy, że nadchodzące miesiące mają jeszcze wiele zmienić w jej codzienności... 
Tęskni za bliskim kontaktem z siostrą - czy nastąpi przełom?
Między nią a Wojtkiem coś wisi w powietrzu - czy zamierzają to pielęgnować czy się wycofać?
Nie ma odwagi, by porozmawiać z mężem - czy już wiadomo jaka czeka go kara i jakie ma plany względem żony?

Dopiero teraz Agata, Alicja i Wojtek są w stanie poruszać temat sprzed dziesięciu lat. Zwłaszcza siostry chcą wreszcie wyjaśnić co się wtedy zdarzyło - Agata wyjawia całą prawdę! Okazało się, że Alicja przed dekadę nie wiedziała jak było w rzeczywistości...

A przed siostrami jeszcze jeden problem do rozwikłania - ich ojciec spotyka się z młodą kobietą! Kim ona jest? I jaką rolę odegra w tej historii?


Bohaterka uciekła, odcięła się od rodziny, zranionych uczuć i przeszłości. Prowadziła zupełnie inne życie, jednak sytuacja z Józefem sprawiła, że całkowicie przewartościowała życie. Początkowo ciąża jest dla niej wyłącznie strachem, później dochodzi stres i lęk o przyszłość, dopiero narodziny dziecka stają się prawdziwym pobudzeniem instynktu macierzyńskiego, zbliżenia z rodziną, odbudowania relacji z siostrą. Na dodatek zabrała się za to, co latami było kamieniem uwierającym rodzinę... Czy jej pomysł okaże się sukcesem?

Magda Majcher nie boi się pokazywać w swoich książkach życia usłanego problemami. Jedne są mniejsze, inne większe... Mniej lub bardziej rozwiązywalne. Mocniej lub lżej wpływają na codzienność. Wywołują łzy lub - wcześniej czy później - ulgę.


Podsumowując - "Światło, które rozjaśnia mrok" to historia pokazująca, że życie ma różne odcienie. Znajdziecie tutaj wątek akceptacji, wybaczenia, zrozumienia własnych uczuć, pogodzenia się z przeszłością czy zamiatania problemów pod dywan. Bohaterowie pokazują, że nie zawsze radzimy sobie z prawdą, stratą czy wyciąganiem wniosków; jak wpływają na nas poczucie winy czy pragnienie poczucia bezpieczeństwa. Ciekawa, poruszająca i z nieodgadnionym do końca finałem. Chętnie sięgnęłabym po kolejny tom i poznała dalsze losy Magdy. Polecam Wam tę dylogię!
 
 
 
 
 
"Światło, które rozjaśnia mrok"
 
 
 
 
Książka przeczytana w ramach wyzwań: 52 książki
 
 
 
 
 
Za książkę dziękuję 
 

 

niedziela, 5 grudnia 2021

Magdalena Majcher "Światło, które nigdy nie gaśnie"

 
 
 
Autor: Magdalena Majcher
Wydawnictwo: Pascal
Data wydania: czerwiec 2021
Liczba stron: 352
Seria: Światło, które nigdy nie gaśnie  tom 1
 
 
 
 
 
 
Magdalena Majcher to jedna z polskich pisarek, po których powieści sięgam w ciemno. Porusza trudne tematy jednocześnie sięgając w głąb serc i dusz. To kolejna jej książka, której akcja rozgrywa się nad morzem.


Alicja ma trzydzieści trzy lata i opuszczając dziesięć lat temu rodzinny Kołobrzeg obiecała sobie, że już tam nie wróci. Niestety, wraca i to z podkulonym ogonem, zła na siebie, męża i los. Nie tak miało wyglądać jej życie, zwłaszcza gdy zaszła w upragnioną ciążę, nie ma znaczenia, że z in vitro.

Dlaczego postanowiła wrócić nad morze? Zaczęło się od odmowy podczas płacenia kartą... Raz, drugi... Rozmowa z mężem przynosi tylko chwilowe ukojenie, to podobno chwilowe problemy w firmie. Jednak okazuje się, że Józef nie mówi jej prawdy a słowa pracującej u niego pani Asi brzmią dziwnie i podejrzanie... Kiedy "bomba" wybuchła Alicja była w szoku! Nie była przygotowana na taki rozwój wypadków... Czy będzie miała na kogo liczyć? Przecież odcięła się od przyjaciół i rodziny...

Złe przeczucia przerodziły się w brutalną rzeczywistość a powrót do Kołobrzegu wywołał demony przeszłości. Powoli wyjaśnia się dlaczego przestała kontaktować się z rodzicami i siostrą a ich relacje stały się luźne i niemal lodowate. Wcześniej większość była tylko w sferze domysłów, teraz elementy układanki wskakują na swoje miejsce. Przed laty Alicję bardzo zabolało to, co się zdarzyło, ukryła się za maską obojętności, by nie pokazać jak cierpi. Oczekiwała przeprosin, ale nie doczekała się...

Co wydarzy się w rodzinnym domu? Czy będzie potrafiła spojrzeć rodzinie w oczy? A oni jej?


Powieść nie jest królową sensacji, ale wszak to obyczajówka, z dreszczykiem. Na dodatek z licznymi tajemnicami, bo najpierw próbujemy odgadnąć co takiego zrobił Józef, że konto zostało zablokowane, później prześlizgujemy się po jego kłamstwach aż do aresztowania. Z drugiej zaś strony mamy reakcję jego rodziny na Alicję, bowiem uważają, że to jej wina, bo chciała żyć dostatnio. Bohaterka nie ma się do kogo zwrócić, by wylać trochę żalu i łez, na szczęście z pomocą przychodzi jej przyjaciółka z dawnych lat, która mimo wszystko chce być blisko i ją wesprzeć.

Ciekawym wątkiem jest przeszłość bohaterki, którą poznajemy naprawdę powoli i nie wprost. Co kryją pudła na strychu? A jej serce? Co wydarzyło się w jej rodzinie dekadę temu? 

Magdalena Majcher znów popełniła powieść pełną emocji i tajemnic, które całkowicie wciągają czytelnika a finał to doskonale zaplanowane działanie, by kazać czekać do drugiej części. Choć tak się nie powinno robić, to jako chwyt marketingowy - genialne!



Podsumowując - "Światło, które nigdy nie gaśnie" to wielowątkowa i poruszająca powieść o problemach, z jakimi zmagają się zwykli ludzie. Bo gdzie nie pojawiają się konflikty rodzinne, bezowocne starania o dziecko czy zawiedzione uczucia? To historia i kłamstwach, złych wyborach, młodzieńczych marzeniach i pogonią za pieniędzmi. Nie zabrakło też poczucia winy, żalu w sercu, prawdziwej przyjaźni, zdrad i złamania zasad. Gorąco polecam!
 
 
 
 
"Światło, które nigdy nie gaśnie"
"Światło, które rozjaśnia mrok"
 
 
 
 
 
Książka przeczytana w ramach listopadowych wyzwań: Abecadło z pieca spadło, 52 książki
 
 
 
 
 
Za książkę dziękuję 
 

 

środa, 18 sierpnia 2021

Magdalena Wala "Zanim zrozumiem"

 
 
Autor: Magdalena Wala
Wydawnictwo: Pascal
Data wydania: maj 2021
Liczba stron: 384
Seria: Splątane losy  tom 2
 
 
 
 
 
 
 
 
Zakochana w wydarzeniach, tajemnicach i bohaterach "Zanim wybaczę" Magdaleny Wali, szybko sięgnęłam po drugi tom (tylko z opisaniem mi się zeszło...). I po jego lekturze stwierdzam, że chcę więcej!

Bo najpierw był przejmujący Prolog z poruszającymi losami małej dziewczynki...

Potem udałam się do Bielska-Białej, by poznać Kingę - kosmetyczkę, która ma dość ciekawe i różnorodne życie: prowadzi kanał na You Tubie o urodzie; były mąż wciąż szuka u niej pomocy mając problemy z ojcem; niepochlebne (choć nieprawdziwe) komentarze dotyczące jej pracy pojawiły się na stronie salonu a do tego wszystkiego list z kancelarii adwokackiej w Olsztynie.

Łącząc hejt, męczącego byłego i spadek Kinga wyjeżdża na Warmię, bo odetchnąć i sprawdzić jak to możliwe, że dostała spadek po ojcu, który przecież żyje... Zatrzymuje się w znanym nam już z pierwszego tomu pensjonacie Jesionowy Zakątek i zakochuje się nie tylko w kuchni Aleksa, ale też w lasach, jeziorach i spokoju. Przypadkowo odnajduje też Dwór Walddorf i poznaje fotografa z Niemiec.

 
Fabuła jest prowadzona dwutorowo. Głównym jej trzonem jest teraźniejszość i perypetie Kingi oraz Konrada, w tle słów kilka o Majce, Aleksie oraz Karolinie czy Sebastianie, ale wielokrotnie autorka przenosi czytelnika w przeszłość. Z jednej strony za sprawą opowieści Sebastiana o ojcu, z drugiej - Konrad snuje pełną tajemnic, zagadek i zawiłości historię dotyczącą przeszłości swojej rodziny i zdradza z jaką misją wysłała go do Polski babcia.
 
I chociaż Konrad nie końca wypełnił swoją misję to i tak pięknie się to w finale połączyło. 
 
Ależ to było ciekawe! Zapominałam o jedzeniu nie mogąc oderwać się od lektury! Całkowicie zatonęłam w tej historii, ponieważ autorka potrafi z lekkością wprowadzić człowieka w czytelniczy trans.
Miałam pewne podejrzenia co do czasów wojennych i osób występujących w tym dramacie. Jak się okazało, miałam wiele racji - bardzo mnie to ucieszyło a na koniec wzruszyło. Po drodze odczułam mnóstwo skrajnych emocji, choć więcej było smutku, bólu i współczucia niż radości.
 
Bo jak tu nie uronić łzy, gdy czyta się o krzywdzie dziecka? O pobytach w domu dziecka? O głodzie, tułaczce, obserwowaniu śmierci, gwałtów, o kradzieżach i oderwaniu od rodziców. O zdewastowanych domach, wypędzeniu, strachu i nieustannej dezorientacji - czy lepsi Niemcy czy Rosjanie...
 
 
 
Podsumowując - "Zanim zrozumiem" to cudowna powieść łącząca czasy współczesne i wojenne. Traktuje o rodzinach połączonych miłością opartą niekoniecznie na więzach krwi. O domach dziecka i  o nowych rodzinach dla tych dzieci, które dla jednych były wybawieniem, dla innych krzywdą. Mocno poruszająca historia o przyjaźni, miłości, bólu, zdradzie, samotności i rozczarowaniach. Znajdziecie tutaj również traumy z dzieciństwa, utratę bliskich, determinację i głód uczuć. Gorąco polecam!
 
 
 
 
"Zanim zrozumiem"
 
 

 
 
Książka przeczytana w ramach lipcowych wyzwań: Pod hasłem, 52 książki
 
 
 
 
 
Za książkę dziękuję
 
 

poniedziałek, 26 lipca 2021

Magdalena Wala "Zanim wybaczę"

 
 
Autor: Magdalena Wala
Wydawnictwo: Pascal
Data wydania: marzec 2021
Liczba stron: 384
Seria: Splątane losy  tom 1
 
 
 
 
Żałuję... 
I to bardzo mocno...
Żałuję, że tak długo zwlekałam z sięgnięciem po powieść Magdaleny Wala. Tłumaczyć się mogę jedynie brakiem czasu. Jednak wreszcie otworzyłam książkę... Jakie emocje czekały na mnie podczas pierwszego spotkania z twórczością autorki?
 
 
Karolina Dziarska mieszka ze swoją apodyktyczną babcią Krystyną, ponieważ rodzice wyjechali na dłużej. Starsza pani uważa, że wnuczka powinna zrezygnować z pracy i wyjść za mąż, bowiem według jej zasad kobiety powinny zajmować się domem. Babcia wciąż kontroluje dziewczynę, umawia na randki w ciemno i ma wyśrubowane wytyczne. 

W wyniku odbywania jednej z "kar" za zachowanie niezgodne z wolą babci, Karolina odnajduje w starej korespondencji dość grubą, nieotwartą jeszcze kopertę. Znajduje w niej pamiętnik, który zabiera ze sobą udając się do Zaborza na Warmii, gdzie dzięki przyjaciółce Majce, znalazła nową pracę. 
 
Losy Karoli jako recepcjonistki w pensjonacie Jesionowy Zakątek, śledzimy naprzemiennie z wydarzeniami z okresu II wojny światowej, które w pamiętniku opisała młoda dziewczyna. 
Teraźniejszość to ciekawe zdarzenia, które miały miejsce w pensjonacie; bardzo miła szefowa Dorota, mistrz kuchni Aleks oraz codzienne spotkania z Majką - to dla Karoliny niemal raj. Oczywiście nie można pominąć tego, co ją przestraszyło, czy wyprowadziło z równowagi...

Jednak zdaniem samej bohaterki jej codzienność nijak nie ma się do przeszłości i życia autorki pamiętnika. Bardzo długo nie wiedziała nawet, jak ona ma na imię, ale przerażało ją to co spotkało dziewczynę z czasów wojny. Każda strona wywoływała w Karoli ogromne emocje a przy okazji wyszło na jaw, jak bardzo powinna dążyć do wyjaśnienia rodzinnych tajemnic.


Uwielbiam powieści obyczajowe z tajemnicami i przeszłością w tle, w których rodzą się uczucia a zagadki mnożą się, nie pozwalając odłożyć książki, zanim nie poznamy rozwiązań. Taką właśnie perełkę dostałam w postaci "Zanim wybaczę". Autorka podarowała czytelnikom bardzo wyraziste postacie, piękne okoliczności przyrody, "czarne charaktery", ale również sytuacje mrożące krew w żyłach czy zmuszające do śmiechu. 

Czytelnik chłonie historię Karoli oraz autorki pamiętnika a lekkość pióra autorki i nienadużywanie słów w opisach sprawiają, że wręcz prześlizguje się przez kolejne rozdziały zauroczony. Cudownie było przenieść się do Zaborza i przeżywać wraz z bohaterami ich losy. Nie zabrakło mi emocji - zarówno pozytywnych jak i negatywnych. A w kwestii tajemnic - Magdalena Wala umiejętnie potrafi sprawić, by czytelnik zmylił drogę prowadzącą ku prawdzie.


Podsumowując - "Zanim wybaczę" to przepiękna powieść o wybaczeniu, tajemnicach i utracie... honoru, godności, szacunku, rodziny i tożsamości. Nie brakuje w niej egoizmu, pogardy, rozgoryczenia, wstydu, strachu, gniewu i współczucia. Bohaterowie wielokrotnie pragną poczucia bezpieczeństwa swojego czy bliskich, nawet za cenę życia. Z ochotą sięgnę po kolejny tom a Wam gorąco polecam lekturę pierwszego!
 
 
 
 
 
 
 
Książka przeczytana w ramach wyzwań: Pod hasłem, 52 książki
 
 
 
 
 
Za książkę dziękuję
 

 

czwartek, 4 lutego 2021

Edyta Świętek "Ta sama rzeka"

 
 
 
Autor: Edyta Świętek
Wydawnictwo: Pascal
Data wydania: 13 stycznia 2021
Liczba stron: 384
 
 
 
 
Krakowską pisarkę Edytę Świętek wielu zna i chwali. Ja... no cóż, też znam, nawet osobiście :) Najnowsza książka autorki - "Ta sama rzeka" - to powieść o wielu traumatycznych przeżyciach, toksycznym związku oraz próba odpowiedzi na pytanie czy warto wchodzić dwa razy do tej samej rzeki...


Małgorzata od urodzenia miała "pod górkę", lata szkolne wcale nie okazały się być szczęśliwe... I tak aż do momentu, gdy w życiu Gosi pojawił się istny książę! Wykształcony, majętny, z perspektywami i mieszkaniem w Bochni. Nie zastanawiała się długo. Dała się porwać uczuciu, zaślepiona czułymi słówkami, kulturą i obietnicami świetlanej przyszłości, porzuciła Kraków i dopiero z czasem zaczęła "odzyskiwać wzrok" poznając prawdziwe oblicze Piotra.

Doświadczała przemocy psychicznej oraz fizycznej. Rozczarowana małżeństwem znosiła wszystkie upokorzenia dla synka, bowiem nie chcąc go stracić musiała czekać do jego osiemnastych urodzin. Piotr był apodyktycznym despotą, uwięził żonę groźbami, nie akceptował jej zdania, wciąż poniżał, obrażał, wyzywał, traktował jak własność i próbował uzależnić finansowo.
 
Jak długo Gosia będzie znosiła zachowania męża? Czy uda jej się uciec? Czy odnajdzie jeszcze swoje szczęście?
 
 
Edyta Świętek poruszyła tą powieścią we mnie wiele czułych strun - czytelniku, kobiecie, matce, żonie. Wielokrotnie odczuwałam ból, strach i gorycz wraz z bohaterami. Chwilami nie mogłam uwierzyć - choć to fikcja literacka - że ktoś mógłby tak krzywdzić innych ludzi, dorosłych czy dzieci. Zdarzały się momenty - niestety - kiedy miałam wrażenie, że czytam o swoim życiu.
 
Autorka nie tylko odniosła się do losów porzuconych dzieci, ich funkcjonowania w domu dziecka, ale też wieloletniej traumy, że przeniosą dalej niewłaściwe geny. Dorzuciła do tego wątek zdrady, poronienia, przemocy domowej, marzeń o szczęściu i miłości, ale również przyjaźni czy przewlekłej choroby. 
 
Historię Małgorzaty poznajemy w kilku płaszczyznach - nie tylko współcześnie, ale przenosimy się do lat 90. XX wieku czy początków XXI wieku, dzięki czemu nie wszystkie szczegóły, decyzje i reakcje są nam od początku znane. Zabieg ten spowodował, że napięcie rośnie a czytelnik pragnie odkrywać przyczyny znanych już skutków. Po lekturze retrospekcyjnych fragmentów łatwiej również zrozumieć co kierowało bohaterką w poszczególnych etapach życia.


 
Podsumowując - "Ta sama rzeka" to bardzo dobra powieść z wątkami społecznymi. Nie brakuje w niej wzruszeń, złości, nienawiści, oddania, poświęcenia, namiętności czy niespodzianek i tajemnic z przeszłości. To zupełnie inna opowieść niż znana seria autorki Spacer Aleją Róż, której pierwszy tom miałam okazję czytać. To współczesna opowieść o kobiecie, która znosi zniewagi dla dobra dziecka, która pragnie jeszcze kochać i być kochaną. To hołd oddany tym, którzy walczą. Którzy poświęcają się dla chorych bliskich. Dla tych, których nie warto określać mianem "człowiek".
Podobała mi się ta książka, poruszyła i wciągnęła - polecam!
 
 
 
 
Książka przeczytana w ramach styczniowych wyzwań: Pod hasłem, 52 książki
 
 
 
 
 
Za książkę dziękuję  



środa, 6 stycznia 2021

Magdalena Majcher "Najważniejszy"

 
 
 
 
Autor: Magdalena Majcher
Wydawnictwo: Pascal
Data wydania: listopad 2020
Liczba stron: 400
 
 
 
 
 
 
Bardzo lubię twórczość Magdaleny Majcher, potrafi bowiem wzruszyć, dotrzeć do ukrytych zakamarków serca czy umysłu uzmysławiając czytelnikowi co jest w życiu ważne. Wielokrotnie początek powieści nie zwiastuje emocji, jakie czekają później, gdyż autorka chowa w zanadrzu liczne niespodzianki, ku którym kieruje fabułę. "Najważniejszy" to moja trzynasta przeczytana książka Majcher - jakie tajemnice na mnie czekały?
 
Martyna mając jedenaście lat straciła matkę, choć tak naprawdę została wtedy sierotą. Jej dzieciństwo "zabiła" prawda. Teraz dwudziestotrzyletnia Martyna zmaga się ze studiami zaocznymi, pracą, chorobami córeczki i samotnymi wieczorami. Gdy czteroletnia Amelka idzie spać, jej mama tęskni za ojcem małej - Przemkiem. Rozstali się z powodu wiecznych kłótni, jednak jej serce wciąż coś czuje. Próbuje stworzyć związek z innymi mężczyznami, ale liczne próby opierają się jedynie na seksie. W czym tkwi problem nawiązywania relacji?

Zbliżają się święta i siostra Martyny - Małgosia - próbuje ją przekonać do wspólnej Wigilii, jednak Martyna nie chce się zgodzić. Wie, że będzie tam obecny ktoś, kogo nie chce więcej widzieć. Czy Małgosi uda się przekonać siostrę, by wybaczyła? 

Martynie nie daje spokoju pewna sprawa z przeszłości i mężczyzna, który kontaktuje się z nią przez komunikator. Pisze do niej od lat i choć ona nie odpisuje, to często po wielokroć czyta jego wiadomości. Niektóre zna na pamięć.
Przepełniona żalem, złością i niezrozumieniem decyzji dorosłych sprzed lat postanawia zmienić coś w swoim życiu, zrobić krok do przodu i poznać prawdę od tego, który jeszcze nie miał szansy jej wyznać

Jakie decyzje podejmie w najbliższej przyszłości Martyna? Kim jest tajemniczy mężczyzna? Jak matka i córka odnajdą się w obcym domu pośród ośnieżonych gór?
Koniecznie musicie sięgnąć po tę powieść, by poznać odpowiedzi na pytania.


"Najważniejszy" nie ma urokliwego świątecznego klimatu, jaki od kilku lat pojawia się w literaturze już od października. Nie znajdziecie tutaj lukru, licznej rodziny przy wigilijnym stole czy przesłodzonej atmosfery. Mnie to bardzo ucieszyło, bowiem czuję przesyt. 
 
Powieść pokazuje bardziej "twardą" i realną rzeczywistość - rozbitą rodzinę, miłość, która zniszczyła dzieciństwo małej dziewczynce, pracującą matkę starającą się zapewnić swojemu dziecku wszystko co niezbędne, kłamstwo, które nieźle namieszało w życiu kilku osób oraz rozpacz matki odchodzącej w chorobie i pozostawiającej dwie nastoletnie córki.


Magda Majcher na przykładzie Martyny wskazała, że często przyczyną problemów w związkach, brak szans na porozumienie, są nierozwiązane sprawy z przeszłości. Martyna mimo upływu lat nie mogła pogodzić się ze śmiercią mamy, nie rozumiała dlaczego rodzicielka na łożu śmierci wyznała długo ukrywaną prawdę, co sprawiło, że została odrzucona. Czy będzie potrafiła wybaczyć najważniejszemu mężczyźnie w swoim życiu dając sobie tym samym szansę na szczęście?


Podsumowując - "Najważniejszy" to poruszająca historia o odrzuceniu, rozczarowaniach, poczuciu winy, potrzebie miłości i stabilizacji, rodzicielstwie, tęsknocie i kłamstwach niszczących życie. Opowieść pełna emocji, w której śledzimy walkę o przyszłość, szczęście i akceptację. To dowód na to, jak bardzo można komuś zniszczyć życie, jak można osierocić dziecko za życia, jak bardzo ono chce naprawić to, co zepsuli inni. A na deser kraina ośnieżonych szczytów, przyjaciele na dobre i złe oraz szczere wypowiedzi czterolatki. Polecam!
 
 
 
 
 
 
Książka przeczytana w ramach wyzwań: Pod hasłem, 52 książki
 
 
 
 
Za książkę dziękuję
 
 

 

sobota, 29 sierpnia 2020

Magdalena Majcher "Port nad zatoką"





Autor: Magdalena Majcher
Wydawnictwo: Pascal
Data wydania: 17 czerwca 2020
Liczba stron: 300






Czy warto wierzyć w miłość od pierwszego wejrzenia? Czy warto dawać drugą szansę? A może kocha się tylko raz i nie należy próbować tego zmieniać? Odpowiedzi na te pytania "udzieli" nam bohaterka powieści "Port nad zatoką" Magdaleny Majcher.


Adrianna Kolska jest niezmiernie ciekawą osobą. Bohaterka ma czterdzieści pięć lat, jest kostiumografem, wykłada również łacinę na Uniwersytecie Śląskim. Po dwudziestu latach małżeństwa rozstała się z mężem - Radkiem, stopniowo oddalali się od siebie a czarę goryczy przelała sprawa ich córki - Malwiny. Dziewczyna nie potrafiła pogodzić się z prawdą, którą latami przed nią ukrywano, co rzutowało na relacje jej rodziców.

Na szczęście nadal się kochali, nadal za sobą tęsknili i po niemal rocznej separacji, dali sobie szansę na przeżycie drugiej młodości. Udało im się wrócić do siebie dość naturalnie i spędzić szczęśliwy czas. Niestety radosne chwile przerwał niespodziewany telefon... Ada znów została sama. Najbardziej denerwowało ją, że wciąż coś "musi" a każda rzecz przypomina jej Radka. Wszystko straciło sens, nawet ukochana praca; zniknęła wiara, nadzieja a Adrianna zrozumiała jak kruche jest życie.

Pragnąc zmian, podjęła spontaniczną decyzję - przeprowadza się do Helu. Urokliwe miasteczko urzekło ją już podczas wspólnego pobytu z siostrą, kupiła zatem dom do remontu odmieniając tym samym swoje życie całkowicie. I choć smutek i rozpacz nadal ją nawiedzały to przynajmniej otoczenie nie przypominało szczęśliwych chwil u boku męża. Wprawdzie zdała sobie sprawę, że przeprowadzka, pozbycie się oszczędności i brak perspektyw na zarobek to nieco szalony krok, ale potrzebowała tego. Liczyła, że wszystko się ułoży i napotkała wiele przeszkód, to znalazła ludzi na których mogła polegać.

Niespodziewanie w jej codzienność wkroczył mężczyzna, tylko czy kobieta czująca się jak wybrakowana będzie potrafiła się na niego otworzyć? Czy będzie chciała, skoro wciąż tęskni za Radkiem? A przede wszystkim czy zdoła zapomnieć o tym, że może stracić kolejną osobę? Sięgnijcie po lekturę i sami przekonajcie się czy tęsknoty i pragnienia wystarczą, by ta dwójka mogła być razem.


Magdalena Majcher poruszyła w swojej powieści wiele ważnych tematów, z którymi spotykamy się w naszym życiu. Reakcja rodziny na nastoletnią ciążę, wejście do rodziny osoby o innym kolorze skóry, świadoma rezygnacja z rodzicielstwa z uwagi na chorobę genetyczną, nagła utrata bliskiej osoby czy też samotne rodzicielstwo. Znaczną rolę odegrał w książce wątek adopcji - czy i kiedy powiedzieć dziecku, że jest adoptowane. Każda decyzja niesie bowiem za sobą masę wątpliwości - przede wszystkim o reakcję dziecka. Rodzice adopcyjni muszą starać się bardziej, muszą być pewni swojej decyzji oraz świadomi, że prędzej czy później dziecko pozna prawdę i zacznie poszukiwać prawdziwych rodziców i tylko od wychowania zależy jakie decyzje podejmie w sprawie utrzymywaniu kontaktu z jednymi i drugimi rodzicami.

Autorka postawiła w tej książce na zwykłe ludzkie potrzeby.
Potrzebę obecności drugiego człowieka w naszym życiu.
Potrzebę zwykłej rozmowy, choćby z kimś obcym.
Uzmysławia, by cieszyć się każdym dniem.
Życiem.
Czerpać radość z małych rzeczy.
I doceniać to, co się ma.

Cudownie nadmorski klimat, małomiasteczkowa społeczność, sympatyczni bohaterowie, których łączą przyjaźnie, sympatie oraz odrobina francuskiej rzeczywistości za sprawą rodziny Gabrysi. Oto relaksująca powieść z poważnymi przesłaniami, idealna nie tylko na wakacyjny czas, warto przedłużyć literacko czas urlopu i sięgnąć po tę książkę również w jesienne wieczory.


Podsumowując - "Port nad zatoką" to powieść o bólu, strachu, ukrywaniu lęków oraz spełnianiu się w pracy. To historia o trudnych decyzjach, które odbijają się echem w naszej przyszłości; roli rodziców w życiu małych istot; samotności i potrzebie zmian. O zbyt luźnych relacjach rodzinnych, nawiązywaniu nowych kontaktów oraz zmierzaniu przed siebie niezależnie od przeszkód i nie oglądając się za siebie. Trzeba wytyczać nowe, małe i łatwe do osiągnięcia cele, które pomogą nam w odzyskaniu wiary w siebie i poszukiwaniu pasji w aktualnej codzienności. Polecam!






Książka przeczytana w ramach wyzwań: Abecadło z pieca spadło, 52 książki





Za książkę dziękuję


piątek, 7 lutego 2020

Magdalena Majcher "Dzień, w którym cię poznałam"






Autor: Majcher Magdalena
Wydawnictwo: Pascal
Data wydania: 30 października 2019
Liczba stron: 400





Życie nie jest łatwe, lekkie i przyjemne - zwłaszcza w niektórych przypadkach - i stawia przed nami problemy oraz trudne wybory. Niestety, często zdarza się tak, że podejmiemy złą decyzję i pójdziemy w niewłaściwą stronę, cierpiąc później i żałując. Tylko czy zawsze możemy odmienić swój los?

Maja Starzyńska pracuje w redakcji portalu internetowego, jednak nie jest to wyśnione zajęcie. Naczelna Ewelina, wciąż zleca jej do pisania teksty na głupie i banalne tematy a jej marzeniem jest coś większego, poważnego i mającego znaczenie dla innych. Choć przede wszystkim dla niej samej, z uwagi na przeszłość rodziny. Pragnie napisać książkę o Solidarności i odpowiedzieć w niej na pytania co dała ona ludziom zaangażowanym w działalność opozycyjną oraz jaka była rola kobiet stojących w cieniu tworzących Solidarność. Na szczęście wygrywa konkurs na reportaż i dzięki nagrodzie, może zająć się spełnianiem marzenia.

Wspiera ją w tym dziadek, najukochańszy człowiek na świecie, popierają rodzice i jedynie mąż - Mariusz - jest nastawiony negatywnie. Zamiast się cieszyć, wspierać i motywować to podkopuje jej wiarę i twierdzi, że nie osiągnie nic wielkiego. Zdołowana przez męża, z którym od jakiegoś czasu łączy ją coraz mniej, jedzie do Gdańska licząc, że tam odnajdzie siebie, swoje miejsce na ziemi i podąży ku marzeniom. 

Swoją pracę rozpoczyna od spotkania w Europejskim Centrum Solidarności, później rozmawia jeszcze z wieloma osobami, jednak w chwili gdy zobaczyła Bartosza, w maleńkiej księgarni gdzie on pracuje, rozbłysło światło! Serce zwariowało i nawiązała się nić jak między bratnimi duszami. Czuli się cudownie w swoim towarzystwie, z wyjątkiem chwil, gdy dzwonił wściekły Mariusz... I jedynie z tyłu głowy Mai kołatała myśl, że Bartek ukrywa jakąś tajemnicę...

"Można wątpić w system, rząd i słuszność płacenia podatków, ale nigdy w miłość. Kiedy jest prawdziwa, nawet przez myśl nam nie przejdzie, że to mogłoby nie być to." *

Magdalena Majcher bardzo zaskoczyła mnie tą książką. Jest mocno odmienna od dotychczasowej twórczości autorki - poruszony w niej temat Solidarności nie do końca mnie przekonał, ale przyznaję że już historie rozmówców głównej bohaterki były wciągające. Opowieści ludzi o ich życiu, trudnej przeszłości i podejmowanej działalności okazały się interesujące, czasami nawet zaskakujące.

Poznająca losy uczestników tamtych wydarzeń Maja, sama boryka się z nie lada problemami. Dopiero teraz dostrzega, jak bardzo nie potrafi dogadać się z mężem, jak bardzo są z innych światów. Ona jest marzycielką, idealistką, ma cele do których dąży, Mariusz zaś twardo stąpa po ziemi i jest niechętny jakimkolwiek działaniom. Nie potrafią porozumieć się nawet w kwestii serialu oglądanego w telewizji a do kina idą wspólnie, choć do różnych sal... Bohaterka bardzo chciała wytrwać w zgodzie ze słowem danym kilka lat temu, kiedy ślubowała Mariuszowi, uważa że rozwód byłby porażką, ale coraz częściej widzi, że świat chce ofiarować jej więcej niż warszawskie życie u boku męża.

Majcher doskonale opisała rozterki Mai w kwestii uczuć, jej rozerwanie między dotychczasowym życiem, pracą i małżeństwem a nowo odkrytym gdańskim światem, w którym czeka Bartosz. Cieszą ją te właśnie skradzione chwile, spacery, rozmowy, wspólne posiłki; oszukuje siebie i całkowicie zapomina o świecie. Maja ma silną potrzebę niezależności i wie czego chce a Mariusz wciąż ją ogranicza, czepia się i chce kontrolować każdy krok.
Czy Majka będzie potrafiła podjąć jakąś decyzję? Czy może będzie żyła w kłamstwie i krążyła po Polsce nie mogąc zdecydować nic ostatecznego? Co zrobi kiedy pozna tajemnicę Bartosza?

"Świat jest już tak skonstruowany, że ludzie głupi nie wiedzą, że są głupi, bo byłoby to dla nich zbyt przykre. Z ich tępotą muszą żyć ludzie, którzy jej istnienia są świadomi."**

Jest to powieść z tłem mocno politycznym, która przenosi nas również w krainę walki o miłość, uzmysławia że często bierzemy ślub ze strachu przed samotnością, co sprawia że mylimy go z miłością a potem musimy porzucić swoje marzenia. Chociaż dajemy z siebie wszystko - a nawet więcej - nie zawsze zostaniemy docenieni. Trzeba po prostu znaleźć osobę, która sprawia, że nam się chce, że pragniemy iść do przodu, przeć przed siebie niezależnie od trudności, która otrze nam pot z czoła, przytuli i zmotywuje, podtrzyma podczas upadku i będzie potrafiła świętować osiągnięty sukces.

"...o miłości, która wydarzyła się sama, przyszła do mojego życia nieproszona i została na dłużej, o jego ucieczce, o chorobie, w końcu o tym, co postanowiłam."***


Podsumowując - "Dzień, w którym cię poznałam" to powieść o utracie zdrowego rozsądku, miłości od pierwszego wejrzenia, trudnych decyzjach i działalności opozycyjnej. Opowieść o chwilach tęsknoty i o chwilach zmieniających bieg historii, o frustracji, nagromadzonych emocjach, życiu w iluzji oraz oczekiwaniu. Mocno nietypowa, niezmiernie oryginalna książka o jakże trudnym życiowym wyborze. Czy był dobry? Zachęcam do lektury i własnych wniosków.




* M. Majcher "Dzień, w którym cię poznałam", Pascal, Bielsko-Biała 2019, s. 39
** Tamże, s. 72
*** Tamże, s. 368



Książka przeczytana w ramach wyzwań: Wyzwanie LC, Pod hasłem, 52 książki




Za książkę dziękuję 



środa, 13 listopada 2019

Magdalena Majcher "Znany szum morza"







Autor: Magdalena Majcher
Wydawnictwo: Pascal
Data wydania: 18 września 2019
Liczba stron: 400
Seria: Saga nadmorska tom 3





Magdalena Majcher wkroczyła w moje życie nagle, ale dzięki lekturze dziewięciu książek wiem, że pozostanie w moich planach czytelniczych na dłużej. Z tego właśnie powodu, sięgnęłam po trzeci tom urzekającej Sagi nadmorskiej. Jaka okazała się moja dziesiąta powieść autorki, czyli "Znany szum morza"?

"Nie mamy wpływu na to, skąd pochodzimy, ale to, dokąd zmierzamy, już zależy od nas." *

Przywędrowali z Kresów do Ustronia Morskiego, uciekali przed Rosjanami, szli tropem wracających do siebie Niemców i nad morzem szukali dla siebie lepszej przyszłości. Mowa oczywiście o głównych bohaterach sagi - rodzinie Zielczyńskich, w której wydarzyło się wiele tragedii a na domiar złego, kolejne pokolenia przekazują sobie w genach nieszczęście.

Najmłodsza latorośl - córka Gabrieli - Jagoda uważa nawet, że kobiety z tej rodziny są nieszczęśliwe, samotne i wisi nad nimi coś na kształt fatum. Dziewczyna zamierza jednak odwrócić bieg zdarzeń i wraz z ukochanym Tomkiem założyć prawdziwie kochającą się rodzinę. Tymczasowo rozdzielają ich studia chłopaka, który postanowił zdobywać wiedzę w Szczecinie, zaś Jagoda musi zdać maturę w Ustroniu. Tomek jest przekonany, że dziewczyna dołączy do niego w dużym mieście, gdyż on nie zamierza wracać do mieściny, z której pochodzi, ale Jagoda nie wyobraża sobie życia w innym miejscu. Czy są w stanie jakoś porozumieć się w tej kwestii?

Przywiązanie Cymerówny do Ustronia jest ogromne, tutaj ma mamę i babcię Marcjannę, której opowieści o dawnych czasach skrzętnie spisuje. Wspomnienia z Kresów, trudna droga w poszukiwaniu nowego domu, utrata bliskich, rodzinne tajemnice, a także życie na Ziemiach Obiecanych niezwykle pasjonują młodą dziewczynę. Ku czemu zmierza jej pasja? Czy uda jej się zrozumieć decyzje przodków i odwrócić kłamstwa nawarstwione latami?

"Dobrze, że chcesz poznawać korzenie, ale nie pozwól, żeby zbyt silne przywiązanie do przeszłości odebrało ci skrzydła." **

Na przestrzeni lat, kobiety z tej rodziny radziły sobie same. Teraz Jagoda czuje się jak one, ponieważ jej związek z Tomkiem to istna huśtawka - raz ze sobą są, raz nie... A potem okazuje się, że los zamierza złożyć na jej barki jeszcze więcej... Dziecko na które czeka będzie niepełnosprawne... Jagoda ma żal do losu, ale jej miłość do synka nie maleje. Dzielna młoda matka zamierza przemienić kolejny rodzinny dramat w coś pozytywnego - odkryjcie sami jej pomysły.

Magdalena Majcher przedstawiła w tej powieści cały wachlarz życiowych zdarzeń - pozytywnych i negatywnych. Nie pominęła odejścia bliskich, rozstań, lęku, bezsilności czy frustracji bohaterów. Podkreśliła jak często miewamy problem z kontrolowaniem emocji, kiedy złość, gniew i rozczarowanie się kumulują. Ale powinniśmy również pamiętać, że nasze potrzeby są tak samo ważne, jak innych i nie należy odkładać własnych na 'kiedyś'. Bo życie jest tylko jedno, a potem można tylko żałować.


Książka jest dowodem na to, że mężczyźni boją się silnych kobiet, które niezależnie od zadawanych sobie pytań, dlaczego to akurat ich dziecko jest niepełnosprawne, każdego dnia walczą o lepsze jutro. Nie akceptują tej sytuacji, żyją z nią, radzą sobie, ale nic ponadto. To zbyt trudne. Zbyt dużo kosztuje - nie tylko złotówek, ale też zdrowia, energii, nieprzespanych nocy i zabieganych dni.

"Starość wydaje się mniej straszna, jeśli się ma kogoś, z kim można przez nią przejść." ***

Bardzo przypadła mi do gustu ta saga, zżyłam się z bohaterkami i czytając o narzekającej na nieudaną starość Marcjannie, miałam wciąż świeżo w pamięci jej obraz z czasów, gdy mieszkała na Kresach. Trudno mi było uwierzyć, że bohaterki tak szybko przemijają, odchodzą, a kolejne pokolenia, mimo że też nie miały nudnego życia, już chyba mnie tak do siebie nie przekonały. Powieść kilkukrotnie sprawiła, że oczy mi się 'pociły', chwile wzruszeń mieszają się ze złością na pewne decyzje. W książce problemy teraźniejszości przeplatają się z klimatem przeszłości.

"Babcia Marcjanna byłaby szczęśliwa, widząc, ile poranionych serc znalazło schronienie 
w jej domu. Domu, przy którym nie było już obcych powiewów wiatru, 
a niebo nad nim nie miało zimnego koloru. Został tylko znany szum morza." ****


Podsumowanie - "Znany szum morza" to niezwykle udane zwieńczenie trzytomowej Sagi nadmorskiej. To przepełniona ogromem emocji, bólu i rozczarowania historia, jaka może spotkać każdego człowieka. Opowieść o zawiedzionym zaufaniu, ulatującej duszy, podeptanych marzeniach, toksycznych związkach oraz próbach podniesienia się po upadku. O szukaniu szczęścia w małych rzeczach, związkach na odległość, piętnie wojny i samozaparciu. A najbardziej o posyłaniu w świat dobra i chwilach, gdy czujemy, że na plecach wyrastają nam skrzydła. Gorąco polecam Wam ten tytuł!





* M. Majcher, "Znany szum morza", Pascal, Bielsko-Biała 2019, s. 76
** Tamże, s. 50
*** Tamże, s. 159
**** Tamże, s. 10





Książka przeczytana w ramach październikowych wyzwań: Pod hasłem, 52 książki




Za książkę dziękuję


sobota, 31 sierpnia 2019

Magda Kuydowicz "Pozycja trupa"





Autor: Magda Kuydowicz
Wydawnictwo: Pascal
Data wydania: czerwiec 2019
Liczba stron: 320











Zawsze przed urlopem największym dylematem jest to, jakie lektury ze sobą zabrać, by były lekkie, humorystyczne i dostarczające przyjemności z czytania. Tegoroczny stosik urlopowy wpasował się idealnie w moje potrzeby a jedną z książek była komedia kryminalna "Pozycja trupa" Magdy Kuydowicz.

Marianna Kropka, tłumaczka z języka angielskiego oraz jej chłopak Kuba Klops, będący dziennikarzem śledczym wyjeżdżają na warsztaty jogi. Wraz z nimi jedzie też przyjaciółka Marianny - Doris i jej ukochany Johnny. Charyzmatyczny jogin Paweł musi poradzić sobie z ogarnięciem nie tylko zajęć (czyli asanów, pozycji na trupa czy sawasany), ale również tajemniczych wydarzeń: zniknięcia, uprowadzenia, śmierć, zatrucie, aresztowanie... A to dopiero początek! Z czasem okazuje się, że uczestnicy - z zamierzenia relaksacyjnych - warsztatów, sporo ukrywali... i nie tylko oni. Do akcji będzie musiała wkroczyć policja a zwłaszcza tajniacy, co pozwoli zdjąć maski przestępcom.

Finalnie mogłabym całą akcję tej książki określić jako niezłą aferę, zwłaszcza że pierwszy trup pojawia się jeszcze w Warszawie, podczas meczu Kubota. Jednak wtedy jeszcze nikt nie doszukuje się w jego śmierci ukrytych znaczeń. Z pozoru wydawać się może, że bardzo łatwo można odgadnąć kto, z kim, w jakim celu, dlaczego kombinuje czy kłamie. Albo kto udaje w słusznej sprawie... Jednak kiedy autorka zacznie odsłaniać karty, czytelnik docenia pajęczynę utkaną z matactw, przekrętów i zawiłości. Przyznam, że kilka zagadek rozwikłałam.

Również główni bohaterowie zasługują na medal. Marianna ma potrzebę niezależności i wolności;  wprawdzie nie wiąże z Kubą przyszłości, ale pasuje jej ten układ, z uwagi na możliwość uczestniczenia w śledztwach, choćby tylko poprzez notatki partnera. Kuba z kolei chce ją tylko dla siebie, jest po bolesnym rozwodzie i pragnie, by ten związek był udany, dlatego spełnia kaprysy Marianny. Doris z Johnnym oraz uczestnicy warsztatów to kolejne ciekawie zarysowane postacie, skrywające tajemnice i szokujące prawdziwymi informacjami oraz nowymi związkami na koniec książki.

Podsumowując - "Pozycja trupa" to doskonała komedia kryminalna, która nietypowym elementem jogi wyróżnia się na tle sobie podobnych. Chwilami jest zabawnie, ale i z dreszczykiem. Lekko i przyjemnie, choć z tajemnymi przejściami, klapami w podłodze i kobiecą rozpaczą. Relaksująca opowieść o szukaniu pretekstów, harmonii w organizmie, życiowych napięciach, zazdrości, toksycznych związkach i niepewnej miłości a w tle morderstwa. Serdecznie polecam!





Książka przeczytana w ramach wyzwań: Pod hasłem, 52 książki






Za książkę dziękuję


czwartek, 11 lipca 2019

Magdalena Majcher "Zimny kolor nieba"






Autor: Magdalena Majcher
Wydawnictwo: Pascal
Data wydania: 19 czerwca 2019
Liczba stron: 432
Seria: Saga nadmorska tom 2









Często ukrywamy prawdę, zwłaszcza tą traumatyczną, nieprzyjemną czy smutną przed bliskimi, by ich chronić. Nie chcemy ranić ich gorzką wiedzą, która w naszym mniemaniu nie pomoże im lepiej żyć a jedynie zamąci w głowie i sercu. Podejmując decyzję o takim sekrecie, staramy się nie myśleć co wydarzy się w chwili, gdy prawda wyjdzie na jaw... Zajrzyjmy do Ustronia Morskiego i dowiedzmy się, jak tajemnica ciążyła paniom Zielczyńskim.

"...czasem trzeba zrezygnować z młodzieńczych ideałów! Życie nie zawsze układa nam się tak, jak to sobie wymarzyliśmy, ale inaczej nie znaczy gorzej." *

Z bohaterami sagi nadmorskiej Magdy Majcher spotykamy się po kilkunastu latach, kiedy to Gabrysia, córka Marcjanny wkracza w dorosłość. Dziewczyna chce być samodzielna i marzy o pracy nauczycielki, jednak są lata sześćdziesiąte więc etat dostaje córka partyjniaka.
Jest rozczarowana, bo nie dostała wymarzonej pracy...
Jest rozczarowana, że matka nie związała się z Emilem, który jest dla Gabi jak ojciec...
Jest rozczarowana tym, że nawet o biologicznym ojcu - Ignacym - nikt nie chce jej opowiedzieć... 

Może liczyć jedynie na historie babci Janiny o przeszłości - o Kresach, z którymi dziewczyna nie czuje się związana oraz o powojennym Ustroniu. Dlatego w chwilach, gdy matka i babka tęsknią za Kresami, Gabi tęskni za ojcem, jednocześnie próbując zrozumieć dlaczego Marcjanna tkwi w swojej samotności i chowa się za bólem oraz tajemnicami.

Przypadek sprawia, że Gabrysia poznaje brutalną prawdę. Jedna nieprzemyślana decyzja powoduje, że jej życie ma już na zawsze biec nie tym torem, który sobie wymarzyła. W jej codzienności pojawia się człowiek, który pod maską ojcowskiej opiekuńczości, inteligencji oraz dojrzałości skrywa porywczość. Czy to brak ojca popchnął ją ku temu związkowi? Czy Gabrysia przetrwa dni i noce pełne gróźb, ubliżania, wybuchów złości, zwłaszcza że została odseparowana od świata?

"...nad brzegiem morza trzeba milczeć, oddać głos żywiołowi, pobyć z nim sam na sam, bo tylko wtedy on się odwdzięczy i pomoże znaleźć rozwiązanie problemu." ** 

Magdalena Majcher w rodzinną sagę wplotła bardzo trudny temat jakim jest przemoc domowa, zwłaszcza psychiczna. Pokazała, jak przez kilkanaście lat bohaterka musi zmagać się z krzywdą, dwulicowością, obietnicami bez pokrycia oraz życiem w strachu. Sławek odebrał Gabi pewność siebie, marzenia i godność. Czy uda jej się wyzwolić? A przede wszystkim jakim kosztem...?

Z drugiej strony mamy rodzinną, wieloletnią tajemnicę dotyczącą pochodzenia Gabrysi. Niecodzienne okoliczności sprawiają, że rusza lawina wyznań i wydarzeń, które zmienią relacje między trzema Zielczyńskimi. Czy będzie szansa na przebaczenie? Pojednanie?

Niniejsza powieść wciąga, zaraża problemami, wymaga empatii i zrozumienia, wielokrotnie wywołuje ciarki i lęk o los bohaterów. Autorka potrafi zaintrygować, zainteresować, sprawić byśmy nie mogli szybko odłożyć lektury, pragnąc poznać finał historii Gabrieli - byłam nim mocno zaskoczona. Pocieszam się, że to jednak nie koniec... Przed nami jeszcze jeden tom tej sagi, skupiający się na losach Jagody - jestem ich bardzo ciekawa, wszak bohaterka będzie dorastała w czasach równoległych do mojego dzieciństwa.


"Janina, Marcjanna i Gabriela, tak jak na początku uwięzione w międzypokoleniowej 
spirali kłamstw i niedomówień." ***


Podsumowując - "Zimny kolor nieba" to poruszająca historia o rodzinnych sekretach, fałszu, kłamstwach i porywczych decyzjach. Opowieść o demonach przeszłości, nadziei, rozczarowaniach, potrzebie zrozumienia, zawiści, zemście oraz odrodzeniu, a także o potrzebie wolności, niezależności i że tuż za 'przepraszam' nie powinno się znajdować 'ale'. Gorąco polecam!




* M. Majcher, "Zimny kolor nieba", Pascal, Bielsko-Biała 2019, s. 97
** Tamże, s. 121
*** Tamże, s. 360




"Obcy powiew wiatru"
"Zimny kolor nieba"
"Znany szum morza"





Książka przeczytana w ramach wyzwań: Pod hasłem, Zatytułuj się 3, 52 książki





Za książkę dziękuję

sobota, 27 kwietnia 2019

Magdalena Majcher "Obcy powiew wiatru"





Autor: Magdalena Majcher
Wydawnictwo: Pascal
Data wydania: 3 kwietnia 2019
Liczba stron: 400
Seria: Saga nadmorska tom 1




Magdalena Majcher już kilkakrotnie zachwyciła mnie swoimi powieściami, dlatego nie mogłam pominąć najnowszej książki - "Obcy powiew wiatru" - która rozpoczyna nowy cykl w dorobku pisarki - sagę nadmorską. Wprawdzie w tym tomie niewiele fabuły zostało osadzone w Ustroniu Morskim, ale jako że dwukrotnie miałam okazję być tam na urlopie, czekam z niecierpliwością na kolejne tomy sagi.

Marcjanna Zielczyńska w 1939 roku otrzymała świadectwo dojrzałości i nie wiedząc, jakie decyzje podjąć w sprawie swojej przyszłości wyjechała na wakacje z rodzinnego Lubomla do dziadków mieszkających w Woli Ostrowieckiej. Jednak nie będzie to tak beztroski wypoczynek jak w ubiegłych latach... Dostrzega niesnaski między żyjącymi dotychczas w zgodzie po sąsiedzku Polakami, Ukraińcami, Żydami i nawet jej kuzynka Rozalia coś ukrywa. Zachowuje się dziwnie, okłamuje rodziców i Marcjannę. Sąsiadka dziadków Milentyna również ma jakieś sekrety... Co się tutaj dzieje? Do tego ludzie wciąż obawiają się wybuchu wojny.

Wojna wybuchła, gdy Marcjanna była już u rodziców i choć początkowo na Kresach słyszano o tym wyłącznie w radiu, z czasem macki zawieruchy dotarły i tutaj. Jak bardzo dały się we znaki rodzinie Marcjanny? Kto był wrogiem a kto przyjacielem? Kogo obawiano się bardziej - Niemców czy Sowietów? Jak trudne decyzje musieli podejmować każdego dnia mieszkańcy Kresów? Po odpowiedzi odsyłam Was już do powieści. Poznacie okoliczności narodzin pierwszej miłości Marcjanny oraz dowiecie się jak czuje się człowiek, gdy traci najbliższe osoby a finalnie jest zmuszony opuścić rodzinny dom w poszukiwaniu lepszej przyszłości. Dlatego właśnie docelowym miejscem akcji tej sagi jest Ustronie Morskie, ale to co przeżyli bohaterowie zza Buga zanim tam dotarli... Szok, ból, łzy i niedowierzanie!

Jak by nie pisać o wojnie, taka lektura zawsze będzie wywoływała we wrażliwym czytelniku poruszenie. Jednak Majcher wplotła w opisywaną historię takie epizody, że miałam ciarki na ciele a łzy same płynęły nad zachowaniami ludzi - gwałty, podpalenia, mordowanie całych rodzin - długo nie zapomnę tego, co dotknęło Marcjannę czy mieszkańców Woli Ostrowieckiej. Niby to losy fikcyjnych postaci, ale przecież tak było w realnym świecie.

Autorka opisała losy tych, którzy spodziewali się wszystkiego co najgorsze właściwie z trzech stron - od Niemców, Sowietów oraz Ukraińców (banderowców) i właściwie nie widzieli światełka w tunelu, prowadzącym do wolności. Pokazała jak mieszkańcy Kresów zostali pozbawieni polskości, bez kraju na mapie, z narzuconym sowieckim obywatelstwem musieli pogodzić się z odebranymi oszczędnościami, wywożeniem dóbr z Wołynia w głąb ZSRR a przede wszystkim z wysiedleniami przyjaciół czy aresztowaniami. Napisała o młodych dziewczętach i chłopcach , którym wojna stanęła na drodze do szczęścia i choć teoretycznie miłości nic nie może przeszkodzić, wiedzieli jak ówcześnie była ona ulotna. Jak szybko młodziutkie przyjaciółki zmieniły tematykę swoich rozmów a niejeden dorosły nie radził sobie z życiem w nowych warunkach.

Tę powieść czyta się jednym tchem, choć nie jest łatwo, gdyż przeżycia są ogromne. Książka dotyka tematycznie trudnego tematu, jednak z Magdaleną Majcher i jej stylem pisania jest on przyjemny w odbiorze, mimo okrucieństwa zawartego na kartach. Pamiętajmy o naszej historii, o przeszłości, o tych którzy tak wiele wycierpieli. A powieścią się delektujmy.


Podsumowując - "Obcy powiew wiatru" to przepełniona emocjami historia, która z beztroskiego czasu przemienia nagle życie ludzi w wojenny koszmar. Młodzieńczą radość, szczęście i pierwsze miłostki zastępuje walka o codzienny chleb, leki a przede wszystkim życie i honor. Jest to opowieść o niepewności, strachu, głodzie, rozżaleniu do Boga i ludzi. Boleśnie prawdziwa, pozostająca w człowieku znacznie dłużej niż tytułowy powiew wiatru... Polecam, ta historia wciąga!




P.S. Moje prywatne podziękowanie - za nieświadome i przypadkowe obdarowanie bohaterki epizodycznej moim nazwiskiem panieńskim, ale radość i tak była :)




"Obcy powiew wiatru"
"Zimny kolor nieba"
"Znany szum morza"



Książka przeczytana w ramach wyzwań: Pod hasłem, 52 książki





Za książkę dziękuję

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...