Tytuł oryginalny: The Raven
Tłumaczenie: Ewa Morycińska-Dzius
Wydawnictwo: Akurat
Data wydania: marzec 2016
Liczba stron: 512
Seria: The Florentine tom 1
Literatura fantastyczna z wampirami w roli głównej na moim blogu? Na liście moich czytelniczych przeżyć? No tak, to dziwne macie rację.... Jednak kiedy u dwóch znajomych blogerek przeczytałam o "Raven", pomyślałam że to mimo wszystko historia, która może mi się spodobać. Czy postąpiłam właściwie sięgając po pierwszy tom florenckiego cyklu?
Raven Wood zajmuje się renowacją obrazów w Galerii Uffizi we Florencji. Każdego dnia spotyka się z dziełami wybitnych malarzy sprzed wielu setek lat i podziwia piękno, które stworzyli. Dziewczyna ma dobre serce, krąg przyjaciół, jednak mimo to czuje się samotna. Potrzebuje bowiem miłości. Ale tutaj zaczyna się głębiej ukryty problem, bo Raven nie lubi siebie, swojego ciała, nie uważa się za wartą uwagi dla płci przeciwnej. Dlaczego? Jest bowiem pulchna i niepełnosprawna - porusza się o lasce starając się maskować utykanie. Jakże potrafiłam zrozumieć bohaterkę (choć nie mam laski to doskonale wiem, co czuje)...
Pewnego wieczoru, gdy wracała z przyjęcia od przyjaciół, stanęła w obronie niepełnosprawnego i bezdomnego mężczyzny. Jej interwencja jest góry skazana na porażkę, gdyż napastników jest trzech, na dodatek zdrowych i silnych. Jak skończy się to spotkanie dla młodej dziewczyny? Czy gdyby wiedziała jaki los czeka ją w ciemnym zaułku ponownie stanęłaby w obronie obcego człowieka? Na szczęście w ostatnich sekundach życia otoczą ją istoty nadprzyrodzone, z samym Księciem Florencji na czele. Od tej chwili życie amerykańskiej dziewczyny zmieni się diametralnie. Po tygodniu nieobecności w normalnym świecie Raven budzi się piękna i zdrowa... Jednak jest podejrzewana o kradzież ilustracji Botticellego, gdyż zniknęły podczas jej nieobecności. Czy udowodni swoją niewinność, pomimo odmienionego wyglądu? Czy policja jej uwierzy? Jak zareaguje Raven kiedy pozna swojego wybawcę? I wreszcie czy zdaje sobie sprawę, że stała się niejako zwierzyną dla całej rzeszy istot nadprzyrodzonych?
Panna Wood jest postacią bardzo intrygującą. Z jednej strony to prosta dziewczyna, która od dziesięciu lat zmaga się z niepełnosprawnością, jednak z drugiej okazuje się, jakie wydarzenia stoją za kontuzją nogi. Raven nie utrzymuje kontaktu z matką, z siostrą ma dość nietypowe stosunki i wciąż powtarza, że z powodu wydarzeń z przeszłości uciekła ze Stanów Zjednoczonych do Włoch... Że to tu szukała szczęścia, chciała zapomnieć o przykrych chwilach. Co takiego się stało, że tak młodą kobietę męczą wyrzuty sumienia a wspomnienia nadal ranią? Jaką rolę w jej życiu odegra William York?
"Raven" to książka, która początkowo po prostu jest. Jednak kiedy już akcja nabierze tempa to przyznaję, nie mogłam przestać o niej myśleć. Zresztą wciąż myślę i czekam na drugi tom :) Jeśli chodzi o język czy dialogi nie mam żadnych uwag, nie ma tu również zbędnych opisów, wszystko co znalazło się na kartach książki jest potrzebne, by wciągnąć czytelnika w specyficzny klimat - czy to galerii sztuki, czy florenckich ulic czy też świata wampirów.
Rozgrywki między ludźmi, między wampirami oraz wpływ jednych na drugich. Tajemnice głównych bohaterów, miłość, seks, przyjaźń i cała ta wampirza otoczka - krew, karmienie, skoki po dachach, dzicy atakujący florenckie wampiry oraz zwykłych ludzi. A wszystko to w cudownej i klimatycznej Florencji z dziełami sztuki wielkich twórców w tle. No właśnie, a propos tła to wiążą się z tym kolejne zagadki, którym czoła stawi Raven ryzykując utratę pracy. Odnajdzie bowiem wiele dziwnych i nierozwiązanych spraw dotyczących obrazów.
Podsumowując pragnę krótko zachęcić Was do lektury - Ci którzy nie lubią tego typu książek, powinni spróbować, jak ja. Romans paranormalny da się lubić! A dla wielbicieli gatunku to chyba lektura obowiązkowa: intrygi, seks, miłość, walka dobra ze złem i połączenie sztuki oraz wampirów. Mieszanka wybuchowa warta tego, by po nią sięgnąć!
Książka przeczytana w ramach kwietniowych wyzwań: Pod hasłem, 52 książki
Za możliwość przeczytania książki
dziękuję