Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Bourdin Françoise. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Bourdin Françoise. Pokaż wszystkie posty

piątek, 20 sierpnia 2021

Françoise Bourdin "Serce Julii"


 
 
 
Tytuł oryginalny: Si loin, si proches
Tłumaczenie: Anna Tomoń
Wydawnictwo: Dragon
Data wydania: 28 lipca 2021
Liczba stron: 288
 
 
 
 
 
Po raz drugi zapraszam Was do egzotycznego świata. Choć położony w południowo-wschodniej Francji to pełen jest dzikich zwierząt w stworzonym przez Lorenza parku. W "Ogrodzie Lorenza" poznaliśmy jego trud w dążeniu do spełnienia swojego marzenia. Co zatem wydarzy się w kontynuacji - "Serce Julii"? Jak sam tytuł wskazuje - ważną rolę odegra kobieta i uczucia.

W parku dzikich zwierząt wciąż jest mnóstwo do zrobienia. Lorenzo odmawia przekształcenia do w park typowo rozrywkowy, ale walczy o fundusze i godny byt zwierzaków a także bezpieczeństwo oraz zadowolenie odwiedzających. Nieustannie pracuje - a to jako weterynarz, a to jako właściciel, a to jako "twarz medialna"... 

Rutynę dnia codziennego przerywa mail od Benoita, kolegi ze studiów, który zaprasza Lorenza do Kenii, by pokazać mu swoje miejsce pracy - rezerwat Samburu. I tutaj pojawia się problem, ponieważ Delmonte nie lubi wyjeżdżać. Opuszczając ukochany park czuje się niepotrzebny, nie chce też obarczać innych swoimi obowiązkami. Jednak pragnienie poznania zwierząt żyjących na wolności, tajemnic sawanny oraz działania rezerwatu zwyciężają! 
Co Lorenzo spotka na miejscu? Kto zapragnie czegoś więcej niż relacje przyjacielskie? 

 
Kontakt z Julią na odległość, dość oziębłe rozmowy i bezosobowe zwroty nie pomagają obojgu. Czytelnik odnosi wrażenie, że każde z nich nadal kocha to drugie, tylko z dziwnych powodów tworzą sztuczną obojętność. Czy zdołają dojść do porozumienia? Na ile przeszłość wpłynie na ich przyszłość?

Bardzo podobały mi się opisy życia zwierząt, ich zachowania w sytuacjach stresowych, reakcje na opiekunów. Chwile grozy podczas bójek, ucieczek i wzruszenia podczas narodzin. Autorka doskonale pokazała różnice w życiu gatunków zagrożonych wyginięciem, które mieszkają w parku Lorenza a tymi na wolności, w Afryce. 
 

Szczyptę smaku dodają powieści wydarzenia rodzinne głównego bohatera - tragedia, nienawiść, współczucie i znalezione na dnie szuflady pamiątki. 


Podsumowując - "Serce Julii" to piękna i poruszająca, ale jednocześnie niepozbawiona napięć historia, która potrafi skraść serce czytelnika nie tylko codziennością ludzi, ale i drapieżnych zwierząt. Wraz z bohaterami przeżywamy wzloty i upadki, miłość, źle ulokowane uczucia, żałobę, walkę o marzenia, ale również wściekłość czy nienawiść. W wielu sytuacjach czuć podenerwowanie, choć to tylko litery na kartach książki. Gorąco polecam!
 
 
 
 
 
"Serce Julii"
 
 
 

 
Książka przeczytana w ramach wyzwań:  52 książki
 
 
 
 
Za książkę dziękuję
 
 
 

poniedziałek, 2 sierpnia 2021

Najświeższe premiery Wydawnictwa Dragon

W ostatnich dniach miałam mniejsze możliwości internetowe niż zwykle, dlatego dziś nadrabiam zaległości :)

Chciałam zaprosić Was do lektury dwóch książek, które miały swoją premierę 28 lipca w Wydawnictwie Dragon. Jestem ciekawa, która Was kusi :)
 

 
"Serce Julii" jest kontynuacją historii opisanej w powieści wydanej we wrześniu 2019 roku. Moją recenzję "Ogrodu Lorenza" znajdziecie TUTAJ
 
Oto oficjalny opis:
 

Poruszająca opowieść o potędze natury, podążaniu własną drogą i miłości, która wymaga odwagi.

W życiu Lorenza, ambitnego weterynarza, w końcu wszystko zaczyna się układać. Jego największe marzenie, ogród zoologiczny, w którym zwierzęta żyją w naturalnych warunkach, rozwija się z dnia na dzień. Mężczyzna powoli odbudowuje również relację ze swoją dawną ukochaną, Julią. Kobieta jest jednak bardzo ostrożna i nie czuje się jeszcze gotowa na związek.

Wkrótce Lorenzo otrzymuje propozycję wyjazdu do Kenii, by spędzić miesiąc w tamtejszym rezerwacie. Zostawia park pod opieką Julii i wyrusza prosto do serca Afryki.

Julia i Lorenzo, oddaleni od siebie teraz o tysiące kilometrów, nieoczekiwanie odkrywają, że nigdy dotąd nie byli sobie tak bliscy…

Czy ich relacja, tak jeszcze świeża i krucha, ma szansę przetrwać?

Czy Julia znajdzie w sercu odwagę, by znów zaufać?







Druga z proponowanych przeze mnie książek to kryminał retro Nadii Szagdaj (która wraz z Krzysztofem Koziołkiem rozsmakowała mnie w tym gatunku).
 
Znacie? Lubicie?
 
Moje recenzje dotychczas wydanych:
 
 
Oto opis "Grande Finale":
 
Rok 1911. W eleganckim hotelu Rezidenz w Breslau zostają znalezione zwłoki jednego z pracowników. O zabójstwo podejrzana jest żona denata, którą mężczyzna przez lata maltretował. Detektyw Klara Schulz, spodziewająca się dziecka, mimo sprzeciwu męża postanawia zaangażować się w sprawę. Chce ratować nieszczęsną wdowę przed najwyższym wymiarem kary…
Policja nie ma żadnych wątpliwości co do winy kobiety i chce szybko zamknąć sprawę. Nie pozwala na to Gabriel Hübschner, radca kryminalny z Berlina, który został przydzielony do pomocy w śledztwie. Wytyka policji z Breslau błędy i niedociągnięcia, przeczuwając, że sprawa zabójstwa ma drugie dno. Klara, początkowo źle nastawiona do Gabriela, ostatecznie znajduje w nim bratnią duszę. Wspólnie odkrywają, że makabryczne morderstwo w hotelu może mieć coś wspólnego z do dziś nierozwikłaną tajemnicą śmierci matki Klary…

środa, 18 marca 2020

Françoise Bourdin "Testament Ariany" - [patronat]





Tytuł oryginalny: Le testament  d'Ariane
Tłumaczenie: Lilla Teodorowska
Wydawnictwo: Dragon
Data wydania: 11 marca 2020
Liczba stron: 352




Spadek, wygrana, czyli jednorazowe wzbogacenie się to zwykle powód do zazdrości czy nawet zawiści innych. Niewielu jest wtedy takich ludzi, którzy cieszyliby się razem ze szczęśliwcem. Każdy myśli tylko o tym, ile mógłby pożyczyć czy dostać albo dlaczego to nie on jest na miejscu 'wybrańca'. Życie...

Anna bardzo lubiła swoją ciotkę Arianę, do której przyjeżdżała na popołudniowe pogawędki przy ciastkach. Podoba jej się posiadłość Nogaro oraz opowieści o przeszłości, które snuje ciotka. Rodzice Anny oraz jej rodzeństwo uważali Arianę za starą wariatkę. Chyba tylko dlatego, że przez wiele lat marzyła, by wrócić do dworu Nogaro. W latach pięćdziesiątych musiała się wyprowadzić, gdyż ojciec zbankrutował. Zrobiła wszystko, by marzenie się ziściło a ona osiągnęła szczęście. To nic, że po trzech burzliwych małżeństwach została na starość sama.

Życie Ariany staje się Annie coraz bliższe dzięki notesom oprawionym w czerwony moleskin, które znalazła po śmierci ciotki we dworze. To właśnie Anna została jedyną spadkobierczynią Ariany, co wywołało burzę w rodzinie. Trójka rodzeństwa oraz rodzice zarzucają jej interesowność, czują gorycz, rozczarowanie i złość, zazdroszczą jej domu. Dopiero teraz żałują, że nie interesowali się ciotką oraz że spadku nie dostał brat Ariany, wtedy podzieliłby pieniądze na czwórkę swoich dzieci.
Zresztą sama Anna była przekonana, że spadek przypadnie ojcu. Teraz kobieta ma duży dylemat - co zrobić z domem - sprzedać, wynająć, zamieszkać?

Choć rozum podpowiada coś innego, Anna kieruje się sercem i postanawia zamieszkać w posiadłości Nogaro. Wywołuje to konflikt z mężem, bowiem Paul nie chce słyszeć o tym, by spędzić tam choćby kilka tygodni na próbę. Jest uparcie przeciwny pomysłom żony, jej zafascynowaniu budynkiem i piękną okolicą. Nie robi na nim wrażenia sosnowy las okalający dwór ani bliskość oceanu. Nie rozumie jej potrzeby spełnienia marzenia, nie dostrzega że przez trzynaście lat małżeństwa to Anna dostosowywała się do jego pragnień. A teraz ma swoje, nie chce być już 'grzeczną dziewczynką', która robi to, czego inni od niej oczekują. Nie chce być już niewidzialna. Czy kryzys małżeński uda się pokonać? Czy miłość wygra z kłótnią o dom? Wszak w takim starciu jak Anna kontra Paul zawsze ktoś przegra.


Françoise Bourdin stworzyła powieść przepełnioną emocjami i uczuciami. Niektóre skupione są wokół postaci współczesnych, które zderzają się ze smutkami i radościami, z zazdrością, pragnieniem dziecka, poronieniem, niepewnością w orientacji seksualnej, miłością, rozwodem czy niezrozumieniem. Jednak historia z przeszłości, czyli wspomnienia życia spisane przez Arianę również dostarczają wzruszeń czy zawodów - trzy małżeństwa bohaterki, nieustanne pragnienie powrotu do domu, odrzucenie przez rodzinę, samotność, ale w wyczekanym miejscu.

W poprzedniej książce autorki, którą miałam okazję czytać - "Ogród Lorenza", akcja w dużej mierze skupiała się na zwierzętach. W "Testamencie Ariany" również nie zostały pominięte - na pierwszym planie znalazł się uroczy pies - Goliat, któremu psi świat zawalił się z chwilą śmierci pani. Ponadto w tle pojawiają się zwierzęta leczone w klinice weterynaryjnej Paula i Juliena.

Francuska rzeczywistość najbardziej skupia się jednak wokół postaci ludzkich. Suki marzy o dziecku i rozwoju kwiaciarni, jej mąż o zrobieniu kariery fotografa, Lily marzy o nicnierobieniu i zakupach, Jerome o byciu pasożytem bez konieczności podjęcia pracy. Sporo namieszają tutaj panowie - Julien - współpracownik Paula oraz pewien pośrednik w handlu nieruchomościami. Czytając tę książkę nie można się nudzić, zwłaszcza że tak naprawdę nie wiemy co czeka naszych bohaterów. Nie wiemy, jakie podejmą decyzje, które ukierunkują ich przyszłość. Styl i jeżyk autorki czynią fabułę lekką, pojawiają się elementy humoru, sensacji czy flirtu. Wiele momentów zaskakuje a finał zwiastuje ciąg dalszy - jestem go bardzo ciekawa.


Podsumowując - "Testament Ariany" to typowa powieść obyczajowa o dość nietypowej tematyce, mimo że wątek spadku nie jest rzadki. Oczywiste jest tylko to, że gdzie pojawia się spadek, rozpoczynają się rodzinne niesnaski. Jest to historia o dążeniu do celu, młodości która odeszła, przytłaczającej ciszy a także o poczuciu winy. Przepełniona wydarzeniami i ludzkimi dramatami opowieść o dumie, kłopotach finansowych, rozstaniach, radościach z drobiazgów oraz narzucaniu innym swojej woli. Gorąco polecam!




Książkę - w bardzo atrakcyjnej cenie - można zakupić w NOWYM internetowym sklepie Wydawnictwa Dragon -> TUTAJ




Książka przeczytana w ramach wyzwań: 52 książki



Za książkę dziękuję


środa, 4 marca 2020

Françoise Bourdin "Testament Ariany" - zapowiedź



Dzisiaj post krótko i na temat... świetnej książki! Jest to powieść francuskiej autorki Françoise Bourdin - miałam okazję recenzować jej poprzedni tytuł wydany przez Wydawnictwo Dragon -> "Ogród Lorenza". 

Tym razem pragnę Wam zaproponować lekturę powieści "Testament Ariany", która swoją premierę będzie miała 11 marca.



Oto oficjalny opis:

Ariana przez całe życie walczyła o odzyskanie rodzinnej posiadłości. Powrót do domu, w którym spędziła dzieciństwo, stał się jej obsesją.
Po jej śmierci rezydencję otrzymuje w spadku bratanica Anna. To ona jako jedyna z całej rodziny zdawała się rozumieć Arianę i jej dziwactwa. Po odczytaniu testamentu krewni Ariany są oburzeni – wszyscy liczyli na spadek po ciotce. Z kolei mąż Anny chce jak najszybciej pozbyć się kłopotliwego dziedzictwa. Dom wymaga remontu, a koszty jego utrzymania są wysokie. Poza tym Paul obawia się zyskanej przez żonę niezależności…
Anna nieoczekiwanie staje przed trudnym wyborem – przyjąć spadek, którego wszyscy jej zazdroszczą, czy sprzedać posiadłość i ratować swoje małżeństwo?
 
Poruszająca opowieść o skomplikowanych rodzinnych relacjach, życiowych zmianach i o sile, jaką dają marzenia.






I jak Wam się podoba? Jesteście zainteresowani lekturą?
Jako patron powieści już teraz mogę zdradzić, że będzie konkurs :)






wtorek, 17 września 2019

Françoise Bourdin "Ogród Lorenza" - przedpremierowo [patronat]




Tytuł oryginalny: Gran Paradiso
Tłumaczenie: Anna Tomoń
Wydawnictwo: Dragon
Data wydania: planowana na 18.09.2019
Liczba stron: 320







Kiedy czyta się książki z zakresu dwóch czy trzech gatunków, trudno jest trafić na takie, które wyróżniałyby się czymś wyjątkowym. Zwykle są to powtarzalne schematy, z drobnymi zaskoczeniami, choć faktycznie zdarzają się wyjątki i można przeżyć szok. Rzadko kiedy fabuła jest tak ułożona, by całościowo sprawiać, iż czytelnik przeżyje naprawdę wyjątkową, bowiem oryginalną przygodę. To zadanie udało się francuskiej pisarce, której powieść miałam okazję czytać przedpremierowo.

Ojciec Lorenza Delmonte był Włochem i zginął w wypadku samochodowym, gdy synek był jeszcze mały. Gdy miał trzy lata, jego matka związała się z Xavierem. Z tego związku narodziły się Lorenzowi dwie siostry i brat, z którymi zawsze miał dobry kontakt. Ojczym nigdy nie zaakceptował pasierba, nawet teraz kiedy już dorósł, nie szczędzi mu słów krytyki, nie potrafi cieszyć się z sukcesów oraz odmawia wsparcia finansowego w realizacji marzenia jakim jest założenie parku dla dzikich zwierząt.

Szczęśliwym trafem włoski dziadek Lorenza, podarował wnukowi kilkadziesiąt hektarów ziemi i od czterech lat trzydziestoczteroletni Delmonte rozwija swój wymarzony park. Ogrom pracy wykonał sam, pracuje na kilka etatów, często nawet śpi nad swoim biurem na terenie parku. To bystry, wytrwały i wrażliwy człowiek, który wciąż dąży do wyznaczonych celów, dba o rozwój swojego królestwa co sprawia, że jest określany mianem perfekcyjnego do bólu pracoholika. Od kilku lat jest samotnym wilkiem, czyli od chwili, gdy rozstał się z Julią a teraz nie ma czasu na miłostki. Jednak przewrotny los stawia na jego drodze nową panią weterynarz w osobie... Julii. Tylko, że ona skieruje swe uczucia ku innemu. Czy Lorenzo zaakceptuje tą sytuację? Czy naprawdę zapomniał o uczuciu do Julii?

Akcję książki autorka osadziła w dwóch miejscach - Paryżu, gdzie mieszka Maude wraz z Xavierem oraz południowo-wschodniej Francji, niedaleko granicy ze Szwajcarią i Włochami. Pokazała poróżnionych ojczyma z pasierbem, uległą matkę, nastawione przeciwko przyrodniemu bratu rodzeństwo, które wcześniej niż ona stara się przeciwstawić ojcu i udowodnić, że Lorenzo jest wart rodzicielskiej miłości i wsparcia tak samo jak oni.

Poważnym problemem jaki poruszyła Françoise Bourdin jest ponowne znalezienie się w pobliżu dawnej miłości. W przypadku Lorenza skutkuje to wieloma momentami, w których jest zagubiony, uzależniony od decyzji Julii i wciąż powraca do przeszłości, bo patrząc na tę kobietę nie potrafi zapomnieć o tym, co ich łączyło. Moją uwagę zwróciła walka dzieci Maude o spełnianie marzeń, bowiem mają swoje pasje i kochają robić to, czego uczyli się dotychczas.

A wszystko to w tle wydarzeń rozgrywających się w parku Delmonte, gdzie na dużych wybiegach spacerują żyrafy, niedźwiedzie, słonie, lwy, tygrysy czy nosorożce. Dowiedziałam się sporo o kulisach funkcjonowania obiektu, w którym się znajdują a wraz z ich opiekunami przeżywałam ich choroby, narodziny i odejścia. Niezwykle oryginalny temat na powieść sprawił, że przeniosłam się w egzotyczny świat i niemal czułam na skórze muśnięcia ogonów wielkich, dzikich kotów czy drżącą pod nogami słoni ziemię.

Były momenty grozy, smutku i strachu. Poznajemy bohaterów, którzy nie zawsze mówią prawdę, bojąc się reakcji innych. Inni nie potrafią wyrazić zachwytu, przeprosić za złe postrzeganie, obstają twardo przy swoim zdaniu. Książka jest świetnym studium zachowań ludzi i zwierząt a autorka nie przedłuża opisów, potrafi zaciekawić i wciągnąć w zupełnie inny świat.


Podsumowując - "Ogród Lorenza" jest historią o miłości na odległość, zazdrości, niezależności, sensie życia oraz pasji i determinacji, by wszystko dla niej poświęcić. Poruszająca opowieść o radości, ale zarazem niepokoju podczas oczekiwania na dziecko, trudnych decyzjach, rozpamiętywaniu przeszłości, zaborczości oraz rodzinnych konfliktach. Intrygująca, interesująca i godna polecenia wielbicielom czegoś nowego w literaturze.





Książka przeczytana w ramach wyzwań: 52 książki




Za książkę dziękuję




środa, 4 września 2019

Françoise Bourdin "Ogród Lorenza" - zapowiedź - #2 - patronat







Tydzień temu zasygnalizowałam Wam pojawienie się (18 września) na polskim rynku wydawniczym francuskiej powieści "Ogród Lorenza", której mam przyjemność patronować.


Dziś zdradzam nieco więcej - zachęcam do przeczytania małego...

...FRAGMENTU ROZDZIAŁU PIERWSZEGO:


Lorenzo podszedł do matki i podebrał ze stołu jeden z plasterków jabłka, którymi pokrywała właśnie ciasto.
– Tarty i tarty, nigdy żadnej pizzy! – skrzywił się Valère.
Xavier zakazał jedzenia pizzy w domu, nie zdołał jednak wykluczyć z rodzinnego menu ciast, za którymi przepadali wszyscy domownicy. Maude nauczyła się od Claudia przyrządzać je na włoski sposób, tak aby za każdym razem smakowały inaczej.
– Pod koniec miesiąca będę miał kilka dni urlopu, to przyjadę tam do ciebie – powiedział do brata. – Będzie mi miło. Jest teraz u nas przeurocze dwutygodniowe żyrafie dziecko. Zobaczysz, zakochasz się!
Valère zachichotał na wspomnienie z dzieciństwa. Przez wiele lat przytulał do snu pluszową żyrafę, którą brat sprezentował mu pod choinkę. Ponieważ Lorenzo rzadko dostawał kieszonkowe, od początku listopada pracował dorywczo, żeby stać go było na świąteczne prezenty. Najczęstszym podarunkiem od niego były zwierzęta w formie maskotek, breloczków lub kalendarzy. Maude zachowała je wszystkie, Xavierowi zaś gdzieś się regularnie „zawieruszały”.
– Jeśli chcesz, mogę cię tam zawieźć – zaproponował Valère, zwracając się do matki.
– Przecież wiesz, że twój ojciec nie lubi zostawać sam wieczorami, w pustym mieszkaniu – odparła Maude. – Ciężko pracuje w aptece, wraca taki zmęczony.
 – Nadal tak wojuje na tej swojej krucjacie pod sztandarem leków generycznych?
Maude zaśmiała się cicho. Włożyła ciasto do piekarnika, odwróciła się w stronę Lorenza i przyglądała mu się przez chwilę. Zawsze miała do niego słabość.
– Jesteś taki szczupły i masz za długie włosy… – powiedziała czule. – Nie masz tam nikogo, kto by dbał o ciebie?
Lorenzo machnął ręką i przytulił ją do siebie.
– Musisz znaleźć czas, żeby mnie odwiedzić – wyszeptał.
Bardzo tego pragnęła i Lorenzo dobrze o tym wiedział. Złe kontakty z ojczymem spowodowały, że był zamknięty i wycofany, ale pod tą skorupą obojętności skrywał wrażliwość, która łączyła go z matką. Bez wątpienia szukał miłości, ale jak na razie żadnej kobiecie nie udało się do niego zbliżyć na tyle, by zapomniał o zawodzie sercowym, którego doznał pod koniec studiów. I tak, u progu trzydziestu czterech lat, nadal był sam.
– Dbaj o siebie, mój drogi, i jedź ostrożnie.
Rada powtarzana jak mantra. Maude tysiące razy zadawała sobie pytanie, jak by to było z nią i Lorenzem, gdyby Claudio nie rozbił się w swojej alfie. W tamtym czasie była młoda, pełna radości, i tak bardzo kochała swojego małego synka. Czy prowadziliby teraz szczęśliwe życie we Włoszech, we trójkę? Zamiast tego była żałoba, która przepełniła ją smutkiem i poczuciem bezsilności. Opatrzność, stawiając na jej drodze Xaviera, dała jej drugą szansę, jakże jednak inną… Odprowadziła Lorenza wzrokiem. Kiedy wyszedł, spojrzała na Valère i uśmiechnęła się.
– A ty, mój drogi? Zostaniesz na kolacji? 
– Ma się rozumieć! – odparł z entuzjazmem. – Wiem, że jest ci smutno, kiedy Lorenzo wyjeżdża. – Mieszka tak daleko stąd. – Zawiozę cię do niego. Ojciec poradzi sobie sam przez jeden weekend. Zresztą, zawsze może zabrać się z nami.
Oboje się zaśmiali, wiedząc, jak mało realny był to pomysł. 



Podoba Wam się? Kto chciałby sięgnąć po książkę? Już niebawem zaproszę na konkurs :)

środa, 28 sierpnia 2019

Françoise Bourdin "Ogród Lorenza" - zapowiedź - patronat



Premiera budzącej emocje powieści francuskiej pisarki już 18 września!

"Ogród Lorenza" Françoise Bourdin zostanie wydany przez Wydawnictwo Dragon a Ejotkowe postrzeganie świata objęło książkę patronatem medialnym. Wypatrujcie konkursu! 



OFICJALNY OPIS:

Lorenzo to młody, ambitny weterynarz. Po włoskim dziadku dziedziczy olbrzymie tereny i zakłada wyjątkowy ogród zoologiczny, w którym dzikie zwierzęta mogą żyć w naturalnych warunkach. Despotyczny ojczym odmawia mu wsparcia finansowego, więc Lorenzo musi sam podjąć nierówną walkę o spełnienie swojego wielkiego marzenia.
Niespodziewanie w jego życiu znów pojawia się Julia, jego pierwsza miłość, która szybko angażuje się w projekt. Lorenzo odkrywa, że tak naprawdę nigdy nie przestał jej kochać… Jednak czy w sercu Julii jest nadal miejsce na uczucie?
Poruszająca powieść obyczajowa dla wszystkich, którzy kochają twórczość Jodi Picoult czy Jojo Moyes.


NOTKA O AUTORCE:
Françoise Bourdin, (1952), autorka około 40 książek, zaczęła pisać w wieku 16 lat, ale przerwała karierę literacką, żeby poświęcić się życiu rodzinnemu. Wróciła na rynek książki po czterdziestce. Liczne tłumaczenia, liczne adaptacje telewizyjne. W 2012 r. zdobyła 4 miejsce w rankingu najlepiej sprzedających się autorów francuskich.
 
Zaintrygowani? Na stronie empiku ruszyła już przedsprzedaż: https://www.empik.com/ogrod-lorenza-bourdin-francoise,p1230752741,ksiazka-p





Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...